Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Maj 2007 Posty: 230 Skąd: z lasu
Wysłany: 2008-03-15, 23:02 Traktat
Cytat:
W kwestii Traktatu nie zgadzam się z PiS-em, ani LiD-em, ani też PO. Tutaj rację ma tylko i wyłącznie UPR. PiS sam zrobił się w bambuko, a teraz próbuje to zakryć i bredzi. Chłopcy z PiS-u wpuścili się w maliny i udają, że to jagody - kupa śmiechu. Traktat Reformujący napisali europejscy socjaliści, tak więc LiD się cieszy (nie ma to jak robota kolegów). Ba, Traktat jest podawany z Kartą Praw Podstawowych, więc będzie adopcja sierot dla gejów - tego zawsze chciał LiD, tylko mentalność Polaków zbytnio nie pozwalała... a to co chce zapisać sobie PiS (preambuła) nie ma znaczenia. Ulala, o zgrozo! Oby tylko moje wnuki rodziców nigdy nie straciły! PO popiera ten celowo pogmatwany jak umowa z bankiem dokument sam nie wiem dlaczego, ale widzę po tym, że żadne z nich liberały, blee, jacyś nawiedzeni unijni hurraoptymiści. Na Zachodzie żaden szanujący się liberał nie popiera tego co robi EU - socjalizm jest szkodliwy dla gospodarki jak ja pier^%#*^ę i do tego jeszcze ta unijna biurokracja... Z Chinami chcą rywalizować, ha, dobre sobie, choć w gadanym biją na głowę nawet samego Przewodniczącego Mao. Ten cały Traktat Lizboński to nic innego jak Konstytucja Europejska. Przypomnę, że Konstytucja Europejska została odrzucona w referendach przez Francję i Holandię - teraz przy barbarzyńskim pogwałceniu demokracji wciska się ją podstępem pod inną nazwą starając się po drodze unikać referendów! Dla mnie to szok. Wraz z przyjęciem tego Traktatu tracimy suwerenność! Oczekujący na europejskie pozłacane stołki (władza nad wszystkim!) eurokomuniści bredzą sami już nie wiedzą co tj., że albo nikt nic nie traci, albo traci, ale z zyskiem, bo suwerenność to przeszkoda i ruszy gospodarka. Heh, na socjalizmie, zapytam się, ma ruszyć ta gospodarka? Jakiś tam socjal zawsze musi być, ale bez przesady - z nieróbstwa nie ma nigdy nic. Poza tym to nie w suwerenności problem leży, ponieważ suwerenność nie jest nawet najmniejszą przeszkodą dla rozwoju et cetera. Przeszkodą zawsze jest administracja (zarządzanie)! Zatem o rozwój można spokojnie zadbać na drodze porozumienia i kompromisu, bez kastrowania się z suwerenności - do tego wystarczą tylko dobre rozwiązania i przede wszystkim praca. Traktat ten to finalizacja procesu integracyjnego, który jest tworzeniem się jednolitej struktury z części, czyli jednego państwa z wszystkich i wcale to nie jest fajne, ponieważ z nami nikt nigdy się nie liczył. Traktat Lizboński vel Reformujący vel Konstytucja Europejska (ile to nazw dla jednego i tego samego kwitka, aż można się pomylić?) zapewne jeśli już to przejdzie z Kartą Praw Podstawowych, a wtedy wszyscy gorzko zapłaczemy. Powinniśmy go odrzucić za wszelką cenę - Europa jako "Bruksela", będzie kwilić i wrzeszczeć (zacnych stołków nie będzie!), ale Europa jako ludzie będzie się radować, bo ich ocalimy od najazdu "czerwonego tere-fere" podobnie jak już raz ocaliliśmy Europę "pod Wiedniem" przed Turkami i potem drugi raz przed najazdem bolszewików ("Cud nad Wisłą"). Tu potrzeba ponadpartyjnego porozumienia Polaków i to porozumienie mam nadzieję, że będzie w sprawie takiej wagi, gdzie na szli jest nie tylko nasza niepodległość.
PS Nie jestem antyeuropejski, nie jestem też żadnym eurosceptykiem - uważam po prostu, że Unia chwilowo podąża bardzo złą drogą i to jest trzeźwa ocena sytuacji.
PPS: Dałem jako cytat, aby lepiej się czytało.
_________________ Chcesz być lepiej doinformowany? Przeczytaj sobie o KŁAMCACH
Ks. prof. Czesław S. Bartnik
W mitologii greckiej występuje psychologiczne pojęcie bogini Ate, która miała zwabiać lub popychać do błędu bądź grzechu czy też wielkiej zbrodni, aby na końcu za ten występek ukarać albo złym losem, albo wewnętrzną deprawacją. Obawiamy się, że metafora ta odnosi się dziś także do Polaków lękliwych, płytko myślących lub po prostu wyrodnych, którzy nie mają skrupułów w oddawaniu Matki Polski w niewolę do imperium europejskiego. Stanęliśmy znowu przed tak istotnym problemem jak w roku 1939, choć wówczas było o tyle lepiej, że nie było narodowej zdrady.
