yampress, niby nie utożsamiasz sie do końca z PiSem, jednak w każdej wypowiedzi atakujesz PO i stajesz po stronie poprzedniego rządu. Zauważyłem, że większość zwolenników PiSu przy każdej dyskusji podkreśla, że "ja to nie jestm zwolennikiem PISu ale zobacz co to PO wyprawia...". Zauważyłem to już u conajmniej kilku osób, nie tylko na forum, ale i w prywatnych rozmowach. Zastanawiam się, czy to nie jest tak, że niby jestem za PISem ale troche sie tego wstydze, bo "co by inni pomyśleli...". A w dodatku jak coś PIS zrobi źle, to zawsze można wtedy powiedzieć że nie do końca sie popiera to ugrupowanie i "akurat tego złego co ono zrobiło to ja nie popieram".
A wracając do meritum sprawy, czyli obietnic wyborczych PO - chyba tylko głupek liczył na to że jak nagle przyjdzie PO i rząd Tuska to podniosą sie pensje, zmniejszą sie ceny, spadnie bezrobocie, powstaną tanie mieszkania, autostrady, stadiony na EURO, zreformuje sie słuzba zdrowia, sądownictwo, zniknie korupcja itp itd. To jest typowa kiełbasa wyborcza - każde ugrupowanie od 89-ego roku obiecuje mniej więcej to samo, tylko że mało kto się wywiązuje. Ilu to ministrów obiecywało nam autostrady i reforme służby zdrowia - tego chyba nikt nie zliczy. A dalej jest jak jest i raczej szybko to sie nie zmieni. Uważam, że mamy za mało danych żeby móc rozliczać tą i poprzednie ekipy z ich dokonań. PIS też dużo obiecywał a efekty raczej mizerne.
Patrząc na zobowiązanie PO z początku tego tematu, które Ty sam zamieściłeś:
Cytat:
DZIESIĘĆ ZOBOWIĄZAŃ PLATFORMY
Polska zasługuje na cud gospodarczy
1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy
2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki,
zwiększymy emerytury i renty
3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych,
mostów i obwodnic
4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i
zlikwidujemy NFZ
5. Uprościmy podatki – wprowadzimy podatek liniowy z ulgą
prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych
6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012
7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku
8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować
w Polsce
9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet
10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.
można powiedzieć, że PO w zasadzie wywiązalo sie do końca z punktów 7 i 8 (zakończenie misji w Iraku do końca tego roku i powrót emigrantów - z tym że w tym drugim przypadku to raczej zasługa mocnej złotówki i kryzysu gospodarczego na zachodzie).
Punkty 1, 9 i 10 są trudne do konkretnego wyliczenia.
Punkty 2,3,4 - żadnemu rządowi to sie jeszcze nie udało ale też takie zmiany wymagają czasu - tego sie nie zrobi w rok czy dwa, chociaz wypadałoby spróbować.
Punkt 6 - budowa stadionów coś tu sie dzieje i chyba wszystko idzie zgodnie z harmonogramem.
Punkt 5 - uproszczenie podatków i podatek liniowy to też wymaga czasu, ale już wiadomo, że zarówno koalicjant, jak i prezydent nie są podobnego zdania więc chyba PO stwierdziło, że nie ma co walczyć z wiatrakami za wszelką cenę.
Oczywiście zawsze można ponarzekać że może być lepiej - i takiej odpowiedzi z Twojej strony się spodziewam...
Pomógł: 13 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 3119 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-17, 17:32
red, wracają dzieki światowemu krachowi gospodarczemu oraz dlatego ze funt spadł, bo wielu pojechało sie dobroić a nie tam zostać i im aktualnie może sie nie opłacac tam pracować.
Także nic tu nie ma obietnica czy tam cud Tuska.
Mysle, że ta duza ilośc kiedys była za partia PO. Jednak z biegiem czasu i z obserwowaniem pewnych wydarzeń coraz mniej przyznaja sie do tego. A patrząc poparcie dla partii Tuska spada.
red, wracają dzieki światowemu krachowi gospodarczemu oraz dlatego ze funt spadł, bo wielu pojechało sie dobroić a nie tam zostać i im aktualnie może sie nie opłacac tam pracować.
Także nic tu nie ma obietnica czy tam cud Tuska.
Przecież napisałem, że to głównie zasługa mocnej złotówki (czy jak kto woli słabego euro i funta) i kryzysu gospodarczego, gdyż zwolnienia dotykają w pierwszej kolejności obcokrajowców.
yampress napisał/a:
Mysle, że ta duza ilośc kiedys była za partia PO. Jednak z biegiem czasu i z obserwowaniem pewnych wydarzeń coraz mniej przyznaja sie do tego. A patrząc poparcie dla partii Tuska spada.
Popracie dla każdego rządu spada po jakims okresie czasu.
"A wracając do meritum sprawy, czyli obietnic wyborczych PO - chyba tylko głupek liczył na to że jak nagle przyjdzie PO i rząd Tuska to podniosą sie pensje, zmniejszą sie ceny, spadnie bezrobocie, powstaną tanie mieszkania, autostrady, stadiony na EURO, zreformuje sie słuzba zdrowia, sądownictwo, zniknie korupcja itp itd"
Ale Red wystawiłeś opinię tym co głosowali na PO ale jak by nie wierzyli to chyba by nie głosowali.
Chyba zmienię zdanie o Tusku bo premierowa jeżdzi taką sama Toyotą jak ja
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-18, 15:48
red, ale problemem PO jest to, że od początku objęcia rządów nie była przygotowana do rządzenia. I to tak naprawdę jest największą bolączką rządów po 89 roku. Jakieś hasła wszyscy mają, ale żeby tak gotowe rozwiązania, coś co dałoby się wdrożyć szybko po dojściu do władzy to już nie bardzo....
Poza tym lista "zobowiązań" PO to lista mocno życzeniowa często trochę się wykluczająca... Ale co tam - dla każdego coś miłego
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Ale Red wystawiłeś opinię tym co głosowali na PO ale jak by nie wierzyli to chyba by nie głosowali.
Wiele osób zagłosowało przeciwko PiS po tym co pokazali przez okres swoich rządów a nie za PO. Ja tam nie wierze, że rządzący są w stanie dużo zmienić w mim życiu - tak naprawdę większość zależy od nas samych. Jeśli ktoś uważa, że przyjdzie Tusk, Kaczyński czy inny polityk i nagle wszystko stanie sie proste, ceny spadną albo zarobki wzrosna to sory ale jest frajerem.
ourson napisał/a:
Poza tym lista "zobowiązań" PO to lista mocno życzeniowa często trochę się wykluczająca... Ale co tam - dla każdego coś miłego
Pomógł: 13 razy Dołączył: 11 Lis 2006 Posty: 3119 Otrzymał 6 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-19, 21:36
red napisał/a:
Wiele osób zagłosowało przeciwko PiS po tym co pokazali przez okres swoich rządów a nie za PO. Ja tam nie wierze, że rządzący są w stanie dużo zmienić w mim życiu - tak naprawdę większość zależy od nas samych. Jeśli ktoś uważa, że przyjdzie Tusk, Kaczyński czy inny polityk i nagle wszystko stanie sie proste, ceny spadną albo zarobki wzrosna to sory ale jest frajerem.
racja
ale państwo mogło by byc bardziej przyjazne obywatelowi
Ostatnio zmieniony przez Jaro 2008-10-19, 21:37, w całości zmieniany 1 raz
Jeżeli o to tylko chodziło PO, żeby "zamącić" i żeby swoi zastąpili "tamtych", to to się z pewnością udało.
Ale jeżeli to wszystko, to czy warto było zmieniać rząd, który miał program stopniowej poprawy w służbie zdrowia, rząd, który próbował przeciwstawić się monopolom w systemie sprawiedliwości i dopuścić "świeżej krwi", w tę najbardziej niewydolną część krwioobiegu.
Czy warto było zmienić rząd, który ciężko i perspektywicznie pracował nad absorpcją srodków unijnych i miał w tym znacznie lepsze rezultaty w analogicznym okresie w porónaniu z rządem Tuska?
Wreszcie czy warto było zmieniać rząd i wylewać "krokodyle łzy", nad chuligaństwem w gimnazjach.
Rząd PiS nie był z pewnością wolny od wielu niechlubnych zachowań, jednak jeżeli nie uległo się "propagandzie medialnej" , to można było zauważyć konsekwentną pracę organiczną tego zespołu nad poprawą państwa.
Niedokonanie wcześniejszego rozliczenia ze zbrodniczym systemem komunistycznym, zaciążyło niewątpliwie na pracy tego rządu, który próbował się zmierzyć "z zaszłościami", które na tyle mocno wpisały się w polski krajobraz, tworząc "układ wzajemnie przenikających się powiązań bohaterów i zdrajców", że "obrońcy układu" uwidocznili się po obu stronach barykady, tworząc "plątaninę uwikłań" niemożliwą do rozplątania, stąd nasilenie wzajemnych podejrzeń i atmosfera przypominająca "maccartyzm".
Cóż powiedzieć.
Pozytywnych zmian mogą dokonać jedynie ludzie kompetentni, świadomi, dojrzali, nieuwikłani, zdolni do poświęceń. A na dzień dzisiejszy obawiam się, że nie ma takich nawet wśród Młodzieży Wszechpolskiej na skutek błędnej polityki Giertycha.
Czas więc zacząć budować od zera i nie oglądać się na przeszłość.
Chętnych gotowych do tego, aby być niesłusznie poniżanym i opluwanym, ciężko oraz niewdzięcznie i możliwe, że bez żadnych większych widocznych efektów pracujących dla Polski z miłości do niej... , pragnących doskonalić się na tyle, aby być zdolnym do tego, by kiedyś wychować i wyszkolić zgodnie ze swoimi wysokimi wymaganiami, przyszłą elitę Polski, zapraszam na priv-a.
Ale jeżeli to wszystko, to czy warto było zmieniać rząd, który miał program stopniowej poprawy w służbie zdrowia, rząd, który próbował przeciwstawić się monopolom w systemie sprawiedliwości i dopuścić "świeżej krwi", w tę najbardziej niewydolną część krwioobiegu.
Czy warto było zmienić rząd, który ciężko i perspektywicznie pracował nad absorpcją srodków unijnych i miał w tym znacznie lepsze rezultaty w analogicznym okresie w porónaniu z rządem Tuska?
Chyba nie mówisz o rządzie PiSu, Samoobrony i LPRu.
Program poprawy służby zdrowia to ma każdy rząd po 89. roku tylko że mało co z niego wynika.
Co do systemu sprawiedliwości - już sie kiedyś na ten temat wypowiedziałem i nie bede sie powtarzał. PiS grał w tym przypadku pod publiczke.
A tak w ogóle to zarzuca sie rządowi PO że liczy się dla niego tylko PR i wyniki sondaży, bo Tusk chce walczyć o fotel prezydenta. To niech mi ktos powie: czym przez ostatnie lata były codzienne konferencje Ziobry, jego gwożdzie - dyktafony; czym był egzamin na aplikacje rok temu kiedy dopuszczono do odbycia aplikacji połowę chętnych nie martwiąc sie wcale jak korporacje pradzą sobie z ich kształceniem; czym jest inicjatywa prezydenta w sprawie referendum dot. prywatyzacji służby zdrowia, skoro wiadomo że i tak PO które ma w senacie miażdzącą przewagę nie poprze tego wniosku itp itd... To przecież czysty PR w wykonaniu polityków PiSu... Tylko jak robi takie rzeczy PO to jest PR i walka o sondaże, a jak robi to PiS to co to jest?
Chyba nie mówisz o rządzie PiSu, Samoobrony i LPRu.
Tak mówię o tym ciągle pozostającym w sporze wewnętrznym rządzie i o bardzo dobrej pracy tych trzech ministerstw:
Zdrowia,
Sprawiedliwości,
Rozwoju Regionalnego.
Gdyby wszystkie ministerstwa w tym rządzie pracowały jak te trzy, to byłby to rząd idealny.
Tak mówię o tym ciągle pozostającym w sporze wewnętrznym rządzie i o bardzo dobrej pracy tych trzech ministerstw:
Zdrowia,
Sprawiedliwości,
Rozwoju Regionalnego.
Gdyby wszystkie ministerstwa w tym rządzie pracowały jak te trzy, to byłby to rząd idealny.
Jakoś nie zauważyłem żeby cokolwiek sie poprawiło w służbie zdrowia za rządów PIS, chociaż przyznam, że bardzo szanuję Relige jako człowieka.
Już kiedyś pytałem na tym forum co takiego dobrego zrobił minister Ziobro podczas swojej kadencji na stanowisku ministra sprawiedliwości i nie otrzymałem odpowiedzi. Bo konferencja co drugi dzień i skazywanie ludzi zanim zrobi to sąd to raczej marne osiągnięcia.
Co do ministerstwa rozwoju regionalnego nie wypowiadam się bo nie siedze w temacie, jednak czy to czasami nie to ministerstwo zajmuje się pozyskiwaniemśrodków z tak znienawidzonej przez Ciebie Unii Europejskiej, przez która to Unie "Wielka Polska" utraciła swoją suwerenność...
red:
Poczekam jeszcze rok i zapytam cię o Ćwiąkalskiego.
Potrafisz denerwować, a ja dbam o swoje zdrowie, dlatego zamilknę na kolejne twoje prowokacje. Nie da się z tobą dyskutować, co stwierdziłem już dawno temu, a twoich "madrości", wysłuchiwać mi się nie chce. Szkoda tylko, że na tym forum nie działa ignorowanie użytkowników. Z pewnością bym skorzystał z tej opcji w stosunku do ciebie.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-10-22, 08:15
Zygmunt Stary, ale nikt nie twierdzi że Ćwiąkalski jest idealnym ministrem sprawiedliwości. Raczej chodzi o min. Ziobrę - oczywiście jego próby rozbicia korporacji należy uznać za plus, tyle tylko że zabrał się do tego trochę od d... strony i wyszło jak wyszło - bo tak wyjść musiało. Reszta jego pomysłów - nie ma tego zbyt wiele... Oczywiście prokuratura odnosiła pewne sukcesy na polu walki z przestępczością "dużą", ale umówmy się to raczej wynik politycznego przyzwolenia na ściganie niektórych osób... Ale jego konferencje naprawdę były denerwujące i niesmak tego że zamiast działać on wolał raczej efektowne konferencje pozostał. To trochę jak prof. Kołodko - ten też g.... robił ale za to jakie konferencje
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum