|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Komputery / Internet / Linki / Nowe technologie - Dbaj o prywatność, bo zrobią z ciebie gwiazdę porno
yampress - 2012-02-19, 10:51 Temat postu: Dbaj o prywatność, bo zrobią z ciebie gwiazdę porno
Cytat: | Zdjęcia kilkunastu uczennic zostały opublikowane bez ich wiedzy na stronie zawierającej treści pornograficzne.
Przy okazji publikacji raportu nt. zagrożeń, które w ubiegłym miesiącu najczęściej infekowały komputery użytkowników na całym świecie, analitycy firmy Eset zwracają uwagę na sprawę, którą zajęło się ostatnio FBI. Biuro Śledcze bada, kto umieścił w serwisie pornograficznym zdjęcia kilkunastu uczennic, z których najmłodsza ma 14 lat. Fotografie, które znalazły się na stronie bez wiedzy dziewczyn i ich rodziców, skradziono z facebookowych profili nastolatek. Zdjęcia przedstawiały kompletnie ubrane uczennice.
Obok fotografii umieszczono m.in. imiona dziewczyn oraz nazwę szkoły, do której uczęszczały. Jak podkreślają eksperci z firmy Eset kradzieży zdjęć z facebookowych profili nastolatek prawdopodobnie można było zapobiec. Wystarczyło skonfigurować ustawienia prywatności profilu każdej nastolatki w taki sposób, aby dostęp do zdjęć miały wyłącznie określone osoby. Taka konfiguracja nie zabezpiecza jednak przed pobraniem fotografii przez jednego z wirtualnych znajomych.
Sprawa doskonale uzmysławia, jak ważne jest kontrolowanie zabezpieczeń swojej prywatności w Internecie. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku agencja Harris Interactive na zlecenie firmy Eset przeprowadziła badania ankietowe, z których wynika, że 69% użytkowników serwisów społecznościowych obawia się o swoje bezpieczeństwo podczas korzystania z tego typu portali. 55% ankietowanych przyznało, że aktualizuje ustawienia prywatności swojego konta rzadziej niż raz na pół roku, a 20% nie robi tego w ogóle!
Eksperci podkreślają, że prócz dbania o swoją prywatność w sieci, ważne jest także dbanie o prywatność swoich pociech. Istotne jest również kontrolowanie, w jaki sposób dzieci korzystają z Internetu.
Jak uchronić swoje dzieci przed problemem, z którym muszą teraz zmagać się amerykańskie nastolatki i ich rodzice? Eksperci z firmy Eset dają kilka rad, które mogą okazać się bardzo przydatne.
Pięć zasad bezpiecznego korzystania przez dzieci z Internetu
Stwórz dla dziecka osobne konto w systemie Windows – dziecko powinno posiadać swoje własne konto (bez uprawnień administratora) na komputerze, z którego korzysta. Tylko w ten sposób możesz określać jego sposób aktywności w Internecie i kontrolować co robi w sieci. Jedyną osobą z uprawnieniami administratora powinien być ojciec lub matka malucha.
Sprawdzaj historię przeglądarki internetowej – jeśli zauważysz, że historia lub jej część została usunięta, to sygnał, że dziecko próbuje coś ukryć. W takiej sytuacji koniecznie porozmawiaj z pociechą.
Sprawdź konfigurację profilu swojego dziecka w portalach społecznościowych – jeśli Twoje dziecko korzysta z Naszej Klasy czy Facebooka, upewnij się czy przyjmuje do grona swoich wirtualnych przyjaciół tylko rzeczywiście znane mu osoby. Sprawdź również, czy ustawienia profilu chronią zdjęcia i prywatne informacje publikowane przez dziecko w sieci. Regularnie sprawdzaj, czy dany serwis nie wprowadził nowych opcji konfiguracyjnych profilu i w razie potrzeby odpowiednio koryguj dotychczasowe ustawienia prywatności.