Wabienie ze strony dzisiejszej Ate
Ludzie pędzący nas w fizyczną i duchową niewolę nie widzą problemu. Mówią po prostu:
1. że UE nie stanowi zniewolenia, lecz tylko dobrobyt i wyzwolenie z naszej małości i biedy;
2. że UE umocni naszą tożsamość polską, suwerenność, bezpieczeństwo i otworzy przed nami świetlaną przyszłość, w której nie będzie już ani narodów, ani państw, ani wielu kultur i języków;
3. i że wejście do Unii w sytuacji okrojenia suwerenności jest koniecznością dziejową, zresztą inaczej popełnilibyśmy wielki błąd i stracilibyśmy jedyną szansę historyczną.
Ciekawe, że ludzie zamiast działać i tworzyć historię uciekają się do "konieczności dziejowej". Tak się robi w marksizmie i tak samo mówiła smętnie starożytność, jak w owym hymnie Kleantesa: volentem fata ducunt, noletem autem trahunt - ludzi zgadzających się ze złą rzeczywistością losy wiodą, a niezgadzających się wloką, oczywiście do tego samego. Stawiamy sobie teraz właśnie pytanie: czy Polskę do imperium europejskiego losy wiodą, uroczyście prowadzą, czy też po prostu wloką.
Owszem, marzyliśmy o naszej pełniejszej komunii z krajami Europy. Tak też na początku planowali ojcowie Wspólnoty Europejskiej w traktacie rzymskim z 1957 roku. Byli to ludzie wielkich idei i natchnieni Biblią. Wszystkim katolikom bliska jest idea Królestwa Bożego i modlimy się o nie nieustannie w Modlitwie Pańskiej: "przyjdź Królestwo Twoje". Pierwsi chrześcijanie chcieli tworzyć jedną duszę społeczną (Dz 4, 32) i w jednym duchu mówili wszystkimi językami świata (Dz 2, 6). Wspólnotę Europy wspierali z całego serca Papieże: Pius XII, Jan XXIII, Paweł VI i najwięcej chyba Jan Paweł II.
Coś jednakże się stało bardzo złego. Oto chrześcijańską na początku Wspólnotę Europejską zaczęli powoli opanowywać - ostatecznie w roku 1991 - wrogowie chrześcijaństwa, ateiści polityczni, masoni i jakieś inne tajne ośrodki. Stała się więc katastrofa ludzka, materialna i duchowa, w Maastricht w roku 1991 ustanowiono Unię Europejską o charakterze ateistycznym, a więc bezwzględnym, ponurym, pustym i wrogim człowiekowi. I ludzie ci zamarzyli o gigantycznym imperium europejskim, o nowym Babilonie, walczącym z Bogiem, etyką tysiącleci i z wyższymi wartościami. Czynnik kościelny mógł wołać i wznosić modły w Europie i na świecie, ale jego głos był prawie niesłyszalny.
Na domiar złego kraje drugiego rzędu w Europie zostały oszukane. Wabiła nas Ate, że będziemy mieli wspólnotę, rodzinę narodów, państw, ojczyzn i kultur, a natrafiliśmy na zimne, brutalne i wyrafinowane imperium, na podobieństwo eurokołchozu (S. Michalkiewicz). Mamiła nas Ate, że będziemy mieli pełną swobodę rozwoju gospodarczego, pomoc i współpracę ze strony braci unijnych, a otrzymaliśmy "rynek skowany", kierowany z góry, jak w marksizmie i wyzyskujące kraj działania oligarchów. Obiecywano nam wolność myśli i wiary, szerokomyślność, pluralizm, wysokie loty ducha, a idzie ku nam nihilizm, bezsensowna ideologia i prześladowanie naszych wartości. Zapewniano nas - z zewnątrz i nasi politycy - że będziemy poddani tylko "wolnemu rynkowi Europy", a we wszystkim innym będziemy wolni i równi, traktowani przyjacielsko. Tymczasem za podyktowaną nam z góry recepturą gospodarczą przyszła natychmiast ideologia wroga, antypolska, antyreligijna, antymoralna. Polscy negocjatorzy od Kopenhagi do dziś są potulni, jakby byli zahipnotyzowani. Owszem, w polityce zawsze dużo oszukiwano, ale dawniej to zwykle kłamstwa zakrywano i wstydzono się, gdy wyszły na jaw. Dzisiaj kłamie się bezczelnie i w żywe oczy, a po odkryciu kłamcy śmieją się, że ich sztuka nie okazała się doskonała. W takich oszustwach celują szczególnie media i one w dużej mierze usprawiedliwiają największych oszustów.
Zakłamanie usadowiło się szczególnie w ideologii, która zdaje się tworzyć nową rzeczywistość, nowy, wirtualny świat. Dawniej wielkie imperia - od sumeryjskiego, przez rzymskie do brytyjskiego - powstawały albo przez podboje, albo przez wysforowanie się jakiegoś jednego ludu czy narodu na czoło (dr W. Hennel). Dziś imperium jest konstruowane przez ideologię i przez media w jej służbie. I przedziwne elity, które wymyśliły taką ideologię, same w nią uwierzyły jak w prawdę religijną. W konsekwencji Unia Europejska to jest unia takich elit różnych państw, jakby w imię hasła: łże-elity wszystkich krajów łączcie się. I one to właściwie robią, nie dbając absolutnie o społeczeństwa.
