|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Polityka pozaregionalna - Wałęsa publikuje akta SB
Tomek - 2007-06-11, 17:42 Temat postu: Wałęsa publikuje akta SB http://wiadomosci.onet.pl/1551336,11,item.html
Warto przejżeć, wynika z tego dość jasno, że po 71 Wałęsa na pewno nie współpracował z SB, natomiast dokumenty na które powołuje się Pani Walentynowicz to zwykłe fałszywki. Pisze też o tym Rafał Ziemkiewicz.
Co więcej, jasne jest, że na strajk w 80 SB Wałęsę nie podrzuciło motorówką, choć chcieli, żeby Walentynowicz tak myślała.
Tutaj np. ciekawy fragment:
http://www.lwarchiwum.hom...201-221/221.jpg
Z tego dokumentu wynika, że jednym z celów operacji "Bolek" było działanie ... przeciw Lechowi Wałęsie.
Stawia to też w niezbyt korzystnym świetle Panią Walentynowicz, która najwyraźniej uwierzyła kłamstwom SB a nawet stała się ich (świadomym bądź nie) narzędziem.
maniekl - 2007-06-11, 17:58
Cytat: | W dwóch dokumentach gdańskiej SB z 1979 r., umieszczonych w poniedziałek przez Wałęsę w internecie pada zdanie, że "w czasie pracy w stoczni był wykorzystywany operacyjnie przez SB". Zarazem jest tam też notatka SB z 16 lutego 1971 r. o odmowie podjęcia przez niego tajnej współpracy. |
Cytat: | Wśród ujawnionych przez Wałęse akt są np.: informacje o nieudanej próbie werbunku Wałęsy przez SB w lutym 1971 roku. - Dlaczego więc nie pominął fragmenty, dotyczące działalności TW Bolka z tego samego roku - dziwi się Dudek. Właśnie w tych dokumentach są donosy agenta na robotników protestujących na Wybrzeżu, informacje o nastrojach w stoczni wiosną 1971. roku i o przygotowaniach do ówczesnej akcji protestacyjnej 1. maja. - podkreśla historyk IPN.
Lech Wałęsa opublikował na razie 500 z 7 tysięcy zgromadzonych na jego temat przez IPN akt. Jednak dokumenty, dotyczące "Bolka" znajdowały się w części, którą już ujawnił, co - zdaniem Antoniego Dudka - świadczy o tym, że dokonał selekcji. Były prezydent jeszcze dziś zapewniał, że już wkrótce opublikuje całość dokumentów, łącznie z - jak się wyraził - "bzdurami", które się tam znalazły. | źródło: tvn24
[ Dodano: 2007-06-11, 19:00 ]
...od razu mówię że nie czytałem jeszcze tych materiałów ale jak będę miał więcej czasu to to zrobię.
Tomek - 2007-06-11, 18:17
Polecam również analizę Rafała Ziemkiewicza. Wg aktualnie znanych materiałów "Bolków" mogło być nawet kilku, poza tym w tych materiałach "Bolek" to nie osoba a nazwa operacji!
Tak czy inaczej, widać jak na dłoni, że Walentynowicz była manipulowana przez SB. To świadczy tylko o tym, że aktami SB nie należy się posługiwać jak Biblią, jest tam mnóstwo kłamstw i celowych oszustw. Te miały akurat na celu skłócić opozcję - m.in. Wałęsę z Walentynowicz. I udało im się! Co gorsza, te same akta w naszych czasach w dalszym ciągu wywołują antagonizmy, czemu niektórzy pozwalają na to by metody SB działały do dzisiaj?
maniekl - 2007-06-12, 20:23
Tomek napisał/a: | poza tym w tych materiałach "Bolek" to nie osoba a nazwa operacji! |
Cytat: | Wałęsa przez przypadek ujawnił donosy "Bolka"
Lech Wałęsa przez przypadek umieścił na swojej stronie internetowej esbeckie akta z donosami agenta o ps. Bolek. Wałęsa opublikował je razem z setkami innych dokumentów, które bezpieka zrobiła na jego temat. Przypadkowe pokazanie donosów "Bolka" nie było Wałęsie na rękę, bo zaraz wycofał je ze strony. Jak tłumaczył, "akta były niekompletne".
