|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Polityka pozaregionalna - Bojkot Korwin-Mikkego. Musiał wyjść z TVP
Sylwester - 2014-07-20, 18:42 Temat postu: Bojkot Korwin-Mikkego. Musiał wyjść z TVP Politycy zaproszeni do programu TVP Info "Woronicza 17" zapowiedzieli, że nie wejdą do studia, jeśli będzie w nim Janusz Korwin-Mikke. Z tego powodu stacja wycofała zaproszenie dla lidera Nowej Prawicy
"Ponieważ SP i PR-JG połączyły się z PiSem - jutro o 10.15 znów jestem w TVP INFO na 'Woronicza 17'" - napisał wczoraj na swoim profilu w portalu społecznościowym Janusz Korwin-Mikke.
Dziś dodał jednak lakoniczną informację: "O 10,15 jestem w TVP info. Nie, nie ma mnie - ostracyzm ze strony tych para-polityków". Jak wynika jednak z naszych informacji w charakteryzatorni stacji doszło do awantury. Polityk dowiedział się już po nałożeniu makijażu, że politycy innych ugrupowań nie wejdą do studia razem z nim.
- Alternatywą było: albo Tomasz Sekielski zrobi wywiad z Korwin-Mikkem, albo wystąpi reszta polityków bez niego - mówi "Rz" rzecznik TVP Jacek Rakowiecki.
Stacja wycofała zaproszenie dla Korwin-Mikkego. Miał wściekły wyjść z telewizji.
Lidera w obronę wziął wiceszef NP Artur Dziambor.
"Dziś w TVN24 w programie, w którym mają być reprezentowane wszystkie partie jest dwóch reprezentantów PiSu, a nie ma nikogo z KNP. Dziś w TVP Info w programie Woronicza 17, występujący politycy dogadali się, że nie wpuszczają JKMa. Koalicja ponad podziałami zwana potocznie "Bandą Pięciorga" ma się doskonale. Przypomnę, że to dzieje się gdy w tajnym sondażu PiSu mamy już 13%. Cytując klasyka: 'Idziemy po was!'" - napisał na Facebooku.
Obrony Korwin-Mikkego podjął się były europoseł PiS, PJN i Polski Razem Marek Migalski.
Polityk moze odmówić rozmowy z innym politykiem, ale wtedy to on nie wchodzi do studia, a nie żąda, by kogoś innego nie wpuszczono.
Lider Nowej Prawicy naraził się na krytykę, po tym jak na oficjalnym spotkaniu w MSZ spoliczkował innego europosła Michała Boniego z PO. Tłumaczył, że chodzi o sprawę z 1992 r. Boni miał go wtedy publicznie obrażać, po tym, gdy zażądał listy byłych współpracowników komunistycznej bezpieki, pełniących ważne funkcje państwowe. Potem okazało się, że Boni sam podpisał zobowiązanie do współpracy z SB.
http://www.rp.pl/artykul/...Bojkot-JKM.html
|
|