Toteż społeczeństwa, jak się okazuje, już nie chcą imperium, tworzonego przez utopijnych i fałszywych ideologów. I politycy o tym wiedzą. Oto kanclerz Angela Merkel, która ożywiła sprawę eurokonstytucji 1 stycznia 2007 r., rozwinęła swoje działania, w większości tajnie, w ukryciu przed społeczeństwem. Jeśli podczas prac pojawił się eurosceptyk z jakiegoś kraju, to go po prostu wyrzucała z zespołu. Przygotowując eurokonstytucję, dokonała dwóch fałszywych zabiegów: zmieniła nazwę konstytucji na traktat reformujący i poleciła wszystkim państwom Unii, żeby nie dopuściły do referendum. Stało się bowiem jasne, że ateistyczne imperium europejskie traci poparcie. Okazało się obecnie, że we wszystkich krajach członkowskich większość jest za odbyciem referendum w sprawie przyjęcia traktatu reformującego. W Polsce za referendum opowiada się 74 proc., w Irlandii - 87 proc., w Wielkiej Brytanii - 83 proc., we Francji - 81 proc., w Niemczech - 77 proc., w Italii - 70 proc., najmniej w Słowenii, ale też 55 procent. Dowodem spisku elit w tej dziedzinie jest sam prezydent Francji Nicolas Sarkozy, który zniósł ustawę o referendum.
A jednak imperium
Ludzie, którzy głoszą, że traktat reformujący nie ustanawia imperium europejskiego, superpaństwa, są albo idiotami, albo oszustami po linii owych łże-elit. Dziś używa słowa "imperium" sam przewodniczący Komisji Jose Manuel Barroso. Warto więc sięgnąć wprost do traktatu reformującego, podpisanego też przez Polskę, żeby zrozumieć, jakim to według niego tworem ma być UE.
1. UE otrzymuje pełną osobowość prawną jako organizm państwowy.
2. Będzie miała jedną konstytucję w postaci traktatu reformującego, który będzie miał pierwszeństwo przed konstytucjami krajowymi.
3. Będzie jedna wspólna władza wykonawcza w postaci Komisji.
4. Będzie wspólna władza sądownicza, wspólny sąd najwyższy - Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu i wspólne sądy specjalistyczne również mające pierwszeństwo nad sądami krajowymi.
5. Będzie wspólny prezydent, którym będzie stały przewodniczący Rady Europy, a potem przewodniczący Komisji Europejskiej.
6. Będzie wspólne ministerstwo spraw zagranicznych i obrony. Jego minister ma pierwszeństwo przed ministrami krajowymi. Jest nim obecnie już Javier Solana. To ministerstwo będzie miało swoje placówki i jego ambasady z czasem zastąpią ambasady krajowe. Traktat lizboński wprowadził też współpracę wojskową państw Unii opartą na broni atomowej Francji i Anglii. Od 2004 roku są budowane wspólne europejskie siły zbrojne, a także wspólny wywiad i ośrodek policyjny.
7. UE będzie miała zwierzchnictwo nad wszystkimi instytucjami głównymi państw członkowskich.
8. Parlamenty krajowe podlegają Parlamentowi Europejskiemu, muszą przyjąć podstawowe jego ustawy.
9. Unia będzie wydawała ustawy ściśle obowiązujące, nie tylko jak dotąd zalecenia czy dyrektywy.
10. W Komisji Europejskiej będzie tylko 18 komisarzy bez względu na liczbę państw członkowskich.
11. Dla państw, które operują euro, będzie wspólny Bank Centralny.
12. Wspólne będą umowy międzynarodowe we wszystkich dziedzinach: od politycznych, przez handlowe, po kulturalne. Są one wyjęte spod decyzji państw członkowskich. Gdyby np. dziś miał być zawarty konkordat z jakimś państwem europejskim, to byłby on zawierany z Brukselą.
13. Inicjatywy ustawodawcze będzie miała tylko Komisja Europejska, czyli owych 18 komisarzy.
14. Unia ma jedną wspólną granicę i tylko ona decyduje o zasadach przyjmowania imigrantów, azylantów, uciekinierów, ponieważ wiza będzie na całą Unię.
15. Jest wspólny kodeks karny, jedynie więzienia będą krajowe.
16. Będzie jedno wspólne obywatelstwo unijne, nadrzędne nad krajowym. Na przykład prezydent Polski będzie najpierw Europejczykiem, a dopiero potem Polakiem.
17. W przyszłości europosłowie nie będą reprezentowali swojego kraju jako państwa, lecz tylko region, np. Śląsk, Mazowsze itp.
18. Każdym krajem będą rządziły dwie konstytucje: krajowa i unijna, w razie różnicy decyduje unijna. Zresztą parlamenty krajowe muszą przyjąć podstawowe ustawy unijne. Były prezydent Niemiec Roman Herzog powiedział, że u nich już w 84 procentach funkcjonują prawa unijne.
19. Według klauzuli religijnej z 1997 roku, Unia gwarantuje Kościołom, wspólnotom religijnym i innym ich statusy prawne krajowe, ale tylko wewnątrz tych krajów, nie zaś na forum całej Europy. Ale tutaj może być dużo zamieszania. Kiedy np. pewien biskup na Zachodzie usunął księdza za czyny homoseksualne, to sąd państwowy kazał go przyjąć do pracy w parafii, gdyż nie wolno nikogo dyskryminować ze względu na orientację seksualną.
20. Planowana jest sprawa wspólnych podatków w całej Unii.
21. I wreszcie interpretacja wszelkich praw unijnych jest zastrzeżona dla Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
22. Warto przypomnieć, że w głosowaniu obowiązuje zasada podwójnej większości, czyli większość 55 proc. państw i zarazem większość 65 proc. ludności Europy.
Są jeszcze inne kompetencje wyłączne dla Unii, jak decydowanie o dochodach z ceł, reguły konkurencji gospodarczych, polityka pieniężna, zachowanie morskich zasobów biologicznych i spraw wielkiej ekologii. Są też dziedziny kompetencji dzielonej między państwem a Unią: rynek wewnętrzny w państwie, polityka społeczna, rolnictwo i rybołówstwo, ochrona konsumenta, sieci transeuropejskie - infrastruktura, transport, telekomunikacja, dalej - przestrzeń wszelkich wolności, problemy bezpieczeństwa w zakresie zdrowia publicznego, no i Unia ma szczególne kompetencje w prowadzeniu badań, w rozwoju technologicznym i zagospodarowywaniu przestrzeni kosmicznej.
Pewne niedoskonałości
Zarówno obecnemu funkcjonowaniu UE, jak i traktatowi reformującemu zarzuca się ogólnie niedostatki demokracji. Wnioski legislacyjne są zgłaszane tylko przez podmioty niewybieralne, jak Komisja Europejska. A w Komisji, podobnie zresztą jak w całej administracji, toczą się zażarte walki, rywalizacje, rozgrywki, jakieś ciągle decydujące wpływy zakulisowe, bieg spraw jest mieszany z ideologią, no i panoszy się ogromna biurokracja, w której też łatwo o korupcję na wielką skalę.Nie ma dostatecznej kontroli, a europosłowie mają w wielu punktach władzę tylko pozorną, decydują jakieś zakulisowe osobistości z Zachodu.
W Karcie Praw Podstawowych, której traktat reformujący nadaje prawny charakter, zawarte są m.in. prawo do życia i prawo do strajku. Nie ma jednak definicji tych rzeczy. Są to ogólniki, które czynniki unijne, zwłaszcza Trybunał Sprawiedliwości, mogą sobie tłumaczyć dosyć dowolnie. Cała działalność organów unijnych nie nakłada żadnej etyki, kwestie etyczne ma określać jedynie prawo zewnętrzne. Większość ważniejszych spraw rozgrywa się tajnie, zwykle z korzyścią dla państw wielkich, jak Niemcy, Francja i Anglia, a przedstawicielstwa krajowe mają raczej charakter dekoracyjny i propagandowy, żeby się wydawało, że coś znaczą (P. Jaroszyński). Polska wywalczyła sobie, że może samodzielnie przyjmować akty prawne w zakresie problemów etycznych, jak moralność publiczna, prawa rodziny, ochrona ludzkich wartości i poszanowanie fizycznej i psychicznej nienaruszalności człowieka. Ale żaden z tych aktów prawnych nie może naruszać praw podstawowych, które są dyktatorskie dla wszystkich i z czasem mają zniwelować wszelkie "wyjątki".
Jeszcze refleksja
Człowiek zadaje sobie pytanie, dlaczego wszystkie kraje Europy tak ciążą całe do UE, a zwłaszcza do jej głównych państw: Niemiec, Francji, Anglii i Italii. Przecież owe państwa mniejsze tak samo stracą suwerenność, jak Polska, a oficjalnie nie mówi się, żeby miały jakieś większe skrupuły. Wydaje się, że wpływają na to głównie: mit raju zachodniego, magnes wielkiej cywilizacji, stan ogromnego zniszczenia po wojnie i po komunizmie, a także brak znajomości rzeczy i niemal całkowita zależność od propagandowych mediów, którymi sterują w całości utopiści lub agenci różnych ośrodków strategicznych, bawiących się w eksperyment tworzenia nowego imperium, bo sowieckie się nie udało. Rozmawiałem z byłym prezydentem Słowacji i on powiedział, że Słowacja jest w wielu dziedzinach za słaba, żeby się oprzeć wielkim prądom Europy, że czekali na przykład Polski, a w międzyczasie zostali zniewoleni przez obce media. W rezultacie i oni nie mogli oddzielić wspólnoty gospodarczej Unii od niszczycielskiej inwazji nihilistycznej i ateistycznej. W ogóle ludzie stali się duchowo jacyś wyjątkowo słabi, jakby na nasze narody przyszedł czas jakiejś ogólnej niemocy. I tak osiągnęliśmy jakiś ważny stopień współpracy gospodarczej z Unią, ale za cenę wielkiego uszczerbku na całym życiu duchowym. Ciągle mamy czas panowania materialistycznego ekonomizmu.
I jest poważna obawa, że do tej słabości duchowej zakradła się po prostu też zdrada. A za tę wielką zdradę sama historia nas ukarze i przeklną nas przyszłe pokolenia Polaków. Bogini Ate może odegrać swoją rolę i nad Polską. O ratunek musimy prosić Matkę Bożą. Żeby nie odnosiły się do nas słowa przestrogi ze strony Pana Jezusa: "i pomrzecie w grzechach waszych" (J 8, 24).
"Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu pokoleniu i potępią je, ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz" (Mt 12, 41).
Jestem przekonany, że to właściwe miejsce na umieszczenie tego tematu.
Polaków nie powinno razić, że tekst dotyczący polityki jest przesycony treściami religijnymi. W końcu to ksiądz napisał.
Wytłuściłem te miejsca, które grożą określonymi konsekwencjami przyjęcia tego traktatu dla przyszłych pokoleń... chyba że... i taką mam nadzieję - UE rozleci się szybciej niż ZSSR.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-03-22, 14:22
Zygmunt Stary napisał/a:
mam nadzieję - UE rozleci się szybciej niż ZSSR.
Zawsze zastanawiają mnie argumenty przeciwko Unii. Zygmunt mógłbyś napisać konkretnie co złego się stało w związku z przynależnością Polski do Unii od prawie 4 lat ? Ale proszę o konkrety a nie o katastroficzne wizje przyszłości.
Cytat:
Stała się więc katastrofa ludzka, materialna i duchowa, w Maastricht w roku 1991 ustanowiono Unię Europejską o charakterze ateistycznym, a więc bezwzględnym, ponurym, pustym i wrogim człowiekowi. I ludzie ci zamarzyli o gigantycznym imperium europejskim, o nowym Babilonie, walczącym z Bogiem, etyką tysiącleci i z wyższymi wartościami.
Co to za bzdura? Czy ktokolwiek zakazuje komuś chodzić do kościoła, modlić sie, czy ktoś prześladuje księży, KK, chrześcijaństwo? W czym objawia się walka z Bogiem? Wolnością wyboru? Życiem w zgodzie ze sobą, własnym sumieniem? Tolerancją dla innych religii, poglądów i orientacji?
Cytat:
Owszem, w polityce zawsze dużo oszukiwano, ale dawniej to zwykle kłamstwa zakrywano i wstydzono się, gdy wyszły na jaw. Dzisiaj kłamie się bezczelnie i w żywe oczy, a po odkryciu kłamcy śmieją się, że ich sztuka nie okazała się doskonała. W takich oszustwach celują szczególnie media i one w dużej mierze usprawiedliwiają największych oszustów.
Masz na myśli RM? Bo te słowa idealnie pasują, dodał bym jeszcze manipulowanie ludźmi posługując się przy tym wizerunkiem Boga.
Cytat:
Zakłamanie usadowiło się szczególnie w ideologii, która zdaje się tworzyć nową rzeczywistość, nowy, wirtualny świat. Dawniej wielkie imperia - od sumeryjskiego, przez rzymskie do brytyjskiego - powstawały albo przez podboje, albo przez wysforowanie się jakiegoś jednego ludu czy narodu na czoło (dr W. Hennel). Dziś imperium jest konstruowane przez ideologię i przez media w jej służbie. I przedziwne elity, które wymyśliły taką ideologię, same w nią uwierzyły jak w prawdę religijną.
Zygmunt Ty jesteś zwolennikiem budowania podziałów, utrzymania granic, wrogiem sąsiednich narodów (wiele razy pisałeś w ten sposób o Niemczech). Ja tak jak większość Polaków opowiadam się za likwidacją granic , podziałów i nie widzę w tym nic złego. Patriotyzmu nie da się nauczyć, nakazać, wpoić. Tyle lat żyłeś w klatce i naprawdę nie zauważyłeś tego? Dlaczego autor tekstu wciąż straszy jakimś wirtualnym światem, obcą ideologią? Mój świat to dom, rodzina, przyjaciele. Reszta jest tylko otoczką którą w każdej chwili mogę zmienić. Żadne traktaty nie mogą zmienić mojego światopoglądu, więc proszę o skończenie z tą propagandą strachu.
Cytat:
W Polsce za referendum opowiada się 74 proc., w Irlandii - 87 proc., w Wielkiej Brytanii - 83 proc., we Francji - 81 proc., w Niemczech - 77 proc., w Italii - 70 proc., najmniej w Słowenii, ale też 55 procent.
Jestem za referendum. Uważam że jego wynik jest już przesądzony. To jedyny sposób aby uświadomić eurosceptykom czego chce społeczeństwo. Ta sytuacja przypomina mi nagonkę w czasie referendum o przystąpieniu Polski do UE. Wtedy też niektórzy wróżyli koniec świata. Jak jest każdy widzi. Ja nie widzę żadnych negatywnych konsekwencji, za to bardzo duże pozytywnych zmian.
Reszty nie będę komentował szczegółowo bo same bzdury niektóre wprost niedorzeczne. Podam tylko kilka przykładów które mnie po prostu rozbawiły:
Cytat:
Jest wspólny kodeks karny, jedynie więzienia będą krajowe.
Zygmunt czy autor tekstu naprawdę widział ten wspólny kodeks karny? To chyba jakiś prorok bo jak można inaczej zinterpretować słowa "Jest wspólny kodeks karny"? Skoro nie to może chociaż wskażesz fragment traktatu odnośnie kodeksu karnego? Bo ja jestem przekonany że nie ma słowa na ten temat. Tutaj masz treść traktatu: http://eur-lex.europa.eu/...306:SOM:PL:HTML
Cytat:
prezydent Polski będzie najpierw Europejczykiem, a dopiero potem Polakiem.
- mówi o tym kolejność alfabetu? E jest przed P ?
Cytat:
Kiedy np. pewien biskup na Zachodzie usunął księdza za czyny homoseksualne, to sąd państwowy kazał go przyjąć do pracy w parafii, gdyż nie wolno nikogo dyskryminować ze względu na orientację seksualną.
- za to w Polsce pedofilia jest tolerowana w KK a na dodatek biskupi domagają się aby przed rozpoczęciem działać prokuratury mieli czas na przeprowadzenie własnego dochodzenia (nie czytałem tego tylko słuchałem wypowiedzi biskupa)
Biskup Pieronek:
Cytat:
Dziwię się, że stawia się zarzut Kościołowi ukrywania księży pedofilów w związku ze sprawą księdza Andrzeja - dyrektora ogniska dla trudnej młodzieży w Szczecinie, obwinianego o pedofilię, którą bada biskupi sąd diecezjalny w Szczecinie
To jest najnormalniejsza droga, jaką powinno się postępować. -Jeżeli ktoś przypisuje sobie prawo do sądzenia bez sądu (biskupiego - dopisał Administrator), to jest nadużycie
Cytat:
Zapytany, dlaczego tą sprawą nie zajęli się wcześniej (13 lat temu) ówcześni hierarchowie archidiecezji szczecińskiej, którzy zostali poinformowani o sprawie: biskup pomocniczy Stanisław Stefanek (obecnie biskup łomżyński) i arcybiskup szczeciński Marian Przykucki, biskup Pieronek odpowiedział, że należy mieć pretensje do nich.
- Natomiast jeśli chodzi o działania obecnego arcybiskupa, to - jak zaznaczył bp Pieronek - byłoby rzeczą najgorszą, gdyby on publicznie oskarżał swojego księdza o to, co jest przedmiotem oskarżenia przed sądem diecezjalnym.
Zygmunt jeśli w tej sprawie też stoisz po stronie KK to masz klapki na oczach.
Administrator:
Nie jest ważne w co ja wierzę, czy nie wierzę...
Ważne jest to, jaka jest rzeczywistość i jak będzie wyglądać życie obecnych i przyszłych pokoleń Polaków
Konsekwencje utraty przez Polskę niepodległości w efekcie rozbiorów, też nie były natychmiastowe.
Nie wiem jakie były Twoje odczucia wobec procesu Jakuba T, ale ja nie dostrzegałem w tym kontekście korzyści z integracji.
Nie podoba mi się, że w sprawach polskich decydują obce sądy. Dobrze co prawda, że procesy bezzasadnie nie ciągną się w nieskończoność, ale wyroki Trybunału w Strasburgu i ich uzasadnienia wymuszają zmianę prawa w Polsce, niezgodnie z wolą większości obywateli polskich(chociaż podobnie jak w komuniźmie - może się to czasem zmienić ludzie będą głosować tak, jak góra sobie życzy).
Przyjęte limity w produkcji rolnej nie pozwalają na konkurowanie polskich wyrobów.
Kuriozum było rozbicie polskiej floty rybackiej, pod pozorem szkód uczynionych UE przez Polskę, połowem dorsza.
Do białej gorączki doprowadza mnie nie liczenie się z ludźmi i ich tragedią przy budowie trasy S8 w dolinie Rospudy.
Za cenę pewnej, niewielkiej poprawy bytu materialnego (ale jak tu kupić mieszkanie, pracując w Polsce?) pozbawiono Polskę prawa decydowania o sobie i dla dobra swoich obywateli.
W moim życiu przeżyłem niewolę sowiecką i widzę doskonale podobnie jak ks. Bartnik te elementy zniewolenia, których przecież niektórzy w komuniźmie nie dostrzegali, jawnie lub tajnie współpracując z okupantami.
Administrator napisał/a:
Zygmunt Ty jesteś zwolennikiem budowania podziałów, utrzymania granic, wrogiem sąsiednich narodów (wiele razy pisałeś w ten sposób o Niemczech). Ja tak jak większość Polaków opowiadam się za likwidacją granic , podziałów i nie widzę nic złego. Patriotyzmu nie da się nauczyć, nakazać, wpoić.
W komuniźmie istniało pojęcie internacjonalizmu jako przeciwstawienie nacjonalizmu.
Służyło ono jedynie umacnianiu imperium sowieckiego!!!
Piszesz nieprawdę zarzucając mi, że jestem wrogiem sąsiednich narodów, na dodatek piszesz, że wiele na ten temat pisałem, co bez uwzględnienia kontekstu jest kłamstwem i pomówieniem.
Nie jestem wrogiem, ale nie chcę, aby Niemiec, Rosjanin, Czech, czy Węgier ani żaden inny człowiek, wychowany w innej kulturze i mający inne od Polaków doswiadczenia historyczne, decydował o życiu moim i moich dzieci w mojej Ojczyźnie.
Jest taki naród bez państwa - Kurdowie, doświadczają oni od dziesiątków lat rządzenia nimi przez inne narody.
Szkoda mi, że mój naród stracił własną wolność i dumę na własne życzenie.
Cóż pozostaje mi się tylko modlić. Żal mi moich dzieci, podobnie jak Ciebie, że pławiąc się dzisiaj w ułudzie wolności, będziecie musieli doświadczać stopniowego zniewalania, najpierw tego "pozornie łagodnego" przez UE, ale z czasem tego brutalnego i bezwzględnego przez islamistów, którzy zwyciężą ideologicznie w Europie.
O prawnym (bezprawnym)ograniczaniu duchowieństwa katolickiego (na razie w Wielkiej Brytanii - ale to przecież UE) piszę w innym dziale.
[ Dodano: 2008-03-22, 16:46 ]
Administrator napisał/a:
Zygmunt jeśli w tej sprawie też stoisz po stronie KK to masz klapki na oczach.
Myślę, że jeżeli stoisz w tej sprawie po stronie mediów, to Ty masz klapki na oczach.
Pomógł: 1 raz Wiek: 54 Dołączył: 15 Cze 2006 Posty: 503 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-03-22, 17:33
No i wyszło, że unia grozi nam islamem
Zygmunt święta są, najważniejsze świeta. Nie można wyciszyć się, uspokoić.
Zastanawiające jest, że tak wierząca osoba jak Ty właśnie w okresie światecznym (bożonarodzeniowym również) wszczyna waśnie dotyczące aborcji, unii, homoseksualizmu itd.
basteks:
Myślę, że nie jest tak jak mówisz... z tym wszczynaniem, ale skoro masz takie odczucia, że to ja jestem tym ... wszczynającym ... to kończę i do zobaczenia po świętach.
A mnie to nieco śmieszy... Ty Zygmunt jesteś przeciwko Unii Europejskiej, bandzie socjalistów, biurokratów a głosujesz tak zawzięcie na PiS.
Ja to generalnie jestem za wspólnotą gospodarczą jeśli chodzi o bezcową wymianę handlową, łatwym przepływem siły roboczej/pracowników, likwidacją barier celnych lae nie za limitami mleka, CO2, ograniczeniem naszej suwerenności(decydowania o sprawach zewnętrznych i wewnętrznych).
Tymbardziej że wprowadzenie traktatu wprowadzi mini9malne dla wszystkich produktów stawki VAT 22% a Polska nie będzie miała nic do gadania w tej sprawie...
Nasi prapradziadowie walczyli w powstaniach z zaborcami poświęcając temu całe majątki i życie spędzone na Syberii, pradziadkowie za wolną Polskę walcząc z Bolszewikami i z Niemcami 2 razy...
A my niczmym ciemniaki oddajemy za "30 srebrników"(euro płynące w postaci 1,36zł dziennie na obywatela) krwią wywalczoną wolność i suwerennośc...
Pamiętam jak wiele partii biadoliło jaka Unia niedobra, a jak przyszło euro to już pozmieniali zdanie. Kaczyński mamrocze coś że nie wiedział co podpisywał w zeszłym roku w sprawie ratyfikacji traktatu (13 grudnia 2007).
Żałosne to wszystko, cóż światem rządzi pieniądz a ludźmi telewizja.
Myślę, że gdyby wiodące media z GW i TVN24 na czele, zaczęły przekonywać społeczeństwo o tym, że Ziemia jest płaskim centrum wszechświata, a reszta ciał niebieskich wraz z naszym Słońcem wiruje wokół niej to sondaże w krótkim czasie zaczęłyby potwierdzać tą nową prawdę.
Ludzie w przytłaczającej większości wolą zdawać się na gadające mądre telewizyjne głowy i sprawne manualnie dziennikarskie palce stepujące po klawiaturze w rytm muzyki wydawców i redaktorów naczelnych. Po co przepracowywać szare komórki i narażać się na niepotrzebny ból głowy.
I tak przytłaczająca większość polskiej gawiedzi jest za ratyfikacją traktatu lizbońskiego mimo, iż prawie 70% tych samych obywateli nie wie co to takiego jest ten traktat.
Zdecydowana większość mądrego narodu przyjęła do wiadomości, że w polskiej medialnej przestrzeni istnieje tylko jedno potężne medialne imperium należące do redemptorysty Tadeusza Rydzyka, tłamszące małe, raczkujące i niezależne media Waltera, Solorza i te należące do naszych niemieckich odwiecznych przyjaciół i adwokatów. Te niemieckie media jak wiemy po dziennikarskim oburzeniu wywołanym wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego nie są wcale niemieckie. Przetłumaczono opinii publicznej, że coś co należy w 100% do niemieckiego kapitału nie wolno nazywać niemieckim z uwagi na dobre samopoczucie pracujących tam dziennikarzy.
Co ciekawe, w tych samych Niemczech po zakupie zaledwie jednego znanego dziennika przez brytyjski kapitał, z listem protestacyjnym wystąpiło ponad stu intelektualistów oraz dziennikarze. To samo środowisko u nas, znane z odwagi, bezkompromisowości i sztywności kręgosłupa woli protestować bezpiecznie w obronie Tybetu niż zajmować się takimi bzdurami jak ich niemieccy koledzy.
Ponad 90% rodaków, którzy nigdy nie słuchali Radia Maryja i nie oglądali TV Trwam wie z całą pewnością, że są to media antysemickie, ksenofobiczne, powiązane z rosyjskimi służbami specjalnymi.
Tadeusz Rydzyk dla większości rodaków, do dziś jest oszustem poruszającym się po drogach najdroższym samochodem świata, w który zaopatrzyła go wirtualnie Agora, nie przepraszając do dziś za bezczelne kłamstwo. Ten sam ojciec Dyrektor to uosobienie zła, diabeł, Belzebub, antysemita, podejrzany biznesmen, tylko dlatego, że stworzone przez niego media wyłamują się z przyjętej przy okrągłym stole strategii pluralizmu bez pluralizmu.
Mariusz Walter zaś, i Zygmunt Solorz vel Zygmunt Żak, vel Piotr Krok, vel Piotr Podgórski, vel TW „Zeg”, vel TW „Zegarek” to przykłady uczciwości i etyki w biznesie.
Prawdziwym „profesorem” jest Władysław Bartoszewski, właściciel „małej matury”, która spłonęła nieszczęśliwie w powstaniu. Posiadający zaś profesorskie papiery Jerzy Robert Nowak to zwykły oszust, wariat i antysemita, który jeździ po Polsce z wykładami potępiającymi Bogu ducha winnego Tomasza Grossa.
Według sondaży Polacy nie chcą żadnych zabezpieczeń przed niemieckimi roszczeniami, ani małżeństwami homoseksualistów.
Wzorem nie mieszania się Kościoła do polityki jest najbardziej upolityczniony biskup Życiński, zwany złośliwie przez niektórych nie wiedzieć czemu „Filozofem”, a medialnymi autorytetami w sprawach wiary są ci, którzy złamali przysięgę daną Bogu. I tak przy każdej okazji możemy liczyć na nauki takich mędrców jak Bartoś i Obirek.
Ten ostatni jakoś ostatnio zamilkł, kiedy okazało się, że decydującym powodem odejścia i zdrady okazała się była żona ambasadora Izraela.
Jak widać z przytoczonych przykładów, społeczeństwo może spać spokojnie i nie musi zadawać sobie trudu wnikania w istotę wielu zagadnień. Na każdym odcinku mamy wiarygodne autorytety, za którymi możemy iść w ciemno jak w dym.
W takiej komfortowej sytuacji nie byliśmy od wieków. Możemy spać spokojnie zwłaszcza, że nad kontrwywiadem wojskowym znowu roztoczył opiekę stały gość TVN24 generał Dukaczewski, niekwestionowany profesjonalista po kursach GRU. W sprawach wiary zaś zatroszczy się o nas kanał TVN Religia z postępowym księdzem Sową i Szymonem Hołownią, który dwukrotnie nie przebrnął przez nowicjat u Dominikanów.
Myślę, że gdyby wiodące media z GW i TVN24 na czele, zaczęły przekonywać społeczeństwo o tym, że Ziemia jest płaskim centrum wszechświata, a reszta ciał niebieskich wraz z naszym Słońcem wiruje wokół niej to sondaże w krótkim czasie zaczęłyby potwierdzać tą nową prawdę.
Przykład zupełnie nie na miejscu, mający tyle wspólnego z rzeczywistością jak to, że pan Rydzyk to dobry kapłan...
kokos.salon24.pl napisał/a:
Tadeusz Rydzyk dla większości rodaków, do dziś jest oszustem poruszającym się po drogach najdroższym samochodem świata, w który zaopatrzyła go wirtualnie Agora, nie przepraszając do dziś za bezczelne kłamstwo. Ten sam ojciec Dyrektor to uosobienie zła, diabeł, Belzebub, antysemita, podejrzany biznesmen, tylko dlatego, że stworzone przez niego media wyłamują się z przyjętej przy okrągłym stole strategii pluralizmu bez pluralizmu.
Jedynie co do posiadanego samochodu marki Mercedes istnieją wg. mnie pewne wątpliwości, co do reszty biografii tego człowieka jestem zgodny w 100% z przytoczonym cytatem tego artykułu, ale to już temat nie na tę dyskusję szeroko komentowaną w tym wątku.
Tu jest debata z TVN24 o traktacie reformującym Marek Syriusz Wolski(Magazyn Polska-Unia-Europa) vs Janusz Korwin-Mikke.
A PiS nadal swoją głupią kampanię skierowaną chyba do jakiś ciemniaków robi o jakiś zapisach w sprawie ustawy ratyfikującej.
Ratyfikowanie traktatu to nic innego jak ograniczenie suwerenności, jako że akty prawne Wspólnoty Europejskiej będą ważniejsze niż akty wydawane przez nasz parlament...
Marian Piłka
W sytuacji zapaści demograficznej, narastającej infiltracji muzułmańskiej oraz dynamizmu gospodarczego innych kontynentów Unia walcząca z jedyną siłą duchową zdolną pchnąć nową energię w ten kontynent wykazuje już nie zanik instynktu samozachowawczego, ale wręcz zachowania samobójcze. Ta walka, którą traktat lizboński sankcjonuje, nadając doktrynie wojującego laicyzmu instytucjonalny charakter, prowadzi do wyniszczenia naszego kontynentu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum