Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

O wszystkim i dla wszystkich - Palić każdy może, byle nie dmuchał nam w nos

Jaro - 2007-06-05, 13:38
Temat postu: Palić każdy może, byle nie dmuchał nam w nos
Cytat:
Zakaz palenia w miejscach publicznych podzielił Polskę, jak wynika z sondy dziennika.pl przeprowadzonej wśród znanych ludzi. Jedni uważają, że to świetnie, inni, że to "totalny debilizm". Ale większość jest za tym, by palacze nie dymili w nos tym, którzy tego nie chcą.

Palić czy nie palić? To świetne dziś pytanie. Wkrótce okazać się bowiem może, że za tę chwilę przyjemności czy konieczności przyjdzie nam słono zapłacić. Bo jeśli PiS przeforsuje w Sejmie swą ustawę, być może już w 2007 roku zacznie w naszym kraju obowiązywać całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych: nie tylko urzędach, pociągach czy na przystankach, ale także w kawiarniach, restauracjach czy na chodniku, o czym pisze DZIENNIK.

Ten pomysł podzielił Polskę. Jedni skaczą już do góry z radości, inni uważają te plany za kompletną bzdurę. Co ciekawe, nawet osoby, które smak papierosa dobrze znają, są zdania, że to dobrze, by wydzielić strefy dla palących. Bo nie zawsze mają ochotę na wdychanie dymu z cudzego peta. Poza tym ten dym jednakowo śmierdzi wszystkim, czy palą, czy też nie.

Anita Błochowiak, posłanka SLD
"To temat bardzo kontrowersyjny, przede wszystkim dlatego, że nie ma miejsc w miejscach publicznych przeznaczonych dla tych, którzy tym nałogiem są zarażeni. Póki nie będzie takich miejsc, nie powinniśmy wprowadzać tego zakazu, bo będzie on martwy i narazi jedynie ludzi na karanie. Nie da się przecież sprawić, by wszyscy nałogowcy nagle przestali palić."

Ewa Kopacz, przewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia, PO

"Palę i wiem, że może być to uciążliwe dla innych. Jestem za zakazem w miejscach publicznych, ale nie chcę jednocześnie czuć się jak obywatel drugiej kategorii. Poza miejscami publicznymi mam prawo puszczać dymka, gdzie chcę, byle nie przeszkadzał innym."

Wojciech Olejniczak, wicemarszałek Sejmu, SLD

"Popieram zakaz palenia w miejscach publicznych. Sam nie palę i przeszkadza mi, gdy ktoś dmucha mi dymem w nos."

Krystyna Czubówna, prezenterka
"Jestem osobą podpalającą od czasu do czasu, ale całkowicie zgadzam się z tym zakazem. Przeszkadza mi przebywanie w zadymionych pomieszczeniach. Nawet jeśli np. w kawiarni jest wydzielona strefa dla palaczy, to niemiła woń i tak się roznosi poza nią. Absurdem jest palenie w środkach komunikacji, zwłaszcza pociągach. Poza tym palacze brudzą. Np. na przystankach, choćby popielniczki ustawić dookoła wiankiem i tak pety będą się walały obok nich. Bo my Polacy z kulturą bycia jesteśmy na bakier, tacy dzikusi w Europie. I dobrze, że ktoś próbuje nas cywilizować."

Jerzy Dziewulski, były poseł i szef jednostki antyterrorystycznej
"Brawo, brawo, brawo. Nareszcie ktoś stara się przeforsować ten pomysł. Nienawidzę, kiedy ktoś mi smrodzi pod nosem, nie życzę sobie tego i wreszcie ktoś mnie w tym popiera. W poprzedniej kadencji, kiedy proponowałem coś takiego, nikt nie był takim zakazem zainteresowany i zostałem sam na placu boju."

Generał Mirosław Hermaszewski, pilot, pierwszy i jedyny polski kosmonauta

"Nigdy nie paliłem papierosów, ale uważam, że pomysł zakazu palenia w miejscach publicznych jest zbyt restrykcyjny, innymi słowami mówiąc, niemądry. A już to, żeby wychodzić przed budynek np. zimą, by zapalić papierosa jest zupełnie bezsensowny. Przecież to będzie narażać pracodawców na to, że pracownicy będą częściej chorować zimą i tracić czas na bezsensowne ubieranie i przebieranie."

Monika Pyrek, lekkoatletka
"To bardzo dobry pomysł. Popieram go w stu procentach. Wiem, że nie jest łatwo rzucić palenie. Sama nie palę, ale mój tata i brat palą. Wydaje mi się, że dzięki temu zakazowi utrudnimy życie palaczom, a przez to oni coraz rzadziej będą palić."

Tomasz Gollob, żużlowiec
"Nie palę, więc mnie ten problem nie dotyczy. A czy to dobrze, czy źle, że ktoś chce wprowadzić taki zakaz? To też mnie w tej chwili nie obchodzi, bo myślę, że to bardziej sprawa polityczna niż zdrowotna."

Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski
"To totalny debilizm. Rządzący chyba zapomnieli, że Polska to nie Iran. Wydawanie bzdurnych zakazów ośmiesza nas w oczach świata. Jestem przeciw temu zakazowi. Sam kiedyś paliłem, więc wiem, co to znaczy dla nałogowca, gdy nie może puścić sobie dymka."

Marcin Prokop, prezenter, dziennikarz muzyczny
"Przyznam się, że palę tylko w sytuacjach bardzo wyjątkowych. I dlatego mam mieszane uczucia. Jestem umiarkowanym przeciwnikiem palenia. Uważam, że zakaz palenia w miejscach publicznych powinien być. W restauracjach powinny być prawdziwe, a nie sztuczne strefy dla palących. Ale zakaz palenia we własnym aucie jest czymś w rodzaju zamachu na swobody obywatelskie. Jak ktoś chce palić u siebie - to jego sprawa. Ale uważam też, że za tę przyjemność powinno się płacić. Palacze powinni płacić większą składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Dlaczego niepalący mają pokrywać koszty ich leczenia?"

Generał Sławomir Petelicki, pierwszy dowódca jednostki GROM

"To jest bardzo dobry pomysł. Papierosy robią w płucach prawdziwe spustoszenie. Trzeba ludziom pomóc, jeżeli nie mają silnej woli. Taki zakaz jest też dobry dla tych, którzy nie palą i muszą wdychać dym. Kiedy widzi się rodziców, którzy palą, jadąc samochodem z małym dzieckiem, to nóż się w kieszeni otwiera. A podobny pomysł jest stosowany coraz częściej w innych krajach. I nie trzeba tego kojarzyć z PiS. Ale zanim wprowadzimy zakaz palenia, to najpierw dajmy wyższe pensje lekarzom."

Gosia Andrzejewicz, piosenkarka

"Z jednej strony się cieszę, bo czasem po koncertach mam strasznie zniszczone struny głosowe. I to nie od śpiewu, tylko od dymu, który jest w salach. Z drugiej strony nie wiem, czy da się jakoś powstrzymać buntowniczą naturę Polaków... Generalnie zakaz popieram, choć uważam, że zakaz palenia we własnym aucie to przesada."

Źródło: dziennik.pl




A jakie jest Wasze zdanie na ten temat :?:

Zabierz głos w ankiecie.

glizda - 2007-06-05, 13:41

Ja jestem za tym zakazem, jestem niepaląca i przeszkadza mi jak mi ktoś w nos dmucha dymem z papierosa.
miko 005 - 2007-06-05, 14:14

Sondażowe pytanie brzmi, czy jesteś za całkowitym ………..publicznych?

Otóż nie, nie jestem za takim zakazem, choć sam już od ładnych kilkunastu lat nie palę. Dlaczego?
Dyskryminacja, w ten sposób dyskryminujemy ludzi, którzy poddali się nałogowi tytoniu i nie mogą z tym zerwać. :sad:
Nie tak dawno poruszany był na tym forum temat tolerancyjności, a już dziś widzę kila głosów myślących z goła odwrotnie. 8)
A bajki, o szkodliwości biernego palenia można wsadzić sobie głęboko…….. . Kolejne ekipy rządzące, wciskają nam ten kit po to tylko, żeby odwrócić naszą uwagę od prawdziwego zagrożenia w atmosferze, a mianowicie emisje wszystkich trujących wyziewów z prawie wszystkich polskich zakładów produkcyjnych. To nas zabija, a nie dymek od palącego kilka metrów dalej.

Faktem jest że palacze powinni wziąć pod uwagę to, że skoro znajdują się w pomieszczeniach razem z niepalącymi, powinni zachować się po prostu grzecznie, i „ulżyć” sobie w sposób najmniej przeszkadzający tym drugim. ;)

Karzełek - 2007-06-05, 14:29

Jak najbardziej popieram taki zakaz. Ja nie palę i nie chcę wdychać tego świństwa i nie chcę tym śmierdzieć. Wystarczy posiedzieć w jakimś lokalu przynajmniej 20 minut i już śmierdzisz jakbyś wyszedł z wędzarni.

miko 005 napisał/a:
w ten sposób dyskryminujemy ludzi, którzy poddali się nałogowi tytoniu i nie mogą z tym zerwać


Więc mamy się z nimi solidaryzować przez wdychanie ich dymu. Jak bym raczej proponował jakąś kampanię, która pomogła by im uświadomić sobie jaki wpływ ma papieros na ich organizm.

Jaro - 2007-06-05, 14:39

miko 005 napisał/a:
Dyskryminacja, w ten sposób dyskryminujemy ludzi, którzy poddali się nałogowi tytoniu i nie mogą z tym zerwać.


Może ich dyskryminujemy, ale czyż oni nie dyskryminują nas... :?
Od dawien dawna się mówi o tym aby wyodrębnić pomieszczenia dla niepalących, aby palacze nauczyli sie szanować innych i co...
Każdy z nich ma to głęboko w d..., palą w lokalach i innych miejscach jakby to było normalne, właśnie dla palacza jest to normalne a dla niepalącego wielką udręką.
Powinny zostać wyodrębnione specjalne pomieszczenia dla palących i tam niech się 'degustują' do woli a nam niepalącym niech dają to co nazywa się wolnym wyborem.
Uważam, że takie restrykcje zapoczątkują zjawisku już nie mody na niepalenie lecz niepalenia po to, aby nie łamać prawa.
Dodatkowo cena papierosów powinna wzrosnąć właśnie po to, aby maksymalnie zniechęcić zwłaszcza młodych ludzi do sięgania po ten nałóg, bo stało się to wielka plagą.

ourson - 2007-06-05, 14:52

Jaro napisał/a:
Dodatkowo cena papierosów powinna wzrosnąć właśnie po to, aby maksymalnie zniechęcić zwłaszcza młodych ludzi do sięgania po ten nałóg, bo stało się to wielka plagą

Odrobina niekonsekwencji - najpierw piszesz o wolnym wyborze a potem o tym żeby go ograniczać administracyjnie ;-)

Co do zakazu - jestem za w przypadku urzędów i innych miejsc w których MUSZĘ bywać - tzn nie mogę załatwić danej sprawy gdzie indziej. Jestem zdecydowanie przeciw zakazom palenia w restauracjach, kawiarniach, zakładach pracy i innych miejscach pozostających własnością prywatną. Sam nie palę i nigdy nie paliłem. Ale nie widzę powodu żeby zabraniać tego innym. Jeśli komuś nie odpowiada to że lokal przypomina wędzarnię - wystarczy zmienić lokal. A jeśli nie ma takiego - no to cóż - widocznie nie jesteśmy dostatecznie dużą grupą aby właścicielowi lokalu się to opłacało ;-) Nasz pech.

A to że palaczom przydałoby się trochę ogłady? - Oczywiście że tak, nic mnie chyba na ulicy bardziej nie wkurza od widoku wdeptywanego w ziemię peta. Nie lubię też iść za osobą palącą papierosa. Ale też nie chciałbym aby ktoś komuś zakazywał palenia - jego wolny wybór ;-)

Jaro - 2007-06-05, 16:41

ourson napisał/a:
Odrobina niekonsekwencji - najpierw piszesz o wolnym wyborze a potem o tym żeby go ograniczać administracyjnie



Gdzie i o jakim wolnym wyborze ja pisałem :?: :?

Ferbik - 2007-06-05, 23:46

Dlaczego podchodzicie do tego w ten sposób? Przecież np. jeśli chodzi o palenie w lokalach, to myślę że leży w gestii właściciela lokalu podejmowanie takich decyzji a nie w gestii państwa. To po pierwsze. Po drugie, już dawno w miejscach typu dworce, urzędy, jest zakaz palenia - są do tego miejsca wyznaczone. Również uważam, że to dyskryminacja. Wiem co się dzieje np. we Włoszech, gdzie taki zakaz wprowadzono. Totalna głupota dla mnie i tyle.
Karzełek - 2007-06-06, 00:24

Ferbik napisał/a:
Po drugie, już dawno w miejscach typu dworce, urzędy, jest zakaz palenia - są do tego miejsca wyznaczone.


W urzędach palacze dają sobie na wstrzymanie, ale na dworcu... mało kto tego przestrzega. Miałem już kilka razy przyjemność stać przed osobnikiem, który dymem dmuchał mi prosto w kark... średnia przyjemność...

Ecomarta - 2007-06-06, 06:42

Jaro napisał/a:
Powinny zostać wyodrębnione specjalne pomieszczenia dla palących i tam niech się 'degustują' do woli a nam niepalącym niech dają to co nazywa się wolnym wyborem.

I byłoby po problemie,też uważam to za dobre rozwiązanie. I nie wiem,ale w wielu "pubach", restauracjach w Katowicach np.siadaliśmy ze znajomymi w miejscu dla palących,ale lokale miały tak dobry system wentylacji czy nie wiem czego że ten dym poprostu znikał.I nigdzie niczym nie śmierdziało.
Pale,ale nigdy na ulicy,na przystanku czy w urzędzie, chociaż w tym w którym pracuje, co mnie-palącą baaaardzo zdziwiło-można palić.
Przesadą jest dla mnie natomiast proponowany zakaz palenia w swoim samochodzie :)

yampress - 2007-06-06, 08:17

jak to Kukiz mówił na koncercie w Jarocinie : ... jarać do upadłgo to bardzo sprzyja potencji ... " :]
Zygmunt Stary - 2007-06-06, 10:31

Jest tragiczne, jak bardzo ten nałóg uzależnia. Ludzie, którym zostało zaledwie kilkadziesiąt dni życia, palą w szpitalnych ubikacjach, skracając sobie ostatnie dni życia... :sad:
ourson - 2007-06-06, 10:37

Jaro, przepraszam, odrobina nadinterpretacji z mojej strony - pisałem o Twoim zdaniu:
Cytat:
Powinny zostać wyodrębnione specjalne pomieszczenia dla palących i tam niech się 'degustują' do woli a nam niepalącym niech dają to co nazywa się wolnym wyborem.

akirus - 2007-06-06, 19:44

z tym paleniem to trochę zaczynamy sie nawzajem dyskryminować, każdy trzyma swoją stronę więc ja sie przyłączę do tej niepalącej - żadnego dmuchania w nos :evil:
siwy_ - 2007-06-07, 15:20

Ja jestem za zakazem. Może faktycznie, jak to pisał miko 005 i Ferbik , jest to dyskryminacja i łamanie swobód obywatelskich, ale w słusznej sprawie. Mnie taka dyskryminacja nie razi. Mówicie, że nie leży w gestii państwa by ograniczać palenie - a nieprawda. Dla państwa ma być istotne, czy obywatele są zdrowi. Bo jak przyjdzie później do leczenia specjalistycznego, to kto płaci: obywatel z własnej kieszeni, czy państwo (czyt. rzesza innych obywateli) ?
ourson - 2007-06-08, 09:02

siwy_, w związku z powyższym proponuję wprowadzić jeszcze zakaz picia alkoholu, nakaz mycia zębów 2 razy dziennie i kilka innych wytycznych dotyczących zdrowia i higieny - bo przecież w myśl przytoczonej przez Ciebie zasady powinniśmy zadbać o to wszystko, prawda?
maniekl - 2007-06-08, 09:24

ourson, różnica między paleniem papierosów a nie myciem zębów jest taka że palenie przeszkadza innym i negatywnie wpływa na ich zdrowie, zakaz palenia w miejscach publicznych chroni zdrowie właśnie dlatego że chroni tych którzy nie pala, a muszą wdychać dymek.

[ Dodano: 2007-06-08, 09:26 ]
ourson napisał/a:
bo przecież w myśl przytoczonej przez Ciebie zasady powinniśmy zadbać o to wszystko, prawda?
prawda, my tak ale nie państwo, ja osobiście ciesze się że w tym przypadku parlament zatroszczy sie o zdrowie niepalących.
ourson - 2007-06-08, 09:51

maniekl, tylko że projekt przewiduje np. zakaz palenia w prywatnym samochodzie, w prywatnym zakładzie pracy, w prywatnej restauracji. To jest po prostu ograniczenie swobód obywatelskich. Uważam, że można ustanowić zakaz w urzędach i innych miejscach gdzie obywatel MUSI się pojawić, żeby załatwić jakąś sprawę - i nie ma innego wyboru. Jestem przeciwny temu, żeby nakazywać właścicielowi restauracji jak ma postępować i jakie zakazy w swoim prywatnym lokalu ma wprowadzać.
siwy_ - 2007-06-08, 10:25

ourson napisał/a:
siwy_, w związku z powyższym proponuję wprowadzić jeszcze zakaz picia alkoholu, nakaz mycia zębów 2 razy dziennie i kilka innych wytycznych dotyczących zdrowia i higieny

Oczywiście, że powinny być wytyczne w wielu kwestiach odnośnie zdrowia obywateli. Mycie zębów - nie, bo to za błaha kwestia, ale papierosy - tak. Zwłaszcza że chodzi zdrowie osób niepalących.

Ferbik - 2007-06-08, 10:57

ourson napisał/a:
projekt przewiduje np. zakaz palenia w prywatnym samochodzie, w prywatnym zakładzie pracy, w prywatnej restauracji. To jest po prostu ograniczenie swobód obywatelskich. Uważam, że można ustanowić zakaz w urzędach i innych miejscach gdzie obywatel MUSI się pojawić, żeby załatwić jakąś sprawę - i nie ma innego wyboru. Jestem przeciwny temu, żeby nakazywać właścicielowi restauracji jak ma postępować i jakie zakazy w swoim prywatnym lokalu ma wprowadzać.

Popieram w 100% - to się nazywa demokracja? Prawo wolnego wyboru? Śmiech rozpaczy...
Jeśli ktoś nie toleruje dymu tytoniowego w lokalu, to po prostu do niego nie idzie. Faktem jest, że problem byłby dużo mniejszy, gdyby w wielu lokalach była porządna wentylacja.
Niedługo zabronią siedzieć więcej niż kilka godzin dziennie przed komputerem, bo to przecież też szkodzi zdrowiu - na kręgosłup, na oczy...

Jaro - 2007-06-08, 11:18

Ferbik napisał/a:
Jeśli ktoś nie toleruje dymu tytoniowego w lokalu, to po prostu do niego nie idzie.



To gdzie ma niby chodzić, jak wszędzie się pali... :?

Ferbik napisał/a:
Faktem jest, że problem byłby dużo mniejszy, gdyby w wielu lokalach była porządna wentylacja.


Właśnie, to już bardzo dużo by dało, ale życie pisze inny scenariusz...

Ferbik - 2007-06-08, 11:20

Najlepszym kompromisem byłoby zrobienie konkretnych wyciągów nad każdym stolikiem. Jakiś czas temu tylko w Edenie był zakaz palenia :)
miko 005 - 2007-06-08, 11:53

Jaro napisał/a:
Ferbik napisał/a:
Jeśli ktoś nie toleruje dymu tytoniowego w lokalu, to po prostu do niego nie idzie.




To gdzie ma niby chodzić, jak wszędzie się pali...


Jaro, jak słusznie wcześniej zauważyłeś, każdy ma wolny wybór. Wybieraj więc, albo do kafejki z palaczami, albo domowe czyste od papierosowego dymu zacisze. :D ;)
Myślę że nie ma co przeklinać na palaczy, za fakt że „kopcą” w prywatnych lokalach publicznych, bo to nie od nich zależy tylko od tych właśnie właścicieli. Jak to wcześniej ourson powiedział, a ja potwierdzam, dbałość o zysk nie pozwala gospodarzom różnego rodzaju knajpek na wprowadzenie zakazu palenia. ;)

A tak w ogóle, to następny pomysł koalicji rządzącej na to żeby podzielić społeczeństwo, a co za tym idzie, według przysłowia:

- Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta.

Korzyść rządu (niby tego trzeciego) to taka, że swarzymy się nad bagatelą a prawdziwe sprawy kraju ……. ech, szkoda gadać. :cry:

maniekl - 2007-06-08, 12:55

miko 005 napisał/a:
A tak w ogóle, to następny pomysł koalicji rządzącej na to żeby podzielić społeczeństwo,
I tu sie mylisz bo nie jest to pomysł rządu, rząd nie tracił na to czasu tylko parlament, czyli reprezentacja społeczeństwa, jak dodrze pamiętam jest to wniosek mniejszości sejmowej...

Odnośnie tej sprawy to jestem za, chociaż sam pale i nie raz zdarzyło mi się palić w wieluńskich lokalach.

Jaro - 2007-06-08, 13:10

miko 005 napisał/a:
Jaro, jak słusznie wcześniej zauważyłeś, każdy ma wolny wybór. Wybieraj więc, albo do kafejki z palaczami, albo domowe czyste od papierosowego dymu zacisze.



Drogi miko 005, czyż ten jak to Ty raczysz nazywać 'wolny wybór', to nie jest aby tak szeroko pojmowana dyskryminacja osób niepalących :wink:


miko 005 napisał/a:
Myślę że nie ma co przeklinać na palaczy, za fakt że „kopcą” w prywatnych lokalach publicznych, bo to nie od nich zależy tylko od tych właśnie właścicieli



Właśnie, dlatego zapewne ów zakaz palenia w miejscach publicznych w tym w miejscach do tego specjalnie wyznaczonych miałby ten problem raz na zawsze uregulować. :)

miko 005 - 2007-06-08, 19:27

maniekl napisał/a:
miko 005 napisał/a:
A tak w ogóle, to następny pomysł koalicji rządzącej na to żeby podzielić społeczeństwo,

I tu sie mylisz bo nie jest to pomysł rządu, rząd nie tracił na to czasu tylko parlament, czyli reprezentacja społeczeństwa, jak dodrze pamiętam jest to wniosek mniejszości sejmowej...


maniekl, a tu akurat…., masz rację ;) , faktycznie zagalopowałem się, obarczając rząd tym projektem :oops: . Nawet sam Kaczyński, pewnie premier, też nie chce strzelać, jest przeciwny temu pomysłowi. Nie mniej parlament, to też władza, ustawodawcza, ale zawsze :wink: . I też mogłaby zajmować się naprawdę czymś bardziej konkretnym a nie „duperelami”, przepraszam za wyrażenie :grin: :P .

Jaro napisał/a:
Drogi miko 005, czyż ten jak to Ty raczysz nazywać 'wolny wybór', to nie jest aby tak szeroko pojmowana dyskryminacja osób niepalących


:D :D :D Przypomina mi to troszeczkę scenę z filmu „ W pustyni i w puszczy”, i stwierdzenie Kalego;

- Jak Kali ukraść krowę, to dobrze, ale jak Kalemu ukraść, to żle.

Tak samo jest w tym przypadku, dyskryminacja „palących” fajna jest :twisted: , ale już mnie, niepalącego, oj to beeee. ;) :D

Co się zaś tyczy regulacji prawnych, już ktoś wcześniej tu napisał, co to za wolność i demokracja, jak nakazami ingeruje się w prywatną własność, jaką są np. w większości lokale rozrywkowe. Dla mnie to, ……. dyktatura, jawna jest. :!: :!: :!: :evil: :sad:

Jaro - 2007-06-08, 20:42

miko 005 napisał/a:
Tak samo jest w tym przypadku, dyskryminacja „palących” fajna jest, ale już mnie, niepalącego, oj to beeee.



miko 005, pisząc o dyskryminacji osób niepalących odniosłem się jedynie do Twojego wcześniejszego postu:



miko 005 napisał/a:
Dyskryminacja, w ten sposób dyskryminujemy ludzi, którzy poddali się nałogowi tytoniu i nie mogą z tym zerwać.



Więc jak widzisz sam zacząłeś pisać tu o dyskryminacji podając jako przykład ludzi uzależnionych od tytoniu, więc przykład z Kalim jest zupełnie nie na miejscu...


W ankiecie na razie 13 do 7 za całkowitym zakazem palenia w miejscach publicznych :)


miko 005 napisał/a:
Co się zaś tyczy regulacji prawnych, już ktoś wcześniej tu napisał, co to za wolność i demokracja, jak nakazami ingeruje się w prywatną własność, jaką są np. w większości lokale rozrywkowe. Dla mnie to, ……. dyktatura, jawna jest.



Jak dla mnie to co napisałeś to zupełna przesada, o jakiej dyktaturze Ty piszesz, uregulowanie prawne tyczące się zakazu palenia w miejscach publicznych nazywasz dyktaturą :?

Zapytam inaczej a jak niby nazwiesz to zjawisko społeczne, którym jest wolność palenia tytoniu wszędzie bez ograniczeń - demokracją... :?
Jeśli tak to nie mam więcej pytań.

saint - 2007-06-08, 22:10

Popieram wprowadzenie nakazu palenia w miejscach do tego wyznaczonych!
miko 005 - 2007-06-10, 17:47

Cytat:
co to za wolność i demokracja, jak nakazami ingeruje się w prywatną własność, jaką są np. w większości lokale rozrywkowe.


Czytając Jaro to zdanie, widzisz gdzieś słowa; miejsca publiczne?

Jaro napisał/a:
W ankiecie na razie 13 do 7 za całkowitym zakazem palenia w miejscach publicznych


Na chwilę teraźniejszą to nawet 15 do 7 za niepaleniem. To co, budujemy szubienice na rynku głównym :?: ;) :twisted:

Jaro, nie róbmy burzy w szklance wody. Temat też jest na tyle błahy (przynajmniej dla mnie), że nie mam zamiaru prowadzić bratobójczych wojen z tego tytułu. :D

Tu, każdy ma swoją rację, więc temat nie do rozstrzygnięcia. ;) Z mojej strony KONIEC. :!: :!: :!:

Jaro - 2007-06-12, 11:52
Temat postu: Zakaz palenia w pracy to dyskryminacja
Czyżby jednak dyskryminacja... :?

Cytat:

Nie jest pewne, czy posłom uda się zakazać palenia w miejscach publicznych. Rzecznik Praw Obywatelskich i Państwowa Inspekcja Pracy ostrzegają, że nawet jeśli przewidującą to ustawę przyjmie Sejm, zakaz palenia w pracy nie przejdzie. Bo to dyskryminacja.


Czy się to komuś podoba, czy nie, palacze mają swoje prawa. Muszą na przykład mieć wydzielone specjalne pomieszczenie na puszczanie dymka w pracy. Bo inaczej będą traktowani jak ludzie gorszej kategorii, a więc dyskryminowani, a to już jest niezgodne z prawem.

I właśnie ta kwestia przeważyć może o losie projektu ustawy o całkowitym zakazie palenia, forsowanej przez PiS - pisze "Gazeta Prawna". Można zakazać smrodzenia papierosami petentom w urzędach, którzy przychodzą tam tylko załatwić sprawę, ale nie można tego samego stosować wobec zatrudnionych tam pracowników.

Tymczasem posłowie zapisali w projekcie ustawy, by w pomieszczeniach zakładów pracy i w obrębie 10 metrów od nich nie można było palić papierosów. Pracodawcy, którzy zakaz złamią, zapłacą kary do 20 tys. zł, a pracownicy - grzywnę do 100 zł.

"Wprowadzenie całkowitego zakazu palenia w miejscu pracy jest przedwczesne i zbyt radykalne" - mówi Roman Giedrojć, zastępca Głównego Inspektora Pracy. Podobnego zdania jest Rzecznik Praw Obywatelskich, który na razie sprawie się przygląda.

Źródło: dziennik.pl

Dominika - 2007-06-12, 12:16

Mnie bardzo przeszkadza dym lecący w moją stronę. Znajomi o tym wiedzą, a jak czasem zapominają to delikatnie przypominam. Zyczylabym sobie tego, by po powrocie z imprezy nie czuć się jak papieros, ale ... . Niejako wyjście do klubu to mój wybór, więc godzę się również na te nieprzyjemne konsekwencje jakimi są przesiaknięte dymem ubrania i cala ja. Nigdy nie próbowałam palić i nie zamierzam.
Mateusz - 2007-06-12, 15:11

Zależy... Jak siedzę na balkonie i sąsiadka kopci, tak że mimo wolą muszę to wdychać, to jest to wkurzające.

Tak naprawdę przebywanie w TR też wiąże się z tym, że po przyjściu do domu będę cały śmierdział dymem tytoniowym, mimo że nie palę, dlatego rzadko wybieram się do TR i tyle.
Narzucanie jakiejś firmie prywatnej, tego że w jej siedzibie/lokalu nie wolno palić to wg mnie jest komuna.

Każdy robi to co chce, jak np. Miami wprowadzi zakaz palenia, to straci część klientów palących, ale za to zyska część klientów niepalących z Testa Rossy. To konkurencyjność i nie mieszanie się państwa w osobiste upodobania obywateli powoduje, że mamy możliwość wyboru, który naszym zdaniem jest najlepszy. Np. ide to Miami, bo tam jest zakaz palenia, a ja nie lubię śmierdzieć papierosami. I odwrotnie.

glizda - 2007-06-12, 16:32

Mateusz napisał/a:
Każdy robi to co chce, jak np. Miami wprowadzi zakaz palenia, to straci część klientów palących, ale za to zyska część klientów niepalących z Testa Rossy.


Nie sądze, większość TR, nawet ta niepaląca chodzi tam bo lubi ten lokal. Ja mając do wyboru Miami lub TR wybieram to drugie, mimo ze nie palę i przeszkadza mi dym. Ale lubię ten lokal i ponosze te konssekwencje: czyli po wyjściu z lokalu pachnę jak papierosek.

maniekl - 2007-06-12, 18:49

Zobaczymy co zostanie z ustawy, np. jak sie szyje spodnie to zawsze kupuje się więcej materiału, tak jest z tą ustawą.
P.S. ma może ktoś cała ustawę, ja niestety nie zdążę poszukać bo mam ostatnio mało czasu na internet...

Jaro - 2008-03-13, 22:16
Temat postu: Nie zapalisz nawet na własnym balkonie
Cytat:
Idziesz na dymka? To się zastanów, gdzie zapalisz, bo lista miejsc, gdzie będziesz mógł to zrobić legalnie, skurczy się drastycznie. Zapalisz w aucie, ale jak nie ma z Tobą dziecka. O barze, pracy i szkole zapomnij. Nawet Twój balkon może nie być bezpieczny. Sejmowa komisja zdrowia opowiedziała się właśnie za wprowadzeniem zakazu palenia w miejscach publicznych.


W projekcie przewiduje się, że palić nie będzie można we wszystkich miejscach użyteczności publicznej. Całkowity zakaz obowiązywałby na terenie zakładów opieki zdrowotnej, szkół, uczelni, w zakładach pracy, kinach, teatrach, hotelach, dworcach, lotniskach, a nawet przystankach.

Autorzy projektu chcieliby także, by palenie było zakazane na klatkach schodowych i windach. Kwestią do dyskusji pozostaje, czy zakaz będzie obowiązywał również na balkonach.

Projekt zezwala co prawda na tworzenie palarni, ale muszą one spełniać wysokie standardy techniczne. Za złamanie zakazu groziłaby grzywna - sto złotych. Ale przedsiębiorcy, którzy nie dostosowaliby swoich lokali do nowych przepisów, zapłacą nawet 20 tysięcy.

Palić będzie można we własnym aucie, ale tylko, gdy obok nie siedzi dziecko.

"Podczas prac nad projektem będziemy musieli rozstrzygnąć wiele spornych kwestii, np. czy zakazem objęte byłyby wszystkie przestrzenie otwarte, także stadiony" - tłumaczy przewodniczący komisji Bolesław Piecha.

W dyskusji posłowie zastanawiali się, czy zakazanie palenia w miejscach publicznych nie zostanie uznane za ograniczenie wolności osobistej i swobód obywatelskich. Zgodnie jednak uznali, że wolność jednostki nie może naruszać wolności innych osób. Bo ustawa ma przede wszystkim chronić osoby niepalące.

Zakazy palenia w miejscach publicznych wprowadziło już 20 krajów Unii, m.in. Irlandia, Włochy, Szwecja, Norwegia, Portugalia, Islandia, Finlandia, Litwa i Estonia.


Źródło: dziennik.pl



Pocieszająca wiadomość, dla mnie, no i dla tych co nie palą rzecz jasna. :)

Ferbik - 2008-03-13, 22:23

Cytat:
Palić będzie można we własnym aucie, ale tylko, gdy obok nie siedzi dziecko

Całe szczęście... bo jak dziecko jedzie z tyłu to jak widać można palić :DDD Durnowaty artykuł, aż się płakać chce...
Cytat:
W dyskusji posłowie zastanawiali się, czy zakazanie palenia w miejscach publicznych nie zostanie uznane za ograniczenie wolności osobistej i swobód obywatelskich. Zgodnie jednak uznali, że wolność jednostki nie może naruszać wolności innych osób. Bo ustawa ma przede wszystkim chronić osoby niepalące.

Wcale to nie jest dyskryminacja. Jak już tak dym papierosów na wolnym powietrzu szkodzi, to dlaczego nikt nie weźmie się za spaliny, które są wytwarzane przez miliony aut i jakoś nikt na to nie narzeka? Idiotyzm i jeszcze raz idiotyzm.

Rybak - 2008-03-14, 00:31

Ferbik napisał/a:
Cytat:
Palić będzie można we własnym aucie, ale tylko, gdy obok nie siedzi dziecko

Całe szczęście... bo jak dziecko jedzie z tyłu to jak widać można palić :DDD Durnowaty artykuł, aż się płakać chce...


Obok to znaczy też z tyłu.

Ustawodawca ma tu na myśli, żeby nie palić w aucie jeśli znajduje
się w nim dziecko i to poniżej 13 roku życia (to doczytałem w artykule na interia.pl)

Ferbik - 2008-03-14, 08:06

Rybak napisał/a:
Obok to znaczy też z tyłu.

Od kiedy? Obok to jest obok, z tyłu to jest z tyłu, z przodu to jest z przodu. Mnie uczyli poprawnej polszczyzny. Artykuł jest napisany z błędem.

bob_mistrz - 2008-03-14, 09:20

Ferbik napisał/a:
Jak już tak dym papierosów na wolnym powietrzu szkodzi, to dlaczego nikt nie weźmie się za spaliny, które są wytwarzane przez miliony aut i jakoś nikt na to nie narzeka? Idiotyzm i jeszcze raz idiotyzm.


Dokładnie... Jeszcze niech mi zabronią palić we własnym kiblu i będzie całkiem gites... :evil:

ourson - 2008-03-14, 09:34

Jaro napisał/a:
W dyskusji posłowie zastanawiali się, czy zakazanie palenia w miejscach publicznych nie zostanie uznane za ograniczenie wolności osobistej i swobód obywatelskich. Zgodnie jednak uznali, że wolność jednostki nie może naruszać wolności innych osób. Bo ustawa ma przede wszystkim chronić osoby niepalące.


Ciekawe... jak wymyślają ustawy ograniczające wolność/swobodę prowadzenia działalności gospodarczej albo nakaz jazdy w zapiętych pasach bezpieczeństwa to jakoś im na myśl nie przychodzi że ograniczają wolność człowieka (zupełnie niepotrzebnie zresztą)...
Pytanie tylko czy po raz kolejny Sejm i Rząd muszą zajmować się problemem zastępczym byle tylko nie podjąć tematu trudnych reform...

Karzełek - 2008-03-14, 10:30

I prawidłowo :) Mam nadzieję, że w końcu ta ustawa wejdzie w życie... i to jak najszybciej. Mam dość biernego wdychania dymu papierosowego.

Ferbik napisał/a:
Cytat:
Palić będzie można we własnym aucie, ale tylko, gdy obok nie siedzi dziecko


Całe szczęście... bo jak dziecko jedzie z tyłu to jak widać można palić :D :D :D Durnowaty artykuł, aż się płakać chce...

Ferbik czepiasz się i to nie słusznie. Poza tym na początku artykułu jest wyraźnie napisane:
dziennik.pl napisał/a:
Zapalisz w aucie, ale jak nie ma z Tobą dziecka.


Ferbik napisał/a:
Rybak napisał/a:
Obok to znaczy też z tyłu.


Od kiedy? Obok to jest obok, z tyłu to jest z tyłu, z przodu to jest z przodu. Mnie uczyli poprawnej polszczyzny. Artykuł jest napisany z błędem.

I tutaj się mylisz Ferbik, "obok" informuje jedynie o tym, że dana osoba/przedmiot znajduje się blisko drugiej osoby/przedmiotu. "Obok" nie określa wzajemnego położenia przedmiotów/osób względem siebie.
sjp.pwn.pl napisał/a:
obok I
1. «przyimek komunikujący, że dana rzecz lub osoba znajduje się blisko innej, np. Położył łyżkę obok talerza. Usiadła obok syna.»
2. «przyimek komunikujący o współwystępowaniu przedmiotów lub faktów, o których jest mowa, z innymi przedmiotami i faktami, np. Obok działalności politycznej uprawiał dziennikarstwo.»
obok II «przysłówek komunikujący o małej odległości między przedmiotami, np. Dziecko śpi obok.»

Pomyliło Ci się chyba z wyrażeniem "z boku":
sjp.pwn.pl napisał/a:
z boku «z prawej lub lewej strony»

Na tej lekcji poprawnej polszczyzny najwyraźniej musiałeś przysnąć :)

Ferbik napisał/a:
Jak już tak dym papierosów na wolnym powietrzu szkodzi, to dlaczego nikt nie weźmie się za spaliny, które są wytwarzane przez miliony aut i jakoś nikt na to nie narzeka?

Nie chodzi tutaj głównie o palenie na wolnym powietrzu, ale ustawa przewiduje także zakazy w wielu pomieszczeniach użytku publicznego. A co do spalin to uwierz robi się dużo w tym kierunku, żeby zmniejszać emisje substancji szkodliwych dla człowieka i środowiska naturalnego - to samo jeżeli chodzi o przemysł.

Ferbik - 2008-03-14, 10:39

Karzełek, czyli mam rozumieć że to jest to samo, jak auto do przewozu osób z dzieloną kabiną, która nie ma wymiany powietrza między kierowcą a pasażerami?
Karzełek napisał/a:
Nie chodzi tutaj głównie o palenie na wolnym powietrzu, ale ustawa przewiduje także zakazy w wielu pomieszczeniach użytku publicznego.

To poczytaj co znaczy określenie słowa teren:
Cytat:
Całkowity zakaz obowiązywałby na terenie zakładów opieki zdrowotnej, szkół, uczelni(...)

Bo teren to nie tylko sam budynek - jak już się próbujesz czepiać.

I dalej uważam, że to jest dyskryminacja w pełnym tego słowa znaczeniu a dodatkowo tak, jak pisze ourson, politycy nie mają nic innego do roboty?

Rybak - 2008-03-14, 11:38

Najlepsza ustawa jaka ma szanse wejść w życie w tym roku.

Jakoś mnie nie dziwi, że "bunt" podnoszą tylko Ci, którzy palą.

A jeśli chodzi o spaliny to proponuję lekturę norm europejskich dotyczących emisji spalin
i porównać sobie takie normy np. z początku lat osiemdziesiątych i dzisiejsze.

Ferbik - 2008-03-14, 11:42

Rybak napisał/a:
Jakoś mnie nie dziwi, że "bunt" podnoszą tylko Ci, którzy palą.

Dziwne, bo ourson nie pali na przykład.

bob_mistrz - 2008-03-14, 11:50

Rybak napisał/a:
Jakoś mnie nie dziwi, że "bunt" podnoszą tylko Ci, którzy palą.


No bo to osoby palące są w tej sytuacji dyskryminowane...

Jacor81 - 2008-03-14, 12:24

Co do ustawy, moim zdaniem świetny pomysł :) Choć sam jestem palaczem papierosków jestem za zakazem palenia w miejscach publicznych. Mieszkam aktualnie w UK gdzie ta ustawa funkcjionuje od lipca zeszłego roku i muszę wam przyznać ze mimo utrudnień po wprowadzeniu tej ustawy, mam na myśli zakaz palenia w Pubach, Klubach, miejscu pracy, ludzie nie palący jak i ci palący odczuwają same dobre strony tej ustawy. Większość ludzi rzuciła palenie, jeszcze wieksza część ograniczyła do minimum, ja sam pale przynajmniej o połowę mniej niż ,np rok czy dwa lata temu 8) . Moim zdaniem to bardzo dobry pomysł i mam nadzieję że szybko wejdzie w życie.
Pozdro dla Wszystkich :wink: .

Karzełek - 2008-03-14, 12:26

Ferbik napisał/a:
Karzełek napisał/a:
Nie chodzi tutaj głównie o palenie na wolnym powietrzu, ale ustawa przewiduje także zakazy w wielu pomieszczeniach użytku publicznego.


To poczytaj co znaczy określenie słowa teren: Cytat:
Całkowity zakaz obowiązywałby na terenie zakładów opieki zdrowotnej, szkół, uczelni(...)


Bo teren to nie tylko sam budynek - jak już się próbujesz czepiać.


W którym miejscu napisałem, że teren to wyłącznie sam budynek??

bob_mistrz napisał/a:
No bo to osoby palące są w tej sytuacji dyskryminowane...

Tak samo moga powiedzieć osoby niepalące, jeżeli taka ustawa nie wejdzie i za każdym razem jak ktoś im dmucha dymem w nos. Poza tym nikt z wrodzonym nałogiem palenia papierosów nie przychodzi na ten świat. To jest wolny wybór palacza, chce palić... niech sobie pali, ale w taki sposób, żeby to nie dokuczało niepalącym. Uszanujcie wolę ludzi, którzy nie chcą palić papierosów :!:

Ferbik - 2008-03-14, 12:30

Karzełek napisał/a:
Uszanujcie wolę ludzi, którzy nie chcą palić papierosów

Ja szanuję. Jeśli idę z kimś czy siedzę w pomieszczeniu i mam ochotę sobie zapalić, to dmucham w taki sposób, żeby dym nie leciał na drugą osobę. Nie mylcie chamstwa z palaczami, bo do tego prowadzi wprowadzenie takiej ustawy. Nie wszyscy palący są chamami i nie wszystkie chamy to palacze.

Rybak - 2008-03-14, 12:34

Ferbik nie byłbyś sobą jakbyś się nie czepiał szczegółów, ale charakteru się nie da zmienić ;) .

Co do dyskryminowania to wydaje mi się, że źle pojmujesz tą całą sytuację.
Nikt nie zabrania Ci palić, tylko dlaczego masz to robić np. w pubie i truć innych ludzi,
którzy nie palą ?? Chcesz się truć wyjdź na zewnątrz zapal i wróć to jakiś wielki problem jest ??
Może myśląc na Twój sposób pozwólmy nauczycielom palić w klasach niech dmuchają wprost
na uczniów w pierwszych ławkach chciałbyś, aby Twoje dziecko było tak traktowane ?? No
przecież nie wolno dyskryminować nauczycieli prawda ?? :)

[ Dodano: 2008-03-14, 12:36 ]
Ferbik napisał/a:
Jeśli idę z kimś czy siedzę w pomieszczeniu i mam ochotę sobie zapalić, to dmucham w taki sposób, żeby dym nie leciał na drugą osobę.


A myślisz, że ten dym to leci gdzie ?? w linii prostej to wywietrznika albo przez okno ??
Otóż nie !! rozchodzi się po całej sali i wcześniej, czy później ta osoba, z którą siedzisz
i tak to będzie wdychać.

Ferbik - 2008-03-14, 12:46

Rybak napisał/a:
Ferbik nie byłbyś sobą jakbyś się nie czepiał szczegółów, ale charakteru się nie da zmienić

No nie byłbym sobą, poza tym nie mam zamiaru zmieniać mojego charakteru w tym temacie. Nie wszystkim się to musi podobać. Szczerze to średnio mnie to interesuje :P

Rybak napisał/a:
Nikt nie zabrania Ci palić, tylko dlaczego masz to robić np. w pubie i truć innych ludzi,
którzy nie palą ?? Chcesz się truć wyjdź na zewnątrz zapal i wróć to jakiś wielki problem jest ??

I Ty piszesz, że to nie jest dyskryminacja... to co z właścicielami pubów, którzy chcą mieć lokale dla palących, bo to jest dużo większa rzesza klientów? Dlaczego tutaj ma być postawiony zakaz właścicielowi lokalu, który może być niepalącym?
Do takich pubów chodzą ludzie z własnej i nieprzymuszonej woli. Więc tutaj zastanawiałbym się nad aspektem zakazu palenia - jeśli np. ktoś z konieczności stoi na przystanku, a nie dla przyjemności idzie się piwa napić.
Rybak napisał/a:
Może myśląc na Twój sposób pozwólmy nauczycielom palić w klasach niech dmuchają wprost
na uczniów w pierwszych ławkach chciałbyś, aby Twoje dziecko było tak traktowane ??

Chyba Ty myślisz w ten sposób. Nauczyciel jest w tym momencie w pracy. Dzieci nie chodzą do szkoły dla przyjemności. Czytaj ze zrozumieniem.

Rybak napisał/a:
A myślisz, że ten dym to leci gdzie ?? w linii prostej to wywietrznika albo przez okno ??
Otóż nie !! rozchodzi się po całej sali i wcześniej, czy później ta osoba, z którą siedzisz
i tak to będzie wdychać.

Uwierz mi, że jakbyś jechał ze mną autem i siedział obok (z przodu po mojej prawej stronie :P ), paliłbym tak, żebyś w ogóle nie poczuł dymu.

Rybak - 2008-03-14, 14:51

Ferbik napisał/a:
to co z właścicielami pubów, którzy chcą mieć lokale dla palących, bo to jest dużo większa rzesza klientów?


Chcą ale nie będą mieć, i ludzie, którzy chcą się napić piwa będą tam nadal przychodzić,
a na "dymka" trzeba będzie wyjść i nie będzie alternatywy w postaci pubów "dla palących" więc nie widze tu żadnej dyskryminacji. Wszyscy siedzą i piją piwo, a palimy
na zewnątrz.

Ferbik napisał/a:
czy siedzę w pomieszczeniu i mam ochotę sobie zapalić, to dmucham w taki sposób, żeby dym nie leciał na drugą osobę.
Nie było tu mowy o jeżdzie samochodem
tylko o siedzeniu np. w lokalu :) więc nadal twierdzisz, że w tym wypadku Twoi towarzysze
nie wdychają dymu ??

Ferbik - 2008-03-14, 15:38

Rybak napisał/a:
ludzie, którzy chcą się napić piwa będą tam nadal przychodzić,
a na "dymka" trzeba będzie wyjść i nie będzie alternatywy w postaci pubów "dla palących" więc nie widze tu żadnej dyskryminacji. Wszyscy siedzą i piją piwo, a palimy na zewnątrz.

Osoby palące nie będą stałymi a nawet czasowo odwiedzającymi klientami takich lokali.
Znam trochę osób, które np. do nowego lokalu Exit, w którym nie wolno palić, po prostu nie chodzą.
Rybak napisał/a:
Nie było tu mowy o jeżdzie samochodem
tylko o siedzeniu np. w lokalu więc nadal twierdzisz, że w tym wypadku Twoi towarzysze
nie wdychają dymu ??

Jeśli lokal jest przystosowany dla osób palących to naprawdę nie ma problemu.
Bywałem w wielu lokalach za granicą i nie było sytuacji takiej jaka jest u nas, że wracaliśmy do domu śmierdzący jak popielniczka. W domu paląc siedzę blisko uchylonego okna i wchodząc do pokoju nie czuć w ogóle dymu papierosowego. Więc jak można wdychać coś czego nie czuć? No oprócz naturalnego gazu ziemnego, który jest dopiero po wydobyciu nasycany zapachem, żeby go było czuć :)

Karzełek - 2008-03-14, 16:01

Ferbik napisał/a:
Ja szanuję. Jeśli idę z kimś czy siedzę w pomieszczeniu i mam ochotę sobie zapalić, to dmucham w taki sposób, żeby dym nie leciał na drugą osobę.

Jeżeli siedzisz w lokalu, w któym można palić to nie ma to różnicy w którą stronę dmuchniesz dymem. Jeżeli jesteś np. w mieszkaniu, ze znajomymi, to kultura i szacunek wymagałyby abyś poszedł zapalić do innego pomieszczenia.

Ferbik napisał/a:
to co z właścicielami pubów, którzy chcą mieć lokale dla palących, bo to jest dużo większa rzesza klientów? Dlaczego tutaj ma być postawiony zakaz właścicielowi lokalu, który może być niepalącym?

Myślę, że właścicielom lokali będzie to obojętne. Zmniejszy im się jedynie wybór - albo chcą prowadzić lokal albo nie, bez podziału na palących i niepalących. Nie uważam również, żeby nagle większość osób zrezygnowała z sedzenia w pub-ie i chodzenia do innych lokali z powodu zakazu palenia w miejscach publicznych i wybierze siedzenie w domu z piwem i papierosem.

Ferbik napisał/a:
Uwierz mi, że jakbyś jechał ze mną autem i siedział obok (z przodu po mojej prawej stronie :P ), paliłbym tak, żebyś w ogóle nie poczuł dymu.

Chyba zapomniałeś dodać, że przy wszystkich otwartych oknach :?: Jeżeli nie to jest to niemożliwe gdyż dym papierosowy wymiesza się z powietrzem,a pasażer i tak będzie to wdychał oraz i tak będzie śmierdział dymem.

Rybak - 2008-03-14, 16:05

Ferbik napisał/a:
Znam trochę osób, które np. do nowego lokalu Exit, w którym nie wolno palić, po prostu nie chodzą.

Na razie mają wybór i mogą iść gdzieś, gdzie mogą zapalić po wprowadzeniu tej ustawy
nie będą mieli wyjścia albo wchodzą i palą na zewnątrz albo jak napisał Karzełek
siedzą w domu przed TV ;)

ourson - 2008-03-14, 16:28

Rybak, ja nie palę, nie paliłem i miejmy nadzieję palić nie będę. I bardzo wkurza mnie to, że po wyjściu do pubu moje ubranie przesiąknięte jest dymem papierosowym. Ale idę tam z własnej nieprzymuszonej woli. Ktoś nie chce - nie chodzi. WOLNY WYBÓR. Palacza, niepalącego, właściciela lokalu itd. itp.
Oczywiście jestem skłonny zaakceptować zakaz palenia w instytucjach państwowych - tam gdzie musimy bywać a nie tylko chcemy. Choć na przykład wzbraniałbym się przed wprowadzeniem zakazu palenia w szkołach, szpitalach, przychodniach, środkach komunikacji miejskiej i dalekobieżnej stanowiących własność prywatną... To naprawę jest sprawą wyboru każdego człowieka.

basteks - 2008-03-14, 18:25

Zaczynacie sami sobie przeczyć - jesli zakaz palenia jest ograniczeniem swobód palaczy to jego brak jest ograniczeniem swobód niepalących

Skoro palacz ma miec prawo wyboru, to dlaczego niepalący ma go nie mieć ??


A pomyslał ktoś o kelnerach, barmanach, obsłudze - oni są w pracy i dlaczego mają wdychac dym ??

yampress - 2008-03-14, 18:56

nigdy wszystkim nei dogodzisz. ktos musi byc poszkodowany
Gregg Sparrow - 2008-03-14, 18:58

Jestem jak najbardziej za zakazem palenia w takich miejscach...
Ja tez chciałbym mieć przyjemnośc z tego że wyjdę do lokalu, napiję się piwa a po wyjściu nie bedę śmierdział jak popielniczka. Niestety obecnie palacze nie dają mi takiego wyboru. Mój wybór zostaje ograniczony do tego czy napiję się piwa śmierdząc czy nie będę pił browca. To jest jawna dyskryminacja.

Lesiu - 2008-03-14, 19:24

basteks napisał/a:
A pomyslał ktoś o kelnerach, barmanach, obsłudze - oni są w pracy i dlaczego mają wdychac dym ??


basteks, masz całkowitą racje i z Tobą się zgadzam. Wiem i znam to z własnego doświadczenia chociaż nie jestem i nie byłem kelnerem to moja druga połowa przez kilka lat była i wie jak to jest (osoba niepaląca), a wracając do domu całe jej ubranie było przesiąknięte dymem oraz włosy co wcale nie było przyjemne :evil: , ale od jakiegoś roku ta restauracja wprowadziła zakaz palenia w lokalu i zakaz ten jest podtrzymywany nadal, a palący muszą wychodzić na zewnatrz aby sobie zapalić.
W pubie gdzie sie pije piwo itp to juz jak właściciel chce, natomiast w restauracjach ZAKAZ POWNIEN OBOWIĄZYWAĆ BEZWGLĘDNIE. Nie nawidze, jak zjadam posiłek,a stolik dalej ktoś pali paierosa i dym unosi sie w powietrzu psując cały smak jedzenia.

Swoje zdanie wyraziłem.

*nienawidzę

yampress - 2008-03-14, 19:28

gregg napisał/a:
a tez chciałbym mieć przyjemnośc z tego że wyjdę do lokalu, napiję się piwa a po wyjściu nie bedę śmierdział jak popielniczka.


dokladnie. wchodzisz czysty wychdodzisz smierdzacy .... a wali ostro

Jaro - 2008-03-14, 20:15

Nie rozumiem osób palących, dlaczego się tak rzucają o tę dyskryminację, to oni nie liczyli się z osobami nie palącymi...

Do tej pory wygrywali palacze, siedząc gdzie popadnie, paląc i trując tych co nałóg ten był obcy.
Mam nadzieję, że rychło się to zmieni i górę weźmie zdrowy rozsądek.

Ferbik - 2008-03-14, 21:50

ourson napisał/a:
Rybak, ja nie palę, nie paliłem i miejmy nadzieję palić nie będę. I bardzo wkurza mnie to, że po wyjściu do pubu moje ubranie przesiąknięte jest dymem papierosowym. Ale idę tam z własnej nieprzymuszonej woli. Ktoś nie chce - nie chodzi. WOLNY WYBÓR. Palacza, niepalącego, właściciela lokalu itd. itp.
Oczywiście jestem skłonny zaakceptować zakaz palenia w instytucjach państwowych - tam gdzie musimy bywać a nie tylko chcemy. Choć na przykład wzbraniałbym się przed wprowadzeniem zakazu palenia w szkołach, szpitalach, przychodniach, środkach komunikacji miejskiej i dalekobieżnej stanowiących własność prywatną... To naprawę jest sprawą wyboru każdego człowieka.

Podpisuję się w 100% pod tym swoimi czterema odnóżami :P
Karzełek napisał/a:
Chyba zapomniałeś dodać, że przy wszystkich otwartych oknach Jeżeli nie to jest to niemożliwe gdyż dym papierosowy wymiesza się z powietrzem,a pasażer i tak będzie to wdychał oraz i tak będzie śmierdział dymem.

Widzę, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Otwórz wszystkie okna w aucie podczas jazdy i zapal papierosa. Uchyl tylko jedno od swojej strony i dmuchaj w szczelinę. Sytuacja analogiczna, jakbyś dmuchał prosto w wentylator wyciągowy. Trochę lekcji fizyki.
basteks napisał/a:
Zaczynacie sami sobie przeczyć - jesli zakaz palenia jest ograniczeniem swobód palaczy to jego brak jest ograniczeniem swobód niepalących

Sam sobie przeczysz uważając, że my robimy dokładnie to samo. Za chwilę palacze nie będą mieli alternatywy palenia, bo wprowadzą zakaz, który dyskryminuje ich w życiu publicznym.
Lesiu napisał/a:
Wiem i znam to z własnego doświadczenia chociaż nie jestem i nie byłem kelnerem to moja druga połowa przez kilka lat była i wie jak to jest (osoba niepaląca)

Może to trochę niedojrzałe co napiszę, ale pracodawca powinien jeśli ma gest - jakoś to rekompensować, a jak się praca nie podoba, to można zawsze poszukać innej. Do bycia kelnerem nie potrzeba dużych wymagań.
Lesiu napisał/a:
Nie nawidze, jak zjadam posiłek,a stolik dalej ktoś pali paierosa i dym unosi sie w powietrzu psując cały smak jedzenia.

Ja również. W restauracjach owszem - w pubach NIE.
Wg tej ustawy palić można będzie jedynie praktycznie we własnym domu z wyłączeniem balkonu i klatki schodowej. I Wy obrońcy ucieśnionych niepalących powiecie mi, że to nie jest dyskryminacja?
Jaro napisał/a:
Nie rozumiem osób palących, dlaczego się tak rzucają o tę dyskryminację, to oni nie liczyli się z osobami nie palącymi...

A jeszce nie tak dawno miałeś problem z rzuceniem palenia... myślałem, że jesteś w stanie zrozumieć palących i ich jakby nie było prawa, bo są obywatelami tego kraju, a traktuje się nas jak zło konieczne i podgatunek. O kulturze wychowania już pisałem odnośnie palenia i dmuchania w nos, więc nie będę się powtarzał.

Rybak - 2008-03-14, 23:13

Ferbik napisał/a:
Uchyl tylko jedno od swojej strony i dmuchaj w szczelinę. Sytuacja analogiczna, jakbyś dmuchał prosto w wentylator wyciągowy. Trochę lekcji fizyki.


Fizyka mówi, że w takim przypadku powietrze dostaje się z zewnątrz do środka i dym nie wylatuje w całości na zewnątrz tylko wraca. Palisz więc tego nie czujesz ale każdy kto by
z Tobą jechał w takim przypadku potwierdzi, że dym "zostaje" w aucie.

Ferbik napisał/a:
Wg tej ustawy palić można będzie jedynie praktycznie we własnym domu z wyłączeniem balkonu i klatki schodowej. I Wy obrońcy ucieśnionych niepalących powiecie mi, że to nie jest dyskryminacja?


Oczywiście, że tak powinno być, palisz - śmierdzisz rób to w odosobnieniu. To nie jest
przyjemne iść chodnikiem gdy przed Tobą idzie koleś, który pali bo ten dym ty też wdychasz "przymusowo".

Powiem jedno kończąc tą dyskusję. Cywilizowana Europa już wprowadziła takie przepisy.
My niestety jesteśmy jak zawsze w tyle, ale jakoś podążamy "tą ścieżką" i mam nadzieję,
że ustawa wejdzie jak najszybciej w życie. Bo niby dlaczego mniejszość paląca ma zatruwać
życie większości narodu, który nie pali.

CHCESZ SIę TRUć ?? RóB TO W ODOSOBNIENIU !! NIE TRUJ INNYCH I NIE NARZUCAJ SIę INNYM.

Ferbik - 2008-03-14, 23:18

Rybak napisał/a:
Palisz więc tego nie czujesz ale każdy kto by
z Tobą jechał w takim przypadku potwierdzi, że dym "zostaje" w aucie.

Nie wiem, czy piszesz to z teorii, bo ja z doświadczenia. Doświadczenia na osobach NIEPALĄCYCH.
Rybak napisał/a:
Oczywiście, że tak powinno być, palisz - śmierdzisz rób to w odosobnieniu. To nie jest
przyjemne iść chodnikiem gdy przed Tobą idzie koleś, który pali bo ten dym ty też wdychasz "przymusowo".

A ja wręcz nienawidzę, jak ktoś idzie tym samym tempem co ja.
Rybak napisał/a:
Powiem jedno kończąc tą dyskusję. Cywilizowana Europa już wprowadziła takie przepisy.

Cywilizacją nazywasz wprowadzenie € i dostanie się w dupę Niemcom czy Włochom? Cywilizacją nazywasz różne standardy gniazdek w różnych krajach UE, gdzie bez przejściówek nie naładujesz swojego telefonu, czy nie podłączysz laptopa?
Rybak napisał/a:
Bo niby dlaczego mniejszość paląca ma zatruwać
życie większości narodu, który nie pali.

Ojej... rozumiem, że sam robisz statystyki dla OBOP, CBOS itp.? Skąd masz takie dane? Nie biorę tu pod uwagę osób poniżej 18 lat. Bo to już w ogóle by Cię pogrążyło.
Rybak napisał/a:
CHCESZ SIę TRUć ?? RóB TO W ODOSOBNIENIU !! NIE TRUJ INNYCH I NIE NARZUCAJ SIę INNYM.

Chcesz truć innym? To nie narzucaj siebie. Podpisano: Palacz.
A tak w ogóle: jak piszesz dużymi literami to rób to z capslockiem a nie z shiftem. Łatwiej i wygodniej bo wygląda to co najmniej jak post DN (dziecka neostrady) - bez urazy oczywiście... taka mała uwaga :twisted:
A teraz idę sobie zapalić :>

Rybak - 2008-03-14, 23:47

Ferbik napisał/a:
A tak w ogóle: jak piszesz dużymi literami to rób to z capslockiem a nie z shiftem. Łatwiej i wygodniej bo wygląda to co najmniej jak post DN (dziecka neostrady) - bez urazy oczywiście... taka mała uwaga :twisted:
A teraz idę sobie zapalić :>


Pisałem z capslockiem ale chyba macie błąd w czcionkach na forum albo coś u mnie
nie bangla jak powinno.



Tak czyta, czytam, czytam i nie mogę znaleźć RZECZOWYCH kontrargumentów na moje.
Bo rzucanie mi tu tekstami o jakiś przejściówkach chyba nie należy do tematu wątku ??
A podobno obowiązkiem na tym forum jest pisanie zgodnie z tematem. :)

O teorii i praktyce zachowania się dymu papierosowego przy otwartym oknie to chyba
też nie jest miejsce na dyskusję ale obstaję przy tym, że uchylone okno powoduje
"wpadanie" powietrza z zewnątrz co tym samym uniemożliwia "wydostanie" się
dymu na zewnątrz. O rzeczową opinię proponuję zapytać np. nauczyciela fizyki

Nie prowadzę żadnych badan dla żadnej firmy ale śmiem twierdzić, że ilość ludzi pełnoletnich palących jest mniejsza niż niepalących.
I są na to odpowiednie badania przeprowadzane przez takie właśnie firmy.
Wystarczy trochę poszukać.

Ferbik - 2008-03-15, 00:17

Rybak napisał/a:
Pisałem z capslockiem ale chyba macie błąd w czcionkach na forum albo coś u mnie
nie bangla jak powinno.

Z kogo chcesz zrobić idiotę?
Rybak napisał/a:
Tak czyta, czytam, czytam i nie mogę znaleźć RZECZOWYCH kontrargumentów na moje.
Bo rzucanie mi tu tekstami o jakiś przejściówkach chyba nie należy do tematu wątku ??
A podobno obowiązkiem na tym forum jest pisanie zgodnie z tematem.

Napisałem zdanie odnośnie cywilizacji w Europie. Ma to ścisły związek z wątkiem.
Rybak napisał/a:
O teorii i praktyce zachowania się dymu papierosowego przy otwartym oknie to chyba
też nie jest miejsce na dyskusję ale obstaję przy tym, że uchylone okno powoduje
"wpadanie" powietrza z zewnątrz co tym samym uniemożliwia "wydostanie" się
dymu na zewnątrz.

Kolejny teoretyk-niepraktyk.
Rybak napisał/a:
Nie prowadzę żadnych badan dla żadnej firmy ale śmiem twierdzić, że ilość ludzi pełnoletnich palących jest mniejsza niż niepalących.

To nie śmiej, skoro nie masz dowodów.

siwy_ - 2008-03-15, 01:04

Moim zdaniem zakaz powinien zostać wprowadzony, pewnie zostanie i bardzo dobrze :)
Rybak - 2008-03-15, 07:49

Proszę
http://wiadomosci.wp.pl/k...ml?ticaid=15888

No i co teraz napiszesz, żeby tylko nie przyznać komuś racji ??

Mam kolegów, którzy palą w aucie i dym ZAWSZE pozostaje w środku i czuć go.
Więc nie nazywaj mnie teoretykiem-niepraktykiem

Z nikogo nie chcę zrobić idioty bo nie o to w tej całej dyskusji chodzi.
Ale może niech ktoś jeszcze spróbuje pisać polskie litery przy włączonym capslocku
bo sam nie wiem skąd się bierze ten błąd.

