Maru - 2007-04-26, 19:39 Zmarł Mariusz Sabiniewicz Zmarł Mariusz Sabiniewicz - aktor teatralny i telewizyjny. Miał 44 lata. Od lat zmagał się z ciężką chorobą. Był rodowitym poznaniakiem. W 1986 roku ukończył Wydział Aktorski w Łodzi i związał się z Teatrem Nowym w Poznaniu. Debiutował w serialu Andrzeja Konica "Pogranicze w ogniu" (1988) jako pracownik magazynu w Niemczech, grał też w "Bożej podszewce" w reżyserii Izabeli Cywińskiej. Znają go wszyscy miłośnicy serialu "M jak miłość", gdzie grał Norberta Wojciechowskiego. Początkowo jego serialowy bohater był ucieleśnieniem zła, potem jednak nastąpiły w nim zmiany, a rola stała się ciekawsza. W Teatrze Nowym w Poznaniu grał ostatnio m.in "W kolacji na 4 ręce" i "Namiętności" Petera Nicolsa. glizda - 2007-04-26, 19:43 To przykre 
[*] [*] [*] [*] [*] [*] Jaro - 2007-04-27, 08:11 [*] [*] [*] Ferbik - 2007-04-27, 09:20 Dobry aktor  [`]
AnnBlue - 2007-04-27, 14:13 Długo walczył z chorabą...szkoda, że już go nie ma
Grzegorz Nowak (W) - 2007-04-27, 18:45 [*] zwyczajna - 2007-04-28, 05:48 bardzo go szkoda ,choć z jednej strony się cieszę,on tak długo i strasznie cierpiał....już nic nie czuje...[*][*] raulmanka - 2007-04-28, 10:34 [']
wielunianka - 2007-04-30, 07:51 Temat postu: "M jak miłość": nikt nie zastąpi Mariusza Sabiniew 8 maja zostanie wyemitowany ostatni odcinek "M jak miłość" z udziałem Mariusza Sabiniewicza. Później grana przez niego postać zniknie. Scenarzystka serialu, Ilona Łepkowska, jest załamana. Nie wie jak usunąć postać Norberta Wojciechowskiego, aby ni urazić rodziny zmarłego i jego fanów - To dla mnie najtrudniejsze zawodowe wyzwanie - przyznaje scenarzystka. - Zdaję sobie sprawę, ze grany przez Mariusza bohater będzie musiał w pewnym momencie zniknąć z serialu. Ale jak to zrobić, żeby nie urazić jego rodziny i zachować pamięć po tym cudownym człowieku? Zródło:onet.pl daff - 2007-05-02, 10:01 szkoda, że umarł człowiek, nie aktor 
hajen - 2007-05-02, 14:17
Chyba masz na mysli postac. daff - 2007-05-03, 09:34
nie, mam na myśli, to że szkoda człowieka. zawsze kiedy ktoś umiera, ktoś inny powinien nad nim zapłakać. nieważne czy aktor czy sąsiadka zza płota 
szkoda człowieka bo pewnie zostawił żonę i dzieci, a mógł jeszcze tyle przeżyć i tyle doznać... |