Ostrożnie z kamerą internetową – nie pozwól, by ktokolwiek miał możliwość podglądania twojej pociechy bez twojego nadzoru. Dla pewności możesz odłączyć kamerę internetową od komputera, kiedy dziecko korzysta z Internetu.
Na bieżąco aktualizuj swój program antywirusowy i narzędzia kontroli rodzicielskiej – wiele dostępnych na rynku rozwiązań antywirusowych ma dodatkową opcję kontroli rodzicielskiej. Warto z tej funkcji skorzystać i blokować witryny zawierające niewłaściwe dla dzieci treści (erotyka, hazard itp.). |
http://chip.pl
Najlepiej nie mieć NaszejSzkapy fejzbóóka i innego dziadostwa .Ewentualnie bardzo skromny profil. Ja nie mam i żyje. Nie musze pokazywać jak wyglądam, gdzie byłem , jakich i ilu mam znajomych, wypisywać co robie i czym się interesuje. I pokazywać jaki to jestem kóól. Wystarczą realni znajomi.
Zastanawiam się kiedy ta moda minie.
Jak przyznałem sie kolegom że nie mam to jeden mówi:
"Tak bardzo nie istniejesz"
Noo i wiem co robie ]:->
Podobnych artukułów moge tutaj troche nawrzucać.
Gregg Sparrow - 2012-02-19, 12:38
Nawrzucaj. A ja ci powiem że mam i na NK profil i na FB i jestem z tego zadowolony. Dzięki temu mogłem się spotkac (w realu) z ludźmi których nie widziałem 15 lat. Gdyby nie to to nie wiedziałbym nawet czy jeszcze żyją. A tak wiem nawet co u nich słychać i jak wyglądają, a przede wszystkim mam z nimi kontakt. Żeby nie było... są to ludzie ze studiów (każdy poszedł w inną stronę i kontakty się pourywały, niektórzy są za granicą), a nawet moja pierwsza szczenięca miłość . Dzięki tym portalom odnalazłem na nowo stare znajomości, osoby z którymi jak myślałem nie spotkam się już do końca życia.
yampress - 2012-02-19, 13:45
Używać ale umiejętnie. I co znajomość z wirtualnymi znajomymi skończyła się na kilku wiadomościach?
A potem każdy wrócił do swojego świata i cisza. No miło zobaczyć jest kto co robi po tylu latach i się odezwać.
Cytat: |
Ciemne chmury nad Facebookiem?
Ogólnoświatowy fenomen - tak można nazwać sieć społecznościową Facebook. Stał się on niemal drugim domem wielu nastolatków, popularnym narzędziem marketingowym i miejscem działania niezliczonych oszustów. Może właśnie to ostatnie sprawia, że na Zachodzie ludzie zaczynają odwracać się od tego portalu.
Choć trudno w to uwierzyć, użytkownik Facebooka spędza na jego stronach ok. 23 godzin tygodniowo. Wiele kont jest przy tym jednak "uśpionych" lub fałszywych, w związku z czym powyższe dane te są w rzeczywistości zaniżone. Całkowita liczba użytkowników Facebooka to 700 mln. Między innymi te dane skłoniły właścicieli portalu do wejścia na giełdę. Niektórzy eksperci zauważają jednak, że Facebook może pęknąć niczym przysłowiowa bańka mydlana.
Samobójstwo Facebooka
Coraz więcej osób popełnia tzw. facebookowe samobójstwo, czyli decyduje się na likwidację swego konta. W samych tylko Stanach Zjednoczonych na ten krok w ciągu ostatniego roku zdecydowało się ok. 6 mln ludzi. Podobną sytuację obserwuje się w Wielkiej Brytanii. Taki trend zaczyna być widoczny także w Polsce. Liczba polskich użytkowników portalu wynosi ok. 11,5 mln, jednak z miesiąca na miesiąc maleje.
Likwidacja konta na Facebooku nie jest wcale prosta. W sekcji Ustawienia znajduje się wprawdzie pozycja "Dezaktywacja konta", ale jak pokazał nasz redakcyjny test, nawet po kliknięciu w nią po pewnym czasie można się ponownie zalogować. Konto zostaje zachowane w pierwotnej formie, łącznie ze wszystkimi znajomymi, aplikacjami i zdjęciami.
Wirtualne łzy
Możliwość skasowania swego profilu oczywiście istnieje, jej opis jest jednak głęboko schowany w dziale Pomocy. Gdy internaucie uda się w końcu do niego dotrzeć, Facebook zaczyna grać na emocjonalnej strunie.
W trakcie procesu usuwania konta pojawiają się generowane przez serwis wiadomości ewidentnie stanowiące próbę manipulacji zniechęconym użytkownikiem, by zrezygnował z wykasowania swojego profilu. Na koniec pojawia się lista znajomych, którym z pewnością będzie nas brakowało...
Raj dla oszustów
Dlaczego ten niegdyś niezwykle dynamicznie rozwijający się portal zaczyna tracić swych użytkowników? W sieci znajomych i kolegów można się łatwo sparzyć. Wiele osób, najwyraźniej zapominając, kogo mają wśród znajomych, narzekało na łamach Facebooka na swoją pracę, czego skutkiem mogła być nawet jej utrata. Globalna sieć społecznościowa jest niesamowicie szybka, a pojawiające się w niej statusy i fotografie trafiają także tam, gdzie ich autor z pewnością nie chciałby ich widzieć.
Głównym problemem serwisu stali się jednak internetowi oszuści. Są to kwestie dużo poważniejsze niż infantylne tzw. łańcuszki, tak chętnie wysyłane przez użytkowników. Na Facebooku pojawiają się także strony, które obietnicami atrakcji lub promocji zachęcają użytkownika do wejścia lub kliknięcia, a następnie automatycznie zalewają jego komputer spamem lub infekuje wirusem. Zdarza się także, że strony takie służą pozyskiwaniu danych.
Jak stracić pieniądze?
Podczas gdy na Zachodzie traci część swych sympatyków, jego popularność w krajach trzeciego świata rośnie. Meksyk, Brazylia, Indonezja czy Indie - we wszystkich tych państwa odnotowuje się gwałtowny wzrost liczby nowych użytkowników. Sęk w tym, że serwis utrzymuje się dzięki reklamom, a siła nabywcza jest w USA czy Europie Zachodniej znacznie wyższa niż w regionach rozwijających się.
Mówienie o czarnych chmurach nad Facebookiem byłoby jednak przedwczesne. Dla wielu użytkowników jest to miejsce nie tylko na kontakt i rozmowy z przyjaciółmi, spędzają tam również wolny czas, często wydając pieniądze. Tylko w tym roku na społecznościowych grach on-line Faceboom zarobi ok. 1 mld dolarów. Więszość zysku pochodzi z reklam, użytkownicy wykupują też jednak tzw. Facebook Credits, dzięki którym płacą m.in. za uczestnictwo w grach.
Strach przed konkurencją
Facebook, który nie chce utracić swej dominującej pozycji w kategorii sieci społecznościowych, stara się wprowadzać różne nowości. I tak na przykład we współpracy z firmą Skype wdrożył możliwość prowadzenia darmowych rozmów video. Dzięki temu wzmacnia też więzi z gigantem - firmą Microsoft, która obecnie kupuje operatora bezpłatnych rozmów internetowych i posiada 1,6 proc. akcji Facebooka. Skype ma dziś blisko 150 mln użytkowników, a choć darmowe rozmowy video nie są nowością w świecie Internetu, mogą dodatkowo zachęcić użytkowników do częstszego korzystania z serwisu.
