|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Polityka pozaregionalna - Lekarze odrzucają propozycję rekordowych kontraktów
ourson - 2007-09-27, 09:49 Temat postu: Lekarze odrzucają propozycję rekordowych kontraktów Ja tego już kompletnie nie rozumiem:
za interia.pl:
Lekarze odrzucili rekordowe stawki
Strajk lekarzy trwa od maja/fot. A. Nocoń
Strajk lekarzy trwa od maja/fot. A. Nocoń /Agencja SE/East News
Czwartek, 27 września (05:54)
Finał strajku lekarzy w Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Sączu wydawał się bliski. Nadzieję na zakończenie protestu obudziła deklaracja dyrektora placówki Artura Puszko, który zaproponował rekordowe w skali kraju kontrakty. Lekarze propozycję odrzucili - informuje "Gazeta Krakowska".
Oferta zakładała stawki 50 zł za godzinę dla lekarza z drugim stopniem specjalizacji, 40 zł z pierwszym stopniem i 30 zł dla lekarza bez specjalizacji. Na przedwczorajszym spotkaniu przedstawiciel centrali OZZL Piotr Watoła przyznał, że to zaskakująco wysoka propozycja i jego zdaniem to właśnie powinno budzić ostrożność. - W zasadzie nie ma w kraju publicznych zakładów, które dawałyby aż tak dużo pieniędzy - mówił Watoła.
Jak czytamy w dzienniku, we wczorajszym referendum lekarze odrzucili zaproponowane przez dyrektora kontrakty i sytuacja wróciła do punktu wyjścia. Przedstawiciele strajkujących nie chcą komentować swojej decyzji. Potwierdzają jedynie negatywny wynik referendum.
- Kontynuujemy negocjacje i do ich zakończenia postanowiliśmy nie wypowiadać się na ten temat - wyjaśnia przewodniczący oddziału OZZL w sądeckim szpitalu Zbigniew Moroz.
Zgłaszane podczas rozpatrywania propozycji dyrektora obawy związane są przede wszystkim z koniecznością samodzielnego płacenia podatków i ZUS-u. Lekarze uświadomili sobie ponadto,
że przy takich stawkach bardzo realne jest wejście w trzeci próg podatkowy. Podpisanie kontraktów ogranicza też świadczenia socjalne, jak bezpłatne urlopy czy świadczenia chorobowe. W ramach kontraktów trudno będzie też młodym lekarzom zdobywać specjalizację, bo chcąc zarabiać będą musieli pracować na oddziałach, a czas na szkolenia trzeba będzie wygospodarować dodatkowo - pisze gazeta.
W rozmowach, do których powrócono, dyskutowane jest alternatywne rozwiązanie zaproponowane przez lekarzy. Zgodnie z nim strajk ma zostać całkowicie zakończony a lekarze w ostatnich miesiącach tego roku mieliby dostać podwyżki według stawek: 3,5 tys. zł drugi stopień specjalizacji, 3 tys. zł pierwszy stopień i 2,5 tys. zł bez specjalizacji. Warunkiem ma być także wyrażona już teraz zgoda na przejście wszystkich lekarzy na kontrakty od 1 stycznia.
Dyrektor szpitala nie kryje zdziwienia. - Z tego co się dowiedziałem, tylko jeden lekarz opowiedział się za kontraktem. To mnie dziwi, bo jeszcze do niedawna wielu przychodziło do mnie z prośbą o przejście na kontrakt - mówi Puszko. Jak czytamy w "Gazecie Krakowskiej", kolejna tura rozmów w czwartek rano.
Chyba jednak mocno niezdecydowani są Ci lekarze. W końcu ktoś proponuje im rozsądne warunki pracy - kontrakt, generalnie metoda zatrudniania lekarzy stosowana w wielu miejscach na świecie. A im znowu się to nie podoba. Najbardziej rozbawia mnie tekst o wejściu w II próg podatkowy W końcu chyba zdawali sobie sprawę z tego, że jak będą zarabiać po 5 czy 7 tys złotych to będą płacić wyższe podatki?!?
waldex - 2007-09-27, 11:27
50 zł x 8 h x 20 dni = 8 tys pln
Ja ich naprawdę nie rozumiem.
Odpowiedzialność owszem, studia wcale nie takie prze***ne jak jest fama, są cięższe kierunki.
Jednak prawdą jest co piszą w niektóych poradnikach dla obcokrajowców: jadąc do Polski zapomnij o wszelkiej logice aby nie zginąc w tym kraju
glizda - 2007-09-27, 11:32
ourson napisał/a: | Lekarze uświadomili sobie ponadto,
że przy takich stawkach bardzo realne jest wejście w trzeci próg podatkowy. Podpisanie kontraktów ogranicza też świadczenia socjalne, jak bezpłatne urlopy czy świadczenia chorobowe. W ramach kontraktów trudno będzie też młodym lekarzom zdobywać specjalizację, bo chcąc zarabiać będą musieli pracować na oddziałach, a czas na szkolenia trzeba będzie wygospodarować dodatkowo - pisze gazeta. |
Lekarze chcieliby zarabiać tak jak wyliczył waldex
waldex napisał/a: | 50 zł x 8 h x 20 dni = 8 tys pln |
ale chcieliby płacić niższe podatki, nie ograniczone świadczenia socjalne,świadczenia chorobowe, na szkolenia wyjeżdżać w czasie pracy.
Po prostu chcą mieć wszystko...
waldex - 2007-09-27, 11:56
Cytat: | Po prostu chcą mieć wszystko... |
na miejscu dyrektora powiedziałbym: takie rzeczy tylko w Erze i trzasnął drzwiami, a poprosił o pomoc braci ze wschodu i po sprawie, sami chcą u Nas pracować, niech otworzą granicę dla lekarzy ze wschodu, jeśli naszym się nie podoba to do Anglii albo za ocean (jak myślą że tam raj, to jako odprawę bilet lotniczy w jedną stronę).
Maru - 2007-09-27, 19:01
glizda napisał/a: | ale chcieliby płacić niższe podatki, nie ograniczone świadczenia socjalne,świadczenia chorobowe, na szkolenia wyjeżdżać w czasie pracy.
Po prostu chcą mieć wszystko |
I szpital na własność
Administrator - 2007-09-27, 22:32
Chyba nie macie za bardzo pojęcia co to znaczy lekarz z 2 stopniem specjalizacji.
Podejrzewam że w Wieluniu takiego nie ma.
Nie piszcie też że medycyna to łatwe studia. ja byłem w szoku w jakim tempie są w stanie przyswajać wiedzę po kilku latach treningu.
Nie dość że studia trwają 6 lat to po ich skończeniu nie macie w Polsce prawa do wykonywania zawodu. Ostatnio wiozłem książki siostry po skończeniu medycyny - 3/4 bagażnika samochodu - dużego samochodu (rzadko która książka schodzi poniżej 100zł). Teraz czeka ją rok stażu w szpitalu i Państwowy Egzamin Lekarski - z całości materiału ze studiów. Dopiero po tym wszystkim uzyska prawo do wykonywania zawodu. Jeśli wyjedzie za granicę to tam może ma prawo leczyć ludzi bez zdawania takiego egzaminu. Chętnych na naszych studentów jest pełno.
Zrobienie I stopnia specjalizacji to jakieś 5 lat - liczba rezydentur jest znikoma - kilkaset miejsc w skali Polski rocznie. Na rezydenturze ci płacą. Jak się nie załapiesz a chcesz kształcić się dalej to kolejne kilka lat na utrzymaniu rodziców. O drugim stopniu specjalizacji nie wspominam bo to tak koło 40stki.
Waldex te 8000 dla lekarza z 2 stopniem specjalizacji o których piszesz to kwota brutto czyli na rękę niecałe 5,500 zł.
I nie piszcie że można na ich miejsce ściągnąć lekarzy ze wschodu... nie wiem czy wiecie ale tam studia medyczne trwają 3 lata a stopień ich wiedzy jest znikomy.
waldex - 2007-09-27, 22:41
Administrator napisał/a: | Nie piszcie też że medycyna to łatwe studia. ja byłem w szoku w jakim tempie są w stanie przyswajać wiedzę po kilku latach treningu. Nie dość że trwają 6 lat to po ich skończeniu nie macie w Polsce prawa do wykonywania zawodu. Ostatnio wiozłem książki siostry po skończeniu medycyny - 3/4 bagażnika samochodu - dużego samochodu (rzadko która książka schodzi poniżej 100zł). Teraz czeka ją rok stażu w szpitalu i Państwowy Egzamin Lekarski - z całości materiału ze studiów. Dopiero po tym wszystkim uzyska prawo do wykonywania zawodu. |
CZy ja pisze że łatwe studia? Twój pech, jestem na medycznej i widze jak mają materiał rozplanowany, znacznie spokojniej i w mniejszych rzutach za to studia dłużej trwają. Znajdź mi porządne książki na farmę poniżej 100 pln sztuka. Nie tylko lekarski uciemiżony praktyką, tez po farmie mam półroczny staż bez którego nie mam prawa do wykonywania zawodu. A specjalizacja - to jakbyś robił drugi kierunek zaocznie, a pracujesz. Po wielu kierunkach sytuacja Cię zmusi do wzięcia 2 kierunku aby znaleźć dobrą pracę.
[ Dodano: 2007-09-27, 23:43 ]
Cytat: | Waldex te 8000 dla lekarza z 2 stopniem specjalizacji o których piszesz to kwota brutto czyli na rękę niecałe 5,500 zł. |
dolicz do tego dochody z prywatnej praktyki, w praktyce w niewielkim stopniu opodatkowanej.
Administrator - 2007-09-27, 22:51
Waldex i teraz szczerze - chciałbyś pracować po tych studiach i specjalizacji za 2000zł ?
Dużo więcej zarabiają ludzie na budowach.
Specjalizacji nie da się robić w weekendy jak studia zaoczne. Powtarzam na rezydenturę praktycznie nie da się załapać. Więc aby mieć jakiekolwiek dochody trzeba pracować na 2 etaty (w tym 1 za darmo).
Co do prywatnej praktyki - to każdy ma prawo do pracy na 2, 3 etaty. Czy z tego powodu powinien zarabiać mało na 1 etacie?
p.s. zapamiętam od dziś że farmacja jest znacznie trudniejsza...
waldex - 2007-09-27, 23:11
Cytat: | Dużo więcej zarabiają ludzie na budowach. |
to samo mogę powiedzieć ja.
Administrator napisał/a: | Co do prywatnej praktyki - to każdy ma prawo do pracy na 2, 3 etaty. Czy z tego powodu powinien zarabiać mało na 1 etacie? |
Nie, ale prywatna praktyka to etat nienormowany, nie pracujesz 8 h tylko ile i kiedy Tobie pasuje. Spróbuj na 2 etaty w innej branży, ciekawi mnie jak długo wytrzymasz. A poza tym może 15-20 % lekarzy uczciwie się rolicza z prywatnej praktyki, dlatego jesli taksówkarzy osiodłali kasami fiskalnymi to wychodząc z gabinetu też chce paragon.
Cytat: | p.s. zapamiętam od dziś że farmacja jest znacznie trudniejsza... |
Daruj sobie tą ironię...
Nie studiowałeś na medycznej nie masz pojęcia jak wygląda rozkład materiału na różnych kierunkach na medycznej.
Pewnie i tak jak 99 % Polaków myślisz, że medycyna to najtrudniejsze studia jakie są...
Administrator - 2007-09-27, 23:38
Prywatnej praktyce bliżej do działalności gospodarczej niż do nienormowanego etatu.
Co do pracy na kilku etatach to każda osoba prowadząca działalność ma to na codzień
Jestem jak najbardziej za kasami fiskalnymi w gabinetach - tylko przy okazji mogliby wprowadzić możliwość odliczania takich wizyt od podstawy opodatkowania, bo wizyty na pewno automatycznie podrożeją.
Ty też nie masz pojęcia co studiowałem. Nie wszystko da się porównać - np AM i uczelni technicznych. Porównywanie stopnia ich trudności jest bzdurą. Ja chyba nie dałbym rady takiej ilości pamięciówki jak na Am , wolę nauki ścisłe..
ourson - 2007-09-27, 23:53
Administrator, problem polega na tym , że lekarze chcieli kontraktów, chcieli większych pieniędzy - a teraz się denerwują że to III próg podatkowy... Może myśleli że da się tak bez podatków? Może - nie wiem. Zwróć uwagę że kontrakt to trochę co innego niż etat. Np. lekarz nie ma obowiązku (oprócz lekarza dyżurującego) do przebywania 8 godzin w szpitalu. Obchód, zabiegi. Oczywiście zależnie od sytuacji.
A co do studiów na AM - no cóż, trudno się nie zgodzić z waldexem. Farmacja, weterynaria są znacznie cięższymi kierunkami. I to jest porównywalne.
Administrator - 2007-09-28, 10:43
Jeśli ktoś wchodzi w 2gi próg to nic na to nie da się poradzić. Lekarze także nic z tym nie zrobią. Poza tym ja nie bronię tych starych wyg którzy siedzą w szpitalach nie dla kasy, tylko dla szkoleń, pacjentów, dostępu do sprzętu, kontaktu ze środowiskiem. Wiem że oni zarabiają kilka razy więcej w prywatnych gabinetach.
Bronię tych młodych którzy muszą włożyć wiele pieniędzy i pracy w naukę a później jeśli zdecydują się zostać w kraju pracują za grosze.
Wracając do porównania studiów to jeśli ktoś poda mi wzór na "trudność studiów" to uwierzę w wyższości jednych nad drugimi. To czy jakiś kierunek jest trudniejszy czy łatwiejszy zależy nie tylko od programu ale także od uczelni, wykładowców i wielu innych czynników. Ja nigdzie nie twierdziłem że medycyna jest trudniejsza od jakiegokolwiek kierunku! Napisałem tylko że nie jest to prostu kierunek.
Ourson - znasz kogoś kto skończył równocześnie medycynę farmację i weterynarię? Bo naprawdę nie wiem na jakiej zasadzie stopniujesz ich poziom trudności.
ourson - 2007-09-28, 11:02
Administrator, jednocześnie trzy nie, ale znam osoby które po 1,2 latach weterynarii przenosiły się na medycynę ludzką. Poza tym porównując uczelnie nie miałem na myśli podejścia wykładowców tylko ilość materiału jaką musi sobie student przyswoić. Zgadzam się że medycyna prostym kierunkiem nie jest, po prostu próbuję walczyć z mitem medycyny jako super ciężkich studiów na których studenci nie robią nic innego tylko zakuwają
A co do sytuacji w służbie zdrowia - winni są sami lekarze, którzy jak każda grupa zawodowa bronią dostępu do swojego zawodu. Przecież specjalizacje to nic innego jak ograniczanie konkurencji. To jest dokładnie ten sam mechanizm jak w przypadku adwokatów, notariuszy, radców prawnych. Osoby wykonujące dany zawód starają bronić się przed napływem młodszej konkurencji poprzez wymyślanie takich nonsensownych barier. Jeśli młodzi lekarze mogą mieć pretensje do kogoś to chyba właśnie do starszych kolegów po fachu.
Administrator - 2007-09-28, 11:15
O liczbie rezydentur nie decydują lekarze tylko Ministerstwo Zdrowia a wszystko rozbija się o pieniądze. Z roku na rok liczba rezydentur spada. Na rezydenturze dostajesz koło 1200zł /mc (praca jakieś 160 godzin miesięcznie).
Oczywiście możesz robić specjalizację poza rezydenturą - tylko że wtedy kolejne 5 lat na utrzymaniu rodziców.
konto_nieaktywne - 2007-09-29, 20:22
administrator Cytat: | Chyba nie macie za bardzo pojęcia co to znaczy lekarz z 2 stopniem specjalizacji.
Podejrzewam że w Wieluniu takiego nie ma. |
To sem ja..... całość dyskusji merytorycznie nadaje się do jakiegoś działu typu "śmichy i chichy...na sobotę wieczorem". Panie i panowie... serio macie poczucie posiadania wiedzy by omawiać ten temat z sensem, merytorycznie ? Po przeczytaniu całości...wątpie... Życzę dalszej owocnej dyskusji i....dobrego samopoczucia.
Administrator - 2007-09-29, 20:28
Napisz coś konkretnego a nie jak napisałeś "śmichy i chichy...na sobotę wieczorem".
Ilu jest lekarzy o 2 stopniu specjalizacji w wieluńskim szpitalu?
konto_nieaktywne - 2007-09-29, 20:56
Cytat: | Ilu jest lekarzy o 2 stopniu specjalizacji w wieluńskim szpitalu? |
Nie zamierzam wchodzić tu w dyskusję. Poziom dla mnie za wysoki zapewne.
Odpowiem Ci jednak tak; łatwiej by mi było policzyć tych bez drugiego stopnia specjalizacji. II stopniowcy szanowny administratorze w szpitalu w Wieluniu to jakieś 90-95 procent zatrudnionych. O lekarzach mających podspecjalizację już, nie wspomne. I bez obrazy, ale post napisałem tylko po to, by nasunęła choć u jednego dyskutanta taka refleksja....że może jednak jest "zielony" w temacie ?
glizda - 2007-09-30, 09:28
A moze masakra wyjaśniłbyś nam dlaczego lekarze odrzucają propozycję tych kontraktów.
Jeżeli jesteśmy "zieloni w temacie" to nam wszystko ładnie wyjaśnij!
Ferbik - 2007-09-30, 09:46
Właśnie masakra. Skoro uważasz, że jesteś tak obeznany w temacie, to wszyscy pewnie woleliby, żebyś ironię schował w kieszeń i wytłumaczył w takim razie jak to wszystko wygląda. Podziel się z nami swoimi doświadczeniami i uwagami. Bo na razie tylko wychodzisz na buca, który się chwali że wie ale nie powie i wyśmiewa resztę. Zachowanie godne krytyki.
Gregg Sparrow - 2007-09-30, 10:31
Prosiłbym również o odpowiedź dlaczego wczoraj trzeba było ewakuować kilka oddziałów w Częstochowie w tym OIOM??? Jak to ma sie do ratowania życia ludzkiego???
Dominika - 2007-09-30, 10:35
masakra napisał/a: | Nie zamierzam wchodzić tu w dyskusję. Poziom dla mnie za wysoki zapewne.
Odpowiem Ci jednak tak; łatwiej by mi było policzyć tych bez drugiego stopnia specjalizacji. II stopniowcy szanowny administratorze w szpitalu w Wieluniu to jakieś 90-95 procent zatrudnionych. O lekarzach mających podspecjalizację już, nie wspomne. I bez obrazy, ale post napisałem tylko po to, by nasunęła choć u jednego dyskutanta taka refleksja....że może jednak jest "zielony" w temacie ? |
Za późno powiedziałeś "A", ja jestem ciekawa "B".
Twoja wypowiedź co prawda mało bogata merytorycznie, bo "jest TAK, bo TAK",mało mnie przekonuje . Czekam na ciąg dalszy.
konto_nieaktywne - 2007-09-30, 13:38
Dominika napisał/a: |
Za późno powiedziałeś "A", ja jestem ciekawa "B".
Twoja wypowiedź co prawda mało bogata merytorycznie, bo "jest TAK, bo TAK",mało mnie przekonuje . Czekam na ciąg dalszy. |
Dominiko droga...napisałem wyżej, że nie wchodzę w dyskusję w tym temacie bom za "cienki Bolek". Odniosłem się do wątpliwosci jedngo z userów odnośnie lekarzy ze specjalizacją II stopnia w Wieluńskim szpitalu. Napisałem, że jest ich 90-95 % z zatrudnionych. Rozumie, że w Twoim pojęciu jest to odpowiedź nie merytoryczna ?
Pozostałym zaś userom zwrócę uwagę, że dyskutują jedynie nad informacją portalu Interia. To tylko jedno spojrzenie na zagadnienie odmowy lekarzy w tamtym szpitalu przejścia na kontrakty. By wiedzieć czym się kierowali należało by znać odpowiedź na kilka pytań. Np. Czym jest praca na kontrakcie lekarskim? Co to jest kontrakt lekarski ? Jaka jest treść umowy kontraktowej między lekarzem a Dyrekcją szpitala. ( info, że 50 zł za godzinę, to o wiele za mało). Co należy do obowiazków lekarza w ramach kontraktu, a co do Dyrekcji ? Jak jest ustalona kwestia ubezpieczeń ( zdrowotnych, emerytalnych, rentowych ect.) ? Co z ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej ? Istotny jest też profil zawodowy lekarzy tam zatrudnionych, staż pracy, posiadne specjalizacje, ilość lekarzy w toku specjalizacji.
Większość umów kontraktowych jest tak ustawiona,że lekarz w czasie kursów, staży specjalizacyjnych nie dostaje ani grosza w ramach kontraktu, a staże w wielu specjalizacjach mogą łącznie trwać nawet powyżej 24 miesiecy i muszą odbywać się poza miejscem zatrudnienia, np. w Klinice tej czy tamtej.) O decyzji przejścia na kontrakty nie decyduje więc tylko te 50zł/ godzinę..ale jak w każdej umowie o pracę....niuanse. ( to co się pisze "drobnym drukiem" na umowie) .Jak bym znał te niuanse, to mógłbym wypowiadać się co na ten temat myślę. Szanownym adwresarzom jak widać...ta wiedza nie jest potrzebna by komentować decyzję tych lekarzy. Informacja zawarta na Interii jest dla was wystarczająca...Dla mnie nie.
I jeszcze jedno....moder Greg... Cytat: | a Szpital na Parkitce i ratowanie życia. |
Glizda w temacie strajku lekarzy napisała. Cytat: | No właśnie, jeżeli tak źle było lekarzom to dlaczego się nie pozwalniali?? |
No i właśnie na Parkitce zwolnili się.
Moderowi Greg zaś wyjaśniam; lekarz nie jest niewolnikiem w tym kraju. Jak każdy pracownik ma prawo w chwili gdy nie odpowiadają mu proponowane warunki pracy i płacy złożyć wymówienie z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia. Lekarze w szpitalu na Parkitce to własnie zrobili 3 miesiace wcześniej. Dziś ten okres się kończy. Proste ?
Dopowiem jeszcze, że nie do lekarzy należy obowiązek zapewnienia konstytucyjnego prawa każdego obywatela RP do opieki medycznej. To spoczywa na władzach państwa każdego szczebla. Mieli 3 miesiące czasu na rozwiązanie problemu i co ? Liczono, że te wypowiedzenia to żarty ? Problem się sam rozwiąże ? Podziwiam swoich kolegów z Częstochowy za determinację, konsekwencję i odwagę w dążeniu do celu. Czas najemych, darmowych wyrobników się kończy. Pora najwyższa sobie to drodzy uświadomić.
p.s. Jeszcze raz podkreślę,że nie zamierzam pełnić roli edukacyjnej w sprawach medycznych. To przekracza moje możliwosci i chęci. Zachęcam do szukania informacji w sieci...Internet to potęga Sukcesem bedzie , jesli choć jedna osoba na forum zrozumie swoje ograniczenia w tym zakresie. Pozdrowienia.
Gregg Sparrow - 2007-09-30, 13:48
Widzisz no to mamy zupełnie inne podejście do sprawy.
Co byś powiedział, gdyby palił się twój dom a strażak nie chciał go gasić... bo nie dali mu podwyżki???
Co bys powiedział, gdyby ktoś gwałcił twoją kobietę a policjant stwierdziłby że nie podejmie interwencji... bo nie dostał podwyżki???
I na koniec... Co byś powiedział (nie będac lekarzem) gdyby umierało Twoje dziecko a lekarz odmówiłby leczenia... bo nie dostał podwyżki???
majk-el - 2007-09-30, 13:57
Moja znajoma skończyła medycyne w lipcu. I co ciekawe w jej grupie 3/4 studentów i studentek to były dzieci lekarzy. I tutaj nie rozumiem - skoro jest tak, źle to dlaczego ci rodzice posyłają tam swoje dzieci? Nie rozumiem tej grupy zawodowej ....
Mój tato jest rolnikiem i zawsze mi powtarzał "synu uciekaj jak najdalej od rolnictwa bo to nie jest przyszłość dla Ciebie" i .... posłuchałem ojca.
borsuk - 2007-09-30, 14:27
majk-el napisał/a: | Moja znajoma skończyła medycyne w lipcu. I co ciekawe w jej grupie 3/4 studentów i studentek to były dzieci lekarzy. I tutaj nie rozumiem - skoro jest tak, źle to dlaczego ci rodzice posyłają tam swoje dzieci? Nie rozumiem tej grupy zawodowej ....
Mój tato jest rolnikiem i zawsze mi powtarzał "synu uciekaj jak najdalej od rolnictwa bo to nie jest przyszłość dla Ciebie" i .... posłuchałem ojca. |
Wydaje mi się,że posyłanie przez rodziców na studia,to już przeszłość,dziś młodzież wybiera sama! Medycyna,to bardzo fajny,ciekawy kierunek,a zauważają to przede wszystkim Ci,którzy stykają się w jakiś sposób z medycyną(przez rodziców,wujków) w okresie przed wyborem studiów! Istnieje poza tym w tym zawodzie jeszcze coś takiego jak powołanie! Pozdrawiam!
konto_nieaktywne - 2007-09-30, 14:39
gregg napisał/a: | Widzisz no to mamy zupełnie inne podejście do sprawy.
Co byś powiedział, gdyby palił się twój dom a strażak nie chciał go gasić... bo nie dali mu podwyżki???
Co bys powiedział, gdyby ktoś gwałcił twoją kobietę a policjant stwierdziłby że nie podejmie interwencji... bo nie dostał podwyżki???
I na koniec... Co byś powiedział (nie będac lekarzem) gdyby umierało Twoje dziecko a lekarz odmówiłby leczenia... bo nie dostał podwyżki??? |
Gergg, dawno nie czytałem takiej demagogii.
Postaram Ci się jednak coś wyjaśnić.
Otóż, gdyby mi się palił dom a przyjechał strażak który jest aktualnie w pracy i nie chciał gasić, to miałbym do niego pretensje, tak jak do policjanta będącego w czasie pracy, czy lekarza. Bo oni są w pracy. W sytuacji zaś takiej ( a taka ma miejsce w szpitalu w Częstochwie) nie było by w pracy lekarzy, czy policjantów w KPP, czy strażaków KSP, bo się pozwalniali, to miałbym pretensje do ich pracodawców lub konkretnych władz państwowych odpowiedniego szczebla. Ciężko to Ci zrozumieć ? To przecież oczywiste. To zaś, że młody w sumie człowiek ( bo w porównaniu ze mną takim jesteś) , tego nie rozumie jest szokujące.
majk-el Cytat: | Moja znajoma skończyła medycyne w lipcu. I co ciekawe w jej grupie 3/4 studentów i studentek to były dzieci lekarzy. I tutaj nie rozumiem - skoro jest tak, źle to dlaczego ci rodzice posyłają tam swoje dzieci? Nie rozumiem tej grupy zawodowej .... |
Jak ma sie rzecz nie wiem. By znać na to pytanie odpowiedź, trzeba by zrobić porządne badania statystyczne na studentach AM. Zakładając, że to prawda mogę odpowiedzieć Ci tak. Dlaczego idą na AM ? Bo to ciężki, ale piekny zawód i do tego dający w każdym normalnym kraju wiele satysfakcji i to takiej o ktorej nie możesz mieć pojęcia ( bo skąd ? ) i dający ( w normalnym kraju) godne warunki utrzymania lekarzowi i jego rodzinie. W Polsce jeszcze tak nie jest. Od kilku lat jesteśmy w UE , więc zmiany są nieuniknione, na lepsze. Pozdrawiam.
Gregg Sparrow - 2007-09-30, 18:19
masakra napisał/a: | Gergg, dawno nie czytałem takiej demagogii.
Postaram Ci się jednak coś wyjaśnić.
Otóż, gdyby mi się palił dom a przyjechał strażak który jest aktualnie w pracy i nie chciał gasić, to miałbym do niego pretensje, tak jak do policjanta będącego w czasie pracy, czy lekarza. Bo oni są w pracy. W sytuacji zaś takiej ( a taka ma miejsce w szpitalu w Częstochwie) nie było by w pracy lekarzy, czy policjantów w KPP, czy strażaków KSP, bo się pozwalniali, to miałbym pretensje do ich pracodawców lub konkretnych władz państwowych odpowiedniego szczebla. Ciężko to Ci zrozumieć ? To przecież oczywiste. To zaś, że młody w sumie człowiek ( bo w porównaniu ze mną takim jesteś) , tego nie rozumie jest szokujące. |
To że policjant nie jest na służbie nie zwalnia go od podjęcia działań w sytuacji zagrożenia życia lub popełnienia przestępstwa.
Tak samo nic nie zwalnia lekarza od podjęcia działań w zakresie ratowania życia ludzkiego.
To tak jakbyś nie podjął działań ratujących życie człowieka w wypadku... bo nie jesteś aktualnie w pracy. Jeżeli masz takie podejście do leczenia ludzi to mam nadzieję że nigdy nie będę Twoim pacjentem.
Moim zdaniem (podkreślam) lekarze z tego szpitala narazili życie tych ludzi. Powinno się ich pozbawić prawa wykonywania zawodu. Ich zadaniem jest ratowanie zycia a nie narażanie pacjentów na jego utratę. Ich podejście do sprawy wyglądało tak: jak nam nie dacie podwyżki to się zwolnimy i nic nas nie obchodzi jeżeli ktoś umrze. I gdzie tu etyka lekarska???
Niestety w naszym kraju jest tak, że lekarze prywatnie to nawet potrafią wyleczyć a jak idą do szpitala to zapominają wszystkiego co się nauczyli no chyba że im się odpowiednio zapłaci (koperta, koniak albo jeszcze coś innego).
konto_nieaktywne - 2007-09-30, 19:14
[quote="gregg"] To że policjant nie jest na służbie nie zwalnia go od podjęcia działań w sytuacji zagrożenia życia lub popełnienia przestępstwa.
Tak samo nic nie zwalnia lekarza od podjęcia działań w zakresie ratowania życia ludzkiego.
Mylisz kolego pojęcia. Masz chyba w głowie aksjomat...i żaden racjonalny argument mu przeczący, do Ciebie nie dociera. To Twój problem, nie mój. Porównanie z policjantem było by zasadne, gdyby rzecz dotyczyła jak piszesz " wypadku na ulicy" a nie miejsca pracy, jakim jest szpital. Otóż policjant tak jak i lekarz w momencie kiedy zwolni się z "firmy" już obowiazku jej świadczenia nie ma, baa nawet nie ma takiego prawa. Zaś Dyrektor szpitala i jego zwierzchnicy , czyli np. w Częstochowie Marszałek województwa mają obowiązek konstytucyjny w takich przypadkach zabezpieczyć zdrowie obywateli. Wystarczy zatrudnić nowych lekarzy, ( setki ich pono marzy o pracy u nas za wschodnią granicą) i problem jest rozwiazany. Było na to 3 miesiące czasu.
Cytat: | To tak jakbyś nie podjął działań ratujących życie człowieka w wypadku... bo nie jesteś aktualnie w pracy. Jeżeli masz takie podejście do leczenia ludzi to mam nadzieję że nigdy nie będę Twoim pacjentem. |
Daruj sobie te uwagi, bo one do meritum nic nie mają, a jesteś podobno modero-adminstratorem.
Cytat: | Moim zdaniem (podkreślam) lekarze z tego szpitala narazili życie tych ludzi. Powinno się ich pozbawić prawa wykonywania zawodu. Ich zadaniem jest ratowanie zycia a nie narażanie pacjentów na jego utratę. Ich podejście do sprawy wyglądało tak: jak nam nie dacie podwyżki to się zwolnimy i nic nas nie obchodzi jeżeli ktoś umrze. I gdzie tu etyka lekarska??? |
Widzisz, może to dla Ciebie frustrujące, ale to nie Ty będziesz decydował co i komu się zabrania....a już o zabieraniu prawa wykonywania zawodu lekarzowi w szczególnosci.. Wiesz...do tego trzeba mieć kwalifikacje i odpowiednie doświadczenie o umocowaniu prawnym nie wspomne. Czasy ulicznych sądów ludowych juz przemineły a Ty mimo młodego wieku mentalnością jeszcze w tych czasach tkwisz...Zgroza....
Skąd Ty człowieku wiesz jak wygląda ich (lekarzy)podejście do "sprawy" ? Rozmawiałeś z nimi ? Częstochowa jest blisko...jedź porozmawiaj a potem pisz.
Cytat: | Niestety w naszym kraju jest tak, że lekarze prywatnie to nawet potrafią wyleczyć a jak idą do szpitala to zapominają wszystkiego co się nauczyli no chyba że im się odpowiednio zapłaci (koperta, koniak albo jeszcze coś innego). |
Jasne, oczywiście. Miałem nadzieję że reprezentujesz coś sobą więcej, niż tylko uprzedzenia, stereotypy, frustrację i demagogię. Byłem jednak naiwny...żenujące. Moim zdaniem powinno Ci się dożywotnio zabronić adminstrowania jakiegokolwiek forum.
Ponieważ "dyskusja" z Tobą jest li tylko biciem piany, z mojej strony to jej koniec.
p.s. dawno nie rozmawialem z kimś, kto nie potafił się odnieść do żadnego argumentu rzeczowo....Gratuluję
Gregg Sparrow - 2007-09-30, 20:13
Powiedz to wszystko rodzinom tych osób które były wywożone w stanie ciężkim ze szpitala... że lekarzom nie chodziło o kasę. Im to wytłumacz.
Ferbik - 2007-09-30, 20:15
Dziś Częstochowa, jutro Radom... masakra jak odnosisz się do kolejnej ewakuacji szpiatala? Czy dla Ciebie tak jak dla tamtych lekarzy również najważniejsze jest dobro pacjenta?
masakra tak bronisz lekarzy, szydzisz z gregga, który
gregg napisał/a: | I na koniec... Co byś powiedział (nie będac lekarzem) gdyby umierało Twoje dziecko a lekarz odmówiłby leczenia... bo nie dostał podwyżki??? |
Nawet nie chodziło tu o podwyżkę... przypadek z Wielunia opisany na tym forum - błędnie zdiagnozowana sepsa i olewackie traktowanie przez służbę zdrowia rodziców z konającym dzieckiem. Opieszałość niektórych lekarzy nie zna granic. Ja wielokrotnie spotkałem się z przypadkami, o których również pisze gregg - że w szpitalu podczas pracy "przymusowej" lekarz odbębni swoje, natomiast na wizycie w swoim prywatnym gabinecie zrobi cuda. Piszę to z autopsji i z doświadczeń bliskich mi osób. Ale oczywiście masakra wiesz lepiej, bo przecież jesteś lekarzem. Tylko jeśli miałbyś zamiar się czepiać - dodam, że nie uogólniam, ale tych przypadków było trochę.
Administrator - 2007-09-30, 20:40
Masakra masz rację , przyznaję się do pomyłki. W medycynie jest dużo ścieżek kariery i pogubiłem się. Chodziło mi o to że w Wieluniu w szpitalu prawdopodobnie nie ma nikogo z tytułem dr n.med. a są jedynie lek.n.med.
Wracając do dyskusji na temat etyki. Lekarz to zawód jak każdy inny - jeśli komuś nie podobają się warunki ma prawo zrezygnować. Co do błędów lekarskich to trudne zagadnienie. Jeśli za każde niepowodzenie groziłoby lekarzom odebranie prawa do wykonywania zawodu to myślę że nikt nie podejmowałby się leczenia trudnych przypadków. Poza tym udowodnienie winy jest niezwykle trudne.
Ja w każdym razie nie zaryzykowałbym leczenia się w szpitalu w Wieluniu - na szczęście dziś każdy z nas ma wybór.
Majk-el to 3/4 studentów w grupie to jeszcze nic - na UM w Łodzi są są nawet całe grupy złożone z dzieci i rodzin wykładowców z tej uczelni.
konto_nieaktywne - 2007-09-30, 21:35
[quote="Ferbik"] Cytat: | Dziś Częstochowa, jutro Radom... masakra jak odnosisz się do kolejnej ewakuacji szpiatala? Czy dla Ciebie tak jak dla tamtych lekarzy również najważniejsze jest dobro pacjenta? |
Do kolejnych ewakuacji szpitali odnosze się tak samo jak do Częstochowy. Jeżeli lekarze tych szpitali uznali,że nie godza się na proponowane im warunki pracy to się z tej pracy zwalniają. I to jest ich mołojeckie prawo i wara każdemu od tego. Dyrekcje tych szpitali mają 3 miesiące czasu by temu zaradzić ( biorą za to kasę dużo większą niż lekarze , nawiasem mówiąc). Pytając zaś o dobro pacjenta to postaw te pytanie Dyrektorowi szpitala i tzw. organowi założycielskiemu. Bo to oni prawnie odpowiadają za "dobro pacjenta" Rozumiesz ?
Cytat: | masakra tak bronisz lekarzy, szydzisz z gregga, który |
Nie szydzę z gregga, tylko kpię z jego sposobu argumentacji a właściwie jej braku. Gregga nie znam osobiscie i ustosunkowuję się tylko do tego co pisze, a nie do jego osoby. Zrozumiałe ?
gregg napisał/a: | I na koniec... Co byś powiedział (nie będac lekarzem) gdyby umierało Twoje dziecko a lekarz odmówiłby leczenia... bo nie dostał podwyżki??? |
Cytat: | Nawet nie chodziło tu o podwyżkę... |
No nie mogę...mam czytać w waszych myślach ? Ktos pisze o podwyżce, ale jemu nie chodzi o podwyżkę ? Może w takim razie precyzyjniej formułować swoje myśli proszę, bo nie nadążam.
Cytat: | przypadek z Wielunia opisany na tym forum - błędnie zdiagnozowana sepsa i olewackie traktowanie przez służbę zdrowia rodziców z konającym dzieckiem. Opieszałość niektórych lekarzy nie zna granic. Ja wielokrotnie spotkałem się z przypadkami, o których również pisze gregg - że w szpitalu podczas pracy "przymusowej" lekarz odbębni swoje, natomiast na wizycie w swoim prywatnym gabinecie zrobi cuda. Piszę to z autopsji i z doświadczeń bliskich mi osób. Ale oczywiście masakra wiesz lepiej, bo przecież jesteś lekarzem. Tylko jeśli miałbyś zamiar się czepiać - dodam, że nie uogólniam, ale tych przypadków było trochę. |
To,że nie uogólniasz, jak podkreslasz, to chyba juz mój sukces...bo jak się czyta to moderowane podbno forum .... nieomal wyłącznie się uogólnia ( w tematach medycznych, tzw. kontrowersyjnych)
Co do przypadku tej "sepsy" nie zajmuję stanowiska, bo zwyczajnie nie znam ciągu zdarzeń. To co jest napisane tu na forum, jest jednostronne. Dlaczego ? Np. Ktoś z rodziny dziecka zdaje mi się pisze w jakim to ciężkim stanie wnoszono je do Medyka po schodach. Jaka jest prawda ? No cóż, Medyk jest monitorowany i obraz jest zapisywany na dysku komputera. I tam, wiem, wiadać jak na dłoni, że "konające" dziecko wchodzi samo po schodach. Już ta "mała" rozbieżność zaleca mi ostrożność w sądach...Wyraźnie jednak zaznaczam, że NIE ZNAM CAŁOŚCI SPRAWY.
Mogę tylko zapytać...co to ma do tematu odrzucenia kontraktów ?
Lekarz czyni cuda w gabinecie prywatnym ? Chyba żartujesz. Lekarz cudów nie czyni. Moze co najwyżej postępować zgodnie z aktualną wiedzą i swoimi umiejetnościami. Osobiście nie spotkałem jeszcze lekarza, który by czynił cuda. Na cud to może działanie lekarza wyglądać w oczach takiego laika jak Ty.
Twoja uwaga dotycząca błędów lekarskich i tego, że wiem lepiej, jest słuszna. Ja wiem od Ciebie lepiej. To pewne.
Błędy lekarskie zdarzały się, zdarzają się i będą się zdarzać. Taki to zawód, a nie cudotwórstwo. Chirurg, który operuje kilkaset razy w ciągu roku musi kiedyś popełnić błąd. To jest wkalkulowane w ten zawód. Tak jest wszędzie na świecie. Problem w tym by błędy nie wynikały z lenistwa, olewactwa czy złej woli. Tylko zawsze trzeba widzieć proporcje. Dla przykładu podam dane z USA, gdzie corocznie z odpowiedników naszych Oddziałów Ratunkowych odsyła się do domu ok. 25 000 nierozpoznanych zawałów serca....tylko części z tych pacjentów udaje się wrócić do szpitali ponownie... Taka jest statystyka. W Polsce statystyki nie wygladają źle, na tle krajów europejskich. To jest dopiero CUD. Szczególnie jak się weźmie pod uwagę jakość sprzętu jakim dysponują szpitale, obciążenie pracą bez przerwy, czy "doskonałą" organizację lecznictwa w Polsce. Dochodzi do tego rozwinięte w naszym społeczeństwie przekonanie, że umrzeć mozna tylko za przyczyną lekarzy...śmierci naturalnej nie ma...nawet jak się ma powyżej 90 lat... Kończę dyskusję i pozdrawiam.
p.s. Administrator. W szpitalu wieluńskim jest z tego co wiem conajmniej dwóch lekarzy z tytułem doktora nauk med. Dr J. Dobek i Dr J. Goździk. Zatrudniony jest także na części etatu Profesor Chrzanowski- Nefrolog.
glizda - 2007-10-01, 06:57
Administrator napisał/a: | Chodziło mi o to że w Wieluniu w szpitalu prawdopodobnie nie ma nikogo z tytułem dr n.med. a są jedynie lek.n.med. |
Jest tylko jeden,doktor nauk medycznych J. Dobek
konto_nieaktywne - 2007-10-01, 08:26
glizda napisał/a: | Administrator napisał/a: | Chodziło mi o to że w Wieluniu w szpitalu prawdopodobnie nie ma nikogo z tytułem dr n.med. a są jedynie lek.n.med. |
Jest tylko jeden,doktor nauk medycznych J. Dobek |
Słusznie...naprawiam błąd. J. Goździk nie ma doktoratu. Ma jeszcze dr Magiera ( neurolog ) ale już ze szpitalem nie ma chyba nic wspólnego. Profesor Chrzanowski zaś jest zatrudniony w szpitalu jako konsultant.
miko 005 - 2007-10-01, 09:36
To nie wybory, więc tylko na chwilę .
masakra napisał/a: | łatwiej by mi było policzyć tych bez drugiego stopnia specjalizacji. II stopniowcy szanowny administratorze w szpitalu w Wieluniu to jakieś 90-95 procent zatrudnionych. O lekarzach mających podspecjalizację już, nie wspomne. I bez obrazy, ale post napisałem tylko po to, by nasunęła choć u jednego dyskutanta taka refleksja....że może jednak jest "zielony" w temacie ? |
Marlena Osadnik z Dzietrzkowic, 16-to letnia dziewczyna i jej rodzice, też pomyśleli że w Wieluniu są lekarze z uprawnieniami do leczenia, a czy drugi stopień, pierwszy, trzeci, czy doktor nauk medycznych, dla nich było istotne żeby pomogli.
Niestety, trafili na „zieloną” część personelu medycznego, którzy tak ślepo zapatrzeni byli w swoje stopnie specjalizacyjne, że nie reagowali nawet na skargi samej zainteresowanej, odnośnie niesamowitego bólu w zoperowanej stopie.
Cytat: | Lekarz cudów nie czyni. Moze co najwyżej postępować zgodnie z aktualną wiedzą i swoimi umiejetnościami. Osobiście nie spotkałem jeszcze lekarza, który by czynił cuda. Na cud to może działanie lekarza wyglądać w oczach takiego laika jak Ty. |
A dla mnie wygląda to na zalążek cudu, bo ktoś to zoperował a następnie czekał, zamiast prawidłowo reagować na uwagi pacjentki, to co, nie czekał na cud? No chyba że czekał na cud „pojawienia” się koperty .
Dlatego masakra, nie wytykaj ludziom ich kolorytu, zieloni, biali, czerwoni, bo to nie ma najmniejszego znaczenia, my oddajemy w Wasze ręce, nasze zdrowie i życie, a postępując tak jak w przypadku biednej Marleny, na co liczycie od ludzi?
Sprawa samego protestu lekarzy. Oni konsekwentnie dążą do sprywatyzowania służby zdrowia i szpitali, wtedy to dopiero będzie „państwo w państwie”, i całkowicie pozbędą się „bata” nad swoimi głowami.
konto_nieaktywne - 2007-10-01, 11:32
[quote="miko 005"]To nie wybory, więc tylko na chwilę .
Cytat: | Marlena Osadnik z Dzietrzkowic, 16-to letnia dziewczyna i jej rodzice, też pomyśleli że w Wieluniu są lekarze z uprawnieniami do leczenia, a czy drugi stopień, pierwszy, trzeci, czy doktor nauk medycznych, dla nich było istotne żeby pomogli.
Niestety, trafili na „zieloną” część personelu medycznego, którzy tak ślepo zapatrzeni byli w swoje stopnie specjalizacyjne, że nie reagowali nawet na skargi samej zainteresowanej, odnośnie niesamowitego bólu w zoperowanej stopie. |
Takie rzeczy się zdarzają, choć nie powinny. Ty zaś bądź łaskawa pisać o konkretnym lekarzu a nie lekarze. Osób leczonych przez ortopedów w tym szpitalu jest sporo ( dziennie w Poradni Urazowo-ortopedycznej potrafi być do 100. Więc zachowaj proporcje.
Cytat: | A dla mnie wygląda to na zalążek cudu, bo ktoś to zoperował a następnie czekał, zamiast prawidłowo reagować na uwagi pacjentki, to co, nie czekał na cud? No chyba że czekał na cud „pojawienia” się koperty . |
Cytat: | Dlatego masakra, nie wytykaj ludziom ich kolorytu, zieloni, biali, czerwoni, bo to nie ma najmniejszego znaczenia, my oddajemy w Wasze ręce, nasze zdrowie i życie, a postępując tak jak w przypadku biednej Marleny, na co liczycie od ludzi? |
Jeszcze raz Ci napiszę,że jeśli tam popełniono błąd to rodzina chorej powinna dochodzić swoich praw i roszczeń. Nie jest to jednak podstawą do "plucia" na resztę tu pracujących lekarzy.
Cytat: | Sprawa samego protestu lekarzy. Oni konsekwentnie dążą do sprywatyzowania służby zdrowia i szpitali, wtedy to dopiero będzie „państwo w państwie”, i całkowicie pozbędą się „bata” nad swoimi głowami. |
Skąd Ty to wiesz ? Po drugie "prywatne" to złe ? Państwowe to dobre ? To porównaj sobie jak wygląda prywatny np. gabinet stomatologiczny a jak państwowy ? Leczyć zęby chodzisz do państwowego ? Sklepy też wolisz "państwowe" ? Widzę, że komuna czkać się będzie nam jeszcze latami...gdzie prywaciarz to szuja, krwiopijaca i oszust. Państwowe zaś jedynie słuszne. Idź sobie na Oddział Dializ tego szpitala i porozmawiaj z chorymi tam leczonymi, to Ci powiedzą jak było przed sprywatyzowaniem oddziału a jak jest teraz. Wtedy możesz zabierać głos w tej sprawie.
glizda - 2007-10-01, 11:43
masakra napisał/a: | Idź sobie na Oddział Dializ tego szpitala i porozmawiaj z chorymi tam leczonymi, to Ci powiedzą jak było przed sprywatyzowaniem oddziału a jak jest teraz. Wtedy możesz zabierać głos w tej sprawie. |
Akurat ten oddział trafił w bardzo dobre ręce.I pacjenci są zadowoleni.
miko 005 - 2007-10-01, 12:21
masakra napisał/a: | To porównaj sobie jak wygląda prywatny np. gabinet stomatologiczny a jak państwowy ? Leczyć zęby chodzisz do państwowego ? |
A widziałeś jaka jest klientela w prywatnych gabinetach, a jaka w tych, państwowych? Mam tu na myśli zasobność portfeli pacjentów.
Tak samo ma się sprawa dotycząca;
masakra napisał/a: | Idź sobie na Oddział Dializ tego szpitala i porozmawiaj z chorymi tam leczonymi, to Ci powiedzą jak było przed sprywatyzowaniem oddziału a jak jest teraz. Wtedy możesz zabierać głos w tej sprawie. |
Mówimy o tych pacjentach, którzy tam się leczą, powiedzmy o tych, którzy czekają na swoją szanse dostania się na ten oddział, ich zapytajmy.
masakra napisał/a: | Ty zaś bądź łaskawa pisać o konkretnym lekarzu a nie lekarze. |
Ja napisałem; Cytat: | Niestety, trafili na „zieloną” część personelu medycznego |
Nie precyzowałem ilości owej „zieleni”, to Ty mówisz tu o proporcjach.
konto_nieaktywne - 2007-10-01, 12:43
miko 005. Ty dalej nic nie rozumiesz. Prywatne gabinety stomatologiczne, tak jak każdy inne, w tym panstwowe leczą na podstawie umowy z NFZ, czyli leczą tyle nieodpłatnie na ile im łaskawie Fundusz w kontrakcie zezwala. Jak limit się wyczerpie albo zepsuje Ci się ząb...nie refundowany przez NFZ ( w/g niego np. 6-7demki są człowiekowi zbędne), to czy firma państwowa, czy prywatna płacisz i tyle. Pisz więc opinię kiedy wiesz...o czym piszesz...
Cytat: | Mówimy o tych pacjentach, którzy tam się leczą, powiedzmy o tych, którzy czekają na swoją szanse dostania się na ten oddział, ich zapytajmy. | No to się zapytaj. W tej dyskusji co to za argument ? Nie wymyślaj rzeczywistości tylko pisz konkrety. Ok ?
Co do proporcji...to ja zawsze staram się mieć ogląd rzeczywsitości w wlaściwych proporcjach.
|
|