|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Rozrywka / Kultura / Sztuka / Edukacja - Versor/Wersor
Leveile Soleile - 2009-06-17, 03:08 Temat postu: Versor/Wersor Nie pamiętam dokładnie czy przez V czy W
Czy pamiętacie taki lokal?Jakieś 8-9 lat temu został zamknięty, a znajdował się o ile dobrze pamiętam w takich podziemiach, bodajże tam gdzie szkoła muzyczna lub obok. Kiedyś tam często bywałam, choć przez krótki okres czasu, bo później go zamknięto. Lubiłam tamten klimat, był taki specyficzny. Może ktoś kojarzy?Wiecie dlaczego został zamknięty?Przecież ludzi chyba nie brakowało?
Ferbik - 2009-06-17, 07:02
Tam się można było upalić trawą dochodząc tylko do baru
Ja pamiętam jak była tam Alhambra wcześniej. Miałem może z 5 latek Skórzane, obite drzwi i ekskluzywny dywan wyłożony na schodach.
Leveile Soleile - 2009-06-17, 08:07
Ooo, to tego nie pamiętam już niestety.:P Zresztą ja wtedy mieszkałam jeszcze na Wyszyniaka,a raczej Waryńskiego;) i miałam jakieś 3-4 lata.
Ja tam wcale nie czułam trawy, może akurat trafiałam na takie godziny, nie wiem.
OgioN - 2009-06-17, 08:13
Czy tam też nie znajdował się przypadkiem Krąg?
red - 2009-06-17, 09:30
Byłem raz w Versorze - specyficzna atmosfera, można powiedzieć, że siekiera wisiała w powietrzu
OgioN napisał/a: | Czy tam też nie znajdował się przypadkiem Krąg? |
Chodzi o AA ?
Leveile Soleile - 2009-06-17, 09:36
red napisał/a: | Byłem raz w Versorze - specyficzna atmosfera, można powiedzieć, że siekiera wisiała w powietrzu
|
Nie przesadzajmy. Fakt, różne osoby tam bywały, ale nic mi sie tam nie stało i nie widziałam tam żadnych burd. Było tak trochę ciemnawo, typowe podziemie o dyskusyjnym, aczkolwiek właśnie specyficznym klimacie i chyba to była właśnie takie pociągające na swój sposób w tym lokalu.
Jaro - 2009-06-17, 10:26
Też pamiętam Alhambre, choć tam nie bywałem , natomiast jeśli chodzi o późniejszą odsłonę tego lokalu, to zasłynął on właśnie z narkomańskich i pijackich posiadówek, czego przykładem byli ówcześni 'parkowcy', czyli ludzie spędzający 3/4 swojego życia w parku miejskim...
Co do zamknięcia tego lokalu to właśnie niska frekwencja była motorem upadłościowym z tego co wiem.
Leveile Soleile - 2009-06-17, 12:29
Cóż, ja żadną meliniarą nie byłam i mi sie tam nawet podobało. Jak się przebywało w swoim towarzystwie,to było ok, nikt nam się do niczego nie wtryniał ani nie zaczepiał, wręcz przeciwnie-poznałam trochę osób i były one właśnie sympatyczne. Albo miałam szczęście, albo po prostu niesłusznie Versor ma taką, a nie inną sławę, nie wiem.
chlopczyk - 2009-06-17, 16:10
a do kogo w ogóle należy to miejsce? Może to dobry pomysł na jakiś nowy lokal w Wieluniu. Wie ktoś kto tym zarządza?
red - 2009-06-17, 16:38
chlopczyk napisał/a: | a do kogo w ogóle należy to miejsce? Może to dobry pomysł na jakiś nowy lokal w Wieluniu. Wie ktoś kto tym zarządza? |
Lokal chyba należy do miasta. Tak przynajmniej mi sie wydaje. I z tego co wiem, to były tam spore problemy z przeciekającą do lokalu wodą od strony placu koło Kościoła Św. Józefa. Po opadach zdarzało się że w niektórych miejscach stało po kilkanaście cm wody.
MATRIX - 2009-06-17, 16:43
Obecnie w tym miejscu jest klub AA.
Pozdrawiam
wln4life - 2009-06-18, 08:22
Klub AA to Ci się udało, gdzie są zapisy... ? Grupa kolego grupa
A wracając do tematu to fajny klimat tam był - powiedzmy wystrój. Jeśli chodzi o dziwnych ludzi i zapachy zioło lecznicze to prym chyba w tym czasie wiódł dzwon, nie mówiąc o innym "ciekawym" lokalu w pobliżu wręcz po drugiej stronie na Barycz - w Allenie. Tam dopiero była mieszanka kulturowa z ziołem w powietrzu, wódą spod stolika i techniawą w eterze. Na plus jedzenie a w szczególności mega zapiekanki z pieca za 3 zł, lepszych od tamtej pory nie konsumowałem.
Izabela - 2009-06-18, 09:05
Jaro napisał/a: | Co do zamknięcia tego lokalu to właśnie niska frekwencja była motorem upadłościowym z tego co wiem. | Ja też slyszalam,że własciciel miała jakies problemy z narkotykami i policja zaczęła sie przyglądać temu miejscu.
Leveile Soleile - 2009-06-18, 12:48
wln4life napisał/a: | Klub AA to Ci się udało, gdzie są zapisy... ? Grupa kolego grupa
A wracając do tematu to fajny klimat tam był - powiedzmy wystrój. Jeśli chodzi o dziwnych ludzi i zapachy zioło lecznicze to prym chyba w tym czasie wiódł dzwon, nie mówiąc o innym "ciekawym" lokalu w pobliżu wręcz po drugiej stronie na Barycz - w Allenie. Tam dopiero była mieszanka kulturowa z ziołem w powietrzu, wódą spod stolika i techniawą w eterze. Na plus jedzenie a w szczególności mega zapiekanki z pieca za 3 zł, lepszych od tamtej pory nie konsumowałem. |
O tak, w Allenie oddychać nie można było. I co do zapiekanki również się zgodzę-najlepsza była.
Rabidus - 2009-08-05, 15:59
Ferbik napisał/a: | Tam się można było upalić trawą dochodząc tylko do baru
. |
- dlatego tak często Cie tam widziałem Marcinie poprostu szłeś na krzywy r...
Ferbik - 2009-08-05, 19:34
Rabidus napisał/a: |
- dlatego tak często Cie tam widziałem Marcinie poprostu szłeś na krzywy r... |
Jeśli już Piotrusiu, to szedłem. A byłem tam ze dwa czy trzy razy i stąd moje wnioski Oparów z Twojego zioła nie wciągałem
Rabidus - 2009-08-05, 21:50
Ferbik napisał/a: | Rabidus napisał/a: |
- dlatego tak często Cie tam widziałem Marcinie poprostu szłeś na krzywy r... |
Jeśli już Piotrusiu, to szedłem. A byłem tam ze dwa czy trzy razy i stąd moje wnioski Oparów z Twojego zioła nie wciągałem |
dzięki za poprawke
Widzisz ja tam bywałem troche częsciej niż 3 lub 2 razy , to był fajny lokal tylko niedopilnowany dlatego upadł, nie miałem tam styczności z ziołem(lub nieodróżniałem tam jego oparów) dlatego twojej tezy nie potwierdze , ale kto pali ten wie jak/czym to pachnie.
Szkoda, że na podstawie dwóch wizyt w lokalu ,którego jak wnioskuje nie lubiałeś twierdzisz, że tam była wylegarnia cpunów i cholera wie czego , w twoim przypadku sa to bezpodstawne obelgi wobec tego lokalu .
Ferbik - 2009-08-06, 07:08
Nigdzie nie napisałem, że lokal mi się nie podobał. Wręcz przeciwnie - jednym właśnie minusem był smród zioła, bo towarzystwo nader spokojne (ale co się dziwić jak każdy śpiewał w przenośni "Because I got high"). Sam napisałeś, że niedopilnowany.
Szkoda lokalu bo miał swój klimat.
Czesiu - 2009-08-06, 16:25
Sam tylko słyszałem o takim miejscu,że był tam lokal,ale nigdy nie dane mi było w nim być.Myślę,że lokal w podziemiu gdyby taki powstał byłby ciekawą propozycją w naszym mieście
|
|