W tym roku Facebook stanął przed kolejnym problemem: na rynku internetowym pojawiła się konkurencyjna sieć społecznościowa, wprowadzona przez Google. Za jej pomocą można m.in. prowadzić wideokonferencje, w których może uczestniczyć do 10 osób. Na Facebooku w podobny sposób mogą się ze sobą porozumiewać na razie tylko dwie osoby, ale założyciel i szef tej sieci zapowiedział rozwój usług w podobnym kierunku.
Poważne problemy z danymi
Wydaje się, że najwięcej kłopotów przysparza Facebookowi ochrona danych osobowych. Problemem tym zajęła się już nawet Komisja Europejska, która poziom zabezpieczenia tego obszaru na portalu określiła jako niemożliwy do zaakceptowania.
W tej dziedzinie Facebook z biegiem czasu radzi sobie coraz gorzej. Sześć lat temu ochrona danych osobowych na portalu znajdowała się na dobrym poziomie, teraz do informacji na temat użytkowników można natomiast dotrzeć stosunkowo łatwo. O wszystkim decyduje sam facebookowicz - w dziale "Prywatność" stronę można ustawić tak, by poziom bezpieczeństwa prywatnych danych był wyższy. Wielu użytkowników zapomina jednak, że Facebook naprawdę nie musi wiedzieć, gdzie pracujemy ani jaki kończyliśmy szkoły. Podstawową zasadą powinno być to, że nie umieszczamy w Internecie tego, czego nie chcielibyśmy, by o nas wiedzieli inni.
Nie na wszystko jednak użytkownicy mają wpływ. - Szacujemy, że w kwietniu 2011 wyciek informacji osobistych umożliwiło niemal 100 tys. aplikacji - stwierdziła agencja Symantec zajmująca się bezpieczeństwem internetowym. Jak się przed tym bronić? Przede wszystkim nie korzystać z podejrzanych aplikacji.
Koniec wolności słowa?
O niezwykłym sukcesie Facebooka napisano już wiele. Rzeczywiście, przy rozsądnym korzystaniu, portal ten może być niezwykle pomocny. Pozwala ludziom na pozostawanie w kontakcie, odnajdywanie dawnych przyjaciół czy łączenie się w grupy o podobnych zainteresowaniach. Może też dostarczać rozrywki.
Okazuje się, że Facebook może mieć nawet duże znaczenie społeczne. Rządy niektórych krajów, takich jak np. Syria czy Chiny, wyraźnie się go boją. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, w końcu właśnie przez stronę Marka Zuckerberga zwoływały się masowe demonstracje w północnej Afryce, Hiszpanii czy Islandii.
Szkoda, że właśnie w Chinach Facebook chce przystać na reguły wyznaczone przez tamtejszy rząd. - Być może będziemy blokować treść w niektórych krajach, ale w innych nie - zaznaczył jeden z menedżerów Facebooka Adam Conner. Cóż, miliardowy chiński rynek jest niezwykle łakomym kąskiem i prawa człowieka nie tylko w wypadku Facebooka schodzą na dalszy plan.
|
http://facet.interia.pl
Gregg Sparrow - 2012-02-19, 14:12
yampress napisał/a: | I co znajomość z wirtualnymi znajomymi skończyła się na kilku wiadomościach? | Nie byli to i nie są "wirtualni znajomi". Są to ludzie z krwi i kości I nie skończyło się na kilku wiadomościach. Z niektórymi po wymianie maili spotkałem się na browcu. Wiesz jak to fajnie spotkać koleżankę ze studiów której nie widziało się 15 lat i myślało że się jej nigdy nie zobaczy?
Ja nigdy nie przyjmuję zaproszeń od ludzi których faktycznie nie znam. I to tyle.
MAR-COM - 2012-02-19, 16:22
Yampress żyje tylko w świecie wirtualnym ,nikto go nie widzial i nikt nie wie jak wygląda ...
zgadzam się z przedmówcą , gdyby nie portale społecznościowe to nie był by możliwy kontakt z osobami z dawnych i bieżących lat, bo nie wszyscy sa osiągalni - takie życie , ciagle w biegu i praca i praca ...
yampress - 2012-02-19, 17:25
Skoro mnie nigdzie nie ma to raczej nie żyję w takim swiecie.
Kim jestem wiedza ci którzy mają wiedzieć. W Wieluniu niewielu wiąże mnie z tym nikiem.
Cytat: | Otóż jak się okazuje, aktywni Facebookowicze zazwyczaj cierpią na wyjątkowo patologiczną odmianę narcyzmu: pretensjonalny ekshibicjonizm oraz poczucie władzy do wykorzystywania innych. |
yampress - 2012-03-26, 08:51
Cytat: | Kaspersky Lab informuje o coraz większej popularności trendu, w ramach którego cyberprzestępcy wykorzystują fałszywe i przechwycone konta na Facebooku, aby nakłaniać użytkowników tego serwisu społecznościowego do wykonywania różnych działań - od klikania szkodliwych odsyłaczy po przelewanie pieniędzy na konta bankowe oszustów.
Należy zaznaczyć, że nie jest to nowe oszustwo – takie incydenty można już obserwować od pewnego czasu. Teraz jednak wykorzystywanie skradzionych lub fałszywych kont staje się bardzo powszechne na Facebooku. Tak powszechne, że powstają firmy tworzące fałszywe konta, które następnie są sprzedawane cyberprzestępcom i oszustom. Jak można się spodziewać, im więcej "znajomych" mają właściciele kont, tym są one droższe.
Warto podkreślić, że mamy do czynienia nie tyle z zagrożeniem typowo informatycznym, co z problemem społecznym. Facebooka używamy po to, by rozszerzyć nasze grono znajomych. Na portalu tym każdy może zdobyć bez trudu kilkuset znajomych, nawet gdy w życiu realnym liczba ta nie przekracza kilkunastu. Może to stanowić problem, ponieważ niektóre z ustawień bezpieczeństwa i prywatności na Facebooku mają zastosowanie tylko do interakcji z osobami, które nie są naszymi znajomymi. Z kolei nasi znajomi posiadają pełny dostęp do wszystkich informacji o nas.
„Oszuści wykorzystują skradzione lub porwane konta, aby wysyłać swoim ofiarom osobiste wiadomości” – tłumaczy David Jacoby, ekspert z Kaspersky Lab. „Udają, że mają problem, twierdząc na przykład, że utknęli na lotnisku i potrzebują pieniędzy na nowy bilet powrotny. Mogą też wmawiać swojej ofierze, że zepsuł się ich token umożliwiający transakcje bankowości online, i poprosić ją, aby pożyczyła swój własny”.
Koncepcja, na jakiej opiera się to oszustwo, jest dość prosta i wykorzystuje fakt, że na Facebooku publikowana jest ogromna ilość informacji osobistych. Cyberprzestępcy mogą dzięki temu z łatwością wywnioskować wiele informacji o danej osobie, a jeżeli wykorzystują skradzione konto, mogą również z łatwością przyjrzeć się naturze relacji między jedną ofiarą a drugą.
Jak nie dać się złapać? Poniżej przedstawiamy kilka wskazówek:
- Upewnij się, że osoba, z którą rozmawiasz, naprawdę jest tym, za kogo się podaje - zadzwoń lub skontaktuj się z jej krewnymi, aby sprawdzić, czy rzeczywiście może potrzebować pomocy.
- Nigdy nie podawaj przez internet żadnych poufnych danych dotyczących bankowości online.
- Nie dodawaj do grona znajomych ani nie akceptuj żadnych zaproszeń od osób, których nie znasz.
- Upewnij się, że posiadasz ochronę przed szkodliwym oprogramowaniem zainstalowaną na komputerze.
- Pamiętaj o częstej zmianie haseł i postaraj się, aby były złożone i trudne do odgadnięcia – stosuj kombinację liter, liczb i symboli.
Nie stosuj na Facebooku hasła, z którego korzystasz na innych stronach. |
http://hack.pl
|
|