|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Zwierzaki - Dajana (ON) pragnie choć trochę szczęścia... - ma DOM!
MałGośka - 2005-09-11, 23:01 Temat postu: Dajana (ON) pragnie choć trochę szczęścia... - ma DOM! Kontakt: malgoska@schronisko.wielun.pl , tel. 608 111 640.
Dajanka została oddana przez właściciela - stąd znamy jej imię - Diana... Ponieważ jedna Dianka już u nas jest Ewa zmieniła jej imię właśnie na Dajanę... Suni imię się widać spodobało, bo już na nie ładnie reaguje
Została do nas przyprowadzona 5-go września przez swojego "pana" - który zostawił sobie po niej szczeniaka, a dla mamy już miejsca nie miał
Ma dopiero 2 lata (urodziła się we wrześniu).
Dajanka momentalnie przylgnęła do Ewy. Towarzyszy jej na każdym kroku, ciągle się do niej tuli...
Jest bardzo łagodna nie tylko dla ludzi, ale i dla psów - chyba, że akurat jest przy Ewie, wtedy okazuje swe niezadowolenie konkurentom do rąk i serca Ewy...
Dajanka jest cudną sunią I nie chodzi mi tylko o jej wygląd... Ma w sobie to "coś" - momentalnie i przebojowo zdobywa serce wybranej przez siebie osoby... Wiem to z własnego doświadczenia, bo gdy nie było akurat Ewy - "przykleiła" się do mnie z takim wdziękiem, że nie mogłam przestać poświęcać jej swojej uwagi
Jest psem "kanapowym" , nawet w biurze schroniska bezceremonialnie zasiada na fotelu, choć ledwie się na nim mieści
W mieszkaniu zachowuje czystość, ładnie chodzi na smyczy, jest grzeczna. Uwielbia zabawy, no i wodę - nie przepuści żadnej okazji, żeby się wykąpać, lub choć łapki zamoczyć
Niestety również jest bardzo lękliwa - boi się wszelkich niespodziewanych odgłosów: trzasków, huków, a także aut, rowerów... Wygląda to tak jakby ktoś specjalnie ją straszył, by np. stała się agresywna - ale efekt jest wprost przeciwny...
MałGośka - 2005-09-11, 23:34
Tak wygląda na zdobytym właśnie fotelu
A to...jest miłość do Ewy... Jak widać - odwzajemniona
Piękna z niej dziewczynka...
MałGośka - 2005-09-18, 20:36
No i dzisiejszy dzień dla Dajanki był TYM dniem
Pojechała razem ze swym nowym stadem rodzinnym aż za Bełchatów. Iza i Adam to świetni młodzi ludzie, nie mogli już doczekać chwili, aż zamieszka z nimi jakiś odrzucony przez świat psi ogon... Gdy poznali Dajankę, pobyli z nią przez dłuższy czas, poznali się nawzajem, pobawili - widać było, że pasują do siebie
Wprawdzie rozstanie nie należało do najłatwiejszych - Dajana ciągle oglądała się za Ewą, a i dla Ewy było to bardzo bolesne przeżycie... Ale w takich dłoniach nasza cudna sunia powinna szybko zapomnieć o przeszłości
Dominika - 2005-09-21, 07:50
Kilka dni temu pisałam posta dotyczącego Dianki, ale widocznie nie wyświetlił się.
Pytałam czy Dianka znalazła nowego własciciela, bo widzialam ja spacerująca w meskim towarzystwie u mnie na osiedlu, ale widze ze jednak albo pomyliłam pieska, albo to moze wolontariusz był...
MałGośka - 2005-09-22, 23:35
Dominiczka - sądzę, że widziałaś właśnie naszą Dajankę, Ewa zabierała ją ze sobą praktycznie wszędzie
Zajrzyjcie na topik Dajanki - tam wklejam wieści o sunieczce, są też foty, a może i jej ukochani opiekunowie sami się pojawią
Dominika - 2005-09-25, 21:09
Tak to w takim układzie był ktoś od Ewy
Bo dzis juz widzialam Ewe z innym pieskiem i z tym samym panem
A tamten piesek faktycznie bardzo przyjacielski prawie ze ciagnął swojego Pana
|
|