|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Muzyka / Film / Kino / Książka - Detoks po Harry'm Potterze
karcia - 2008-03-26, 15:31 Temat postu: Detoks po Harry'm Potterze
www.onet.pl napisał/a: | Detoks po Harry'm Potterze
Po przeczytaniu "Insygniów śmierci" nie mają już na co czekać. Miłośnicy przygód młodego czarodzieja twierdzą, że wraz z zakończeniem serii życie straciło dla nich sens.
Po publikacji przez J.K. Rowling ostatniego, długo oczekiwanego tomu przygód Harry’ego Pottera, fani serii wykazują objawy zespołu abstynencyjnego charakterystycznego dla alkoholików na odwyku. Psycholog Jeffrey Rudski twierdzi, że od lipca ubiegłego roku, kiedy w księgarniach ukazała się ostatnia część serii przygód młodego czarodzieja, "Harry Potter i Insygnia Śmierci", niektórzy fani wykazują symptomy właściwe dla narkomanów po odstawieniu używki. Zaobserwował między innymi: depresję, utratę łaknienia i bezsenność. Dotknęły one 10 procent z czterech tysięcy zbadanych przez niego miłośników Harry’ego.
Ponieważ na całym świecie sprzedano 400 milionów kopii powieści pani Rowling, liczba osób dotkniętych tym syndromem może wynosić kilka milionów. Poniżej kilku zdołowanych fanów opisuje co czują, odkąd Potter odłożył czarodziejską różdżkę…
Lizzie Dowd ma 21 lat i pracuje w agencji badania rynku w Sutton Coldfield. Odkąd, po zakończeniu przygód Harry'ego, musiała stawić czoła "szarej rzeczywistości", czuje się tak przybita, że całkiem straciła apetyt i schudła w efekcie ponad sześć kilo. – Czytając kolejne części czułam się taka szczęśliwa – mówi z żalem. – Dlatego po publikacji "Insygniów Śmierci" moje życie nie jest już takie samo. To jak koniec związku. Harry stanowił ogromną część mojego życia, a teraz mi go odebrano(...)
27-letni Jamie Knights z Bristolu pracuje w biurze. Od jakiegoś czasu cierpi na bezsenność. Jego związek z dziewczyną, a także relacje ze znajomymi pogarszają się. – Nigdy nie odczuwałem większego smutku, niż wtedy, gdy zamykałem ostatni, siódmy tom – mówi. – Nie mogłem wprost uwierzyć, że to koniec. To wypłynęło na całe moje życie, zupełnie jakby umarł ktoś bliski. Stałem się zrzędliwy, często kłócę się z moją dziewczyną. Od paru miesięcy mam też kłopoty ze snem. Nie mogę zasnąć, bo wciąż myślę o bohaterach powieści(...)
Lindsay Plant, 17-letnia uczennica z Essex czuje się rozdrażniona, straciła apetyt. Cierpi na wahania nastrojów. W tym przypadku odejście młodego czarodzieja odbiło się negatywnie na całej rodzinie(...)
więcej na www.onet.pl |
Widocznie w niektórych przypadkach załamanych czytelników Harry'ego Pottera zatarły się granice między fikcją i rzeczywistością... A może ktoś zaobserwował zachowanie, podobne do tego opisanego powyżej, u swoich znajomych, czy też u siebie samego...?
Mnie książka J.K. Rowling osobiście nie wciągnęła, bo nawet nie dałam jej na to szansy, a Harry'ego znam tylko z filmów.
Wszystkim dobitym zakończeniem przygód Pottera polecam ponowne przeczytanie siedmiu części przygód młodego czarodzieja. Tak na otarcie łez!
jestsuper - 2008-03-26, 16:10
W święta spotkałam się z rodziną, w tv leciał Harry Potter i ktoś rzucił tekst: "A wiecie, że Harry podobno umiera w ostatniej części?" Na to wszyscy jednym tchnieniem z wielką ulgą: "To dobrze!"
Nie byłam nigdy fanką ani tej serii książek ani filmów, ale komercja i szum wokół Harrego mnie strasznie męczyły i jeszcze bardziej mnie odpychały. Cieszę się, że to koniec
Chudyy - 2008-03-26, 16:27
Filmy mi się bardzo podobają, ale ksiązek z tej serii nie mam zamiaru czytać.
karcia napisał/a: | Wszystkim dobitym zakończeniem przygód Pottera polecam ponowne przeczytanie siedmiu części przygód młodego czarodzieja. Tak na otarcie łez! |
To samo sobie pomyślałem, niech sobie tak czytają do śmierci . Nie rozumiem tego typu zachowania.
akirus - 2008-03-26, 17:02
A ja mam pytanie do przeciwników Harrego: czy wy nie macie swojej ukochanej książki?
Jeśli dla kogoś to było coś bardzo ważnego to dlaczego trzeba go wyśmiewać?
Ja też bardzo ubiłam tego bohatera i żałuję, że to ostatni tom, ale nie staję na głowie z tego powodu, i nie mam zamiaru czytać wszystkich tomów jeszcze raz bo każdą książkę czytuję tylko 1 raz.
yabos - 2008-03-26, 18:50
Miec ukochana ksiazke to jedno, ale chudnac, miec problemy ze snem i nie tylko z powodu konca jakiejs serii to juz "lekka" przesada. Z tego sie nie powinno smiac, to sie powinno leczyc. Bo kazda mania jest zla.
Samą sagę Sapkowskiego czytalem kilka razy. Tam prawie wszyscy bohaterowie gina na koncu, ale nie odbilo sie to negatywnie na mojej rodzinie.
karcia - 2008-03-26, 19:00
Cytat: | Jeśli dla kogoś to było coś bardzo ważnego to dlaczego trzeba go wyśmiewać? |
Ja przeciwnikiem Harry'ego nie jestem. Lubię tego czarodzieja, ale wybrałam poznawanie jego przygód w trochę ukróconej wersji kinowej. Zresztą na każdej nagranej części byłam w kinie z dwoma koleżankami, które namiętnie czytały serię J.K. Rowling. Wiem już nawet jak zakończą się losy Pottera i jego przyjaciół, bo wyciągnęłam to od znajomych.
A jeśli ktoś uznał, że chciałam tym tematem kogoś ośmieszyć to źle zinterpretował moje intencje. Wyraziłam tylko lekkie zaniepokojenie stanem psychicznym wielu fanów Harry'ego, bo wpadają oni w dziwny trans, który nie jest zbyt pozytywny...
Mam nadzieję, że moi znajomi wielbiciele młodego czarodzieja potrafią chociaż ze smutkiem, ale w mniej dramatyczny sposób odebrać "Insygnia Śmierci".
Lesiu - 2008-03-26, 19:37
karcia napisał/a: | Miłośnicy przygód młodego czarodzieja twierdzą, że wraz z zakończeniem serii życie straciło dla nich sens. |
Harry jako narkotyk?? Ciekawe. Ja tam moze 2 częsci zobaczyłem na ekranie, ale jakos mnie to nie "zaczarowało"
Izaura - 2008-03-26, 21:18
Ja również bardzo lubię przygody Harry'ego Potter'a i również bardzo żałuję, że "Insygnia śmierci" to już ostatni tom tej powieści, ale moje życie z pewnością nie straciło sensu z tego powodu. W życiu bym nie pomyślała, że od książek można się aż tak uzależnić i cierpieć na bezsenność. Z podobnymi zachowaniami jeszcze się nie spotkałam.
Lesiu, nic dziwnego, że ekranizacje HP Cię nie zaczarowały, bo moim zdaniem to bardzo kiepskie filmy, zresztą jak prawie każdy film oparty na podstawie książki. Mnie te filmy również nie "zaczarowały", ale ksiązka to coś zupełnie innego.
Ferbik - 2008-03-26, 22:02
HP... Harry Potter to tak jak Helwett Packard - obydwa rozreklamowane, a jak przychodzi co do czego to marnie wypadają wśród konkurencji, żeby nie napisać giną
Morgoth - 2008-04-09, 23:33
Ferbik napisał/a: | HP... Harry Potter to tak jak Helwett Packard - obydwa rozreklamowane, a jak przychodzi co do czego to marnie wypadają wśród konkurencji, żeby nie napisać giną |
To oczywiście żarcik? Harry Potter to naprawdę dobra pozycja, może nie tak genialna jak Silmarillion, ale bardzo konkretna. No i znacznie bardziej przemawiająca do młodszych czytelników. Chyba lepiej by rozwijali wyobraźnię czytając tego typu fantastykę niż Bravo, nie? A świat Noldorów pozostawiam koneserom.
Auta i lómë! Aurë entuluva!
Z pozdrowieniami
Leveile Soleile - 2008-04-19, 18:31
Ja wczoraj skonczyłam czytac ostatnią częśc HP i muszę przyznać, że bardzo mi było przykro. Tak się już 'przywiązałam' do tego bohatera i jego przygód, że ciężko mi z myslą iż już więcej nie będę miała możliwości przeczytania o kolejnych jego przygodach. Każdy ma swoją ulubioną książkę - jeden lubi Alchemika, drugi Harrego Pottera, trzeci jeszcze co innego i tyle. Filmy HP wg mnie były dobre, ale oczywiście nie ma co ich porównywać z książkami.
|
|