Z esbeckich akt wynika, że tajny współpracownik "Bolek" był w latach 70. jednym ze spiskowców działających w Stoczni Gdańskiej, a później jednym z tamtejszych związkowców. Przeciwnicy Wałęsy zarzucają mu, że to on był właśnie "Bolkiem". Były prezydent stanowczo temu zaprzecza. Jedno jest pewne - "Bolek" istniał, a z tego, co pokazał Wałęsa na swojej stronie, wynika, że "Bolek" był aktywnym agentem w stoczni. Oto jeden z donosów, który umieścił Wałęsa na stronie i który po chwili z tej strony zniknął:
"W sobotę przy wychodzeniu z szatni podeszła do mnie grupka ludzi w tym: ślusarz Opola, który zarzucał mi tchórzostwo i brak oddania się ludziom, którzy mnie wybrali do rady. Pytał się dlaczego nie zbieramy na wieńce dla poległych. Ja odpowiedziałem, że powiem przewodniczącemu rady, a zresztą możecie sprawdzić sami" - pisał w 1971 roku "Bolek" (pisownia oryginalna). Chodziło o radę pracowniczą w Stoczni Gdańskiej, która chciała uczcić kwiatami rocznicę masakry stoczniowców z 1970 roku.
Dalej można było przeczytać, że "Bolek" dowiedział się od Lenarciaka, że rada "już zbiera pieniądze i że puszczono w obieg ankietę co do miejsc złożenia wieńcy".
"Na 12 wniosków, 9 było za złożeniem ich przy drugiej bramie stoczni w miejscu poległym, pozostałe 3 za dołączeniem się do większości. O godz. 14.30 w dniu 27 zwołał zebranie Lenarciak chcąc zmienić powyższe decyzje jednak nie dało się tego zrobić. Lenarciak zaproponował wybranie komitetu do organizacji powyższych zamierzeń, sam jednak wycofał swą kandydaturę" - donosił "Bolek".
| źródło dziennik.pl
Ach te przypadki, to tak jak z oświadczeniem w czerwcu 1992.
[ Dodano: 2007-06-12, 21:27 ]
Cytat: | O godzinie 12.00 do Polskiej Agencji Prasowej trafia oświadczenie prezydenta Wałęsy: "Po pierwszym strajku w stoczni w grudniu 1970 r. przysiągłem Bogu i sobie, że będę walczył aż do zwycięstwa nad komunizmem. Byłem przywódcą strajku, próbowałem różnych możliwości i różnych sposobów walki. Aresztowano mnie wiele razy. Za pierwszym razem, w grudniu 1970 r. podpisałem 3 albo 4 dokumenty. Lech Wałęsa".
To oświadczenie zostaje niemal natychmiast wycofane z mediów.
O godz. 15.30 pojawia się drugie oświadczenie Wałęsy, w którym nie ma już mowy o "podpisaniu 3 albo 4 dokumentów". Prezydent stwierdza natomiast, że dostarczone z MSW materiały są podane wybiórczo, a do tego sfałszowane.
|
Tomek - 2007-06-12, 20:55
Tak, zgadza się, z okresu sprzed 71 roku jeszcze jest wiele do wyjaśnienia, natomiast co do późniejszego okresu, polecam:
http://alex.salon24.pl/18617,index.html
Ładny fragment:
Cytat: | Kolejny dokument z "teczki Bolka" to również autentyczny dokument z lutego 1971 udowadniający czarno na białym, że Wałęsa nie podjął współpracy jako TW (mimo, że wcześniej donosił na kolegów). Nie ma żadnego powodu by taki dokument miałby być fałszywką - nie słyszałem o tym, by SB fabrykowało na wewnętrzne potrzeby dokumenty o tym, że ktoś NIE jest TW.
Następny dokument to już przeskok do roku 1976, gdzie na liście zasobów przekazanych do archiwum pojawia się pseudonim Bolek. Teraz pojawia się pytanie, które należałoby zadać archiwiście z IPN: w ciągu ilu lat od ostatecznego zaprzestania współpracy, teczka współpracownika była kierowana do archiwum? I czy na pewno chodzi o tego samego "Bolka", skoro było ich kilku?
A teraz najciekawsze: w internetowej "teczce Bolka" znajdują się ręcznie napisane donosy i pokwitowania przyjęcia pieniędzy z okresu po 1970 - chociażby ten czy ten. Jednak pamiętajmy o tym, że SB aby przekonać Annę Walentynowicz, że Wałęsa współpracował z SB dłużej niż w rzeczywistości, przygotowała kilka stron dokumentujących to fałszywek. To są właśnie te fałszywki. To jedyne rozsądne i logiczne uzasadnienie, po przyjęciu którego wszystkie dostępne materiały na ten temat są spójne. Sfałszowane są też inne dokumenty, które mówią o współpracy Wałęsy z SB po lutym 1971 roku.
Nie oznacza to jednak, że Wałęsa nie rozmawiał z SB po 1971 - sam przyznaje, że prowadził rozmowy "na tematy polityczne", które przerwał w 1976.
Ostatecznym dowodem potwierdzającym powyższą tezę jest ten dokument, w którym jest wyraźnie mowa o koncepcji SB dotyczącej skompromitowania Wałęsy przez spreparowanie materiałów przedłużających jego współpracę z SB o co najmniej 10 lat. Koncepcja ta była rozważana w 1982 roku. Skoro rozważano dopisanie co najmniej 10 lat, więc współpraca Wałęsy musiała zakończyć się 11 lub 12 lat wcześniej, czyli na przełomie 1970 i 1971 roku. Gdyby rzeczywiście trwała do 1976, to SB chciałoby ją "przedłużyć" o 6 lat, nie o co najmniej 10.
Wałęsa przyznał się do współpracy z SB swoim znajomym, ocenił to jako błąd, wspomniał o tym w swojej książce (a raczej wspomniał o tym jej faktyczny autor, choć oczywiście półsłówkami i bez szczegółów), a jego działania w sierpniu 1980 bardzo wyraźnie pokazały, że wówczas nie był niczyim agentem, lecz na swój sposób skutecznie walczył o wolną Polskę. Dzięki temu stał się na znanym na całym świecie symbolem oporu przeciwko komunizmowi. |
[ Dodano: 2007-06-12, 21:58 ]
I jeszcze raz przypomnę, zarzuty Walentynowicz dotyczą w głownej mierze wydarzeń po 71 roku, słynny skok przez płot to rok 1980. Walentynowicz dała się zrobić przez SB, szkoda, że nie potrafi zrozumieć swojego błędu. Choć do końca nie jest pewne, czy jej działanie (szkalowanie Wałęsy) było wynikiem nieświadomości, czy raczej świadomości...
siwy_ - 2007-06-14, 14:46
Moim zdaniem obojętnie, czy podjął jakąś współpracę z SB (jak znamy wszyscy Wałęsę, raczej ich próbował po swojemu wykiwać w pozytywnym tego słowa znaczeniu) przed 1971, to i tak to, co zrobił później, zasługuje na słowa najwyższego uznania. Także, nawet jeśli coś tam wcześniej jako młody elektryk w stoczni przeskrobał, to należy puścić to w niepamięć w obliczu jego wielkich dokonań dla Polski. Tak mi się wydaje. Ja nie niszczyłbym wizerunku najbardziej szanowanego Polaka na świecie, choćby dla dobra kraju i świętego spokoju...
yampress - 2007-06-15, 16:21
siwy_ napisał/a: | Moim zdaniem obojętnie, czy podjął jakąś współpracę z SB (jak znamy wszyscy Wałęsę, raczej ich próbował po swojemu wykiwać w pozytywnym tego słowa znaczeniu) przed 1971, to i tak to, co zrobił później, zasługuje na słowa najwyższego uznania. Także, nawet jeśli coś tam wcześniej jako młody elektryk w stoczni przeskrobał, to należy puścić to w niepamięć w obliczu jego wielkich dokonań dla Polski. Tak mi się wydaje. Ja nie niszczyłbym wizerunku najbardziej szanowanego Polaka na świecie, choćby dla dobra kraju i świętego spokoju... |
on nie walczył sam ...... a sam tylko stał się sławny.....
|
|