Pomógł: 13 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 3119 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-09-16, 07:58 Czy leci z nami Premier?
Cytat:
Dziś w Dzienniku pojawił się artykuł, który pozbawia nas złudzeń. Premier Donald Tusk sporo obiecywał: miało być lepiej, miało być taniej, sam miał latać liniami rejsowymi, a wszystko to w celu utworzenia tzw. “taniego państwa”. Oczywiście z obietnic zostało niewiele, poza zapewnieniami, że będzie lepiej, taniej i że premier o swoich obietnicach nie zapomniał. W sprawie samolotów natomiast, na 23 podróże jakie odbył do tej pory, tylko 4 były rejsowe. Wszystkie pozostałe loty odbyły się przy udziale maszyn rządowych.
Główny doradca od wizerunku w Kancelarii premiera Sławomir Nowak zapewniał, że “planując podróże, zawsze szukamy najpierw połączeń rejsowych”. No więc pytam się publicznie, jak to możliwe, że w 19 przypadkach takich połączeń nie znaleziono? Czy świat jest tak słabo skomunikowany, że nie odbywają się loty rejsowe do niektórych zakątków świata? Dokąd zatem latał premier?
Podobnie dziwnym wydaje mi się argument Nowaka dotyczący kosztów utrzymania samolotów oraz konieczności odbycia przez nie odpowiedniej liczby godzin lotu. Dziwi mnie to dlatego, że przed wyborami PO miało piękne obietnice na ustach, z kolei po objęciu władzy i odbyciu (na pokaz) kilku lotów rejsowych stwierdzono, że nie jest to wcale takie opłacalne, o samoloty rządowe latać i tak muszą… czy to z premierem, czy bez. Oczywiście cieszę się, że pan Nowak po niemal roku dojrzał ten problem, jednak świadczy to o słabym przygotowaniu polityków Platformy do objęcia władzy. Obiecują, że przejdą na loty rejsowe, a po objęciu władzy “dowiadują się” że te loty wyjdą drożej? Czy w takim układzie specjaliści z PO nie podliczyli kosztów przed wyborami? Przecież to wszystko było do sprawdzenia…
Trzecią sprawą jest samopoczucie samych pasażerów, którzy towarzyszyli premierowi podczas takiego lotu rejsowego. Wielu ludzi pomimo radości z obecności osoby takiej rangi przyznawało, że procedury bezpieczeństwa były wyjątkowo rygorystyczne, co w efekcie opóźniało loty, a z tego faktu już zadowolonych było niewielu. Tak więc może wspólny lot z premierem jest swoistą atrakcją, to jednak mało który Polak chciałby tak latać częściej.
Na końcu chciałem jeszcze nawiązać do jednej notki z “Dziennika” dotyczącej lotów służbowych premiera i prezydenta. Gazeta przypomina, że prezydent Kaczyński na swoje wakacje udał się prywatnym samolotem, który przysługuje mu z racji piastowanego urzędu.
Z drugiej strony jednak “Dziennik” zapomniał, że nie tylko prezydent poleciał służbowym samolotem na wakacje, ale taka sytuacja dotyczy także premiera Tuska. Pomyślałby ktoś, że prezydent to taki “Wielki zły Kaczor”, który korzysta z przywilejów władzy i czerpie garściami z tego, co ma pod ręką. Tymczasem przypomnę wycieczkę premiera Donalda Tuska do Peru, za jedyne 1,6mln naszych polskich złotych. Naszych, czyli zarówno moich, jak i waszych, do tego interesu dołożył się każdy podatnik. Niby to nie wiele, co sugerowała nam Gazeta Wyborcza swoimi wyliczeniami, że każdy Polak musiał wyłożyć na tą podróż jedynie kilkanaście groszy…. No ale w końcu można było przeznaczyć to na głodne dzieci ze szkolnych ławek, czyż nie?
Dlaczego to przypominam? Bo “Dziennik” zapomniał o tym wspomnieć sugerując, że to tylko prezydent leci na swoje wakacje prywatnym samolotem. Tak się składa, że premier Tusk poleciał z rodziną na kilkudniowe wakacje, w trakcie których zwiedził wiele malowniczych krajobrazów, a także wybił sobie dysk. Część powie, że to wakacje nie były, no ale z całej mojej wiedzy na ten temat wiem, że szczyt jaki miał wówczas miejsce trwał nie więcej niż 3 dni, a ile dni spędził tam premier Tusk? No i dlaczego nazwał to “Podróżą życia”?
Odpowiem: Bo pojechał na 6 dni wakacji na inny kontynent za 1,6 mln złotych, sam nie dokładając do tego interesu złotówki. I skorzystał tutaj z prywatnego rządowego samolotu, a przecież mógł z rejsowego… prawda?
Pomógł: 13 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 3119 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-06, 08:18 Rządy Tuska, czyli im gorzej, tym lepiej?
Cytat:
To oczywiście nieprawda, że tak kiepsko radzącego sobie rządu, cieszącego się jednocześnie tak długo tak dużym poparciem społecznym, jak rząd Donalda Tuska próżno by szukać w historii demokratycznego świata.
Ale też nie sposób nie dostrzec w tym przykładu politycznego fenomenu. Obserwując słupki obrazujące poziom sympatii wyborców, łatwo o wrażenie, że im mniej robi ekipa Tuska, ba - im więcej popełnia błędów i ponosi porażek - tym większym poparciem cieszy się premier i jego partia.
Dlatego aż strach pomyśleć, co stanie się teraz, gdy tak wielu ministrów naraz znalazło się w prawdziwych tarapatach. Minister skarbu Aleksander Grad z powodzeniem kontynuuje politykę poprzedników, niechybnie zmierzającą do zatopienia polskich stoczni. Minister zdrowia Ewa Kopacz z uporem reformuje służbę zdrowia tak wolno, aby nie doczekała końca zmian. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk postanowił zbudować jeszcze mniej kilometrów autostrad niż jego poprzednik z PiS i jest na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. Minister edukacji Katarzyna Hall pozwala związkowcom zdewastować projekt reformy szkolnictwa. Minister Julia Pitera nie potrafi w ciągu niemal roku przygotować w sprawie CBA raportu, którego nie wstydziłaby się przedstawić opinii publicznej. Wreszcie minister sportu Mirosław Drzewiecki tak skutecznie walczy z korupcją w piłce nożnej, że naszej reprezentacji grozi wykluczenie z rozgrywek do mistrzostw świata. Itd., itp.
Porażka goni więc porażkę, a Polacy nadal masowo popierają Platformę, jakby kierowali się katastrofalną w skutkach dla kraju strategią, że im gorzej, tym lepiej. Jeśli ta tendencja miałaby się utrzymać, oznaczałoby to, że albo Polacy gwałtownie tracą instynkt samozachowawczy, albo najzwyczajniej w świecie uważają, iż opozycyjne dziś PiS radzi sobie jeszcze gorzej od rządzącej PO. Tylko co w takiej sytuacji z Polską?
Tacy inteligentni forumowicze jak wy, a naiwność małego dziecka.
Co za człowiek trzeźwo myślący wierzy w obietnice przedwyborcze
Nie od dawna i nie tylko u nas tak jest ale we wszystkich krajach. Wystarczy spojrzeć w historie USA, krajów zachodnich - czego nie robiło się w walce o władze - Posady i pieniądze
Pomógł: 13 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 3119 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-06, 20:15
Nikt przy zdrowych zmysłach nie daje tylu szczegółowych obietnic co premier Tusk w swoim ... Samo to już daje do myslenia. Niestety pomylił godziny. Bajki puszczaja o 19 w tvp1
Pomógł: 13 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 3119 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-07, 08:03
chlopczyk napisał/a:
"nigdy nie wejdziemy w koalicję z ludźmi pokroju Leppera..."
hmm.... gdzie ja to słyszałem?
a co to ma do tego? tu mówimy o obietnicach a Ty jakieś cytaty przytaczasz, które nawet nie były żadnymi obietnicami. Cos CI się kolego pomyliło. Wiesz, że cos dzwoni ale nie wiesz co i w którym kościele.
jakieś cytaty przytaczasz, które nawet nie były żadnymi obietnicami.
no tak, Jaruś nigdy nic nie obiecuje. On tylko straszy...
Mam nadzieję, że wyłudzone 300 zł z naszych kieszeni pozwoli mu zatrudnić lepszych doradców. A PO po aferze z PZPN-em zbłaźniło się kompletnie.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 3119 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-17, 08:15 Kończy się kredyt zaufania dla rządu
Cytat:
Powtarza się to ze zdumiewającą regularnością: po kilkunastu miesiącach sprawowania władzy każda ekipa, przekonana, że może sobie pozwolić na wszystko, nabiera buty i arogancji. I wtedy nastroje zaczynają się gwałtownie odwracać – tak jak wcześniej nic rządzącym nie szkodziło, tak nagle te same zagrania, które kiedyś się opłacały, ściągają im na głowę niezadowolenie.
Okazuje się, że złamane obietnice, zawiedzione nadzieje i popełniane błędy nie uchodzą płazem, ale gdzieś się w ukryciu kumulują, aż cierpliwość wyborców nagle się wyczerpie.
Czy rządy Tuska dochodzą właśnie do tego samego przesilenia? Dotąd nie szkodziło mu nic. Ale ostatnie tygodnie przyniosły zbyt wiele błędów. Próba okazania stanowczości wobec powszechnie nielubianych działaczy PZPN skończyła się spektakularną kompromitacją, próba kolejnego przeczołgania prezydenta przerodziła się w żałosną groteskę. Nic nie pomogą lizusowskie zachwyty usłużnych propagandystów, że Tusk wreszcie powiedział prezydentowi “basta”, w upokarzaniu głowy państwa PO przekroczyło wszelkie granice i Polacy są tym zniesmaczeni.
Tuskowi puszczają nerwy – odzywka “możesz sobie chcieć” może się stać tym samym, co niegdyś podawanie przez Wałęsę nogi Kwaśniewskiemu. Jeszcze gorsza w skutkach może się okazać decyzja, podjęta zapewne odruchowo, żeby, skoro Kaczyński chce okazać zatroskanie kryzysem, uprzeć się, iż żadnego kryzysu nie ma, jest tylko “nieodpowiedzialność” dziennikarzy i polityków opozycji robiących niepotrzebną panikę.
Polacy, którzy potracili oszczędności w funduszach inwestycyjnych, którym w połowie kupna mieszkania banki cofają kredyty i którzy z przerażeniem patrzą na szybujący kurs euro, zbyt dobrze pamiętają propagandę sukcesu, by rządowe zapewnienia, że jest dobrze i nic nie zagraża, nie budziły ich irytacji. Lekceważąca odmowa zajęcia się kryzysem może dla Tuska być tym, czym dla Cimoszewicza pamiętne “trzeba się było ubezpieczyć. (Rafał Ziemkiewicz)
yampress, moim zdaniem nie napisałeś a raczej nie zacytowaleś nic nowego i nic ciekawego. Po prostu kolejny pseudofelieton w stylu "złe PO udaje że coś robi", pisane pod dyktando PISu i "oświeconych" fanatyków tego ugrupowania. Wolałbym jednak aby wypowiedzi na tym forum były bardziej merytoryczne.
yampress napisał/a:
to CI napisze. wspaniała partia PO. powieś to sobie nad łóżkiem w ramce i czytaj 20x dziennie
Gdybym był złośliwy to bym napisał:
"to CI napisze. wspaniała partia PiS. powieś to sobie nad łóżkiem w ramce i czytaj 20x dziennie"
taki mało inteligentny jestes czy takiego udajesz?
to CI napisze. wspaniała partia PO. powieś to sobie nad łóżkiem w ramce i czytaj 20x dziennie
w przeciwieństwie do ciebie mój iloraz inteligencji jest dosyć wysoki i nikt mi oczek nie mydli. Również w przeciwieństwie do ciebie, posiadam zdolność samodzielnego myślenia i potrafię ocenić co jest właściwe i co jest dobre, a co złe i nie muszę się posiłkować żadnymi manipulacyjnymi portalami, które dla ciebie są biblią i jedyną "oczywistą oczywistością".
Nigdy też nie byłem wielkim zwolennikiem PO, ale uważam, że na tę chwilę jest to jedyna alternatywa, dla zakłamanego środowiska PiSu, które jest największym złem dla Polski.
Dostajesz ostrzeżenie za stosowanie wycieczek osobistych i odbieganie od tematu!
Admin J.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Jaro 2008-10-17, 13:49, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum