|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Polityka pozaregionalna - Kto będzie rządził po wyborach?
Jaro - 2007-08-16, 06:25 Temat postu: Kto będzie rządził po wyborach?
Cytat: | Platforma rządzi sama.
To byłby pierwszy raz od 1989 roku. Nie koalicja, żaden PO-PiS ani PO-LiD, a po prostu jedna partia - Platforma Obywatelska - może samodzielnie rządzić po jesiennych wyborach. Do Sejmu może wejść nawet 230 posłów partii Tuska - wynika z sondażu TNS OBOP dla DZIENNIKA.
Sondaż TNS OBOP dla DZIENNIKA został przeprowadzony dzień po wyrzuceniu przez Jarosława Kaczyńskiego z rządu Samoobrony i LPR.
Rzecz nie w 32-proc. poparciu, o osiem pkt wyższym niż to, na jakie może liczyć PiS, ale w podziale poselskich mandatów. Z symulacji DZIENNIKA wynika bowiem, że PO mogłaby liczyć na 230 miejsc w 460-osobowym parlamencie. To zaledwie o jeden głos mniej, niż potrzeba do samodzielnego sformowania rządu. W praktyce wystarczy, bo mniejszość niemiecka dysponująca dwoma miejscami w Sejmie niemal zawsze głosuje za rządem.
Skąd tylu posłów uzbiera Platforma, skoro ma 32-proc. poparcie? Przecież w wyborach w 2001 r. 41 proc. oddanych głosów na SLD zapewniło lewicy tylko 216 mandatów. Tym razem decydujące wydaje się nikłe poparcie dla byłych PiS-owskich przystawek, a także dla PSL. Tłumaczy to DZIENNIKOWI politolog Marek Migalski: "Według ordynacji głosy oddane na partie nieprzekraczające 5-proc. progu wyborczego marnują się. A mandaty, które by im przypadły, przechodzą na najsilniejsze ugrupowania. To właśnie ta premia pozwala PO myśleć o zwycięstwie" - mówi.
Co więcej, gdyby Polacy zagłosowali tak, jak deklarują w naszym sondażu, opozycyjne Prawo i Sprawiedliwość miałoby zaledwie 156 mandatów i straciłoby szansę samodzielnego podtrzymywania prezydenckiego weta - do czego zgodnie z konstytucją potrzeba 184 głosów. W takim układzie Platforma, z sejmowym wsparciem SLD, mogłaby więc samodzielnie odbić większość urzędów i zmienić dowolną ustawę. Na przykład o CBA.
Wyniki sondażu TNS OBOP dla DZIENNIKA potwierdza badanie przeprowadzone przez GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej" między 10 a 12 sierpnia. Tu także Platforma dostała poparcie 32 proc. ankietowanych, a na drugim miejscu jest PiS z 24 proc. Według tych danych, do Sejmu weszłoby jeszcze tylko LiD, które zdobyłoby 9 proc. głosów. W takiej sytuacji Platforma również wprowadziłaby do Sejmu 230 posłów.
"Rządzić samodzielnie to ekscytujące. Taki mamy cel" - komentuje wyniki sondażu sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna.
Adam Lipiński z PiS twierdzi, że różnica ośmiu procent jest do odrobienia. "Na dwa miesiące przed ostatnimi wyborami różnica w sondażach między PiS i PO była dużo większa na niekorzyść PiS i ostatecznie wygraliśmy" - przekonuje.
Podobnie pociesza się Grzegorz Napieralski z SLD. "PO będzie tracić na korzyść LiD" - uważa. I od razu atakuje potencjalnego koalicjanta: "PO to nijaka partia. Jeśli zawrze koalicję z PiS, to będzie największe kłamstwo polityczne od 1989 roku" - mówi.
Jego słowa to kolejne echo zeszłotygodniowego spotkania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem. Politycy pozostałych partii uważają, że nie wszystko o zawartym tam porozumieniu zostało publicznie wyjawione. I wydaje się, że mają rację. "To będzie pierwsze w historii polskiej polityki porozumienie, którego szczegóły nie dostaną się do mediów" - twierdzi jeden z naszych informatorów znający kulisy rozmowy. Obaj politycy mieli umówić się w tej sprawie "na słowo honoru". Co jest w tym porozumieniu? Nasi rozmówcy wskazują na kilka najbardziej prawdopodobnych możliwości oprócz ustalenia terminu wyborów na drugą połowę października. Są to:
• Obietnica prezydenta, że nie będzie torpedował prac rządu premiera Donalda Tuska.
• Deklaracja Lecha Kaczyńskiego, że CBA i inne służby nie będą przed wyborami finalizowały ewentualnych dochodzeń przeciw politykom PO.
• Deklaracja, że obie partie spróbują zbudować wspólną koalicję.
• Obietnica Tuska, że nawet jeśli komisja śledcza do spraw CBA powstanie przed wyborami, to nie zacznie prac.
Wczoraj Tusk tak mówił o komisji śledczej: "Doprowadzimy do jej powołania. Ale intuicja podpowiada mi, że najpierw przegłosujemy wniosek o samorozwiązanie parlamentu".
Źródło: dziennik.pl |
ourson - 2007-08-16, 21:33
I znowu zaczyna się zaklinanie rzeczywistości sondażami. Po co komu sondaże jeśli sposób ich wyniki zależą od życzeń zlecającego?
Ferbik - 2007-08-16, 21:50
ourson, dokładnie. To jest tak samo jak z prognozą pogody.
ourson - 2007-08-16, 21:53
Ferbik, gorzej. Bo na prognozie pogody nie można zarobić tyle ile na rządzeniu. A jak sa większe pieniądze to są i większe kłamstwa. Trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Ferbik - 2007-08-16, 21:55
Wiadomo też, że ciemnota która nie wie na kogo ma głosować, podeprze się takim właśnie sondażem... dlatego my młodzi i wykształceni nie dajmy wybierać za siebie, idźmy na wybory.
ourson - 2007-08-16, 21:58
W pełni się z Tobą zgadzam. Ale najpierw przeczytajmy programy wyborcze przynajmniej 90% partii. A potem wybierzmy. I wybierajmy cały program a nie 2 hasła które akurat nam się podobają.
I po co ja to piszę... i tak będzie jak zwykle.
siwy_ - 2007-08-17, 14:57
Ferbik napisał/a: | Wiadomo też, że ciemnota która nie wie na kogo ma głosować, podeprze się takim właśnie sondażem |
Ferbik gorzej, ciemnota która nie wie, na kogo głosować, w ogóle nie pójdzie do urn
Gregg Sparrow - 2007-08-17, 15:11
Tutaj dzisiejsza sonda z onetu.
Wydaje mi się bardziej wiarygodna od innych bo jest na większej ilości osób.
zwyczajna - 2007-08-17, 15:21
A ja pójdę ,żeby znowu takie dziady nie rządziły Polską,nie ośmieszały jej i nie kompromitowaly przed światem.Wczoraj aż mi się śmiać chciało z Kaczyńskiego jak zobaczyłam ogromną różnicę w ogłoszeniu przez Peru 3 dniowej żałoby narodowej(zrozumiałe)a przez Polskę po wypadku we Francji(niezrozumiałe)
Tomek - 2007-08-17, 15:22
gregg napisał/a: | Tutaj dzisiejsza sonda z onetu.
Wydaje mi się bardziej wiarygodna od innych bo jest na większej ilości osób. |
Ale jest przeprowadzona na bardzo niereprezentatywnej grupie osób, bo tylko na grupie z dostępem do internetu.
zwyczajna - 2007-08-17, 15:23
edzia i odziu napisał/a: | kompromitowaly | Moderator czy ktoś tam odpowiedzialny ,ten wyraz komputer widzi jako błąd i uważa ze powinno być "konpromitowały"
miko 005 - 2007-08-17, 16:11
Oczywiście że najlepszym rozwiązaniem dla kraju, byłby rząd jednopartyjny, bez wspólników „szkodników”. Ale nawet PO zdaje sobie sprawę z tego, że tak to raczej nie będzie. Pięcio procentowy próg, który pozwala zasiadać już w ławach poselskich, to trochę zbyt niska cyfra, i myślę że to jest taka główna przyczyna braku rządu większościowego.
Panowie, proponowałbym troszkę wyhamować z tą szczerością, ciemnota która nie wie na kogo głosować, która może sondaże brać za wyznacznik, w końcu ciemnota, która została w domu, a nie poszła do urn, może zadać wszystkim tym „oświeconym mędrcom”, intelektualnej ostoi naszego państwa, pytanie;
- Skoro wiedzieliście jak głosować, skoro w swej mądrości poszliście i wybraliście, to dlaczego jest , jak jest? Dlaczego po niespełna dwóch latach są następne wybory? Dlaczego ……, dlaczego……. I tych dlaczego będzie bez końca.
Programy przedwyborcze, czyli „przedwyborcza kiełbasa”, wszystkie startujące partie będą nas karmiły tym samym jej gatunkiem. Wszystkim będzie zależało na naszym bezpieczeństwie, stabilności życiowej i zawodowej, na naszym zdrowiu, na zasobności naszych portfeli, itd., itd., itd. Tylko taki mały drobiazg, nie wiem czy zwrócił ktoś na to uwagę, Oni bardzo dużo obiecują, tylko nikt z Nich nie mówi, jak to wprowadzi w życie. Obietnic narodowych mamy wiele, co do realizacji planów, owszem one są realizowane, ale swoje osobiste, poszczególnych pań i panów posłów.
I co , jak mądrze trafić żeby nie było „powtórki z rozrywki”?
ourson - 2007-08-18, 13:04
No cóż, nie wiadomo jak to będzie. Istnieje bowiem pewne prawdopodobieństwo, że PO dogadało się z PiS w sprawie zmiany ordynacji wyborczej. Pojawił się bowiem pomysł. aby wprowadzić 4 mandatowe okręgi wyborcze i wybory większościowe. Taka ordynacja z dużym prawdopodobieństwem wykluczy małe ugrupowania (być może nawet większe jak LiD) a na pewno znacznie je zmarginalizuje (czego najlepszym dowodem są wybory do Senatu). A o tym że tak jest świadczyć może fakt, że Donald Tusk spotkał się z prezydentem i uzgodnienia nt wyborów zapadły bez udziału pozostałych partii opozycyjnych. Nerwowa reakcja SLD daje również do myślenia. Pewnie dużo odpowiedzi pojawi się za tydzień podczas pierwszego posiedzenia Sejmu po wakacjach. Kluczowym wydaje się być sposób rozwiązania parlamentu.
siwy_ - 2007-08-18, 17:24
Tak na moje oko to do parlamentu wejdą 3 ugrupowania: PO, PiS, LiD, może jeszcze PSL. LPR nie przekroczy progu, Lepper będzie już siedział w areszcie czy gdzieś tam. I będzie gitara.
Mateusz - 2007-08-18, 21:07
Tuskowi może być z pewnych względów na ręke nowe wybory. Dlaczego ??
Kaczyński ostatbio spotykał sie z Tuskiem, a jak wiadomo ten 1wszy mógł mieć jakieć ciekawe info co do powiązań niektórych polityków PO z różnymi słuzbami czy coś.
Prawdopodobnie Tusk wywali część ludzi w PO dla własnego bezpieczeństwa. I być może PO-PiS gwarantowany.
Ale złym scenaruszem byłoby LiD + PO, na co Tusk na pewno nie pójdzie, bo wie że to bybyło głupie wiazać się z socjalistami i ludźmi o niepewnej przeszłości.
