|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Fotografika - Fuji S5500
_KaNiA_ - 2005-09-15, 14:47 Temat postu: Fuji S5500 witam. niedawno zakupilem sobie cyfrówke Fuji S5500. i mam takie pyttanie do was... jak takiego typu cyfrak moze reagować na zimno??? i jak ogolnie cygraki reagują na zimno?? [/quote]
ywis - 2005-09-15, 14:52
Uuuuuu, dobre pytanie... aczkolwiek Ja nad tym nie myślałem, ale chyba się nie popsuje
_KaNiA_ - 2005-09-15, 15:18
słyszałem ze masz taki sam profil co ja...?? mam kolejne pyttanie ...czy probowales kiedys z tego aparatu podlączyc sie pod videokonferencje???? jesli tak to jakiego programu uzywałes???
ywis - 2005-09-15, 18:53
_KaNiA_, aparat nie służy do "videokonferncji", a do robienia zdjęć
_KaNiA_ - 2005-09-15, 19:18
jak moge pomniejszyc zdjecie aby móc tutaj go dodać ????
Archdevil - 2005-09-15, 19:46
Skorzystaj z jakiegokolwiek programu graficznego - polecam IrfanView ( www.irfanview.com ).
_KaNiA_ - 2005-09-15, 20:11
mam ten program tylko nie potrafie tak profesjonalnie sie nim obslugiować ;/;/ czy mozecie mi wstanie pomóc jak ja moge swoje zdjecia pozmniejszać ???
ywis - 2005-09-15, 20:43
Ja używam "Microsoft Office Picture Manager", jest po polsku więc wszystko znajdziesz o ile masz zainstalowany pakiet Offica i ten programik
_KaNiA_ - 2005-09-15, 21:05
ale w tym problem jest ze ja nie mma lwasnie w pakecie offisa tego programu i dlatego mam lipe..a umiecie w tym IrfanView?//
ywis - 2005-09-15, 21:13
_KaNiA_ napisał/a: | a umiecie w tym IrfanView?// |
Ściągnij polską nakładkę.
BTW, do szkoły chyba chodziłeś, więc nawet gdy jest po angielsku to powinieneś dojść do tego sam. Żadnej filozofii w tym programie nie ma, bo kiedyś się nim bawiłem, aczkolwiek już nie pamiętam gdzie się to zmieniało. Poszukaj, pobaw się..., a znajdziesz.
Ferbik - 2005-09-15, 21:43
Jesli chodzi o aparaty na mrozie to reakcje bywaja bardzo rozne, aczkolwiek nie polecam uzywac zbyt dlugo cyfraka w takich warunkach. Elektronika jest najmniej odporna na zmiany temperatur, wiec proponuje przy robieniu zimowych zdjec w minusowych temperaturach o trzymanie aparatu pod pazucha i wyciaganie go tylko na czas robienia zdjecia. Jesli chodzi natomiast o obudowe, to najbardziej podatny na zmiany temperatury jest plastik, i na to tez trzeba zwrocic uwage, bo z tym tematem tez roznie bywa. Chodzi mi glownie o to, ze najbardziej w dupe dostaja elementy, ktore pracuja na sciskanie, jak na przyklad sanki do prowadzenia zasuwki obiektywu (w zaleznosci od modelu). Ja juz z tym problemem walczylem w serwisie, na szczescie dla mnie z pozytywnym zakonczeniem tematu. Baterie tez slabiej trzymaja. Im wiekszy mroz, tym krocej. Jesli chodzi o nagle zmiany temperatur (wchodzenie z zimnego dworu do cieplego pomieszczenia), to niech aparat polezy troche w futerale w przedpokoju (nawet pol godziny), zeby zaklimatyzowal sie z temperatura nowego otoczenia. To tak jak z czlowiekiem, ktory biega po rozgrzanym sloncu (40 stopni) i wskakuje do wody bez namaczania (20 stopni). Czasem nic sie nie dzieje, ale szok termiczny robi swoje.
Archdevil - 2005-09-16, 13:26
_KaNiA_ napisał/a: | a umiecie w tym IrfanView?// |
Naciśnij CTRL + R i zmniejsz rozmiar, pamiętając o zaznaczonej opcji 'preserve aspect ratio'. Co do filtru zapisu - chyba i tak forum sobie własny narzuca, ale głowy nie dam...
Blink - 2005-09-16, 14:07
Generalnie każdy aparat cyfrowy działa lepiej zimą niż latem. Schłodzony element CCD daje mniej szumów elektronicznych. Minusem jest szybsze zużycie baterii i możliwość zaparowania aparatu przy nagłym przejściu z pomieszczenia zimnego do ciepłego. Producenci najczesciej podaja, ze aparaty zostały zaprojektowane do obsługi w zakresie temperatur od 0 do 40 stopni Celsjusza. Ale spokojnie do –20 stopni można pracować bez obawy o uszkodzenie aparatu.
Asia - 2005-09-18, 11:12
Do -20 stopni aparat działa, zadnych uszkodzeń się nie notuje - ja akurat miałam do czynenia z Fuji S3500. W takich waunkach działa jeszcze kilka innych typów cyfrówek, z tego co sprawdziłam. Z tym, że już przy ok. -10 stopniach aparat zaczyna zamarzac i to wystarczy na to kilka minutek, niewiele daje chowanie aparatu pod kurtką (krótkotrwały efekt chociaz lepszy taki niż zaden), bo tam trzyma temperature a potem musi radzic sobie z mrozem na zewnatrz.
Mówiąc 'zamarza' mam na mysli ze wszystko działa w duzym opoznieniu, jak przy wyczerpującej się baterii, tylko efekt przemnozony... W rezultacie zrobienie zdjęcia staje sie niestety niemozliwe, zwłaszcza jezeli obiekt się porusza
No i oczywiście bateria zużwa się niezmiernie szybko.
Od razu chciałabym uprzedzić, że żadnym ekspertem nie jestem i to, co tu piszę, opieram się jedynie na doświadczeniach moich oraz znajomych (Zakopane, 3h przy temp. -10 do -25 stopni, różnie bywało). Byc może jest to zatem jedynie subiektywne odczucie i opinia.
edit:w przypadku akurat Fuji był problem z lampą błyskową, bo ona na zamarznięcie jest szczególnie narazona, z uwagi na to, ze jest niejako elementem odrebnym.
|
|