Karzełek - 2008-03-15, 07:59

Ferbik napisał/a:
ourson napisał/a:
Rybak, ja nie palę, nie paliłem i miejmy nadzieję palić nie będę. I bardzo wkurza mnie to, że po wyjściu do pubu moje ubranie przesiąknięte jest dymem papierosowym. Ale idę tam z własnej nieprzymuszonej woli. Ktoś nie chce - nie chodzi. WOLNY WYBÓR. Palacza, niepalącego, właściciela lokalu itd. itp.
Oczywiście jestem skłonny zaakceptować zakaz palenia w instytucjach państwowych - tam gdzie musimy bywać a nie tylko chcemy. Choć na przykład wzbraniałbym się przed wprowadzeniem zakazu palenia w szkołach, szpitalach, przychodniach, środkach komunikacji miejskiej i dalekobieżnej stanowiących własność prywatną... To naprawę jest sprawą wyboru każdego człowieka.


Podpisuję się w 100% pod tym swoimi czterema odnóżami


A ja się nie zgadzam, szczególnie z pierwszą częścia tekstu. Dlaczego to ja mam wybierać? Po drugie co to za wybór jeżeli lokale są zdominowane przez palących? Niektórzy zaczynają już pisać tak jakby palenie papierosów było jakąś normą, a ludziom palącym przysługiwały z tego tytułu jakieś przywileje. Otóż nie, palenie nie jest normalnym stanem. Jak już wcześniej wspomniałem nikt z papierosem w ustach się nie urodził. Zdecydowałeś się palić to Ty się dostosuj. Dlaczego "normalni" ludzie (nie chcę aby ktoś tutaj pomyślał, że uważam ludzi palących za świrów, czy też próbuję ich obrażać, bądź piętnować) którzy nie chcą sobie psuć zdrowia mają być zepchnięci na bok?
Jeżeli taka ustawa wejdzie to palący i tak będą mieli lepiej, jak niepalący przed wejściem ustawy. Palacz zawsze będzie mógł sobie pójść do odpowiednio wyznaczonej palarni np. w pub-ie, w ostateczności wyjść na zewnątrz (jeżeli ustawa będzie pozwalać) i tam się "rozkoszować" dymkiem, potem wrócić i dokończyć piwko. Ja nie mam teraz takiej możliwości w lokalu aby wypić piwko tak żeby dym do mnie nie dotarł. Nie ma nawet miejsc dla nie palących, dlatego o "dyskryminacji" póki co to możemy mówić my - NIEPALĄCY :!:

*niepalących

jestsuper - 2008-03-15, 08:42

Ferbik napisał/a:
Chyba zapomniałeś dodać, że przy wszystkich otwartych oknach Jeżeli nie to jest to niemożliwe gdyż dym papierosowy wymiesza się z powietrzem,a pasażer i tak będzie to wdychał oraz i tak będzie śmierdział dymem.

Widzę, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Otwórz wszystkie okna w aucie podczas jazdy i zapal papierosa. Uchyl tylko jedno od swojej strony i dmuchaj w szczelinę. Sytuacja analogiczna, jakbyś dmuchał prosto w wentylator wyciągowy. Trochę lekcji fizyki.


Dokładnie tak jest, moj tata zawsze otwiera szybe w samochodzie i tylko czesc dymu wylatuje, reszta wraca i wpada na mnie razem ze "świeżym" powietrzem.
Ferbik ty to jestes zdolny ze swoim dymkiem ze lamiecie prawa fizyki :wink:

Z niecierpliwoscia czekam na wprowadzenie tej ustawy!

Jaro - 2008-03-15, 19:19

Ferbik napisał/a:
A jeszce nie tak dawno miałeś problem z rzuceniem palenia... myślałem, że jesteś w stanie zrozumieć palących i ich jakby nie było prawa, bo są obywatelami tego kraju, a traktuje się nas jak zło konieczne i podgatunek.



Ferbik, ale rzuciłem. Prawda jest taka, że dziś jak siedzę i myślę o tym, to głupio mi jest, że ja jako palący nie myślałem o tych którzy muszą wdychać to świństwo, tylko z tego powodu, że ja miałem ochotę zapalić tam gdzie mi sie podobało.

Ferbik napisał/a:
O kulturze wychowania już pisałem odnośnie palenia i dmuchania w nos, więc nie będę się powtarzał.


I nie chodzi mi tu o to, że ktoś komuś dmucha prosto w nos...

Mateusz - 2008-03-15, 20:50

Jaro

Ja akurat nie palę i też jestem przeciwny paleniu w miejscach publicznych. Jednakże zmuszanie właścicieli restauracji, kawiarni do tego, aby nie wolno było w ich lokalach palić papierosów jest chore.

To czy w mojej restauracji można będzie palić jest wyłącznie sprawą właściciela i jego klientów, którzy będa przychodzić tam bądź nie.

Niestey eurokomuna się rozprzestrzenia, w Niemczech już wprowadzono zakaz palenia w kawiarniach, restauracjach itd., teraz kolej na Polskę. (jest to nieuniknione)

Ferbik - 2008-03-15, 22:15

Karzełek napisał/a:
Palacz zawsze będzie mógł sobie pójść do odpowiednio wyznaczonej palarni np. w pub-ie, w ostateczności wyjść na zewnątrz (jeżeli ustawa będzie pozwalać) i tam się "rozkoszować" dymkiem, potem wrócić i dokończyć piwko.

To jest równoznaczne z tym, jak dostosować wentylację i klimatyzację w lokalu, tak samo trzeba dostosować palarnię. Niestety raczej nic z tego nie wyjdzie w naszym kraju. U nas lepiej zakazać i dyskryminować, niż pójść na rękę i wydać trochę więcej kasy na dostosowanie np. palarni. Ja już pisałem, że jestem za całkowitym wprowadzeniem zakazu palenia w restauracjach, w pubach natomiast nie.
To tyle z mojej strony :)

Karzełek - 2008-03-15, 23:36

Ferbik napisał/a:
Karzełek napisał/a:
Palacz zawsze będzie mógł sobie pójść do odpowiednio wyznaczonej palarni np. w pub-ie, w ostateczności wyjść na zewnątrz (jeżeli ustawa będzie pozwalać) i tam się "rozkoszować" dymkiem, potem wrócić i dokończyć piwko.


To jest równoznaczne z tym, jak dostosować wentylację i klimatyzację w lokalu, tak samo trzeba dostosować palarnię.

Nie to nie jest równoznaczne. Koszt zaprojektowania, koszt elementów, koszt eksploatacji instalacji klimatyzacyjnej czy wentylacyjnej dla lokalu, w którym można palić będzie większy.

Ferbik napisał/a:
U nas lepiej zakazać i dyskryminować

Tak jak napisałem wyżej...

Ferbik - 2008-03-15, 23:58

jestsuper napisał/a:
Dokładnie tak jest, moj tata zawsze otwiera szybe w samochodzie i tylko czesc dymu wylatuje, reszta wraca i wpada na mnie razem ze "świeżym" powietrzem.
Ferbik ty to jestes zdolny ze swoim dymkiem ze lamiecie prawa fizyki

A czy ja jestem Twoim tatą? Bo nie przypominam sobie...
Karzełek napisał/a:
Nie to nie jest równoznaczne. Koszt zaprojektowania, koszt elementów, koszt eksploatacji instalacji klimatyzacyjnej czy wentylacyjnej dla lokalu, w którym można palić będzie większy.

Oooo... kolega kosztorysant nam się trafił... :P Przyuważ jedną ważną rzecz: na palarnię trzeba wydzielić odrębne pomieszczenie, które trzeba odpowiednio przysposobić. No ale skoro robisz to na codzień, to przepraszam :DDD

Karzełek - 2008-03-16, 07:49

Ferbik napisał/a:
Oooo... kolega kosztorysant nam się trafił... :P

I vice versa...

Ferbik napisał/a:
No ale skoro robisz to na codzień, to przepraszam :D :D :D

Nie, nie robię tego na codzień, ale się o tym uczę i mam kontakt z osobami, które zajmują się tym na codzień i opieram się na ich doświadczeniu.

Ferbik - 2008-03-16, 10:54

Karzełek napisał/a:
Nie, nie robię tego na codzień, ale się o tym uczę i mam kontakt z osobami, które zajmują się tym na codzień i opieram się na ich doświadczeniu.

Też mam wiedzę na ten temat, ale nie wnikam...

Proponuję zmodernizować ustawę i zdelegalizować papierosy. Marihuana w przeciwieństwie do tytoniu nie uzależnia a palić i posiadać jej w Polsce nie wolno.

ourson - 2008-03-16, 11:18

Dla mnie ograniczanie dysponowania własnością prywatną, jaką niewątpliwie jest lokal gastronomiczny jest niedopuszczalne. Nie podejrzewam żeby ktokolwiek ze zwolenników wprowadzenia ustawy był wbrew własnej woli przetrzymywany w lokalu w którym palono papierosy. Jeśli tak było to z pewnością mogą tym zainteresować prokuratora. A skoro nie przebywali tam wbrew własnej woli to o co właściwie chodzi? O to żeby dostosować świat do własnych upodobań? Ograniczając tym samym swobodę innych?
To samo tyczy się pracowników. Jeśli ktoś pracował/pracuje w takim lokalu wbrew własnej woli to proponuję powiadomić odpowiednie organy ścigania. Z pewnością się tym zajmą.
basteks napisał/a:
A pomyslał ktoś o kelnerach, barmanach, obsłudze - oni są w pracy i dlaczego mają wdychac dym ??

Skoro chcemy wprowadzać zakaz palenia to ja chcę żeby wprowadzić zakaz puszczania zbyt głośnej muzyki w pubach, dyskotekach i innego tego typu lokalach. Zbyt głośna muzyka może w końcu uszkodzić słuch. Przecież taki barman w klubie czy dyskotece jest na to narażony - zdecydowanie trzeba zakazać głośnej muzyki.
Podkreślę jeszcze raz - jestem za wprowadzeniem zakazu obejmującego instytucje publiczne (urzędy, szkoły, szpitale) - ale nie w pubach, restauracjach i innych lokalach do których chodzimy z własnej , nieprzymuszonej woli Jeśli komuś nie podoba się lokal bo śmierdzi tam papierosami niech idzie do innego. To jest wolny kraj i nie ma przymusu chodzenia do pubu, restauracji czy kawiarni. Skoro właściciele tych lokali w znaczącej większości pozwalają na palenie papierosów to widać im się to opłaca. Tak samo jak właścicielom lokali typu klub/dyskoteka opłaca się puszczanie głośnej muzyki (która też może być groźna dla zdrowia). Jak chcę się umówić na pogadanie z kumplem to nie idę do dyskoteki/klubu (patrz dyskusja o ostatnim spocie forum).
Lesiu napisał/a:
Nie nawidze, jak zjadam posiłek,a stolik dalej ktoś pali paierosa i dym unosi sie w powietrzu psując cały smak jedzenia.

Wystarczy wybrać inny lokal. Jest mnóstwo restauracji w których obowiązuje zakaz palenia (wprowadzony przez właścicieli a nie jakąś durną ustawą). Widać właścicielom tych lokali bardziej opłacało wprowadzić zakaz. Pozwólmy ludziom decydować w jaki sposób chcą prowadzić swój biznes.

basteks - 2008-03-16, 11:49

Cytat:
Pozwólmy ludziom decydować w jaki sposób chcą prowadzić swój biznes



idzmy jescze dalej,
sprzedawajmy alkohol małolatom - przecież zakaz sprzedazy to ograniczenie praw,
nie wnikajmy w czas pracy - to może utrudnić prowadzenie działalności,
zlikwidujmy wszelkie normy i standardy jakości,
a może Ourson w ogóle zlikwidujmy wszystkie akty prawne??

Czerwone światło też jest ograniczeniem praw - chcesz jechać a tu nie można

Palenie papierosów nie jest sprawą osobistą - dym dociera wszędzie i ograniczenie ma dotyczyc miejsc publicznych.

Ferbik - 2008-03-16, 12:02

basteks napisał/a:
idzmy jescze dalej,
sprzedawajmy alkohol małolatom - przecież zakaz sprzedazy to ograniczenie praw,

Jak sam napisałeś - małolatom. Oni nie odpowiadają sami za siebie, dopóki nie osiągną odpowiedniego wieku. Złe porównanie.
basteks napisał/a:
nie wnikajmy w czas pracy - to może utrudnić prowadzenie działalności,

W czas pracy kogo? czego? sprecyzuj.
basteks napisał/a:
zlikwidujmy wszelkie normy i standardy jakości,

A co ma palenie papierosów do norm i standardów, bo nie bardzo łapię?
Już pisałem odnośnie norm, chociażby w UE - vide gniazdka elektryczne.
basteks napisał/a:
Palenie papierosów nie jest sprawą osobistą - dym dociera wszędzie i ograniczenie ma dotyczyc miejsc publicznych.

Za duże uogólnienie. Miejsc publicznych w sensie takich, gdzie musimy a nie idziemy z własnej nieprzymuszonej woli (czyt. przyjemności).

I znowu ourson bardzo mądrze napisał, nic dodać nic ująć.

ourson - 2008-03-16, 13:37

basteks napisał/a:
sprzedawajmy alkohol małolatom - przecież zakaz sprzedazy to ograniczenie praw

osoby małoletnie mają ograniczone prawa - wynika to z innych przepisów/norm społecznych. Nie ponoszą również odpowiedzialności za swoje czyny na równi z dorosłymi. Przykład nieco nietrafiony.

basteks napisał/a:
nie wnikajmy w czas pracy - to może utrudnić prowadzenie działalności,

Chodzi Ci o tygodniowy (40 godzinny) wymiar czasu pracy? Jeśli pracownik i pracodawca mają taką wolę to w świetle obowiązujących w tej chwili przepisów są w stanie bez najmniejszych kłopotów to zrobić. I robią.

basteks napisał/a:
zlikwidujmy wszelkie normy i standardy jakości,

W większości przypadków jestem nie tyle za likwidacją samych norm i standardów jakości, ale za zniesieniem obowiązku ich przestrzegania. Choć tutaj nie widzę specjalnego związku z tematem.

Cytat:
a może Ourson w ogóle zlikwidujmy wszystkie akty prawne??

Nie wiem z którego mojego wpisu wywnioskowałeś że jestem anarchistą...

basteks napisał/a:
Czerwone światło też jest ograniczeniem praw - chcesz jechać a tu nie można

Oczywiście że jest, tak samo jak zakaz zabijania ludzi. Jeśli nie widzisz różnicy między tymi zakazami a zakazem palenia w prywatnym lokalu gastronomicznym to cóż...

basteks napisał/a:
Palenie papierosów nie jest sprawą osobistą - dym dociera wszędzie i ograniczenie ma dotyczyc miejsc publicznych.

Tak - publicznych urzędów, szkół, szpitali itd. itp.

Jeśli tak bardzo chcemy walczyć o prawa pracownicze to proponuję wprowadzić ograniczenie godzin otwarcia lokali - wszystkie powinny być zamknięte o 22. W końcu personel też ma prawo wyspać się w nocy (to z pewnością bardzo męczące pracować codziennie do późnych godzin nocnych - i z pewnością nie jest to naturalne).

basteks, czy zdarzyło Ci się kiedyś, żebyś przebywał wbrew własnej woli w pubie/restauracji/kawiarni w której inne osoby paliły papierosy?

Jaro - 2008-03-16, 13:41

Temat sondy brzmi:

Czy jesteś za całkowitym zakazem palenia w miejscach publicznych?

Wynik:

Na Tak - 68% 24 osoby

Na Nie - 31% 11 osób



Wynik na forum świadczy, że większość ankietowanych nie chce palaczy w około siebie, w kraju jest podobnie.
Co do utrudnienia im życia zgadzają się nawet zwaśnieni posłowie PO i PiS.
A zatem już w czwartek sejmowa komisja zdrowia zamierza przyjąć projekt ustawy zakazującej palenia w miejscach publicznych i tak pewnie sie stanie.
Natomiast co do egzekwowania tej restrykcji to życie pokaże...

Gregg Sparrow - 2008-03-16, 14:37

ourson napisał/a:
basteks, czy zdarzyło Ci się kiedyś, żebyś przebywał wbrew własnej woli w pubie/restauracji/kawiarni w której inne osoby paliły papierosy?

Co prawda pytanie było do basteksa ale pozwolę sie do niego odnieść.
Co znaczy "wbrew własnej woli"?
Czy jeżeli siedzę w knajpie gdzie nikt nie pali popijam browarka (jest mało ludzi) wpada ekipa, np 8 osób, które zaczyna kopcić... to co ja mam wyjść z lokalu??? Wtedy to nie będzie siedzenie wbrem mojej woli? A jeżeli zostanę to znaczy że dokonałem wyboru, tak??? MAM W NOSIE TAKI WYBÓR.
Twoje określenie "wbrew własnej woli" ma się nijak do problemu ogólnego.

basteks - 2008-03-16, 14:38

Zadam pytanie zatem Ourson - na hali u Ciebie można palić ??

Pełna wolnośc - wszystkie Panie palić mogą ??

A może tak w sklepach pozwolimy palić ??

Można zmienić sklep

Kierowcom w autobusach ??

Można przecież iść na nogach

Palenie szkodzi - nawet niepalącym - dlatego te zakazy. Nic więcej


Zdecydowana wiekszośc na szczęście to popiera

ourson - 2008-03-16, 16:22

gregg napisał/a:
Czy jeżeli siedzę w knajpie gdzie nikt nie pali popijam browarka (jest mało ludzi) wpada ekipa, np 8 osób, które zaczyna kopcić... to co ja mam wyjść z lokalu??? Wtedy to nie będzie siedzenie wbrem mojej woli? A jeżeli zostanę to znaczy że dokonałem wyboru, tak??? MAM W NOSIE TAKI WYBÓR.
Twoje określenie "wbrew własnej woli" ma się nijak do problemu ogólnego.

Niestety - jeśli w lokalu nie ma zakazu a Ty wybrałeś ten właśnie lokal - to Ci ludzie nie robią niczego złego. To Ty dokonałeś wyboru takiego a nie innego lokalu. I tak - to był Twój wybór. Możesz mieć pretensje do siebie, że dokonałeś złego wyboru.

basteks, nie odpowiadasz na pytanie, ale ja odpowiem na Twoje:
basteks napisał/a:
na hali u Ciebie można palić ??
nie - ze względu na niebezpieczeństwo pożarowe jak i ze względu na to, że wtedy trzeba byłoby wyprać wszystkie wyroby przed spakowaniem. Ze względów bezpieczeństwa i względów ekonomicznych nie. I byłoby tak bez względu na to czy zakaz by istniał czy nie. Rozsądek i rachunek ekonomiczny wystarczą.
Nie zorganizowaliśmy palarni ze względu braku pomieszczeń w związku z czym palenie jest zabronione na terenie całego zakładu (wewnątrz budynków).
basteks napisał/a:
A może tak w sklepach pozwolimy palić ??
Proszę bardzo - jeśli tylko właściciel ma taki kaprys. Większość zapewne by tego nie zrobiła w obawie przed utratą klientów.
basteks napisał/a:
Można zmienić sklep

Tak. Właśnie tak. Można zmienić sklep.
basteks napisał/a:
Kierowcom w autobusach ??

Tylko jeśli nie są dotowane/utrzymywane z budżetu. Jeśli jest to autobus prywatny nie mam nic przeciwko temu żeby właściciel zdecydował o tym. Jego biznes i jego klienci.
basteks napisał/a:
Można przecież iść na nogach

Można na nogach można innym środkiem transportu, można się dostosować.
basteks napisał/a:
Palenie szkodzi - nawet niepalącym - dlatego te zakazy. Nic więcej

Bądźmy więc konsekwentni - zabrońmy palić.

basteks napisał/a:
Zdecydowana wiekszośc na szczęście to popiera


To że większość coś popiera nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem słuszności danego poglądu... Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że większość potrafiła się już mylić...

Ustawa zapewne zostanie wprowadzona - bo to jest trendy. Niekoniecznie racjonalne, niekoniecznie logiczne - ale po prostu popularne... I o ile w przypadku tej ustawy nie robi mi to specjalnej różnicy w zakresie jej efektów (ba, nawet będzie dla mnie pewnym ułatwieniem, bo również podobnie jak moi adwersarze nie lubię przesiadywać w zadymionych lokalach), to jestem zmartwiony tym, że łamane są pewne elementarne zasady. Czy tego Panie i Panowie chcecie czy nie, zakaz ów w szczególności w zakresie restauracji, pubów, kawiarni i innych tego typu lokali jest ewidentnym ograniczeniem wolności we władaniu własnością. Skoro mówicie "tak" w tej sprawie, nie dziwcie się, kiedy w innej, mniej "oczywistej" i popularnej, ktoś zdecyduje wbrew Wam...

Gregg Sparrow - 2008-03-16, 16:46

ourson napisał/a:
Niestety - jeśli w lokalu nie ma zakazu a Ty wybrałeś ten właśnie lokal

A jaki miałem wybrać lokal??? Pokaż mi taki w Wieluniu.
Jeżeli chcesz wdychać te smrody to wyjdź z lokalu razem z palaczemi nikt ci tego nie broni... masz wolny wybór.
ourson napisał/a:
Ustawa zapewne zostanie wprowadzona - bo to jest trendy. Niekoniecznie racjonalne, niekoniecznie logiczne - ale po prostu popularne... I o ile w przypadku tej ustawy nie robi mi to specjalnej różnicy w zakresie jej efektów (ba, nawet będzie dla mnie pewnym ułatwieniem, bo również podobnie jak moi adwersarze nie lubię przesiadywać w zadymionych lokalach), to jestem zmartwiony tym, że łamane są pewne elementarne zasady. Czy tego Panie i Panowie chcecie czy nie, zakaz ów w szczególności w zakresie restauracji, pubów, kawiarni i innych tego typu lokali jest ewidentnym ograniczeniem wolności we władaniu własnością. Skoro mówicie "tak" w tej sprawie, nie dziwcie się, kiedy w innej, mniej "oczywistej" i popularnej, ktoś zdecyduje wbrew Wam...

Jestem jak najbardziej za ograniczeniem niektórych swobód obywatelskich. Szczególnie tych zagrażających życiu i zdrowiu, tych którzy w nich nie uczestniczą bezpośrednio.
Może w takim razie pozwolimy pić alkohol w samochodzie , przeciez co to kogo obchodzi co ja robę w moim samochodzie...

ourson - 2008-03-16, 17:00

Cytat:
A jaki miałem wybrać lokal??? Pokaż mi taki w Wieluniu.
Jeżeli chcesz wdychać te smrody to wyjdź z lokalu razem z palaczemi nikt ci tego nie broni... masz wolny wybór.


Widać żadnemu właścicielowi lokalu typu pub się to nie opłaca. Albo nie chce. Obojętne. Jego lokal, jego sprawa. Ty nie musisz chodzić do takiego lokalu jeśli Ci nie odpowiada. Ja bronię tylko prawa właściciela lokalu do decydowania o charakterze tego lokalu. Tak jak właściciel decyduje to tym jaka muzyka leci w danym lokalu tak decyduje o tym czy wolno palić w lokalu czy nie. Jeśli nie podoba Ci się lokal/muzyka/sposób obsługi/brak zakazu palenia - to najzwyczajniej w świecie nie idź do tego lokalu. Jeśli uważasz że jest więcej takich osób jak Ty - może pomyśl o założeniu swojego lokalu i zgarnij grupę niezadowolonych klientów z innych lokali. Sądząc po ilości wpisów "za" ustawą taki lokal powinien cieszyć się ponadprzeciętną popularnością.

Cytat:
Może w takim razie pozwolimy pić alkohol w samochodzie , przeciez co to kogo obchodzi co ja robę w moim samochodzie...


A pij do woli. Ja wolę pić alkohol w domu albo w lokalu- jest po prostu wygodniej, ale jeśli wolisz w samochodzie - Twój wybór.

basteks - 2008-03-16, 18:48

Jeszcze raz napiszę:

Jesli zakaz palenia jest brakiem tolerancji dla palaczy - to brak takiego zakazu jest brakiem tolerancji dla niepalących

Sam u siebie nie pozwalasz na palenie - nigdzie na całym terenie zakładu - ale u innych byś zezwalał - wiem zaraz napiszesz, że to Twoje prawo

Tak jak twierdzisz, że wiekszość się myli - tak samo mylą się jednostki - i to znacznie częściej

Niepalący nie zmusza palacza do niczego - palacz niestety tak.
Rodzimy sie bez nałogów - więc nie piszcie - że to jest jakies wielkie ograniczenie

Jaro - 2008-03-16, 19:40

basteks napisał/a:
Niepalący nie zmusza palacza do niczego - palacz niestety tak.
Rodzimy sie bez nałogów - więc nie piszcie - że to jest jakies wielkie ograniczenie



Ot i cała prawda.

ourson - 2008-03-16, 19:54

basteks, jak pisałem już wcześniej - mnie nie chodzi stricte o zakaz palenia - bo mnie to mało obchodzi, a nawet jest mi na rękę. Martwi mnie natomiast ingerencja i ograniczenie we władaniu własnością.
Zapytam jeszcze raz - czy kiedykolwiek byłeś zmuszany do przebywania w lokalu (pubie, restauracji, klubie, kawiarni itp) w którym inne osoby paliły papierosy?
Przecież w tej chwili nie ma nakazu pozwalania palenia w lokalach. Skoro właściciele tych lokali nie wprowadzają zakazu oznacza to, że nie zależy im na klienteli nie tolerującej palenia. To jest ich wybór. A wyborem klienta jest nie iść do takiego lokalu w którym jego upodobania nie są szanowane. Tak samo jak nikt nie każe Ci iść do lokalu w którym leci zbyt głośna muzyka.
Pozwólmy ludziom decydować - naprawdę nie ma żadnego powodu, żeby wprowadzać w pubach/kawiarniach ten zakaz.

basteks napisał/a:
Rodzimy sie bez nałogów - więc nie piszcie - że to jest jakies wielkie ograniczenie

Napiszę jeszcze raz - tu nie chodzi o ograniczenie dla palaczy. Tutaj chodzi o zasady.

basteks - 2008-03-16, 20:31

Cytat:
Zapytam jeszcze raz - czy kiedykolwiek byłeś zmuszany do przebywania w lokalu (pubie, restauracji, klubie, kawiarni itp) w którym inne osoby paliły papierosy?


Czytaj w pełni moje posty - odpowiedziałem wczesniej



Cytat:
Napiszę jeszcze raz - tu nie chodzi o ograniczenie dla palaczy. Tutaj chodzi o zasady.


Zgodzę się - palenie wśród osób niepalących jest niesmaczne, żeby nie powiedzieć brutalniej

Cytat:
Martwi mnie natomiast ingerencja i ograniczenie we władaniu własnością.


Własne - to są cztery kąty - jeśli ktoś upublicznia działalnośc powinien liczyć się z pewnymi ograniczeniami. Ale nawet we własnych czterech kątach obowiązuje prawo.

Łamaniem zasad jest właśnie terroryzowanie niepalących przez palaczy

Idąc Twoim tokiem rozumowania - jeśli masz swój pub sam powinieneś regulować zasady w nim panujące ?? Bez względu na istniejące prawa ??

ourson - 2008-03-16, 21:12

basteks napisał/a:

Czytaj w pełni moje posty - odpowiedziałem wczesniej

Przepraszam, może moja koncentracja jest obniżona przez chorobę - możesz wskazać w którym miejscu?
basteks napisał/a:

Własne - to są cztery kąty - jeśli ktoś upublicznia działalnośc powinien liczyć się z pewnymi ograniczeniami. Ale nawet we własnych czterech kątach obowiązuje prawo.

Oczywiście że obowiązuje prawo. Ale nie każde prawo jest dobre.
basteks napisał/a:
Łamaniem zasad jest właśnie terroryzowanie niepalących przez palaczy

Wskaż mi proszę przypadek przetrzymywania osoby wbrew jej woli w lokalu gastronomicznym w którym inne osoby palą papierosy.

basteks napisał/a:
Idąc Twoim tokiem rozumowania - jeśli masz swój pub sam powinieneś regulować zasady w nim panujące ?? Bez względu na istniejące prawa ??

Nigdzie nie namawiałem do łamania przepisów - jeśli było inaczej wskaż mi proszę mój wpis w którym to robiłem.
Jeśli chodzi o prowadzenie pubu - tak chciałbym regulować zasady panujące w swoim pubie - muzykę, oświetlenie, rodzaj alkoholu podawanego gościom i wiele, wiele innych. Również to, czy w moim lokalu wolno palić czy nie. I z dużym prawdopodobieństwem mogę powiedzieć że gdybym był właścicielem pubu/restauracji/kawiarni to nie wolno byłoby palić. Bo sam jestem niepalący i wiem jak to może przeszkadzać. Oczywiście gdybym miał takie możliwości lokalowe zrobiłbym salę dla palaczy - oddzieloną od sali dla niepalących. Ale gdybym nie miał takiej możliwości pewnie zdecydowałbym się na zakaz palenia.
Podkreślę jeszcze raz - ja nie bronię palaczy. Ja tylko bronię wolności wyboru.

Jaro - 2008-03-16, 21:23

ourson napisał/a:
Pozwólmy ludziom decydować - naprawdę nie ma żadnego powodu, żeby wprowadzać w pubach/kawiarniach ten zakaz.



Właśnie, wszystkie sondaże, nie tylko u nas w kraju udowadniają, że ten zakaz to trafna decyzja, tego chcą ludzie i ja też go popieram.

Ferbik - 2008-03-16, 21:57

gregg napisał/a:
A jaki miałem wybrać lokal??? Pokaż mi taki w Wieluniu.

Roma, Exit...
basteks napisał/a:
Zdecydowana wiekszośc na szczęście to popiera

Nie zapominaj też, że większość wybrała Kaczyńskiego na prezydenta...

Jaro - 2008-03-16, 22:00

Ferbik napisał/a:
basteks napisał/a:
Zdecydowana wiekszośc na szczęście to popiera

Nie zapominaj też, że większość wybrała Kaczyńskiego na prezydenta...




W tym wypadku, na nieszczęście...

Archdevil - 2008-03-16, 23:05

Ferbik napisał/a:
gregg napisał/a:
A jaki miałem wybrać lokal??? Pokaż mi taki w Wieluniu.

Roma, Exit...

I Latakia :wink:
Ferbik napisał/a:
Nie zapominaj też, że większość wybrała Kaczyńskiego na prezydenta...

JA tego pana nie wybrałem :P

ourson - 2008-03-31, 01:14

interia.pl napisał/a:
Kolejne dwa niemieckie kraje związkowe: Saksonia i Kraj Saary łagodzą zakazy palenia w miejscach publicznych, obejmujące także bary i restauracje. Wcześniej uczyniły to już Bawaria i Nadrenia-Palatynat.

W piątek poważne zaniepokojenie wyłomami w niemieckich przepisach o ochronie zdrowia wyraziła pełnomocniczka niemieckiego rządu ds. walki z narkotykami Sabine Baetzing.

- Boję się, że te wyjątki staną się wkrótce regułą - powiedziała stacji MDR Info. - Trudno uwierzyć w to, że wolność palaczy stawia się ponad ochroną zdrowia.

Powodem zaniepokojenia pani minister jest przede wszystkim czwartkowa decyzja sądu konstytucyjnego w Saksonii. Orzekł on, że zakaz palenia nie może obejmować lokali o jednym pomieszczeniu i prowadzonych przez ich właścicieli.

Sąd uzasadnił swoją decyzję interesem właścicieli małych lokali gastronomicznych, którzy w wyniku zakazu palenia ponieśli nieproporcjonalne straty; ich obroty spadły nawet o 70 procent.

Z kolei w Kraju Saary tamtejszy sąd konstytucyjny wyłączył z zakazu palenia tytoniu tzw. szisza bary, w których pali się fajki wodne. Sędziowie uznali, że z powodu wprowadzenia zakazu lokale tego typu traciły rację bytu.

Już w lutym zakaz palenia złagodzono w Nadrenii-Palatynacie, gdzie, podobnie jak w Saksonii, zezwolono na palenie tytoniu w małych lokalach. Na początku marca rząd Bawarii tymczasowo zezwolił na palenie w namiotach, w których podaje się piwo.

Coraz liczniejsze wyjątki od zakazu palenia oraz odmienne regulacje w poszczególnych krajach związkowych skrytykowało w tym tygodniu niemieckie Centrum Badań nad Rakiem. - Jesteśmy jeszcze bardzo daleko od kompleksowego systemu ochrony zdrowia osób niepalących - powiedział przewodniczący Centrum Otmar Wiestler. Jego zdaniem problem ten powinien zostać uregulowany na szczeblu federalnym.

Jednak niemieccy hotelarze i restauratorzy, którzy sporo tracą z powodu zakazów palenia, nie składają broni. Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęło już dziewięć skarg przeciw restrykcyjnym przepisom.

Według Niemieckiego Stowarzyszenia Hotelarzy i Restauratorów (Dehoga) od sierpnia, kiedy to zakaz palenia wprowadzono w Badenii- Wirtembergii i Dolnej Saksonii, 58 procent tamtejszych lokali gastronomicznych odnotowało spadek obrotów.

W obawie przed utratą klientów właściciele wielu lokali przymykają oko na palaczy, a policja traktuje takie przypadki pobłażliwie.

Powszechny zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych obowiązuje w Niemczech od początku roku i ma na celu ochronę osób niepalących przed skutkami biernego palenia. Poszczególne kraje związkowe wprowadziły jednak odmienne - mniej lub bardziej restrykcyjne - przepisy w tym zakresie.

Mateusz - 2008-04-01, 19:23

Nie lubie dymu tytoniowego, zwłaszcza na spotach forumowych, ale mimo to uważam że prawo nie mozę zabraniać palić w pubach, klubach itd. To już kwestia właściciela...

Wiele ludzi tak jak pije piwo w ogródkach piwnych tak i w lokalach chce sobie zapalić...

Lesiu - 2008-04-01, 20:39

Mateusz napisał/a:
Nie lubie dymu tytoniowego, zwłaszcza na spotach forumowych,


Mateusz, a jak często chodzisz na spoty :?: To chyba nie jest az tak wielki powód, że piszesz "zwłaszcza na spotach "

glizda - 2008-04-01, 20:46

Lesiu napisał/a:
Mateusz napisał/a:
Nie lubie dymu tytoniowego, zwłaszcza na spotach forumowych,


Mateusz, a jak często chodzisz na spoty To chyba nie jest az tak wielki powód, że piszesz "zwłaszcza na spotach "


Może Mateusz tak to podkreslił bo musiał sam sobie prać koszulę po spocie :D :D


Ja nie palę, ale rozumiem palaczy i nie mam nic przeciwko nim dopóki mi nie dmuchają prosto w nos! To mnie bardzo denerwuje!

Lesiu - 2008-04-01, 20:55

glizda napisał/a:
Może Mateusz tak to podkreslił bo musiał prac sam sobie koszulę po spocie


Może podkreślił dlatego, że mama mu wyrzucała :D :D no ale nie wiem tego na pewno ;)

Mateusz - 2008-04-04, 19:38

Co jak co, ale moderatorzy powinni stanowić przykład i nie offtopować :D
Proszę powrócić do wątku. :p

Jaro - 2009-01-24, 07:29

Odświeżam wątek, ponieważ ciężkie czasy dla palaczy nadchodzą, jakie przeczytajcie sami.

Cytat:

Nie zapalisz w pracy
...Chyba, że na zewnątrz

Koniec z paleniem w pracy - w nowej ustawie anynikotynowej zniknie konieczność zapewniania pracownikom miejsca, gdzie mogliby zrobić sobie przerwę na dymka. Nałogowcy będą musieli wyjść na zewnątrz i przejść przynajmniej 10 metrów - donosi "Polska".



Głosowanie nad nową ustawą antynikotynową w marcu. Jeśli przejdzie, zakazy wejdą w życie już latem. Mocno skomplikują one życie palaczom. Po pierwsze, ustawa likwiduje obowiązek tworzenia palarni w miejscu pracy. A palarnie są drogie - trzeba spełnić drakońskie wymagania (m.in. zamontować wentylatory, które w ciągu godziny wymienią powietrze w pomieszczeniu aż 25 razy) i wydać ponad 25 tys. zł.

– Liczymy na to, że palarnie nie będą powstawały. Tak radykalny zakaz przyniesie wymierne efekty w ograniczaniu palenia – ma nadzieję członek Sejmowej Komisji Zdrowia Aleksander Sopliński (PSL).

Nie zapalisz w barze

Ponadto zakaz palenia dotknie także kawiarnie, restauracje i kluby. Papierosa będzie można zapalić tylko w palarni lub za drzwiami, i to w odległości nie mniejszej niż 10 metrów. Jedyną ostoją palacza pozostanie własny samochód - chyba że siedzi w nim dziecko, które nie ukończyło jeszcze 13. roku życia.

Projekt budzi mieszane uczucia nawet wśród przeciwników palenia. – Kto będzie mierzył odległość od budynku, w której wolno palić? Gdzie będą rzucane niedopałki. Na chodnik? – pyta Magdalena Petryniak z krakowskiego stowarzyszenia Manko, które w całym kraju prowadzi kampanię „Lokal bez papierosa”.

Całkowity zakaz?

Wtóruje jej Anna Kozieł z polskiego oddziału Światowej Organizacji Zdrowia. Proponuje, by np. w ogóle zlikwidować palarnie czy całkowicie zakazać palenia w miejscach publicznych. – Tylko w ten sposób skutecznie będziemy chronić tzw. biernych palaczy – dodaje.

W obronie biernych palaczy staje Komisja Europejska, która zobligowała państwa członkowskie do zaostrzenia przepisów dotyczących palenia tytoniu. Polska ma na to czas do końca 2009 roku.

Źródło: tvn.24.pl

Gregg Sparrow - 2009-01-24, 10:41

I bardzo dobrze!!! Bardzo mnie to cieszy :)
miko 005 - 2009-01-24, 11:47

Nasi parlamentarzyści nie od dziś są znani z tego, że najlepiej pracuje im się nad ustawami, które absolutnie niczego konkretnego i przede wszystkim znaczącego, nie wnoszą w kwestii poprawy bytu społeczeństwa.
Jeszcze jeden, w dużej mierze „martwy” przepis, którego wyegzekwowanie będzie graniczyło z cudem. Bo oprócz kafejek, i malutkich zakładzików, mamy jeszcze duże fabryki, czy zakłady produkcyjne. Weźmy np. taki nasz miejscowy ZUGiL, wyobrażacie sobie żeby pracownicy wychodzili poza halę żeby zapalić papierosa? To raz, a dwa, kto będzie sprawdzał czy ten pracownik pali „regulaminowo”?

Jaro - 2009-01-24, 18:33

Może w ustawie znajdzie się wzmianka ile sztuk papierosów będzie wolno wypalić przez 8 godzin pracy i jak podzielić załogę, aby wszyscy tego w jednym czasie nie robili. :D :D :D


miko 005 napisał/a:
To raz, a dwa, kto będzie sprawdzał czy ten pracownik pali „regulaminowo”?


No jak to kto, będą do tego stworzone odpowiednie bramki i karty za pomocą których będzie można przejść na papierocha przykładowo 4 razy w ciągu 8 godzin. :D


A teraz poważnie, zaostrzenia owych przepisów należało się spodziewać, teraz niech głowa boli tych co te przepisy będą wprowadzać w życie i tych co po kątach będą się chować, aby zapalić papierosa.

Ferbik - 2009-01-24, 18:36

Jaro napisał/a:
Może w ustawie znajdzie się wzmianka ile sztuk papierosów będzie wolno wypalić przez 8 godzin pracy i jak podzielić załogę, aby wszyscy tego w jednym czasie nie robili.

Przy pracy przy komputerze, po każdej przepracowanej godzinie jest ustawowo przydzielone 5 minut przerwy :) Także umysłowcy palący wykorzystują te 5 ustawowych minut co godzinę na dymka :)

dawid - 2009-01-24, 20:42

Ferbik napisał/a:
Przy pracy przy komputerze, po każdej przepracowanej godzinie jest ustawowo przydzielone 5 minut przerwy Także umysłowcy palący wykorzystują te 5 ustawowych minut co godzinę na dymka


zatem w ciągu roku przepala 160 godzin. Dajmy na to, że 1h to koszt dla pracodawcy 8zł. 1280 zl płaci za darmo :!: i miej tu takich 10 pracowników :evil:

Dominika - 2009-01-24, 21:14

Oczywiście jestem "za". :!: Przydałaby się jeszcze do tego skuteczna kampania społeczna.

ZACHĘCAM wszystkich palaczy, i ich bliskich do obejrzenia.
http://www.maxior.pl/film...atwi_Ci_decyzje

Czy ktoś kiedyś "studiował" dokładnie skład papierosów?

dawid - 2009-01-24, 22:04

niezłe Dominika. ja rzuciłem palenie 2 miesiące temu po 15 latach palenia. jestem ciekawy, kiedy oczyszcza mi sie płuca z tego g.wna ?
yabos - 2009-01-25, 10:04

dawid napisał/a:
Ferbik napisał/a:
Przy pracy przy komputerze, po każdej przepracowanej godzinie jest ustawowo przydzielone 5 minut przerwy Także umysłowcy palący wykorzystują te 5 ustawowych minut co godzinę na dymka


zatem w ciągu roku przepala 160 godzin. Dajmy na to, że 1h to koszt dla pracodawcy 8zł. 1280 zl płaci za darmo :!: i miej tu takich 10 pracowników :evil:


"Takich" pracowników, czyli komputerowców? Którym przerwa się należy i mogą w jej trakcie iść na fajkę albo stać przy biurku na jednej nodze, wony wybór? I te 1280 zł pracodawca "płaci za darmo" bez względu na to czy pracownik pali czy też nie. Czytaj ze zrozumieniem :wink:

Ferbik - 2009-01-25, 12:18

dawid - przeczytaj co napisał syd. Nie będę powielał jego wypowiedzi.
dawid - 2009-01-25, 13:27

syd napisał/a:
"Takich" pracowników, czyli komputerowców? Którym przerwa się należy i mogą w jej trakcie iść na fajkę albo stać przy biurku na jednej nodze, wony wybór


Pisz ze zrozumieniem, ortografia to nie wszystko. Istnieje coś takiego jak interpunkcja!
Nie chodzi mi o "komputerowców", tylko generalnie o pracowników różnej maści :D
Rzeczywiście sie rozpędziłem :D , jednak często bywa tak, że pracownik nie robi sobie 5 minutowej przerwy co godzinę, ale "kumuluje" minuty i robi sobie jedną długą przerwę w trakcie dnia pracy. I wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że i tak w ciągu każdej godziny "wykrada" 5 min na papierosa :D wielm coś na ten temat osobiście :grin:

Syla - 2009-01-27, 01:32

Dawid teraz figo-fago, bo rzucił palenie :P
I co się zrobiło jak rzuciłeś znienacka?

dawid - 2009-01-27, 17:00

Syla napisał/a:
wid teraz figo-fago, bo rzucił palenie


ura bura jan Kiepura:D

Syla napisał/a:
I co się zrobiło jak rzuciłeś znienacka?


Doprecyzuj pytanie, bo nie wiem o co ci chodzi?

Syla - 2009-01-29, 22:35

dawid napisał/a:
Doprecyzuj pytanie, bo nie wiem o co ci chodzi?


O to, że znalazłeś się w szpitalu. Aczkolwiek niewykluczone było uczulenie na plastry N. Szczegółów nie znam, ale gratuluję udanego rzucenia palenia :wink:

dawid - 2009-01-30, 08:10

Syla napisał/a:
O to, że znalazłeś się w szpitalu


:D :D :D

red - 2009-01-30, 10:41

Syla napisał/a:
O to, że znalazłeś się w szpitalu. Aczkolwiek niewykluczone było uczulenie na plastry N.

Dawid rzucił palenie i znalazł się w szpitalu.
Więc lekarz w ramach kuracji wypisał mu na recepte paczke Marlboro z dofinansowaniem z NFZ :D

Dominika - 2009-01-30, 12:40

Dość kontrowersyjnym faktem jest to, że w pewnym wieku z pewnym stażem palacza, lekarze odradzają rzucenie palenia. Ale to na pewno nie chodziło o Dawida :P
red - 2009-01-31, 17:19

Dominika napisał/a:
Dość kontrowersyjnym faktem jest to, że w pewnym wieku z pewnym stażem palacza, lekarze odradzają rzucenie palenia. Ale to na pewno nie chodziło o Dawida

A dlaczego? W sumie chłopak swoje lata już ma, a staż w paleniu też spory - pamiętam go jak palił w podstawówce za górką :D
:598:

Dominika - 2009-01-31, 18:38

Miałam na myśli osoby, które mają po 60 lat i w górę i przy tym odpowiedni staż palacza. Z tego co się orientuję, Dawid jest kapkę młodszy. :P
Podobno najłatwiej jest zrobić tytuł "dr" na oddziale onkologii palaczy. W ciągu roku można zebrać "materiał" do pracy. :roll:

Syla - 2009-02-13, 01:34

red napisał/a:
pamiętam go jak palił w podstawówce za górką

i pierwsze koty za płoty, czyli "mama idzie" :P

Syla - 2009-02-13, 01:37

Dominika napisał/a:
na oddziale onkologii palaczy

Palaczy???

Dominika - 2009-02-13, 11:55

Zrobiłam gdzieś błąd?
Syla - 2009-02-13, 15:29

Można tak powiedzieć
cogito - 2009-02-15, 09:55

Czy palenie jest nałogiem?
Więc o czym dyskutujemy. Uważam za uprawnioną analogię do nałogu picia. W miejscy publicznym, czy w miejscu pracy też istnieje zakaz uprawiania tego nałogu.
Wiec....?

voxpopulivoxdei - 2009-02-15, 10:19

Fakty są takie:
palenie
-JEST KOSZMAREM dla niepalących- o czym nigdy nie chcą pamiętać palący,
-JEST nałogiem szkodliwym dla własnego zdrowia i otoczenia,
-JEST przestępstwem w miejscach tzw. użyteczności publicznej.
-JEST wyrazem braku szacunku dla siebie, otoczenia, innych;
Uważam, że w miejscu pracy szczególnie oraz restauracjach, szpitalach, itp.miejscach publicznych powinien być przestrzegany, bez dyskusji, całkowity zakaz palenia.
W pracy brak miejsc do palenia,bo tworzenie i finansowanie takich miejsc oraz czasu na tzw. dymek, to kuriozum.
Pójdę dalej, zwiększyłbym składkę zdrowotną dla palaczy, podobnie jak jest w GB. Tam onkolog (słusznie!) nie przeprowadzi palaczowi operacji przy raku ukł.oddechowego w ramach zwykłego ubezpieczenia. albo nie zrobi tego w ogóle albo przy bardzo zwiększonej płatności.
I słusznie- nałogi na własne życzenie: niech kosztują tylko nałogowców.
To samo ograniczenie wprowadziłbym przy nałogu alkoholowym i narkotykowym.
Każdy powinien ponosić odpowiedzialność za siebie. Jeśli palisz- płać. Palisz-na własną odpowiedzialność. Palisz-truj tylko siebie a nie innych (tu współczuję dzieciom, czy współmałżonkom palaczy w domu).
Niestety, większość tych, którzy stanowią czy ustanawiają prawo, to palacze nadużywający alkoholu i niektórzy, narkotyków...
Popatrzcie też, jak egzekwowane jest prawo na przystankach autobusowych. Jak pewnie czują się tam smrodzący i brudzący palacze..

cogito - 2009-02-15, 13:03

Powiem inaczej:
Dość kuriozalnie wygląda osoba opychająca się kanapką w miejscu publicznym, za biurkiem w pracy w obecności petenta, czy choćby podczas rozmowy.
To tak, jak siusiać gdzie się tylko da, tłumacząc to nagłą potrzebą.

Ferbik - 2009-02-15, 19:12

voxpopulivoxdei napisał/a:
-JEST przestępstwem w miejscach tzw. użyteczności publicznej.

wykroczeniem,
voxpopulivoxdei napisał/a:
JEST KOSZMAREM dla niepalących- o czym nigdy nie chcą pamiętać palący,

nie wrzucaj wszystkich do jednego worka,
voxpopulivoxdei napisał/a:
Uważam, że w miejscu pracy szczególnie oraz restauracjach, szpitalach, itp.miejscach publicznych powinien być przestrzegany, bez dyskusji, całkowity zakaz palenia.

To się nazywa ograniczanie swobód obywatelskich. Jeśli w ten sposób miałoby się postępować, to niech palenie tytoniu będzie ogólnie uważane jako przestępstwo (a nie wykroczenie), tak jak w przypadku marihuany. To tak jak z antyradarami. Mogę ich mieć cały bagażnik i policja w momencie kotroli nie jest w stanie nic mi zrobić. Nie mogę ich natomiast używać.
voxpopulivoxdei napisał/a:
Każdy powinien ponosić odpowiedzialność za siebie. Jeśli palisz- płać. Palisz-na własną odpowiedzialność. Palisz-truj tylko siebie a nie innych (tu współczuję dzieciom, czy współmałżonkom palaczy w domu).

Ja paliłem dotychczas w domu, zawsze w ubikacji. Po tym, jak lekarz zalecił niepalenie w ogóle, nie palę w domu zupełnie. Kwestia podejścia i zdrowego rozsądku.

Gregg Sparrow - 2009-02-15, 20:12

Ferbik napisał/a:
To się nazywa ograniczanie swobód obywatelskich.

A nie jest ograniczeniem konieczność wdychania smrodliwego dymu np. w knajpie???
TO DOPIERO JEST OGRANICZENIE!!!
W tym wypadku popieram CAŁKOWITY zakaz palenia w miejscach publicznych. A co do tego że palacze powinni płacić większa stawkę na ubezpieczenie zdrowotne nie ma najmniejszej wątpliwości. Chcą się truć to niech się trują i płacą.

voxpopulivoxdei - 2009-02-15, 20:31

Ferbik napisał/a:
voxpopulivoxdei napisał/a:
-JEST przestępstwem w miejscach tzw. użyteczności publicznej.

wykroczeniem,

Ferbiku, nie łap mnie za słówka! Czy to się nazywa wykroczeniem, czy przestępstwem-jest to ewidentne łamanie prawa, nie tylko kodeksowego.
Ferbik napisał/a:
voxpopulivoxdei napisał/a:
JEST KOSZMAREM dla niepalących- o czym nigdy nie chcą pamiętać palący,

nie wrzucaj wszystkich do jednego worka,

Ferbiku, uwierz mi, bo żyję trochę dłużej od Ciebie-DLA WSZYSTKICH LUDZI, KTÓRYCH ZNAM W POLSCE I W INNYCH KRAJACH, KULTURACH ETC.- NIEPALĄCYCH-KONIECZNOŚĆ WDYCHANIA DYMU Z PAPIEROSÓW J E S T KOSZMAREM!
Ferbik napisał/a:
To tak jak z antyradarami. Mogę ich mieć cały bagażnik i policja w momencie kotroli nie jest w stanie nic mi zrobić. Nie mogę ich natomiast używać.

To już demagogia drogi Ferbiku.
Ferbik napisał/a:
Ja paliłem dotychczas w domu, zawsze w ubikacji. Po tym, jak lekarz zalecił niepalenie w ogóle, nie palę w domu zupełnie. Kwestia podejścia i zdrowego rozsądku.

Jest dla mnie zaskoczeniem, że Paliłeś w ogóle! Ktoś robiący takie piękne zdjęcia, grafik wyczulony na kwestie piękna, estetyk, jak zakładam, otaczał się chmurką smrodliwego dymu?! Szkoda, że dopiero lekarz przekonał Cię do niepalenia. I dobrze, że choć zrobił to lekarz. Wyjdzie Ci to na zdrowie :grin:
gregg napisał/a:
A nie jest ograniczeniem konieczność wdychania smrodliwego dymu np. w knajpie???
TO DOPIERO JEST OGRANICZENIE!!!
Zgadzam się z Greggiem całkowicie.
Ferbik - 2009-02-15, 20:36

voxpopulivoxdei napisał/a:
Szkoda, że dopiero lekarz przekonał Cię do niepalenia. I dobrze, że choć zrobił to lekarz. Wyjdzie Ci to na zdrowie

Nie zrozumiałeś :) Tu nie chodziło o moje, ale czyjeś zdrowie :) Nie palę w domu, palę na co dzień, ale potrafię dostosować się do zasad ogólno przyjętych. Są sytuacje, gdzie ktoś spożywa posiłek i wręcz mówi mi, ze jak mam ochotę zapalić to mogę, ale czułbym się niekomfortowo, gdybym komuś zapalił przy jedzeniu. Jestem osobą reformowalną i poddaję się pewnym społecznym zasadom. Zasadom, a nie narzucanym zakazom, gdzie jest w tym momencie ograniczana moja swoboda. Chciałbym tylko - nie wywyższając siebie na piedestał - żeby wszyscy byli tak elastyczni w temacie palenia jak ja. Palę, bo to niestety przerodziło się z mody w nałóg. Ciężko rzucić, ale ograniczać to w taki sposób, w jaki wy piszecie to już naprawdę przegięcie :)

yabos - 2009-02-15, 20:43

Przegięciem jest zakaz palenia w miejscach w których przebywają niepalący? Bronisz przecież swobód obywatelskich, więc pomyśl też o swobodach strony niepalącej...

A co do większej składki na ubezpieczenie zdrowotne to skoro objąć nią palących to dlaczego nie objąć nią ludzi uprawiających sporty ekstremalne? Przecież jak sobie coś złamią to na własne życzenie. Nikt nie zmusza ich przecież do narażania swojego zdrowia (a czasami i zdrowia innych).

Ferbik - 2009-02-15, 21:20

syd napisał/a:
Przegięciem jest zakaz palenia w miejscach w których przebywają niepalący?

Na dworze, na przystanku - powiedz mi, gdzie tu dmucham komuś w nos - chyba, że stoję bezpośrednio przy osobie niepalącej i puszczam jej dyma w twarz.
syd napisał/a:
A co do większej składki na ubezpieczenie zdrowotne to skoro objąć nią palących to dlaczego nie objąć nią ludzi uprawiających sporty ekstremalne? Przecież jak sobie coś złamią to na własne życzenie. Nikt nie zmusza ich przecież do narażania swojego zdrowia (a czasami i zdrowia innych).

To jest słuszne. Jako palacz uważam, że powinienem płacić więcej za problemy zdrowotne spowodowane swoim nałogiem.

mareks - 2009-02-16, 12:09

Kiedy widzę w mediach rozdmuchaną akcję na temat szkodliwości palenia to zaraz chwytam się za kieszeń,wiadomo podwyżka murowana.
Nie jest to dla mnie żadna nowość pamiętam w zamierzchłych czasach okazywało się jakie to szkodliwe jest masło a cukier to już jutro leżysz w szpitalu.
Wszystkie te akcje były poparte głosami autorytetów.
Jak czytam że palący powinien płacić wyższe stawki za leczenie to nie wiem czy się śmiać czy płakać.PALĄCY CODZIENNYM PODATKIEM PŁACĄ NA OCHRONĘ ZDROWIA SWOJEGO I NIEPALĄCYCH.
Co do palenia na przystankach to uważam że większe zagrożenie zdrowia stanowią autobusy i przejeżdzające samochody.

ourson - 2009-02-16, 22:49

mareks napisał/a:
Jak czytam że palący powinien płacić wyższe stawki za leczenie to nie wiem czy się śmiać czy płakać.PALĄCY CODZIENNYM PODATKIEM PŁACĄ NA OCHRONĘ ZDROWIA SWOJEGO I NIEPALĄCYCH.

Mówmy raczej o normalnym systemie, w którym budżet państwa nie dopłaca do ochrony zdrowia.

gregg napisał/a:
A nie jest ograniczeniem konieczność wdychania smrodliwego dymu np. w knajpie???
TO DOPIERO JEST OGRANICZENIE!!!


A czy ktoś każe iść niepalącej osoby do tej knajpy? Z tego co mi wiadomo takich nakazów nie ma. Więc jeśli ktoś idzie do knajpy w której wolno palić to cóż - jego wybór.
Może wybrać knajpę dla niepalących lub zrezygnować z wyjścia. Niech właściciele lokali sami decydują... Ich biznes, ich pieniądze i ich ryzyko.

Gregg Sparrow - 2009-02-17, 00:22

ourson napisał/a:
A czy ktoś każe iść niepalącej osoby do tej knajpy? Z tego co mi wiadomo takich nakazów nie ma. Więc jeśli ktoś idzie do knajpy w której wolno palić to cóż - jego wybór.
Może wybrać knajpę dla niepalących lub zrezygnować z wyjścia. Niech właściciele lokali sami decydują... Ich biznes, ich pieniądze i ich ryzyko.

Twoja logika trochę dziwnie działa... na jej zasadzie można zbudować taki przykład: narzekasz na dziurawe drogi??? nikt cię nie zmusza żebyś po nich jeździł, kup sobie helikopter, to od zarządców dróg zależy czy chcą miec dziury czy nie.
Podobnie jest z paleniem w knajpach. Jakie alternatywy ma człowiek niepalący, któremu dym przeszkadza w momencie gdy chce się spotkać ze znajomymi równiez niepalącymi w knajpie??? 1.Iść i siedzieć w smrodzie i oddychać szkodliwymi wyziewami. 2. Nie iść do knajpy. Więc jaki wybór??? Natomiast palaczom zostaje jeszcze jedna alternatywa (po wprowadzeniu zakazu) opuścić towarzystwo na 5 minut i wyjśc na fajora.

Ferbik - 2009-02-17, 08:08

gregg napisał/a:
Twoja logika trochę dziwnie działa... na jej zasadzie można zbudować taki przykład: narzekasz na dziurawe drogi??? nikt cię nie zmusza żebyś po nich jeździł, kup sobie helikopter, to od zarządców dróg zależy czy chcą miec dziury czy nie.

Tylko, że my w paliwie płacimy podatki drogowe. W paleniu - właścicielom nie. Moim zdaniem ourson słusznie myśli.

ourson - 2009-02-17, 10:43

gregg, moja logika działa bardzo dobrze. Analogia jest nieco inna niż Ty przytoczyłeś. To jest tak jak jadę do Krakowa i mogę wybrać: płacić 13 zł za przejazd kawałkiem płatnej autostrady która jest w wiecznym remoncie czy pojechać zwykłą drogą. Na wjeździe mam informację że jest tyle i tyle kilometrów w remoncie i mam wybór.

Co do zwykłych dróg, tak jak napisał Ferbik, płacę podatki zarówno te w paliwie jak i inne na utrzymanie tych dróg. To nie są prywatne drogi. A knajpy są. Logiczne, prawda? :-)

I jeszcze inaczej można - widzisz jest całę mnóstwo knajp do których nie pójdę. Bo np mi się nie podoba wystrój, bo grają muzykę której nie lubię, albo jest tam za głośno i z wielu, wielu innych powodów... i nie mam pretensji do właścicieli. Widać taki mają sposób na biznes. I mnie nic do tego. Po prostu tam nie idę. Ich wolny wybór i mój wolny wybór.

Gregg Sparrow - 2009-02-17, 12:01

ourson napisał/a:
To jest tak jak jadę do Krakowa i mogę wybrać: płacić 13 zł za przejazd kawałkiem płatnej autostrady która jest w wiecznym remoncie czy pojechać zwykłą drogą. Na wjeździe mam informację że jest tyle i tyle kilometrów w remoncie i mam wybór.

Ale masz wybór, czy pojechać zwykłą drogą, a powinno być "nie jechać wcale". Wtedy twój przykład byłby OK.
Palacze nie dają nam niepalącym alternatywy kanjpa zadymiona czy knajpa niezadymiona. Nie mamy takiego wyboru. Dają nam alternatywę: albo zadymiona albo wcale. Teraz rozumiesz o co mi chodzi?
Natomiast palacze mieliby alternatywy takie: iść do knajpy i nie palić, iść do knajpy i palić na zewnątrz (opuścić na chwilę towarzystwo co i tak robią wychodząć np za potrzebą), nie iść wcale. Nie widzisz że jest to większy wybór???

ourson - 2009-02-17, 12:48

gregg, ale to nie jest wina palaczy, że nie ma lokali dla niepalących. To właściciele lokali decydują o tym czy wolno palić czy nie. Tak jak decydują o tym jaki ma być wystrój czy jaka leci muzyka.
Jeśli właściciel knajpy nie decyduje się na zrobienie lokalu dla niepalących widocznie mu się to nie opłaca.
A osoby niepalące mają wybór - mogą spotkać się w lokalu w którym nie wolno palić. Nawet w Wieluniu z tego co pamiętam był taki. Są restauracje w których nie wolno palić. Można spotkać się w domu.

Gregg Sparrow - 2009-02-17, 13:13

No to może niech właściciele zdecydują czy można u nich w lokalu brać narkotyki?
Niestety nie. To właściciele lokali muszą sie dostosować do obowiązujących przepisów. I jak zostanie wprowadzony taki przepis to będa musieli sie do niego dostować. I JA JESTEM ZA WPROWADZENIEM TAKICH WŁAŚNIE PRZEPISÓW.
Będzie czyściej i zdrowiej dla wszystkich. A oprócz tego wychodząc z lokalu nie będzie sie śmierdziało jak popielniczka.

Ferbik - 2009-02-17, 13:19

gregg, nie pisz pierdół :D
gregg napisał/a:
No to może niech właściciele zdecydują czy można u nich w lokalu brać narkotyki?

Narkotyki nie są legalne w Polsce. Zarówno spożywanie jak i posiadanie. Idealną ripostę dał Ci ourson na Twoje porównanie odnośnie dróg. Są drogi płatne, gdzie mam wybór - jechać nią czy nie. Lokale w Wieluniu również występują dla niepalących. Na przykład taka Roma. Pójdę na chińszczyznę, ale nie zapalę w środku. Natomiast to właściciel powinien decydować, jakiego charakteru chce mieć lokal, bo narzucanie mu wprowadzenia zakazu palenia przez państwo jest chore.

Gregg Sparrow - 2009-02-17, 13:28

Ferbik napisał/a:
Narkotyki nie są legalne w Polsce.

I mam nadzieję że niedługo papierosy też nie będą legalne... w knajpach :D
Jestem jak najbardziej ZA!!!

Gregg Sparrow - 2011-03-02, 19:44

onet napisał/a:
Zaskakujące efekty zakazu palenia w lokalach

Zanieczyszczenie powietrza dymem tytoniowym w pubach i restauracjach przestrzegających zakazu palenia jest ok. cztery razy niższe, niż w lokalach, w których prawo nie jest egzekwowane, a klientów wręcz przybyło – wskazują pierwsze wyniki badań efektów zakazu.

Badanie prowadzą naukowcy z Zakładu Chemii Ogólnej i Nieorganicznej sosnowieckiego Wydziału Farmacji Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Wykazało ono też, że w ponad 40 proc. objętych badaniem lokali nowe przepisy nie są w pełni przestrzegane lub są całkowicie ignorowane. Brakuje wydzielonych pomieszczeń dla palących, palarni czy wentylacji.

- Na podstawie tych wstępnych badań możemy z całą pewnością powiedzieć, że wprowadzenie zakazu palenia znacznie poprawiło jakość powietrza w tych pomieszczeniach, a tym samym zmniejszyło narażenie biernego palacza na substancje zawarte w strumieniu dymu. Trzeba też zauważyć, że liczba klientów w tych lokalach jest znacznie większa, a więc mit, jakoby klienci odpływali z pubów po wprowadzeniu zakazu, jest rzeczywiście mitem – powiedział doc. Jan Czogała.


Pomiary powietrza w lokalach przeprowadzono przed i po wprowadzeniu zakazu za pomocą urządzeń DustTrack. Stężenie pyłu zawieszonego badano o jednakowych porach – wieczorem, przez dwie godziny. Jego źródłem w 98 proc. jest dym papierosowy, zawierający substancje rakotwórcze i toksyczne. - Pył dostaje się bezpośrednio do pęcherzyków płucnych, nie jest zatrzymywany w górnych odcinkach układu oddechowego jest więc szczególnie niebezpieczny – zaznaczył Czogała.

Badania jakości powietrza to pierwszy element badania. Kolejny to badania niepalących klientów i pracowników lokali. 40 ochotników musiało określić czas i częstotliwość przebywania w tych lokalach, poproszono ich też o próbki moczu - to właśnie tą drogą organizm próbuje pozbyć się toksyn z dymu papierosowego. Wynik porównania badań przed i wprowadzeniu zakazu powinny być znane latem.


No i są już pierwsze wyniki :D Klientów przybyło, mniej śmierdzi, nie truje... i o to chodzi!!!
Gdzie są teraz ci którzy twierdzili, że będzie mniej klientów z powodu zakazu palenia, a lokale plajtną z tego powodu???

Ferbik - 2011-03-02, 20:15

Mnie też - jak już gdzieś wcześniej pisałem - ucieszyła osobiście wiadomość o zakazie palenia w lokalach. Sam - mam nadzieję, że już za parę dni pozbędę się tego gówniarskiego nałogu :)
Syn Mariana - 2011-03-02, 20:29

W czasach gdy paliłem, wszelakie zakazy działały na mnie jak płachta na byka :twisted: ale teraz, gdy jestem wolny od peta, palacze strasznie mnie wpieniają. Cóż, taki brak wyrozumiałości. Dlatego jestem za całkowitym zakazem palenia. Na balkonach blokowisk także :evil:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group