[ Dodano: 2007-08-18, 22:15 ]
siwy_
PSL nie wejdzie na 100%, bo PiS już zgarnął głosy rolników Zresztą PSL wymarło i mają jeszcze poparcie wśród strażaków OSP.
Duża część polityków PSL ma powiązania z OSP. Nie trzeba się rozglądać daleko... Choćby taka gmina Pątnów, znam tam kilu gości, którzy zarejestrowali się w PSL, a którzy wg mnie nie mają kompletnego pojęcia o tym co robią.
hajen - 2007-08-18, 21:33
Mateusz napisał/a: | Ale złym scenaruszem byłoby LiD + PO, na co Tusk na pewno nie pójdzie, bo wie że to bybyło głupie wiazać się z socjalistami i ludźmi o niepewnej przeszłości. |
Nie bylbym tego pewien.
Mateusz - 2007-08-18, 21:38
hajenleet
Bedzie prawie tak samo jak PiS-LPR-SO.
LiS to SLD a PO to AWS.
Przypomnij sobie rządy SLD i AWS.... Spróbuj znaleźć coś pozytywnego ??
hajen - 2007-08-18, 21:43
Mysle, ze oni nie podazaja za rozsadkiem, tylko za ukladami i kolesiostwem. Taka jest moja opinia o PO (AWS) i SLD (LID). Tamten rzad byl najgorszy do tej pory i dlatego boje sie, ze znow stanie sie to samo. Dlatego nie bede glosowal na PO.
waldex - 2007-08-18, 21:50
Jak dla mnie nie ma opcji politycznej na obecnej scenie politycznej wartej poparcia. Praktycznie każda partia ma swoje za uszami. A nowe partie już się zaprzedały.
Mateusz - 2007-08-19, 20:00
Ja tam głosowałbym na partię o poglądach pomiędzy PO a PiS. --- UPR
Bynajmniej partia składa się z dużej ilości ludzi młodych i mających zapał. A ostatnio przez 10lat nie była w sejmie...
Reszta info na stronie upr.org.pl i w opisie moim...
Gregg Sparrow - 2007-08-20, 07:23
Mateusz napisał/a: | hajenleet
Bedzie prawie tak samo jak PiS-LPR-SO.
LiS to SLD a PO to AWS.
Przypomnij sobie rządy SLD i AWS.... Spróbuj znaleźć coś pozytywnego ?? |
A co Ty możesz pamiętać z tamtych czasów (np rok 97 za rządów SLD)??? Miałes wtedy tylko 7 lat.
Powiem tylko jedno i więcej nie muszę. Za rządów SLD zaczęła sie poprawa... obecne rządy bazują na tym co wtedy było wypracowane. Co do AWS to niestety macie rację.
Ja będę głosował na LiD.
Co do UPR to powinni raczej się nazywać Unia Polityki Nierealnej To co przedstawiają to jest utopia.
ourson - 2007-08-20, 08:12
gregg, a to co przedstawia LiD? to co to niby jest? Realny program wyborczy? O ile wogóle można powiedzieć że LiD jakikolwiek program spójny ma.
Co do UPR - tak, wiele ich pomysłów jest radykalnych. Ale warto przypomnieć, że np. podatek liniowy (wprowadzony w CIT i planowany do wprowadzenia w PIT) był w programie UPR od początku jej istnienia. Inne partie dopiero później dostrzegły jego zalety.
A mógłbyś podać jakie pomysły z programu UPR są wg Ciebie nierealne?
No i nie rozumiem jeszcze jednego - dlaczego skoro ktoś ma 17 lat to nie może mieć wyrobionego zdania nt wydarzeń sprzed 10 lat?
siwy_ - 2007-08-20, 14:52
gregg napisał/a: | Za rządów SLD zaczęła sie poprawa... |
takiej bzdury na forum już dawno nie przeczytałem; co do UPR to bardzo nie podoba mi się ich retoryka antyżydowska i taki trochę rasizm (Mateusz, sprawa Simona Mola, komentarze w "Najwyższym Czasie" )
gregg napisał/a: | Co do AWS to niestety macie rację | w mojej opinii rządy AWS nie były aż takie straszne (przypomnę choćby reformy), w tym ugrupowaniu za dużo mieli do powiedzenia różni dziwni ludzie (np. Dębski, Tomaszewski) i chyba służby. Jak już tak się zwierzamy, to powiem, że będę obserwował wszelkie sondaże i jeśli pojawi się już realna możliwość samodzielnego przejęcia władzy przez PO, to na 100% mają mój głos.
ourson - 2007-08-20, 16:23
siwy_ napisał/a: | co do UPR to bardzo nie podoba mi się ich retoryka antyżydowska |
W takim razie wskaż proszę antyżydowskie wypowiedzi. Nie mówię o programie bo tutaj na pewno ich nie ma. Więc muszą wystarczyć wypowiedzi. I zważ proszę czy aby te przykłady nie są po prostu krytyką judeo- czy semitofilii.
siwy_ napisał/a: | taki trochę rasizm (Mateusz, sprawa Simona Mola, komentarze w "Najwyższym Czasie" ) |
Taki trochę rasizm?!? Pamiętam komentarze w NCz!, prawda że nie były poprawne politycznie, ale żeby od razu rasizm?
Gregg Sparrow - 2007-08-20, 17:28
siwy_ napisał/a: | takiej bzdury na forum już dawno nie przeczytałem |
Bardzo mi miło że Cię prawda w oczy kole Niestety dla katoprawicy taka jest prawda... za SLD było lepiej... KK nie miał tyle do powiedzenia co teraz.
Widzisz ja dobrze wspominam tamte czasy... i dlatego zagłosuję na LiD
Mateusz - 2007-08-20, 19:58
ehh domyślałem się że zaraz po mojej wypowiedzi pojawi się obrońca SLD.
Mozna głosować na lewicę i wierzyć w to co mówią, ale SLD to cwaniaki, które raz prywatyzują firmy państowe jak jest z tego krozyść, a raz niszczą służbę zdrowia np. zmiana Kas Chorych na NFZ... Wynika tylko jedno, że SLD robi tak jak ma korzyść z tego.(np. niejasna prywatyzacja TP SA)
gregg
Polityka zacząłem się interesować jakieś 3 lata temu. A to co się działo wcześniej, to wsytarczą mi info z tego co rodzice mówili, tego jak się żyło, gazet itd. Głosuj sobie na LiD, SLD lub na resztę socjal-cwaniaków. Masz ponad 30 lat, rozum i pełną świadomość tego co się dzieje...
SLD przez te ostatnie lata rządów nie robiło nic pożytecznego dla gospodarki... Tylko za każdym razem wzrost podatków, akcyzy i szybka prywatyzacja państwowych firm, póki się u steru włądzy było... Mówili że poprawią los emerytów i Hausner zaczął ciać koszty w wysokościach emerytur.
siwy
Co do wypowiedzi na temat Szymona Moloke. To są to prywatne wypowiedzi, a nie stanowisko ugrupowania. Tak samo z kwestią żydowską. Tu chodzi o to, jak organizacje skupiające rodziny Żydów, którzy zgineli w II WŚ, rządają od Niemiec(i dostali ) odszkodowanie po kilkadziesiąt mln za rekompensaty moralne. . Od Polski też żadano, ale Kaczyńscy jak wiadomo nie pozwolą sobie
ourson
Masz w 100% racje. UPR już od 17 lat chcialo zreformować służbę zdrowia, wprowadzić podatek liniowy i zlikwidować niepotrzebne wydatki po stronie państwa oraz jednocześnie zmniejszyć radykalnie podatki. A także wszelkie utrudnienia i koncesje...
siwy_ - 2007-08-20, 19:59
ourson napisał/a: | W takim razie wskaż proszę antyżydowskie wypowiedzi. Nie mówię o programie bo tutaj na pewno ich nie ma. Więc muszą wystarczyć wypowiedzi. I zważ proszę czy aby te przykłady nie są po prostu krytyką judeo- czy semitofilii. | przeglądnę kilka numerów NCz! i podam jakieś przykłady
gregg napisał/a: | katoprawicy | ?? to o mnie?? lol
gregg napisał/a: | za SLD było lepiej | jakieś przykłady?yyy... chyba nie ma
Jaro - 2007-08-20, 21:05
Nie mam zamiaru rozstrzygać co było lepsze za których rządów, nie o to chodzi, reasumując każda z dotychczasowych ekip rządzących miała coś na sumieniu
Mam poglądy lewicowe, nie ukrywam więc, że życzyłbym sobie odrębności instytucji Kościoła (jakiegokolwiek wyznania) od spraw świeckich a takowymi są sprawy związane z polityką w państwie, życzyłbym sobie legalizacji prostytucji i związków homoseksualnych (bez prawa do adopcji), życzyłbym sobie również by odpowiednie instytucje państwowe skontrolowały "Imperium Rydzyka", który bezpodstawnie, szkalując w ten sposób ma czelność utożsamiając się z jakąkolwiek formą kapłaństwa.
Jak widzicie moi drodzy z takimi poglądami nie mogłem głosować na PiS...mam w związku z tym czyste sumienie wobec świata.
A co do obecnej sytuacji będę głosował na LiD.
Tomek - 2007-08-21, 08:51
A mnie zależy głównie na obcięciu podatków, btw. UPR to chyba jest za podatkiem pogłównym a nie liniowym? Nie wiem jeszcze na kogo za głosuję, ale można wykluczyć LiD (socjalistom mówimy nie!), PiS i LiS
ourson - 2007-08-21, 09:15
Tomek napisał/a: | btw. UPR to chyba jest za podatkiem pogłównym a nie liniowym |
Tak, UPR jest za wprowadzeniem podatku pogłównego. Natomiast zawsze mówiono o tym, że jeśli nie ma zgody na wprowadzenie podatku pogłównego to należy dążyć do uproszczenia systemu podatkowego - np poprzez wprowadzenie podatku liniowego.
Tomek napisał/a: | ale można wykluczyć LiD (socjalistom mówimy nie!), PiS i LiS |
czyżby PSL
Tomek - 2007-08-21, 09:55
ourson napisał/a: | Tomek napisał/a: | btw. UPR to chyba jest za podatkiem pogłównym a nie liniowym |
Tak, UPR jest za wprowadzeniem podatku pogłównego. Natomiast zawsze mówiono o tym, że jeśli nie ma zgody na wprowadzenie podatku pogłównego to należy dążyć do uproszczenia systemu podatkowego - np poprzez wprowadzenie podatku liniowego.
Tomek napisał/a: | ale można wykluczyć LiD (socjalistom mówimy nie!), PiS i LiS |
czyżby PSL |
PSL też odpada
siwy_ - 2007-08-21, 12:52
zostaje PO
Tomek - 2007-08-21, 13:32
siwy_ napisał/a: | zostaje PO |
Niekoniecznie
Mateusz - 2007-08-22, 20:11
Jaro napisał/a: | Nie mam zamiaru rozstrzygać co było lepsze za których rządów, nie o to chodzi, reasumując każda z dotychczasowych ekip rządzących miała coś na sumieniu
Mam poglądy lewicowe, nie ukrywam więc, że życzyłbym sobie odrębności instytucji Kościoła (jakiegokolwiek wyznania) od spraw świeckich a takowymi są sprawy związane z polityką w państwie, życzyłbym sobie legalizacji prostytucji i związków homoseksualnych (bez prawa do adopcji), życzyłbym sobie również by odpowiednie instytucje państwowe skontrolowały "Imperium Rydzyka", który bezpodstawnie, szkalując w ten sposób ma czelność utożsamiając się z jakąkolwiek formą kapłaństwa.
Jak widzicie moi drodzy z takimi poglądami nie mogłem głosować na PiS...mam w związku z tym czyste sumienie wobec świata.
A co do obecnej sytuacji będę głosował na LiD. |
Wg mnie państwo powinno opierać się na wartościach chrześcijańskich, ale Kościół i inne religie powinny być odrębne od państwa. Legalizacja prostytucji powinna być jak najbardziej, bo zjawisko istnieje od tysiąca lat i powoduje tylko wzrost przestępczości.(Tak jak prohibicja w USA w latach 80 i obecnie handel narkotykami).
Związki homoseksualne cóż... mi tam geje nie przeszkadzają, bo zmniejszają tylko konkurencję, a mam w nosie to co ktoś robi w domu, byle nie uczył mojego dziecka, że homoseksualizm to normalność.
Takie poglądy to liberalizm, czyli swobody osobiste człowieka i nieprzymuszanie innych do decyzji większości(np. religia).
Ferbik - 2007-08-22, 20:18
Mateusz napisał/a: | Związki homoseksualne cóż... mi tam geje nie przeszkadzają, bo zmniejszają tylko konkurencję |
Zgadzam się, że Kościół powinien zostać całkowicie odcięty od polityki i mam nadzieję, że nowi rządzący o to zadbają.
akirus - 2007-08-22, 21:25
Cytat: | Zgadzam się, że Kościół powinien zostać całkowicie odcięty od polityki i mam nadzieję, że nowi rządzący o to zadbają | i powinni go jeszcze opodatkowac jak każdą inna instytucje w tym po... kraju
Mateusz - 2007-08-22, 21:33
To jest oczywiste... Żadnych przywilejów. UPR mówi to samo.
Zygmunt Stary - 2007-08-23, 00:41
Nie wiem, skąd u niektórych z Was nadzieja, że jak się zalegalizuje prostytucję, i odbierze dotychczasowe prawa Kościołowi, to w Polsce będzie lepiej?
Nie wiem o jakich "dziadach" pisze edzia i odziu, co kompromitują Polskę. Czy o tym, który owijał się 'po pijaku" we flagę Polski i potykał w miejscach pamięci? Czy o tym, który reklamował meble szwagra, koreańskie ciągniki i prywatne linie lotnicze?
Nie pamiętam, co takiego dobrego dla Polski zrobiła ekipa SLD, ale jak to mówił Oleksy - "przekręty szły".
Nie wiem, jakie to reformy AWS okazały się korzystne dla Polski, ale z pewnością jednoczesne wprowadzenie zasobochłonnych "reform" zaowocowało dziura budżetową, a samo wprowadzanie tych reform kosztowało wielokrotnie więcej, niż gdyby były wprowadzane "z głową".
Nie jestem również przekonany o wyższości zachodu nad wschodem, przeciwnie mam wrażenie, że kultura zachodnia nie sprosta islamowi.
Co do zmniejszenia podatków.
Nasuwa mi się analogia do zdrowej żywności:
Można się żywić w supermarketach i tanio płacic za żywność, a można też kupować w sklepach ze zdrową żywnością i płacić za nią więcej.
Podobnie płacąc niskie podatki, prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z "marną państwowością".
Ponieważ jednak taki jest właśnie trend wśród większości polskich obywateli, bo niekoniecznie Polaków (tzn. świadomych obywateli identyfikujących się z polskością), to odpowiadając na pytanie zawarte w temacie odpowiadam:
Będą znowu rządzić Ci, z których rządów, ze 100% pewnością, nie będziemy zadowoleni!
PS.
Jestem za zmniejszeniem biurokracji w urzędach i ilości stanowionego prawa a zatem kosztów funkcjonowania państwa, ale tylko silne i jednolite zasady moralne obowiązujące wszystkich, mogłyby to umożliwić...
Tomek - 2007-08-23, 07:19
Cytat: | Podobnie płacąc niskie podatki, prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z "marną państwowością". |
BZDURA. Niskie podatki zmiejszają szarą strefę a długofalowo zachęcają do większych inwestycji, a więc "paradoksalnie" (naprawdę to żaden paradoks) wyższe dochody do budżetu. Pokazuje to przykład z Polski z obniżeniem podatku CIT (SLD!!! Zaowocowało to od razu zwiększonym wpływem) i pokazuje to dziesiątki przykładów innych państw obniżających podatki od osób fizycznych - Irlandia, Rosja, USA, Czechy. Takie są fakty.
[ Dodano: 2007-08-23, 08:19 ]
Co do reszty postu Zygmunta generalnie się zgadzam
Zygmunt Stary - 2007-08-23, 08:43
Co to znaczy "niskie podatki"?
Przyjęcie podatku 0% jest najniższym z możliwych, konsekwencją tego jest utrata państwowości i całkowita anarchia.
Każde zwiększanie podatku ponad 0% jest polityką PAŃSTWA.
Zawsze będą niezadowoleni, że jest to y, a nie y-x. Przy czym, tylko silne PAŃSTWO jest w stanie doprowadzić do tego, że podatki w wysokości y będą płacone.
Aby PAŃSTWO było silne i wprowadzało optymalny podatek y, a nie y+a, trzeba, aby centrum polityczne tego PANSTWA i główne ośrodki decyzyjne były czyste i przejrzyste, co przy obecnym poziomie "zbrutalizowania" polityki nie wchodzi w grę. W innym wypadku ta wartość a nie tylko nie będzie malała, a przeciwnie będzie rosła.
I w taki to oto sposób mamy do czynienia z "kwadraturą koła".
Sam chory system jest wyznacznikiem działania tego systemu.
Istnieją przynajmniej dwa sposoby na "pokonanie systemu":
1. (który najprawdopodobniej będzie zrealizowany) to utrata państwowości, na rzecz innego podmiotu politycznego i "wymuszenie" funkcjonowania systemu w ramach zgodności z przyjętymi "gdzie indziej" wskaźnikami. Wprowadzany centralnie z dużymi oporami.
2. (którego jestem zwolennikiem) wypracowanie lokalnych "mikrostruktur", które świadomie będą osiągały znacznie lepsze od wyznaczanych przez "centrum" wskaźniki i tym samym rozszerzały przestrzennie "przez przykład" swój dobry wpływ na całość.
Wiąże się to jednak z tymczasowym tolerowaniem działań centrum i współdziałaniem z nim dla transmisji "na górę" najlepszych sprawdzonych rozwiązań.
Uważam, że walka polityczna, szukanie własnej tożsamości partii politycznych, sprzyja pierwszemu sposobowi, a zacieranie i marginalizowanie różnic politycznych, drugiemu.
Dlatego uważając się za spolegliwego lojalistę, jestem za radykalną aktywnością społeczną i polityczną "w terenie" na szczeblu gminy i powiatu. Osoby, które osiągnęły, angażując społeczeństwo, sukcesy, w tej przestrzeni, mają prawo i tylko one mają prawo, do reprezentowania społeczeństwa na wyższych szczeblach władzy. I tyle!
Tomek - 2007-08-23, 10:47
Polityka jest "zbrutalizowana" w każdym państwie i zawsze będzie, bo nie ma "sprawiedliwych" na tym świecie, mimo, że niektórzy się na takich lansują ("we mnie jest czyste dobro"). Jedyną szansą jest społeczeństwo, które potrafi wyciągnąć wnioski.
Cytat: | 2. (którego jestem zwolennikiem) wypracowanie lokalnych "mikrostruktur", które świadomie będą osiągały znacznie lepsze od wyznaczanych przez "centrum" wskaźniki i tym samym rozszerzały przestrzennie "przez przykład" swój dobry wpływ na całość.
Wiąże się to jednak z tymczasowym tolerowaniem działań centrum i współdziałaniem z nim dla transmisji "na górę" najlepszych sprawdzonych rozwiązań. |
Zgadzam się ...
Wobec tego zgadnij, czyje to słowa:
Cytat: | Na pierwszy ogień pójdą wydatki w administracji publicznej: chcemy zlikwidować część funduszy i agencji, a ich zadania przekazać samorządom. Oszczędności znajdą się też dzięki reformie systemu emerytalnego i rentowego: nie tylko powszechnego, lecz także rolniczego. Reformy związane z likwidacją barier w prowadzeniu działalności gospodarczej pozwolą na szybszy wzrost gospodarczy rzędu
7-8 proc. Chcemy wykorzystać okres dobrej koniunktury, który, w połączeniu z kotwicą wydatkową, pozwoli na szybkie zbilansowanie dochodów i wydatków państwa |
siwy_ - 2007-08-23, 15:19
Tomek napisał/a: | Niskie podatki zmiejszają szarą strefę a długofalowo zachęcają do większych inwestycji, a więc "paradoksalnie" (naprawdę to żaden paradoks) wyższe dochody do budżetu. |
Zgadzam się, ale obniżanie podatków powinno iść w parze z "fizycznym" poprawieniem ściągalności (kontrole, bardziej efektywna praca policji skarbowej itd.), żeby czasem się nie okazało, że po obniżeniu podatków szara strefa wcale się nie zmniejszy. Wydaje mi się, że jest pewna część szarej strefy, dla której nawet radykalna zachęta w postaci obniżenia podatków nie zmusi jej do ich płacenia, bo perfekcyjnie nauczyli się oszukiwać państwo i owe instytucje kontrolne i płacenie nawet niższych taksów im się "nie opłaca". Postawa państwa wobec obywateli powinna być imo taka: "Słuchajcie, obniżyliśmy wam podatki, wykonaliśmy dobry krok, to je teraz płaćcie. Kto, mimo naszych starań, oszukuje, zostanie surowo(!) ukarany". Myślę, że synteza tych właśnie 2 rozwiązań - obniżenie podatków + poprawienie ściągalności, zwiększyłaby wpływy budżetu.
ourson - 2007-08-23, 17:50
siwy_, podatki muszą być proste i przejrzyste. Wtedy ich kontrola nie jest trudna. Problem w kontroli podatkowej sprawiają wyjątki,wykluczenia, zwolnienia podmiotowe, przedmiotowe, ulgi itp. itd.
Zresztą likwidacja szarej strefy to jedno, a wzrost gospodarczy spowodowany mniejszym obciążeniem obywateli to drugie.
A tak naprawdę największą bolączką naszego systemu gospodarczego wcale nie są podatki. Znacznie większy kłopot stanowią po pierwsze:ubezpieczenia społeczne rozumiane całościowo jako ZUS i KRUS z ew. przyległościami -zarówno ze względu na obciążenia finansowe pracodawcy i pracownika jak i problem reformowania tego sektora przez rząd.
oraz po drugie: nadmiernie "rozdmuchany" budżet po stronie wydatków. W Polsce w pierwszej kolejności należy się zastanowić nie jak obniżyć podatki tylko jak ciąć wydatki budżetowe. A potem po ich urealnieniu dostosować do nich podatki. Deficyt budżetowy jest bardzo groźny. Wszelkie odstępstwa od zasady równowagi budżetowej są złe. Jednym z powodów jest np to, że państwo konkuruje na rynku finansowym z przedsiębiorcami o pieniądze. Rząd będąc teoretycznie instytucją która nie może zbankrutować (ale to tylko teoria) jest znacznie bardziej atrakcyjnym kredytobiorcą niż przedsiębiorcy. W związku z tym przedsiębiorcy muszą płacić więcej za pożyczanie pieniędzy co powoduje odrzucenie częsci planów inwestycyjnych lub zmniejszenie opłacalności prowadzonych inwestycji, a co za tym idzie wolniejszy rozwój gospodarczy.
Zygmunt Stary - 2007-08-23, 18:01
Tomek:
"Słowa" Chlebowskiego, które przytoczyłeś dotyczą "centrum", na którego zmianę bym nie liczył.
Zresztą można przelicytowywać się "słowami", przytaczając odpowiednie fragmenty programu PiS ale mi się nie chce.
siwy_ - 2007-08-23, 19:09
ourson napisał/a: | siwy_, podatki muszą być proste i przejrzyste. Wtedy ich kontrola nie jest trudna |
Inaczej napiszę w takim razie: Podatki powinny być na tyle niskie, a kary na tyle dotkliwe, żeby bardziej opłacało się zapłacić podatek, niż coś ukryć i zostać surowo ukaranym.
Jaro - 2007-08-24, 17:18 Temat postu: Kwaśniewski: PO-LiD to realna spekulacja
Cytat: | - To tylko spekulacje - tak były prezydent Aleksander Kwaśniewski skomentował swój wczorajszy wywiad dla agencji Reutera, w którym mówił o możliwości powstania w nowym Sejmie koalicji LiD - PO. Nie wykluczył jednak jej powstania.
- Niewątpliwie Lewica i Demokraci mają zdolności koalicyjne z PO i PSL - uważa Kwaśniewski. Nowa rządowa koalicja miałaby być ceną za poparcie przez LiD kandydatury Donalda Tuska w wyborach prezydenckiej 2010 roku - wynikało z wywiadu Kwaśniewskiego.
Według byłego prezydenta, obie partie mają podobny program gospodarczy, chociaż LiD nie akceptuje cięć wydatków proponowanych przez PO. Oba ugrupowania łączy też wizja Polski w Europie - podaje serwis tvn24.pl.
Źródło: onet.pl |
Zygmunt Stary - 2007-08-25, 08:15
I tu pełna zgoda.
Unia Wolności zawsze miała identyczny program z SLD. Platforma Obywatelska zaś nigdy nie wyszła poza program Unii Wolności(Unia Wolności jest obecnie wyłącznie partią "pragmatyczną"), stosowała tylko prawicową retorykę, w przeciwieństwie do SLD, który zawsze "podpierał się" lewicową retoryką : "chociaż LiD nie akceptuje cięć wydatków proponowanych przez PO".
Obie te partie mają jeden zasadniczy cel do zrealizowania, który można wyrazić lapidarnie:
W tym ogólnym bałaganie, niechaj dla nas coś zostanie!
Jest to podstawowa teza systemowego oglądu świata, w którym nieustannie rośnie entropia społeczna i w którym to świecie z nieuporządkowaniem się nie walczy, a jedynie tworzy enklawy entropii ujemnej.
Kapitulacja wobec rzeczywistości jest zarazem zaprzeczeniem biblijnego nakazu "Czyńcie sobie ziemię poddaną!".
Gregg Sparrow - 2007-08-25, 11:58
Zygmunt Stary napisał/a: | W tym ogólnym bałaganie, niechaj dla nas coś zostanie! |
To całkiem jak program PISu
Mateusz - 2007-08-25, 19:36
gregg
Oj ześ się wysilił... Krytykujesz ten PiS i nic więcej nie napiszesz mądrego Dobrze wiesz że SLD(LiD) nie lepsze, ale będziesz się wypierał tego. Wg mnie to to pewnie ktoś z twojej rodziny strartował na listach wyborczych z SLD i pewnie uznajesz tego człowieka za autorytet, dlatego też zaparcie wierzysz w SLD(LiD).
--------------------------------------------
I tak na 100% nie dojdzie do koalicji LiD-PO. Mogę się założyć o pół litra.
Tusk głupi nie jest a przed wyborami jeszcze się jakieś papiery znajdą na LiD i żeby PO postraszyć, to będzie niczym ukryty as w rękawie PiS-u.
Zygmunt Stary - 2007-08-26, 08:04
Jarosław Marek Rymkiewicz napisał/a: | Jarosław Kaczyński wygra następne wybory.
Dlaczego miałby wygrać?
Dlatego, że historia Polski nagle się poruszyła. Polacy się ruszają, rusza się im w głowach.
I dlatego będą głosować na PiS, o którym wiedzą, że wiecznie kłóci się, awanturuje, ciągle są jakieś afery...?
Tak mówią w telewizorze - że to są jakieś kłótnie, awantury, dyktatury - ale wszyscy przecież wiemy, po co to mówią. Trzeba bardzo nisko cenić Polaków, ich bystre umysły, aby sądzić, że uwierzą w te głupoty.
Dlaczego pan tak sądzi?
Trzeba zaufać Polakom. Kiedy Marszałek zdecydował się na zamach majowy, Polacy zgodzili się na to, bo dobrze wiedzieli, że on zrobił to z myślą o nich, a nie o swojej karierze i swojej wspaniałości - miał swoją karierę i swoją wspaniałość (lubił używać tego słowa, więc jeszcze raz je powtórzę) w (słowo wymoderowano). Oczywiście w tamtych czasach znacznie łatwiej było rządzić. Pułkownicy Marszałka nie musieli za bardzo liczyć się z opozycją - urządzili Berezę i posyłali tam swoich przeciwników, endeków i komunistów, na podstawie decyzji administracyjnych, nie bawiąc się w niezawisłe sądy, procedury i wyroki. Teraz takie miejsce odosobnienia, w którym Michnik mógłby się zaprzyjaźnić z Lepperem i Giertychem, jest czymś kompletnie niewyobrażalnym.
Jak to się dzieje, że duża część naszych polskich elit mówi diametralnie inaczej niż pan?
Dlatego, że to są wykształciuchy. Trzeba powiedzieć, że Ludwik Dorn znalazł dobre słowo - dokładnie oddające tym ludziom to, co im się należy.
Są to wykształciuchy, ponieważ PRL, potrzebujący fachowców, nieźle ich wykształcił - w sensie zawodowym. Ale to słowo, ze względu na swój kształt fonetyczny i swoją końcówkę, jest też pełne pogardy. Mówi, że wykształciuchy to są ci, co wykształcili się zawodowo, ale nie wykształcili się moralnie - są egoistyczni, cyniczni, myślą tylko o własnym interesie i własnej karierze. Istnienie wykształciuchów było władcom PRL na rękę, bowiem ludzi cynicznych łatwo jest cynicznie wykorzystywać. Trzeba wyraźnie odróżnić wykształciucha od inteligenta. Tutejsze wykształciuchy nie są polskimi inteligentami, nie mają prawa aspirować do takiego miejsca w naszych dziejach. Przynależność do polskiej inteligencji była bowiem i pozostaje czynem moralnym. Kto niegdyś wchodził do tej warstwy, przyjmował na siebie pewną fundamentalną powinność - służenia wspólnocie, czyli służenia Polsce. A wykształciuchy służyły i służą tylko samym sobie - żyją tylko dla własnej przyjemności. Pani pewnie tego nie pamięta, bo jest pani za młoda. W peerelowskim języku, chyba na początku lat siedemdziesiątych pojawił się taki zwrot: "siła przebicia". Często tak mówiono: o ten to ma siłę przebicia. Była to siła oceniana pozytywnie, można nawet powiedzieć, że w peerelowskim systemie amoralnej moralności była to jedna z ważniejszych cnót - cnota wysoko oceniana i budząca respekt. Kto miał siłę przebicia, ten kopniakami i ciosami łokci roztrącał tych, którzy zasłaniali mu widok, i parł do przodu, ku swojej karierze. To właśnie ta siła przebicia ukształtowała hierarchie wśród wykształciuchów - kto miał więcej takiej siły, ten był lepszy. Pytanie, co zrobimy teraz z wykształciuchami? Oni tutaj są i nic na to nie poradzimy, bo w kraju muszą być inżynierowie, lekarze, prawnicy oraz profesorowie różnych specjalności, nawet literaci, choć w ograniczonej ilości, są potrzebni. Tych peerelowskich zawodowców trzeba traktować tak, jak na to zasługują, czyli pilnować, żeby za bardzo nie szkodzili Polsce. Mogą nawet przemawiać, coś mówić, ale trzeba im wtedy przypominać, że zostali wyprodukowani przez PRL, są amoralnym dziełem totalitaryzmu, i wobec tego ich poglądy mogą być brane pod uwagę tylko w bardzo ograniczonym stopniu.
[...]
Protestuje pan, gdy wątpię, że projekt IV RP się uda. Ale chyba bezdyskusyjne jest, że przeżywamy kryzys tego projektu? Czemu pan protestuje, kiedy ze wszystkich stron słychać, że PiS musi przegrać?
W związku z tym pani pytaniem chciałbym się zwrócić z tego miejsca - z tego tarasu w Milanówku, gdzie teraz rozmawiamy - do Jarosława Kaczyńskiego. Panie premierze. Niech mnie pan uważnie posłucha. Uważam, że wygra pan te wybory, które właśnie nadchodzą. Może być jednak i tak, że je pan przegra. Ale bez względu na to, czy pan je wygra, czy przegra, powinien pan cały czas pamiętać o tym, że to, co pan wykonał, będzie pan musiał wykonać jeszcze wiele razy. Historię Polaków trzeba będzie wiele razy poruszyć, popędzić do przodu. Nie wystarczy tylko raz, jeden raz, zmusić do galopu tego starego białowieskiego żubra. Józef Piłsudski wykonywał coś takiego wiele razy. Nie było tak, że on tę historię, uśpioną i obezwładnioną, niemal już umarłą po powstaniu styczniowym, tylko raz popchnął do przodu. Nie, on poruszał ją wielokrotnie - można nawet powiedzieć, że wreszcie, pod koniec życia, stał się wielkim specjalistą od takich poruszeń. Najpierw była decyzja strzelania na placu Grzybowskim, potem był napad na pociąg pocztowy pod Bezdanami. Wtedy historia Polaków przypomniała sobie, że można używać siły w walce z okupantem. Potem był wymarsz I Kadrowej, potem powrót z Magdeburga, a jeszcze potem zamach majowy. A to jeszcze przecież nie było wszystko. Józef Piłsudski wielokrotnie poruszał historię Polski - używając w tym celu różnych swoich sposobów. Teraz sytuacja jest oczywiście zupełnie inna. Nie trzeba napadać na pociąg pocztowy, żeby zrabować dwieście tysięcy rubli, i nie trzeba robić zamachu majowego. Ale różne poruszenia, być może, będzie trzeba wykonywać wielokrotnie. Droga pani Joanno, ja nie widzę w tym nic niepokojącego. Uważam, że Jarosław Kaczyński jest największym polskim politykiem od czasów Józefa Piłsudskiego. Tak jak Piłsudski był największym polskim politykiem od czasów kanclerza Zamoyskiego. Siła duchowa Jarosława Kaczyńskiego jest tak wielka, że stać go na to, żeby jeszcze kilka razy ugryźć w tyłek przysypiającego żubra.
|
Całość
http://www.rzeczpospolita..._minus_a_5.html
Nie koniecznie trzeba się z tym zgadzać, ale zastanowić się warto!
*niekoniecznie
siwy_ - 2007-08-26, 16:28
Zygmunt Stary napisał/a: | Są to wykształciuchy, ponieważ PRL, potrzebujący fachowców, nieźle ich wykształcił - w sensie zawodowym. Ale to słowo, ze względu na swój kształt fonetyczny i swoją końcówkę, jest też pełne pogardy. Mówi, że wykształciuchy to są ci, co wykształcili się zawodowo, ale nie wykształcili się moralnie - są egoistyczni, cyniczni, myślą tylko o własnym interesie i własnej karierze. Istnienie wykształciuchów było władcom PRL na rękę, bowiem ludzi cynicznych łatwo jest cynicznie wykorzystywać. Trzeba wyraźnie odróżnić wykształciucha od inteligenta. Tutejsze wykształciuchy nie są polskimi inteligentami, nie mają prawa aspirować do takiego miejsca w naszych dziejach. Przynależność do polskiej inteligencji była bowiem i pozostaje czynem moralnym. Kto niegdyś wchodził do tej warstwy, przyjmował na siebie pewną fundamentalną powinność - służenia wspólnocie, czyli służenia Polsce. A wykształciuchy służyły i służą tylko samym sobie - żyją tylko dla własnej przyjemności. Pani pewnie tego nie pamięta, bo jest pani za młoda. W peerelowskim języku, chyba na początku lat siedemdziesiątych pojawił się taki zwrot: "siła przebicia". Często tak mówiono: o ten to ma siłę przebicia. Była to siła oceniana pozytywnie, można nawet powiedzieć, że w peerelowskim systemie amoralnej moralności była to jedna z ważniejszych cnót - cnota wysoko oceniana i budząca respekt. Kto miał siłę przebicia, ten kopniakami i ciosami łokci roztrącał tych, którzy zasłaniali mu widok, i parł do przodu, ku swojej karierze. To właśnie ta siła przebicia ukształtowała hierarchie wśród wykształciuchów - kto miał więcej takiej siły, ten był lepszy. Pytanie, co zrobimy teraz z wykształciuchami? Oni tutaj są i nic na to nie poradzimy, bo w kraju muszą być inżynierowie, lekarze, prawnicy oraz profesorowie różnych specjalności, nawet literaci, choć w ograniczonej ilości, są potrzebni. Tych peerelowskich zawodowców trzeba traktować tak, jak na to zasługują, czyli pilnować, żeby za bardzo nie szkodzili Polsce. Mogą nawet przemawiać, coś mówić, ale trzeba im wtedy przypominać, że zostali wyprodukowani przez PRL, są amoralnym dziełem totalitaryzmu, i wobec tego ich poglądy mogą być brane pod uwagę tylko w bardzo ograniczonym stopniu. |
to wcale nie jest głupie. Jeszcze bym chciał, żeby ktoś tak trafnie opisał tych (zasranych sorry) tzw. "nowobogackich"
Tomek - 2007-08-26, 16:56
Cytat: | Siła duchowa Jarosława Kaczyńskiego jest tak wielka, że stać go na to, żeby jeszcze kilka razy ugryźć w tyłek przysypiającego żubra. |
I ten duchowy siłacz nie przewidział, co się stanie jak się skuma z postkomunistyczną Samoobroną? Taa, dream on. Jarosław Kaczyński NIE ISTNIAŁ w polityce przed 2004 rokiem. Do tej pory wyjątkowo nieudolnie tłumaczy się, czemu nie począł żądnych kroków w sprawie wyjaśnienia afery FOZZ, choć jak twierdzi wiedział o niej z bratem od dawna. Kaczyński wypłynął w ostatnich latach TYLKO I WYŁĄCZNIE dzięki dobrym radom specjalistów od PR. Pitolenie od oczyszczaniu polityki jest tak naprawdę zwykłym pitoleniem wobec prostego FAKTU - to On zlikwidował większość konkursów, żeby w szybkim tempie obsadzić większość stanowisk w agencjach rządowych swoimi ludźmi. Że wspomnę tylko jednego z bardziej podejrzanych - Jaromir Netzel. I to ma być czystość i przejrzystość? To jest robienie sobie jaj z obywateli na ich własnych oczach.
[ Dodano: 2007-08-26, 18:02 ]
A co do tekstu o wykształciuchach - sorry, ale nie trafia do mnie odwoływanie się to prymitywnych stereotypów i podziałów, wykształciuchy, ZOMO, komuchy, lewaki, to wszystko ma sprawić, że czujecie się lepiej? Że jednemu czy drugiemu przylepi się taką etykietkę? Wkurza mnie ta ciągła walka i dzielenie obywateli na lepszych (tych co zagłosują na Kaczyńskiego) i tych gorszych (co zagłosują na lumpenliberałów albo na komuchów). Takich podziałów potrzebują tylko ludzie MALI.
Mateusz - 2007-08-26, 17:20
Cytat: | Uważam, że Jarosław Kaczyński jest największym polskim politykiem od czasów Józefa Piłsudskiego. |
O towarzyszu "Ziuku" to już mam negatywne zdanie...
http://www.mowiawieki.pl/...?id_artykul=404
http://www.myslpolska.icenter.pl/
http://republikanin.salon24.pl/27657,index.html
http://pl.wikipedia.org/w...jalny_nr_10_000
http://www.pilsudski.org/data/2006/Catalog-v02.pdf
A tu o tym jak Piłsudski chciał sprzedać Niemcom Śląsk.
http://raslaska.aremedia....skiKorfanty.htm
Zresztą Rzeczpospolita zawsze o Kaczyńskich pisze dobrze tak jak Gazeta Wyb(ió/o)rcza pisze o nich zawsze źle.
siwy_ - 2007-08-26, 17:20
Tomek napisał/a: | tych co zagłosują na Kaczyńskiego | Ja nie zagłosuję na Kaczyńskich, a uważam się za obywatela, który nie jest cynikiem i nie myślę tylko z perspektywy moich hedonistycznych potrzeb, a taki jest punkt widzenia dużej części "wykształciuchów" i "nowobogackich".
Gregg Sparrow - 2007-08-26, 17:59
Mateusz,
Widzisz Mateusz, poprostu mam poglądy lewicowe i mierzi mnie to co robi obecny rząd. Wpływ KK na rządzenie krajem, polityka zagraniczna (a raczej jej totalny brak), tak zwana polityka prorodzinna... itd. itp. Resztę napisali poprzednicy więc nie będę po nich powtarzał.
Administrator - 2007-08-26, 18:01
http://wiadomosci.onet.pl/1594910,11,item.html
Gregg Sparrow - 2007-08-26, 18:03
Tak myślałem że za chwilę ktoś to zamieści
Myslałem jednak że to będzię w wątku o ojdyrze
Mateusz - 2007-08-26, 18:09
gregg
A nie dziwi, że ludzie z wysokim IQ i wydawałoby się zdrowym rozsądkiem głosują na SLD...
siwy_ - 2007-08-26, 18:10
Administrator napisał/a: | http://wiadomosci.onet.pl/1594910,11,item.html | no nieźle lol
Gregg Sparrow - 2007-08-26, 18:25
Mateusz napisał/a: | gregg
A nie dziwi, że ludzie z wysokim IQ i wydawałoby się zdrowym rozsądkiem głosują na SLD... |
Pomyśl trochę zanim coś napiszesz... Znowu powielasz stereotypy.
Odmawiasz ludziom z wysoki IQ i zdrowym rozsządkiem głosować na SLD??? Tylko dlatego że utożsamiają się z inną opcją polityczną niż ty? Nie ośmieszaj się.
Zygmunt Stary - 2007-08-26, 21:32
http://wiadomosci.onet.pl/1594910,11,item.html
Kolejna prowokacja, czyż nie pisałem, że "obcy" nie wytrzymają, by czegoś znowu nie zmyślić.
Administrator - 2007-08-26, 21:39
Czy to prowokacja okaże się wkrótce...
Zygmunt Stary - 2007-08-26, 22:00
Tomek napisał/a: | I ten duchowy siłacz nie przewidział, co się stanie jak się skuma z postkomunistyczną Samoobroną? Taa, dream on. Jarosław Kaczyński NIE ISTNIAŁ w polityce przed 2004 rokiem. |
Myślę, że doskonale przewidział. Praktycznie Samoobrona jest w rozsypce, a Państwo Polskie ma się nieźle!
Równie nieprawdziwe jest zdanie o tym, że Jarosław Kaczyński nie istniał przed 2004r.
Jarosław Kaczyński był głównym kreatorem prezydentury Wałęsy.
Administrator - 2007-08-26, 22:13
Zygmunt państwo Polskie ma nieźle, niezależnie od tego kto rządzi i czy w ogóle ktoś rządzi. Zlikwidowali by to wszystko na rok i okazałoby się, że życie przeciętnego człowieka zupełnie się nie zmieniło - no może poza tym że nie mógłby oglądać tego cyrku w TV i w jego kieszeni zostałoby trochę więcej pieniędzy.
Jaro - 2007-08-26, 22:13
Mateusz napisał/a: | A nie dziwi, że ludzie z wysokim IQ i wydawałoby się zdrowym rozsądkiem głosują na SLD... |
Odnosząc się do tego zdania zacytuję tutaj pewien ciekawy artykuł:
Cytat: | O przewadze lewicy
Autor: Jacek Jarecki
Ludzie o poglądach lewicowych są lepiej wykształceni i dowcipniejsi, niż ludzie o poglądach prawicowych. Lewicowcy mają przeciętnie o 2% większa głowę niż prawicowcy.
Profesor Puta a Purtyan z Uniwersytety w Yokochamie przeprowadził szereg pomiarów, przemierzając w tym celu wszystkie kontynenty, za wyjątkiem Australii. Zauważył także, iż wbrew dotychczasowym przekonaniom głowa człowieka, zajmującego się intensywnie lewicowym myśleniem, często rośnie aż do końca jego życia.
Zmiana poglądów powoduje zahamowanie wzrostu, a w przypadkach skrajnych, następuje efekt, nazwany przez Profesora Puta, efektem „czaszkowego jo-jo” Wedle tego znakomitego naukowca, dzieje się tak dlatego, że mózg lewicowy musi dużo intensywniej pracować, by dostosować realnie istniejący świat, do lewicowych wyobrażeń właściciela mózgu.
W przypadku skrajnych ideologów czy zupełnie zwykłych lewicowych publicystów, ciągłe zmagania z niedoskonałościami świata i złośliwą naturą bliźnich, nie mogących pojąć sensu lewicowych wywodów może powodować, że mózg staje się mięśniem, łudząco podobnym do bicepsa.
W książce Profesora, zdziwiony czytelnik, może obejrzeć potwierdzające, śmiałe tezy uczonego, kolorowe zdjęcia takich mózgów. Tamże można zapoznać się z czytelnymi tabelkami, gdzie przedstawiono 34 zestawy poglądów, charakterystyczne dla osób o różnych poglądach politycznych i społecznych i porównano je z wynikami pomiarów, oraz ich szczególową analizą.
Tylko ktoś o wyjątkowo złej woli, stojąc wobec ogromu zgromadzonych tam danych, może pozostać sceptyczny wobec wniosków Profesora Puta a Purtyana. Aby do maksimum wykorzystać tak olbrzymi materiał, ten wybitny, a zupełnie nieznany w Polsce naukowiec, publikuje także w specjalnym rozdziale, bardzo interesujące zestawienie innych danych, zebranych przy okazji swych badań.
Wynotowałem kilka przykładów, gdzie różnica pomiędzy lewicowcem a prawicowcem jest szczególnie duża.
Okazuje się oto, że osoby o poglądach lewicowych, wobec osób o poglądach prawicowych:
- są lepiej wykształceni, a różnica sięga jedenastu miesięcy przeznaczonych na naukę
- o cztery lata szybciej łysieją i kapcanieją ( nie potrafiłem znaleźć odpowiedniego słowa, gdyż moja znajomość japońskiego, nie jest doskonała) ale za to dłużej zachowują dobry wzrok!
- czytają przeciętnie więcej książek, ale mniej, w przeliczeniu na zadrukowane arkusze, co znaczy, że czytają cieńsze książki
- częściej śpią w dwuczęściowych piżamach a wstają średnio o 40 minut później
- co zadziwiające, są bardziej podatni na szalbierstwa paranauki, a raz powziętego przekonania, nie są w stanie podważyć w nich nawet najbardziej oczywiste dane. ( różnica wynosi tu 17% wobec osób o przekonaniach centrowych, a 7% prawicowych.
Tego typu przykłady mógłbym mnożyć, ale mam nadzieję, ze wkrótce dzieło Profesora Puta a Purtyana, zostanie przetłumaczone na nasz język i wydane w Polsce.
Mimo ilości zgromadzonych na 760 stronach danych, książkę czyta się znakomicie, a klarowność wykładu, podkreśla subtelne poczucie humoru autora.
Widać je na przykład podczas rozważań profesora nad zagadnieniem poczucia humoru osób o lewicowych i prawicowych poglądach.
Co prawda profesor przyznaje lewicy status dowcipniejszej, ale zastrzega, że jest to jego subiektywna ocena, gdyż w tym przypadku jego metody badawcze zawiodły.
Przytacza za to powiedzenie, przypisywane Diogenesowi, który:
"chwalił pewnego kitarzystę, którego wszyscy wyśmiewali ze względu na jego grę na kitarze, a także w istocie, dość fałszywy śpiew. Pytany dlaczego go chwali, odrzekł:
- Chwalę go za to, że wyglądając tak ohydnie i śpiewając tak fałszywie, odważa się występować publicznie"
Źródło: http://www.prawica.net/node/7771 |
Tomek - 2007-08-26, 22:43
Zygmunt Stary napisał/a: | Tomek napisał/a: | I ten duchowy siłacz nie przewidział, co się stanie jak się skuma z postkomunistyczną Samoobroną? Taa, dream on. Jarosław Kaczyński NIE ISTNIAŁ w polityce przed 2004 rokiem. |
Myślę, że doskonale przewidział. Praktycznie Samoobrona jest w rozsypce, a Państwo Polskie ma się nieźle!
|
Samoobrona w rozsypce? Na którym kanale pokazują ten film S-F? Łyżwa siedzi, ale poza tym, że był bliskim kumplem Andrzeja to nawet politykiem trudno go nazwać. Fakt, obiecywano, że będzie duża migracja posłów SO do PiS, ale i tutaj geniusz umysłu się przeliczył bo skończyło się na NICZYM. Natomiast Samoobrona dalej ma się dobrze, parafrazując Twoje słowa. Poza tym ja nie wiem czy wiedział dobrze, bo jeśli tak, to faktycznie pozostaje nazwać go perfidnym kłamcą, który obiecywał, że nie dopuści Samoobrony do władzy (wiele razy to obiecywał i podpierał się jakimiś notatkami o współpracy szefów SO z jakimiś tam służbami) i kilka razy tę obietnicę złamał.
Cytat: | Równie nieprawdziwe jest zdanie o tym, że Jarosław Kaczyński nie istniał przed 2004r.
Jarosław Kaczyński był głównym kreatorem prezydentury Wałęsy. |
Politycznie! Zresztą współpracował z Wałęsą niecały rok i to też wyjątkowo nieudolnie, bo został wywalony.
Zygmunt Stary - 2007-08-27, 00:05
Tomek napisał/a: | ...Poza tym ja nie wiem czy wiedział dobrze, bo jeśli tak, to faktycznie pozostaje nazwać go perfidnym kłamcą... |
Taż zaraz kłamca, ot zwyczajny polityk...
Ale głównie chodzi o propaństwowe intencje, a te w przeciwieństwie do Ciebie, odbieram w PiS-ie pozytywnie.
Pokaż mi partię, w której istnieje demokracja!
Wszystkie partie są "urządzone" w ten sam sposób:
wódz, pretorianie, włazid* -stwo i pospólstwo.
Są to wszystko leninowskie partie "nowego typu".
Na partię spełniającą rzetelnie oczekiwania: Twoje, moje przyjdzie poczekać jakieś ... 100 lat!
Tomek - 2007-08-27, 06:53
Cytat: | Na partię spełniającą rzetelnie oczekiwania: Twoje, moje przyjdzie poczekać jakieś ... 100 lat! |
No niestety, ale czy dlatego mam rezygnować z ideałów, obniżać standardy i akceptować hipokryzję?
[ Dodano: 2007-08-27, 09:30 ]
http://nowakowski.salon24.pl/29460,index.html
Cytat: | Wywiad Jarosława Marka Rymkiewicza w Rzepie wywołał kolejny raz dyskusję o podobieństwach JP i JK. Rymkiewicz jak się zdaje wpisał sie w tradycję intelektualistów zachwyconych tak zwaną silna władzą i ogłosił że JK jest nowym Piłsudskim.
Mnie też się tak wydawało ze dwa, trzy lata temu. Teraz wiem, że nie jest. Jeśli szukać analogii z czasami miedzywojennymi to raczej mamy do czynienia z neo Dmowskim. O ile bowiem Pilsudski zorganizował polskie panstwo, to Dmowski zmonopolizowal myślenie i debatę polityczną.
Dlaczego JK dzieli od JP przepaść? Piłsudski był tym, który najmocniej zasłużył sie w walce o niepodległość. Kaczyński był tymczasem w drugim czy trzecim szeregu tej walki od lat siedemdziesiątych po dziewięćdziesiąte.
Piłsudski wygrał wojnę z bolszewikami. Kaczyński był tymczasem ledwie szefem sztabu w polskiej wojnie na górze.
Jednocześnie Piłsudski był wodzem i narodową legendą. Było wielu takich, którzy Go nienawidzili (jak dziadek Giertycha chociażby) ale mało kto odmawiał mu wielkości. Jarosław Kaczyński nie byl wodzem dla nikogo poza gromadką wiernych z PC.
Ale jest różnica zasadnicza. Pilsudski byl wielkim państwowcem. Najważniejsze były dla niego instytucje fundament panstwa. Lekceważył partie polityczne, jego pasją było budowanie i umacnianie państwa. I tutaj w sferze werbalnej JK zdaje sie byc do Niego podobny. Tyle, że w sferze czynów jest dokładnie odwrotnie. Armia oddana w ręce Rydza-Szczygłego nie potrafi poradzić sobie z wewnętrzną słabością. Dyplomacja została zlikwidowana, służby specjalne częściowo zdemontowane częściowo zdemoralizowane. Wszystko to dzieje się w imię szczytnych celów oczyszczenia i naprawy. Ale stan panstwa jest taki jaki jest.
Jeśli porownywać z epoką międzywojenną, to Jarosław Kaczyński przypomina mi nieco premiera Kazimierza Świtalskiego piekielnie inteligentnego technologa polityki, autora znakomitego Diariusza. A jednocześnie człowieka niezdolnego do stworzenia wizji godnej wielkiego panstwa.
Rymkiewicz powiada, iz Kaczyński ukąsił w zadek polskiego żubra. Być może tylko że ten żubr po ukąszeniu podskoczył i pobiegł w nieznanym kierunku i istnieje realna obawa, że łeb sobie o drzewa rozbije. Pilsudski zanim zubra (trzymając się niezbyt mądrej metafory JMR) ukąsil upewnil się dokąd ten pobiegnie.
Jaroslaw Kaczyński ma jednak zasługi, bo niczym Dmowski przed wojną zdołał narzucić debacie politycznej język i kategorie ktorymi sie posługujemy. I podobnie jak Dmowski jest JK przywódca partii a nie całego narodu.
Na koniec rzecz nie najmniej ważna. Józef Pilsudski byl politycznym wizjonerem. Obchodziły go w polityce wylącznie sprawy i decyzje strategiczne. Z perspektywy czasu coraz wyraźniej widać że o głowe wyrastał ponad swoją epokę. I wowczas kiedy chciał federacji środkowoeuropejskiej i wtedy kiedy rozumowal kategoriami zbiorów państw a nie tylko używając wąsko pojętego narodowego egoizmu dominującego w jego czasach. Tymczasem Kaczyński jest w swoim rozumowaniu politycznym anachroniczny. Do opisu problemów XXI wieku uzywa pojęć z czasów II RP i natyka sie na barierę wynikającą z globalizacji i myślenia ponadnarodowego.
Rymkiewicz opisał w wywiadzie dla Rzeczpospolitej swoje marzenie o nowym Pilsudskim ubierając je w postać Kaczyńskiego. Opisał marzenie dość typowe dla pewnej części intelektualistów o mądrym tyranie. I pomylił się. Bo ani to wladca szczególnie przenikliwy ani tyran. Pewnie w swojej generacji jest Kaczyński politykiem wybitnym, może i najwybitniejszym. Ale nic nie wskazuje na to, by cienką granicę pomiędzy wybitnościa a wielkością kiedykolwiek przekroczył. Bliższy wielkości (mimo wszystkich slabości) byl Wałęsa niz Kaczyński.
Cień Wielkiego Marszałka jest dla Braci wyzwaniem. Wszelako praktyka rządzenia ostatnich dwóch lat pokazuje, że wbrew opinii JMN nie są w stanie wyzwaniu sprostać. Są ledwie epigonami a nie następcami czy chocby kontynuatorami. Trumna spoczywająca w Krypcjie Srebrnych Dzwonów wbrew słowom Giedroycia nie rządzi Polską. Bracia chcieliby uczynić z niej wzór. W istocie miotają się w jej cieniu.
Na koniec dwie uwagi bieżące. Pierwsza dotyczy zeznań Janusza Kaczmarka. Wypada potraktować je poważnie. Bo w końcu mówi to uczestnik najściślejszego kręgu decyzyjnego. Rzeczywiście jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje sie komisja śledzcza. Lepie żeby powstała juz w nowym parlamencie, ale powstać powinna. Coś mi mówi, że Kaczmarek nie zmyśla. I uwaga druga - obie partyjne imprezy PiS i PO wypadły blado. Marne i straszliwie partyjne były wystąpienia obu przywódcow. Nie ma się czym zachwycać.
|
siwy_ - 2007-08-27, 12:47
Zygmunt Stary napisał/a: | Myślę, że doskonale przewidział. Praktycznie Samoobrona jest w rozsypce, a Państwo Polskie ma się nieźle! |
Rozumiem twój tok myślenia. Twierdzisz, że SO i LPR zostały wykorzystane jako swoiste maszynki do głosowania, a do faktycznej władzy dopuszczone nie zostały. Jest w tym trochę racji. Pojawiły się jednak pewne skutki uboczne: obniżenie autorytetu państwa w związku z dopuszczeniem takich ludzi do rządzenia, wprowadzenie tej hołoty do różnych struktur lokalnych (agencje itd.) - i to jest w tym wszystkim imho najgorsze, "wybielenie" tych ludzi w oczach społeczeństwa, poprzez dopuszczenie ich do koryta, destabilizacja polityczna, niemożliwość przeprowadzenia jednak pewnych odważniejszych projektów (np. gospodarczych) z uwagi na populistyczny charakter koalicjantów itd.
Zygmunt Stary - 2007-08-27, 14:03
siwy_ napisał/a: | obniżenie autorytetu państwa w związku z dopuszczeniem takich ludzi do rządzenia, wprowadzenie tej hołoty do różnych struktur lokalnych (agencje itd.) - i to jest w tym wszystkim imho najgorsze, "wybielenie" tych ludzi w oczach społeczeństwa, poprzez dopuszczenie ich do koryta... |
1. Z każdą formacją polityczną wiążą się ludzie inteligentni i kompetentni, widzący dla siebie jakąś szansę. W LPR jest wielu ludzi młodych, kierunkowo wykształconych i bardzo zdolnych, niekiedy genialnych, dlatego nazywanie ich wszystkich "hołotą", jest to oszołomstwo i demonizowanie rzeczywistości. Poza pewną ilością typowej prywaty w postaci stanowisk dla rodziny i znajomych, nie mieliśmy ze strony koalicjantów do czynienia z systemowym działaniem na szkodę państwa polskiego, tak jak to miało miejsce za rządów UW, KLD i SLD, a również AWS - afera paliwowa, wyprzedaż banków, cementowni, domów Centrum, stoczni, terenów w centrum dużych miast wojewódzkich, afera mostowa itp
2. Obniżenie autorytetu państwa z tytułu działań niezgodnych z prawem nie było większe niż za rządów SLD.
3. Największym złem obecności Samoobrony i LPR u władzy, nie było to co zrobili, ale to czego nie zrobili. Wszystkie zaniechania w pracy pozytywnej!!!
Ferbik - 2007-09-01, 21:36
A to jest dowod, jak PiS wywiazuje sie ze swoich obietnic i nie klamie:
1. Nie bede premierem, gdy mój brat bedzie prezydentem (JK).
2. Dla mnie, raz dane slowo, jest swiete... (J) 3. Nie bedzie koalicji z Samoobrona (J).
4. Samoobrona jest tworem bylych oficerów sluzb bezpieczenstwa (J).
5. Ciesze sie, ze bede na pierwszej linii walki z Samoobrona (J).
6. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do wladzy w Polsce uczestniczyc nie bedziemy (J).
7. Andrzej Lepper udowodnil, ze ma za nic prawo i jest politycznym awanturnikiem. Poparcie PISu dla tego polityka w jakiejkolwiek sytuacji jest nierealne (J).
8. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sadu lub przeciwko komu tocza sie sprawy sadowe. To jest sprzeczne z idealami PIS (J)
9. W-ce minister sprawiedliwosci nie scigal i nie osadzal w wiezieniu dzialaczy opozycji w latach 70 (J).
10. Nie zmienia sie ordynacji wyborczej na krótko przed wyborami.
11. Nie podniesiemy akcyzy na paliwa.
12. Wybudujemy trzy miliony mieszkan.
13. Wprowadzimy szybko nizsze podatki.
14. To bedzie tanie panstwo, zredukujemy administracje.
15. Wycofamy wojsko polskie z Iraku.
16. Marcinkiewicz, to premier na cala kadencje.
17. Pomozemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld).
18. Afera bilboardowa.
19. Chcemy koalicji z PO.
20. PO jest w koalicji z SLD.
21. To wszystko wina PO i SLD.
22. Nie bedzie TKM-u.
23. Moja teczka jest sfalszowana (J).
24. Wiekszosc bylych szefów dyplomacji byla na uslugach KGB.
25. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasluga.
26. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD.
27. Biale jest biale, a czarne jest czarne .............
98. Nie zmienialismy raportu o WSI
99. Dla mnie, raz dane slowo, jest swiete... (Jaroslaw Kaczynski 10 VII 2006)
a jego brat:
- (...) żyłem na styku polityki i biznesu. Znam jednego wielkiego biznesmena i nigdy się tego nie bałem.
- Kogo?
- Ryszard Krauze.
- To wielki biznesmen? Docenia pan jego biznesową drogę?
- Poznałem go, gdy byłem poza polityką, i cenię sobie, że był miły dla mnie w czasie, gdy w sensie politycznym nic nie znaczyłem.
Z wywiadu Lecha Kaczyńskiego udzielonego Piotrowi Najsztubowi (`Przekrój' 14 maja 2005)
Mateusz - 2007-09-03, 18:31
Powinienem chyba obstawiać akcję na giełdzie...
Pisałem już wcześniej do Jarka że Kaczyński wygra wybory jeśli nic się nie wydarzy... I niestety wygra.
Cytat: | Aż 30 proc. Polaków chce głosować na PiS. Prowadząca do tej pory w sondażach PO może liczyć na 26 procent głosów - to wyniki przeprowadzonego dziś sondażu dla Gazety Wyborczej przez PBS DGA
A jeszcze przed tygodniem PiS cieszył się najsłabszym poparciem od 2005 r. (22 proc., podczas gdy na PO chciało głosować 31 proc. respondentów)
Czym tłumaczyć ten nagły wzrost liczby sympatyków PiS? Jaka jest popularność pozostałych partii?
|
Czytaj we wtorkowej Gazecie Wyborczej.
---
Sondaż został przeprowadzony na reprezentatywnej próbie 986 dorosłych Polaków.
Źródło: Gazeta Wyborcza - gazeta.pl
Gregg Sparrow - 2007-09-03, 18:58
Znowu grozi nam KACZYSTAN!!!
Mateusz - 2007-09-03, 19:49
SO i LPR nie dostaną sie do sejmu, więc koalicja PiS-PO jest koniecznością, chyba że PO chce sie zbłaźnić z LiD, czego Tusk na 100% nie zrobi. Bo Kwaśniewski nie przylepi LiD do PO jak mówił Rokita.
ourson - 2007-09-03, 19:52
Koalicja nie jest koniecznością. Istnieje ciągle możliwość zmiany ordynacji, lub nawet przy obecnej zdobycie większości w parlamencie prze którąś z partii. Szcególnie jeśli nie dostaną się SO, PSL i LPR.
Tomek - 2007-09-04, 08:13
Zygmunt Stary napisał/a: |
3. Największym złem obecności Samoobrony i LPR u władzy, nie było to co zrobili, ale to czego nie zrobili. Wszystkie zaniechania w pracy pozytywnej!!! |
Doprawdy?
Cytat: | Niezwykle hojna ręka byłej minister pracy
02:10 04.09.2007
wtorek
Ponad osiem milionów złotych wydała w ubiegłym roku na premie i nagrody dla swoich pracowników była minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata - pisze "Rzeczpospolita".
Rekordową nagrodę otrzymał Ryszard Wijas, do niedawna szef PFRON. Po trzech tygodniach pracy w ministerstwie dostał 23 tysiące złotych premii.
REKLAMA Czytaj dalej
Jak wynika z kontroli przeprowadzonej na polecenie premiera, była minister wydała na premie 23 procent środków zamiast planowanych 3 procent. Niezgodnie z prawem otrzymał je prawie co trzeci pracownik ministerstwa - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Trzy miesiące temu prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie złożył do premiera skargę na minister Kalatę. Powód? Ministerstwo Pracy nie płaciło grzywien, jakie nakładał na nie sąd za nieprzekazywanie skarg obywateli, akt ich spraw oraz za niewykonanie wyroków sądu.
W ciągu pięciu miesięcy, od października do marca, minister Kalata została ukarana przed sąd grzywnami w wysokości 25 tysięcy złotych i żadnej nie zapłaciła - informuje "Rzeczpospolita". |
Zygmunt Stary - 2007-09-04, 09:09
Tomek:
Proszę Cię podawaj źródło i wklejaj uważnie, ewentualnie edytuj.
Jeżeli jest tak jak podaje źródło, które cytujesz, to Kalata zapłaci grzywny teraz, albo pójdzie siedzieć, chyba że... dojdzie do utworzenia ... rządów strachu...
Natomiast te 8 milionów, zamiast miliona, to na obywatela ok. 23 gr/rok
Zapewniam Cię, że koszty "przekrętów" czynionych "na granicy prawa", przez wyrafinownych ludzi władzy poprzednich kadencji były znacznie bardziej społecznie odczuwalne.
Utrzymywanie darmozjadów u władzy jest niewątpliwie problemem każdego państwa, nie jest to jednak z pewnością problem najważniejszy.
PS.
Znalazłem potwierdzające źródło w Rzeczypospolitej.
http://www.rzeczpospolita...j/kraj_a_2.html
Tomek - 2007-09-04, 10:33
Zygmunt Stary napisał/a: | Tomek:
Proszę Cię podawaj źródło i wklejaj uważnie, ewentualnie edytuj.
Jeżeli jest tak jak podaje źródło, które cytujesz, to Kalata zapłaci grzywny teraz, albo pójdzie siedzieć, chyba że... dojdzie do utworzenia ... rządów strachu...
Natomiast te 8 milionów, zamiast miliona, to na obywatela ok. 23 gr/rok
Zapewniam Cię, że koszty "przekrętów" czynionych "na granicy prawa", przez wyrafinownych ludzi władzy poprzednich kadencji były znacznie bardziej społecznie odczuwalne.
Utrzymywanie darmozjadów u władzy jest niewątpliwie problemem każdego państwa, nie jest to jednak z pewnością problem najważniejszy.
|
Sorry, ale skoro CBA ściga lekarza za rzekome 30.000 tys. łapówki, robiąc z tego w mediach aferę stulecia to tym bardziej taka sprawa jest ważna. Przeliczenie na obywatela zawsze wygląda śmiesznie. Nieśmiesznie wyglądałaby natomiast zbiorcza suma tych nadużyć, albo ilu ludzi można by uratować za taką sumę od śmierci.
Zygmunt Stary - 2007-09-11, 10:28 Temat postu: Głosuję na LPR! No to mam na kogo głosować!
Dziś zasadnicza linia podziału przebiega, nie między prawicą, a lewicą, a między formacjami kosmopolitycznymi i patriotycznymi.
Liga Polskich Rodzin otrzyma mój głos, jeżeli odsunie Giertycha, Wierzejskiego i Fedorowicza.
Giertych i Wierzejski są odpowiedzialni za powstanie LiS-a, a Giertych Wierzejski i Fedorowicz za brak kultury politycznej w Lidze Polskich Rodzin.
Tak czy inaczej głosuję na Ligę Prawicy Rzeczypospolitej, czyli na Pawłowca lub Wardęgę jeżeli Giertych odejdzie, lub na kogoś z Prawicy Rzeczypospolitej, jeżeli Giertych zostanie.
Cytat: | Rok 2005 otworzył przed Polską szansę przeprowadzenia głębokich zmian, których symbolem stało się pojęcie Czwartej Rzeczypospolitej.
Dziś stawia się Polaków wobec sztucznego wyboru między PO-PiS-em cynizmu (gdzie zwalczające się dziś partie jutro odwołają wzajemne zarzuty) a postkomunizmem (bo to oznaczać będzie przywołanie na nowo SLD w obszar władzy).
W celu zmiany wyniku wyborów, zagwarantowania solidnej reprezentacji prawicy i otwarcia szansy dla rządów i większości prawicowo-centrowej w przyszłym Sejmie tworzymy porozumienie
Liga Prawicy Rzeczypospolitej.
Nasze zasadnicze cele to:
* polityka na rzecz cywilizacji życia i praw rodziny; ostatnie decyzje podatkowe Sejmu potwierdzają jej perspektywy, ale zobowiązują do kontynuacji – w kierunku dalszego zmniejszenia podatków dla rodziców, przyjęcia analogicznego mechanizmu dla rodzin rolniczych i zagwarantowania pełnowymiarowych urlopów macierzyńskich;
* silna pozycja Polski: zarówno w relacjach dwustronnych, szczególnie we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, jak i w strukturach współpracy, do których należymy – NATO i Unii Europejskiej (ze szczególnym zwróceniem uwagi na konieczność budowani silnej opinii chrześcijańskiej w strukturach Unii). Wspólnie sprzeciwiamy się wprowadzeniu przemianowanej konstytucji europejskiej i waluty euro oraz rozszerzeniu kompetencji socjalistycznej biurokracji brukselskiej;
* zagwarantowanie trwałości wzrostu gospodarczego, przez znaczne zwiększenie wzorem Wielkiej Brytanii i Irlandii, obszaru wolności dla przedsiębiorców oraz wzrost dochodów osobistych poprzez stałe obniżanie podatków, z zachowaniem pierwszeństwa obniżenia dla rodzin i stawek podatku VAT;
* głęboka reforma polityczna (wprowadzenie większościowej ordynacji wyborczej i zniesienie przymusowego finansowania partii politycznych).
Obrona porzuconego programu Czwartej Rzeczypospolitej, państwa rozumianego jako dobro wspólne narodu i praw rodziny, wymaga gotowości konstruktywnej współpracy z innymi ugrupowaniami. Podejmujemy zobowiązanie działania w ten sposób. Jesteśmy gotowi do współpracy i tworzenia przyszłego rządu z ugrupowaniami wyznającymi wspólne wartości. Od tego będzie zależeć podjęcie szansy, o którą dla Polski walczymy.
Liga Polskich Rodzin - Janusz Dobrosz, Szymon Pawłowski
Prawica Rzeczypospolitej - Artur Zawisza, Paweł Kwaśniak
Unia Polityki Realnej - Wojciech Popiela, Maciej Bojanowski
http://www.upr.org.pl/mai...tid=74&aid=6245
|
Uważam równieź, że pozostając w w/w linii podziału jest możliwe w przyszłym Sejmie, współrządzenie LPR-u nie tylko z PiS-em.
Mateusz - 2007-09-11, 10:47
Liga Prawicy Rzeczpospolitej to tak naprawde chlodna kalkulacja ze strony UPR.
Poniewaz samodzielne zbieranie podpisow jest trudne dl takich malych partii. Dodam tez ze UPR nie podpisuje sie pod programem LPR. ani tez nie myzsli o koalicji w przyszłym sejmie z ta partia. poniewaz LPR to socjalisci tacy jak LiD. SO lub PiS. Choc LPR jest przeciwny przymusowi placenia skladek na ZUS i chce liberalnej reformz systemu emerytor. Dodam ze pseudo liberalna PO chce obowiazku placenia ZUS.
JKM powiedzial
Cytat: | Start z LPR nie z'obowiązuje nas do popierania stanowiska LPR w Sejmie jakiejkolwiek sprawie! P.MR może nie lubić LPR - ale powinien wziąć pod uwagę, że jeśli NIE wystartowalibyśmy razem, to miejsca posłów LPR (i UPR...) zajęliby ludzie z "Samoobrony" lub innej partii LiDowej... |
JKM juz dawno rozmawial i przekonywal Giertycha zeby ten nie blaznil sie z Lepperem ż LiS i jak widac JKM dopial swego. bo LiS nie powstal. bylo tylko gadanie glupie na konferencji prasowej.
Zygmunt Stary - 2007-09-11, 10:57
Mateusz napisał/a: | ...ani tez nie myzsli o koalicji wyborczej z ta partia. ... |
Możesz wyjaśnić, co masz na myśli, skoro sojusz wyborczy, czyli prawnie biorąc start UPR z list LPR-u jest już faktem.
Jeżeli wysłuchasz konferencji, to stwierdzisz, że różnice między LPR i UPR będą dalej dyskutowane.
Polecam również:
http://www.youtube.com/wa...related&search=
Mateusz - 2007-09-11, 15:30
Zygmunt Stary
Drobna pomyłka, miałem na myśli to, że UPR wiążać się w koalicję wyborczą z LPR nie podpisuje się pod programem LPR ani nie wiąże z LPR koalicji w przyszłym sejmie.
[ Dodano: 2007-09-11, 16:46 ]
Właściwie to dobrze że powstała taka koalicja, bo lepiej żeby do sejmu dostało się UPR czy PRz niż Samoobrona, albo LiD.
"30% PKB(tego co jest w Polsce produkowane i sprzedawane) jest wyprodukowane w szarej strefie(a więc w konspiracji przed władzami państwowymi) i nie dlatego, że obywatele lubią konspirować i mają potrzebę przygody życiowej..."
"To że rząd jest zaabsorbowany walkami politycznymi, a nie mieszaniem się do gospodarki, to błogosławieństwo"
[ Dodano: 2007-09-11, 16:49 ]
Dlaczego UPR na listach wyborczych z LPR - http://www.upr.org.pl/mai...tid=77&aid=6237
Zygmunt Stary - 2007-09-11, 22:34
Mateusz:
A czy, gdyby odsunięto w LPR Giertycha, to dyskusja programowa i wspólne działania na zasadzie "małych kroczków" w ramach koalicji LPR, UPR, PR, PiS byłyby możliwe?
Mateusz - 2007-09-12, 20:03
Zygmunt Stary
Pytanie skierowane do mnie jak bym był jakimś politykiem
Dla jasności zacytuje komentarz Janusza Korwina-Mikke w tej sprawie:
Cytat: | Co do PO: z uwagi na to, że jest gęsto poprzetykana agenturą wszelaką, jest to sojuszniczka niebezpieczna. W przedpoprzednich wyborach zostaliśmy przez nich wyrolowani na cacy. Tym razem PO postępuje uczciwie: nie chcą współpracy, bo uważają, że będą z tego tylko kłopoty: więcej wyborców może im z tego powodu uciec do PiS, niż my przyniesiemy - tym bardziej, że wielu naszych wyborców może na nas nie zagłosować - właśnie z uwagi na takiego koalicjanta. Oni stracą - a my też najprawdopodobniej nie wejdziemy.
Co do PiS - nie ukrywam, że traktowałem i traktuję PiS jak złego Dżinna wypuszczonego z butelki by rozwalić Układ, który stworzył III RP. Niestety: PiS (proszę porównać moje wpisy ze stycznia-lutego!) zaczął przekabacać ludzi Układu na swoją stronę, od czego zaczął się budować Nowy, Lepszy Układ. Użyteczność PiS stała się więc ujemna. Oczywiście - zawsze można było taktycznie jakieś porozumienie wyborcze z PiS zawrzeć - ale ani UPR ani PiS nie wykazują w tym kierunku zbytniej ochoty.
Doskonale to rozumiem: PiS woli BMW (Biernych, Miernych ale Wiernych) - a my mamy pretensje do absolutnie amoralnych metod PiS-u.
0. Zasady zobowiązują:
1. Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem
2. Nie będzie koalicji z Samoobroną
3. Cieszę się, że będę na pierwszej linii walki z Samoobroną.
4. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy
5. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sądu lub przeciwko komu toczą się sprawy sadowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS
6. V-ce minister sprawiedliwości nie ścigał i nie osadzał w wiezieniu działaczy opozycji w latach 70.tych
7. Wybudujemy trzy miliony mieszkań.
8. Wprowadzimy szybko niższe podatki.
9. Wycofamy wojsko polskie z Iraku.
10. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasługa.
11. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD.
12. Marcinkiewicz, to premier na całą kadencję.
13. Pomożemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld).
14. Zredukujemy administrację państwową
15. W rządzie nie będzie byłych członków PZPR.
16. Dla mnie raz dane słowo jest święte... (Jarosław Kaczyński 10 VII 2006)
Można dodać do tego z ostatniej chwili:
17. Możliwe są różne tricki by uniknąć odwołania ministrów przez opozycję np. odwołanie ministrów przez Prezydenta, a następnie ponowne ich powołanie. Ale my do tego typu metod uciekać się nie będziemy.
- czy ktoś mógłby znaleźć oryginał tej wypowiedzi p.Premiera? Gdzieś tak dwa-trzy tygodnie temu?
Tyle co do PiS. Oczywiście nie ma mowy o współpracy z LiD-em (jak sugeruje z rozpaczy któryś Komentatorów) i nie bardzo widać korzyści ze współpracy z PSL-em (choć, jako zagrożony nie wejściem do Parlamentu, powinien zgłosić chęć współpracy). Możliwa jest natomiast współpraca z LPR (i PRz). Oczywiście pod warunkiem zerwania przez LPR z "Samoobroną". Nie ukrywam, że przekonuję do tego WCzc.Romana Giertycha od dwóch miesięcy - i jeśli mi się to uda i "Samoobrona" z tego powodu nie znajdzie się w Sejmie - to zawsze będzie coś. Za co nasi Posłowie będą chwaleni.
|
Dlatego powiedzmy sobie szczerze PiS już po prostu jest spalony, nie tylko w oczach lewicowców, ale wśród reszty a zawdzięcza to(po części dzięki mediom, po części dzięki byłym koalicjantom). Taka jest prawda... Tutaj jest wypowiedź prezesa UPR w sprawie chamskiego zachowania ze strony PiS --> http://www.upr.org.pl/mai...tid=75&aid=6252
Zygmunt Stary - 2007-09-12, 21:34
Mateusz:
Rzecz w tym, że w LPR za LiS nikt nie poniósł konsekwencji.
Uważam, że dopiero odsunięcie Giertycha stwarza realne szanse na uczciwe porozumienie i dialog tych formacji.
Natomiast wcale nie uważam, zeby PiS był spalony. Kaczyńscy po części spełniają oczekiwania tej części społeczeństwa, która domagała się rządów "silnej ręki", a zapewniam Cię, że jest niemała ilość takich wyborców.
Tomek - 2007-09-12, 22:35
tylko ta silna ręka to pasmo niepowodzeń i żałosnych porażek.
Cytat: | Kardiochirurg Mirosław G. odzyskuje rzeczy, które CBA zatrzymało podczas przeszukania jego domu. Oddano mu m.in. trzy zegarki, które wcześniej zabrano, podejrzewając, że to nielegalne darowizny od pacjentów - pisze "Życie Warszawy".
Funkcjonariusze CBAszukaj zarówno Mirosławowi G.szukaj, jak i jego małżonce wydali z depozytu przedmioty, na posiadanie których zostały przedstawione im dowody zakupu (paragon lub faktura). Łącznie 144 pozycje - mówi Temistokles Brodowski, rzecznik CBA. |
Przypomnę jeszcze sprawę Mazura, któremu sąd amerykański z braku dowodów odmówił ekstradycji, aferę billbordową, sprawę Blidy, i wiele innych. To jest rząd "nieuolnej ręki", nie silnej.
Mateusz - 2007-09-13, 14:30
Zygmunt Stary
PiS jest spalony już nie tylko poprzez swoje chamskie zachowanie(patrz mój podpis).
Ale jeśli kilka osób w z PiS ostatnio przeszło do PO np. Sikorski, w dodatku Kazimierz Marcinkiewicz wyszedł z PiS, a choćby tylko poparł w wyborach PO, to PiS przegra już na starcie i żadne straszaki nie pomogą.
Powiem jedno: Głosując na PiS marnujesz głos, który otrzymuje jakiś warchoł i kłótnik pokroju pana Kaczyńskiego.
[ Dodano: 2007-09-13, 16:29 ]
Co do transferów politycznych, przeczytalem o to taki komentarz:
Cytat: | ...przechodzenie ludzi z PiS do PO i odwrotnie, z PO do LiD (np. WDost. Robert Smoktunowicz) itd. Dowodzi, że te partie wywodzące się z ugody w Magdalence bardzo niewiele się od siebie różnią. |
Mateusz, zbastuj z tym swoim językiem, bo na nic dobrego Ci to nie wyjdzie.
Twoje porównania świadczą o Tobie samym...
Jaro
|
|