Robo - 2005-09-04, 20:24 Temat postu: Nieudolne podejście do tematu tuningu wizualnego Nie wiem czy ten człowiek nie ma za grosz poczucia własnej godności żeby tak oszpecić swój samochód i być z tego niezwykle dumnym. Przecież tutaj nie ma takiego elementu, który nie zasługiwałby na słowa krytyki. No może tylko felgi i wnętrze. Koleś jest na dodatek z Krakowa gdzie ludzie potrafią budować naprawde ładne auta. Jak mu nie wstyd czymś takim się poruszać.  Kolejna spartaczona eFcia przez "tjunera" bez wyobraźni. 
Pozdrawiam. Dero - 2005-09-04, 20:30 buheh faktycznie straszny...z takiej ilości szpachli by sobie malucha "wystrugał"...  
Pasuje do tego pewny tekst z reklamy Heyah: " W Krakowie jestem spalona" 
Michal - 2005-09-04, 20:43 hahahah to auto to niczego nie przypomina
Daro - 2005-09-05, 14:29 spaprane z niezwyklym polotem i finezja hehe
Ferbik - 2005-09-05, 14:41 powiem ktotko: niezla wiocha ywis - 2005-09-08, 09:28 Chyba wolałbym jeździć maluchem 
mike - 2005-09-08, 22:47 Nie wiem jakie siły wpłynęły na psyche właściciela ale na pewno nie były z tego świata
Marta - 2005-09-09, 14:28 Nierozumiem o co wam chodzi... Zazdrośnicy... Bardzo ładne autko.... ... Buahahahahah (zartuje ) Co za "pomysłowość" 
Blink - 2005-09-16, 10:48 A ja podsumuje to w ten sposob: Pewnego razu kaczor postanowił zostać orłem. Zgromadził więc wszystkich swoich przyjaciół i poprosił o pomoc. - Nie ma sprawy! - odparł bóbr i wnet obgryzł dziób kaczora tak, że pozostał wąski trójkąt. - Z chęcią pomożemy! - powiedziały ryby i pokryły łuską płetwiaste stopy, by przypominały nieco szpony. - Nie opuszczę cię w potrzebie! - rzekła czapla i nawtykała kaczorowi długich piór w skrzydła. - Niewiele ci możemy dać, ale mrugające światełka to niezły bajer! - zakrzyknęły świetliki i obsiadły swego przyjaciela. - Dziękuję wam, teraz jestem orłem! - wzruszył się kaczor, po czym wzleciał ku niebu. Niestety, długie pióra utrudniały sterowanie i oślepiony świetlikami ptak runął na ziemię. - Nazwiemy to...hmm.... tunning optyczny - rzekł bóbr gładząc siekacze. Blink - 2005-09-16, 10:48 A ja podsumuje to w ten sposob: Pewnego razu kaczor postanowił zostać orłem. Zgromadził więc wszystkich swoich przyjaciół i poprosił o pomoc. - Nie ma sprawy! - odparł bóbr i wnet obgryzł dziób kaczora tak, że pozostał wąski trójkąt. - Z chęcią pomożemy! - powiedziały ryby i pokryły łuską płetwiaste stopy, by przypominały nieco szpony. - Nie opuszczę cię w potrzebie! - rzekła czapla i nawtykała kaczorowi długich piór w skrzydła. - Niewiele ci możemy dać, ale mrugające światełka to niezły bajer! - zakrzyknęły świetliki i obsiadły swego przyjaciela. - Dziękuję wam, teraz jestem orłem! - wzruszył się kaczor, po czym wzleciał ku niebu. Niestety, długie pióra utrudniały sterowanie i oślepiony świetlikami ptak runął na ziemię. - Nazwiemy to...hmm.... tunning optyczny - rzekł bóbr gładząc siekacze. ywis - 2005-09-16, 12:17 Blink, rotfl
|
