|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Biznes i Firmy w regionie - skąd Polacy w przyszłości będą brać emerytury
Ludak - 2017-01-14, 11:10 Temat postu: skąd Polacy w przyszłości będą brać emerytury Jak donoszą media gospodarcze Pan Minister Morawiecki, który w 11 lat zarobił coś koło 36 mln złotych ma o dziwo sporo długów w tym zadłużoną hipotekę. Pewnie dlatego lekką ręką zaplanował powiększyć deficyt budżetowy Polski do 59 % PKB. Tyle zgodnie z założeniami, ale wiadomo że są nie realne a w konstytucji (jeszcze) Polski stoi ograniczenie do 60 % PKB . Na pytanie skąd Polacy w przyszłości będą brać emerytury Pan Minister wskazał Pracowniczy Program Emerytalny (PPE) - http://pkoubezpieczenia.pl/ubezpieczenia/ppe . Pomysł nie jest zły, z tym małym problemem że dotyczy pracowników którzy są zatrudnieni u pracodawcy który będzie skłonny podpisać umowę na te formę oszczędzania. Czyli jedynie dużych przedsiębiorstw o świetnej kondycji finansowej. Co z resztą?No chyba że PPE będzie ogólnodostępna opcją ubezpieczenia indywidualnego.
Jaro - 2017-01-14, 18:49
Na dzień dzisiejszy ponad połowa Polaków zadeklarowała chęć pracy do 65. lub 67. roku życia, gdy zobaczyła różnice w wysokości emerytur w porównaniu ze świadczeniem, jakie otrzymaliby, przechodząc na emeryturę w wieku 60 lat. Okazuje się, że do 60. roku życia chciałoby pracować zaledwie 30 proc.
Najpierw należy zacząć od wyjaśnienia tego problemu.
Z tak niskimi pensjami jakie mają Polacy, nie ma niestety możliwości, żeby mieć godną emeryturę. Nawet gdybyśmy zmienili system emerytalny na taki jaki mają Niemcy czy Anglicy, to zarabiając ponad 5 razy mniej niż oni, będziemy mieć 5 razy mniejsza emeryturę.
I teraz należałoby zapytać Niemca, czy przeżyje, gdy jego emerytura zmniejszy się o 4/5?
Ratowanie systemu przez pracę do śmierci z powodu takiego, że za emeryturę nie da się przeżyć, jest równie etyczne jak eutanazja.
Po wejściu do unii europejskiej wzrosły tylko ceny towarów do poziomu europejskiego, za to cena pracy praktycznie nie wzrosła. Bez normalnych - patrz godnych wynagrodzeń, nie ma większego sensu mówić o naprawie systemu emerytalnego.
saint - 2017-01-14, 19:37
Jaka czeka nasz przyszłość emerytalna?
W wielkim skrócie taka, że Pisowcy wyhodują zastępy tumanów gotowych do pracy na taśmach montażowych ewentualnie do przerzucania węgla. I zupełnie nie będzie im przeszkadzał fakt, że wszędzie naokoło taką pracę będą wykonywały maszyny, a ludzie będą potrzebowali naprawdę wysokich kwalifikacji.
W Polsce będzie wystarczało mierne wykształcenie, nie będzie bezrobocia, a i emigracji nie będzie bo nikt takich tumanów wykształconych do najprostszych prac nie będzie potrzebował.
ambra - 2017-01-14, 22:35
Można narzekać
Można czekać.
Można zazdrościć emerytom tzw. zachodnim. Emeryci z Dani, Szwecji i Norwegii grzeją swoje "kości" od listopada do marca na Wyspach Kanaryjskich. Mają dobre emerytury - na życie. Wypoczywają, bo rozwiązały im się polisy emerytalne, na które odkładali przez cały (chyba) okres swojej pracy.
Współpracuję z firmą PRUDENTIAL, która oferuje takie polisy ( reklama Młodzi Bogowie),
Klienci do których kierowany jest ten produkt, twierdzą, ( na szczęście nie wszyscy) że:
- sami potrafią zadbać o swoją przyłość,
- żona / mąż znajdzie sobie innego/inną
- dzieci dadzą sobie radę same.
http://www.rp.pl/Ubezpiec...erta.html/#ap-1
mcdek - 2017-01-15, 01:22
Jaro napisał/a: | Po wejściu do unii europejskiej wzrosły tylko ceny towarów do poziomu europejskiego, za to cena pracy praktycznie nie wzrosła. Bez normalnych - patrz godnych wynagrodzeń, nie ma większego sensu mówić o naprawie systemu emerytalnego. |
Zarówno płaca minimalna jak i przeciętna wzrosły odpowiednio o około 100 i 90%
Jaro - 2017-01-15, 12:39
Zgadza się zarobki wzrosły, ale zupełnie nie adekwatnie do cen, które poszybowały do góry, wysoko-wysoko.
W 2004 r. za średnie wynagrodzenie netto można było nabyć 1200 bochenków chleba, 1200 l mleka, 112 kg żółtego sera lub 142 kg wołowiny, a w roku 2014 już tylko 680 bochenków, 850 l mleka, 82 kg żółtego sera lub 94 kg wołowiny. Jeśli chodzi o papierosy, to w 2004 r. za średnią pensję netto można było kupić 340 paczek, a w zeszłym – 209.
Czy ktoś pamięta, że jeszcze w 2004 paczka papierosów kosztowała średnio 4,6 zł, a litr benzyny bezołowiowej 3,2 zł?
Cena metra mieszkania wzrosła o 65 proc. Wzrosły ceny mleka, cukru i innych produktów spożywczych. Bez uwzględniania inflacji od 2004 ceny chleba wzrosły o 200 proc., wołowiny aż o 164 proc., ziemniaków o 114 proc., a niektórych ryb o ponad 200 proc. Dotacje wymuszają państwowe planowanie i inwestycje jak za PRLu. Ponadto zachęcają do różnego rodzaju patologii na styku polityki i gospodarki. A to praca, a nie dotacje, buduje dobrobyt.
Dekadę temu wartość nominalna PKB wynosiła 883,7 miliarda złotych. Według danych GUS-u w 2013 roku było to 1 635,7 miliarda złotych. Oznacza to, że nasze PKB wzrosło 1,85 razy w ciągu dziesięciu lat.
mcdek - 2017-01-16, 03:00
Nie wiem skąd masz te dane. PKB wzrosło zapewne o 85%, płace nominalnie 90-100% (więcej niż PKB). Za tę samą pensję można kupić (średnio wg koszyka) więcej, a nie mniej niż w 2004 roku - około 20%. Pominąłeś ceny sprzętu rtv, agd, ubrania, butów, samochodów - tego wszystkiego można kupic dużo więcej.
http://wynagrodzenia.pl/a...tnich-20-latach
http://www.gazetawroclaws...7,id,t,zid.html
To nie zmienia faktu, że ogólnie rzecz biorąc bogato nie jest
Jaro - 2017-01-16, 13:12
Odnośnie PKB:
PKB Polski 2013 w USD = PKB 2012 x (wg NBP średnioroczny kurs USD/PLN, umocnienie(+) lub osłabienie(-) + inflacja bazowa + PKB 2013)
PKB 2013= 489,795 x ( 3,1608(2013)/3,2570(2012)= +2,9536% + ok. 1,6% średnia za 11 miesięcy + ok. 1,5% wzrostu za 2013 rok) = 489,795 x 106,0536% = 519,44523 = 519,4 mld USD
W złotówkach: 519,4 mld USD x 3,1608 = 1641,7 mld PLN.
http://biznesownik.blogsp...mld-usd-22.html
Stawki płacowe oferowane w Polsce są nadal znaczenie niższe niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Pod tym względem wyprzedzamy tylko Bułgarię, Rumunię, Litwę, Łotwę i Węgry. Jak wynika z danych opublikowanych przez Europejską Komisję Gospodarczą, Luksemburczyk i Duńczyk zarabia ponad pięciokrotnie więcej niż Polak. Z kolei Irlandczyk otrzymuje średnio cztery i pół razy więcej, a Szwed o ponad cztery razy więcej.
I tak na szybko:
https://www.obserwatorfin...z-przed-dekada/
http://www.nowiny24.pl/wi...rozej,id,t.html
mcdek - 2017-01-16, 13:29
Jaro napisał/a: | Stawki płacowe oferowane w Polsce są nadal znaczenie niższe niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Pod tym względem wyprzedzamy tylko Bułgarię, Rumunię, Litwę, Łotwę i Węgry. Jak wynika z danych opublikowanych przez Europejską Komisję Gospodarczą, Luksemburczyk i Duńczyk zarabia ponad pięciokrotnie więcej niż Polak. Z kolei Irlandczyk otrzymuje średnio cztery i pół razy więcej, a Szwed o ponad cztery razy więcej. |
Za słabo pracujemy
Jest wolny rynek, teraz nawet pracownika, więc nie ma tutaj kwestii, że pracodawca nie płaci tyle co powinien. Jesteśmy nędzarzami i to jest zasadniczy problem. A jak wyjeżdzamy za granicę pracować to i tak 95% wykonuje proste prace za najniższe stawki. I to się nigdy nie zmieni. Nie ma co się porównywac do Europy Zachodniej, bo tam są rasowe mieszczuchy a my jestesmy marnymi chłopami pańszczyźnianymi. Kto był za granicą ten wie.
leszczyna - 2018-03-07, 12:37
Jak łania pragnie wody, tak nowy rząd potrzebuje sukcesu na miarę międzynarodową. O ile wzrost gospodarczy można tłumaczyć sukcesem związanym z konsumpcją wewnętrzną to wyjście ze zbliżającej się katastrofy emerytalnej może być wyraźnym sygnałem dla wielu państw jak pozbyć się kryzysu. Mechanizm jest nam znany. O ile zniszczono i znacjonalizowano fundusze emerytalne to teraz naiwność ludzką chce się przenieść na Pracownicze Plany Emerytalne. Pan Morawiecki dobrze zna te oba filary wirtualnej reformy emerytalnej gdyż podczas rządów AWS uczestniczył w pracach nad projektem reformy emerytalnej. Teraz będzie zmieniona nazwa i nowy projekt. Dobrowolny z tym że dobrowolność wymagać będzie ciągłego zgłaszania, że nie chcemy na niego płacić. Oprócz pracowników dodatkowo obciąży się pracodawców. Wyliczono że ta zachęta będzie wynosić 250 zł. Mam pracę na pełen etat więc należę do tych którym się poszczęściło. Dostaję na rękę 1500 zł. Czynsz, ogrzewanie, prąd, dojazd do pracy, ubranie zostaje tylko parę groszy na bułkę z serem bez masła i obierki z kurczaka na zupę. Z czego mam oszczędzać na emeryturę dla siebie, bo jak rozumiem to co płacę na ZUS jest już obiecane na spełnienie obietnic wyborczych dla suwerena.
---------------------------------------
Jak obliczyć pensję netto - kalkulator wynagrodzeń - Zasady Ogólne - http://www.zasadyogolne.i...k-obliczyc.html
|
|