Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2007-09-26, 20:40
Znajomy lekarz kiedyś mi powiedział, że w jego szpitalu jest szafa z dokumentacją medyczną która nigdy nie ujrzy światła dziennego - po prostu błędy medyczne które lekarze ukrywają jak mogą . Jak widać czasami są one tak oczywiste i kardynalne że nie sposób ich ukryć.
z najnowszych wieści:
Marlena zmieniła szkołę, chce się uczyć, zdać maturę, ma zorganizowany indywidualny tok nauczania
Powodzenia Marleno !
[ Dodano: 2007-10-18, 20:13 ]
co do wieluńskich "znachorów" :
po wypadku samochodowym leżałam 3 miesiące w szpitalu z nogą w szynie, bo poza tym nic mi nie dolegało,w ciągu tygodnia byłam przebadana i obserwowana, i już na tej obserwacji się skończyło, leżałam sobie na sali i nic, po 3 miesiącach lekarze stwierdzili, że może czas by mnie ruszyć więc wzięli na salę zabiegową zdjęli szynę i próbowali zgiąć na siłę nogę (wyobrażacie sobie ten ból - po takim czasie ruszać zastanymi mięsniami) prawie zemdlałam, i po tej akcji lekarz z uśmiehem że jest ok no to w gips, już nie chce mi sie opisywac techniki zakładania, masakra, w każdym razie wypisano mnie do domu z gipsem na 6 tygodni, już po 1 tygodniu coś było nie tak wiec rodzice zawieżli mnie do Piekar Śląskich, i do tej pory bardzo dziękuję tamtym Lekarzom, zdjęli gips i padli z wrażenia... moja noga wyglądała jak kość z naciągniętą skórą, powiedzieli, że po tych 6 tygodniach to co najwyżej możnaby ją było amputować, zlecili rechabilitację i masarze, 2 tygodnie byłam w Piekarach i udało mi się, dzięki swojemu uporowi i wspaniałemu rechabilitantowi wyjść o własnych siłach ze szpitala (tzn o kulach, których uzywałam przez następne pół roku)
gdyby nie interwencja rodziny to pewnie byłabym teraz w sytuacji Marleny
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
Ja po zwichnięciu rzepki kolana też nie wspominam miło podejścia lekarzy, a konkretnie jednego (nie będę wymieniał nazwiska, bo to i tak nic nie zmieni). Rzepkę wstawiłem sobie sam, ale pęknięta torebka stawowa i ściąganie płynu z kolana... ale do rzeczy. Wchodzę na zabiegowy, mówię do lekarki: skręciłem nogę w kolanie. Obejrzała i na mnie z gębą: to nie skręcenie! to zwichnięcie rzepki! niech się pan nie mądruje jak się pan nie zna! Ja mówię: wie pani co, ja się nie znam na terminologii fachowo, ale poprzedni ortopeda przy identycznej kontuzji u mnie parę ładnych lat temu (notabene pracujący nadal w szpitalu) napisał mi w karcie pacjenta, że właśnie było to skręcenie kolana. Powtórzyłem tylko jego słowa jako osoby znającej się na tym fachowo jakby się mogło wydawać. Pani doktor ściągnęła mi płyn z kolana, wysłała (sic! na nogach z opuchniętym i bolącym jak cholera kolanem) na drugi koniec szpitala na prześwietlenie RTG. Po zrobieniu zdjęcia ledwo zaszedłem z powrotem na oględziny. Noga w szynę. Oczywiście płyn w międzyczasie zebrał mi się ponownie, ale pani doktor chyba nie zauważyła, że potrzeba go ściągnąć ponownie przed założeniem szyny. Ot takie przeoczenie. Była to niedziela, za 4 dni miałem się zgłosić na kontrolę, ale wcześniej miałem zadzwonić i się zarejestrować. Zadzwoniłem i co usłyszałem? Że najbliższy wolny termin jest za 4 tygodnie!!!!!!!!!! Nie wiedziałem, czy się śmiać czy płakać, tłumaczę babie przez telefon, że ja jestem po kontuzji i muszę mieć sprawdzone, co się dzieje z kolanem. Nie było w ogóle dyskusji. Więc poszedłem prywatnie dwa dni po kontuzji, lekarz się złapał za głowę, zapytał dlaczego nie miałem ponownie ściąganego płynu z kolana przed założeniem szyny? Kolano postawił mi do życia w 3 tygodnie, rehabilitacja z intensywnymi masażami trwała miesiąc, po całkowitym zdjęciu szyny po tych trzech tygodniach mięsień czworogłowy uda i łydka prawie mi zniknęły. Aż się boję pomyśleć, co byłoby gdybym dopiero poszedł wtedy na kontrolę do szpitala. W międzyczasie miałem ściągane co tydzień z kolana krew z tłuszczem i z surowicą. Do tego dostawałem zastrzyki w kolano. Przy poprzedniej mojej kontuzji na leczeniu szpitalnym nie wyglądało to tak kolorowo. Dodatkowo przy pierwszej kontuzji jakiś konował na komisji w PZU stwierdził tylko 1% uszczerbku na zdrowiu, przy porównaniu złamania ręki - 4% uszczerbku na zdrowiu. O ręce od momentu komisji zapomniałem, a problemy z nogą, jakie mi się czasem pojawiały trudno opisać. Ale zapewne w oczach masakry to tylko moje wymysły, które nie mogą mieć miejsca.
Żeby mi nikt nie zarzucił stronniczości i jechania po wieluńskiej służbie zdrowia z czystym sumieniem mogę wymienić lekarzy, z którymi miałem do czynienia i którzy wg mnie wzorowo wykonują swój zawód: doktor Jadwiga Magiera, doktor Tadeusz Moździerz, doktor Zbigniew Kaczka.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-18, 21:42
Ferbik zamiast się cieszyć że masz nogę to Ty na lekarzach się wyżywasz
Dodam jeszcze 2 historię jakie mi przytrafiły się w naszym szpitalu.
1. Wylądowałem na kilka dni na laryngologii - ropień gardła - po 4 dniach (w piątek) wypisują mnie ze szpitala i słyszę pytanie. "Możemy wpisać w dokumentację że Pan wyszedł ze szpitala w poniedziałek?"
2. Miałem operację kręgosłupa na WAM w Łodzi (usunięcie dysków- operował prof. dr hab.n.med. Andrzej Radek)
Po powrocie do Wielunia musiałem po coś iść do szpitala - nie pamiętam dokładnie więc nie będę wymyślał (jakieś 8 lat temu). No i rozmawiam z lekarzem i słyszę pytanie :
- To kiedy Pan miał tą operacje?
- Jakiś miesiąc temu.
- I Pan już chodzi?
- Nie od dziś , pierwszy raz wstałem z łóżka wieczorem w dniu operacji..
W tym momencie popatrzył się na mnie jak na kosmitę albo psychicznie chorego, tymczasem ja mówiłem prawdę
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Sie 2007 Posty: 427 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2007-10-18, 22:22
czy wie ktos może dlaczego dziś nie było "sprawy.." w ogóle? zamiast lecial program strzyczkowskiego, który normalnie lata w środy. w programie był między innymi 10-minutowy filmik o zycie gilowskiej od kuchni, z pieskiem, przytulnym domkiem, babunią, dzieciakiem i o tym, że lubi kisić ogórki, co na tle świeżutkich regałów i nań słoików z ogórkami firmy "Rolnik" zabrzmiało tak wiarygodnie, jak wiarygodne są zapewnienia pana Kamińskiego o tym, żę się nie włączył wczoraj w kampanie wyborczą. tak taniej propagandy to już dawno nie widziałem. o, i patrzcie, sam sobie chyba na pytanie o program jaworowicz odpowiedziałem
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2007-10-19, 06:45
heh moja koleżanka miała w niedzielę rano wypadek samochodowy, oczywiście przyjechała karetka i zabrała ją do szpitala... Jak się okazało ma złamanie z przemieszczeniem kości udowej (chyba tak się to zwie, jesli nie to mnie poprawcie)... Operacja miała być na drugi dzień tj. poniedziałek... W poniedziałek powiedziano jej że w okolicach środy... W środę, że jeszcze w tym tygodniu... szczęśliwie mamy piątek, a ona ze zdiagnozowanymi w okolicach środy złamanymi żebrami, złamaną nogą z przewiertanym śrubą kolanem i obiciążnikiem 6 kg leży bez ruchu na tej sali... powiem tylko tyle N/C
Z moich wielu kontuzji i "przyjemności" noszenia gipsu, pamiętam sytuajcę, gdy wybiłam kciuka. Ręka spuchnięta, na pogotowiu założono mi gips (robiła to jakas pani, nie wiem jaką miała rangę),po czym dr Kaczka sprawdza jakość założenia gipsu, zrobił jeszcze raz prześwietlenie, sam zdjął gips i sam po raz kolejny go zalożył. Można chcieć? - MOŻNA
tu mogę się zgodzić, bo dr Kaczka ma opinie dobrego ortopedy Dominiko, ale dlaczego lekarz dużurny na oddziale w czasie dużuru jest w domu i nawet na wezwanie nie przyjezdża, tylko przez telefon diagnozuje?? i zleca punkcję nie badając pacjenta (a to dr Magiera)
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
heh moja koleżanka miała w niedzielę rano wypadek samochodowy, oczywiście przyjechała karetka i zabrała ją do szpitala... Jak się okazało ma złamanie z przemieszczeniem kości udowej (chyba tak się to zwie, jesli nie to mnie poprawcie)... Operacja miała być na drugi dzień tj. poniedziałek... W poniedziałek powiedziano jej że w okolicach środy... W środę, że jeszcze w tym tygodniu... szczęśliwie mamy piątek, a ona ze zdiagnozowanymi w okolicach środy złamanymi żebrami, złamaną nogą z przewiertanym śrubą kolanem i obiciążnikiem 6 kg leży bez ruchu na tej sali... powiem tylko tyle N/C
Hmm, z moich informacji ma zbyt niską zawartość hemoglobiny w krwi i to chyba jest powodem przesunięcia operacji.
Właśnie oglądałam "sprawę dla reportera".
Powiem tylko jedno: doktor pojechał się oczyścić z zarzutów a on powiedział zaledwie 2 zdania, które nie miały najmniejszego sensu! W telewizji schował głowę w piasek bo nie wiedział co powiedzieć, nawet nie potrafił wykrztusić z siebie przepraszam a po szpitalu się panoszy!
Jedyną rozsądną osobą, która brała udział w tej dyskusji była pani mecenas/adwokat. Miała ona 100% racji. I ojciec dobrze stwierdził: kupcie tą protezę a będzie po sprawie.
Łukomski się wielce sadził, że założą protezę, ale ciekawe skąd ją wezmą..
Jedyną rozsądną osobą, która brała udział w tej dyskusji była pani mecenas/adwokat
zgadzam się, babeczka mówiła konretnie,
a tak patrząc na miny tych lekarzy to trochę się jej bali, tego co może powiedzieć na antenie o lekarzach i ich błędach
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że takie forum istnieje w Wieluniu. Świetna sprawa. wróciłam wściekła sprzed telewizora i jakoś na was natrafiłam. Obejrzałam Sprawę dla reportera. Ci lekarze to....... Brak mi słów. Ale kruk krukowi oka nie wykole.... Kasa, kasa, kasa, ustawy standardy, a gdzie poczucie obowiązku, o człowieczeństwie nie wspomne? Podwyżki, ale za co? Za przespane dyżury, za fochy, że pacjent ma czelność im za przeproszeniem dupe zawracać, za chamstwo????
Pani Jaworowicz też nie wzbudziła mej sypatii. pyta Marlene, czy chce sie zwrócić o pomoc do telewidzów. Czego sie spodziewała, że dziewczyna wygłosi piękną formułkę, czy chciała pokazać jaka ona szlachetna i wyręczy biedna dziewczyne. jeszcze głupie oni żyją w złych warunkach, a w jakich mają zyc? kiedy to wydarzenie kosztowalo ich tak duzo pieniedzy, lez i cierpienia......
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum