Pomogła: 32 razy Dołączyła: 03 Maj 2006 Posty: 2461 Piwa: 25/43 Skąd: w-ń
Wysłany: 2007-08-20, 14:55
ourson napisał/a:
pozostali będą mieli jak dotychczas i raczej na tym nie ucierpią.
jak to nie ucierpią?mieli mozliwość uczęszczać na zajęcia zastępcze ale każdy wie jak to w praktyce wygląda ,godzinę później się przychodzi do szkoły lub godzinę wcześniej wychodzi ale to nie daje ocen...poza tym przydałaby się też ocena końcowa tak by było fer
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-08-20, 15:01
siwy_ napisał/a:
Tomek napisał/a:
Pozostali będą mieć fajne minusy na świadectwach zamiast oceny w rubryce "Religia" i to mi się nie podoba bo po co pracodawca ma wiedzieć czy chodziłem na religię czy nie?! Po jakiego kartofla ta ocena się tam znajduje? Są jakieś uczelnie wyższe respektujące/oczekujące takich ocen na świadectwie?
no ale to nie powinno być w takim razie w ogóle religii w szkole, żeby część osób nie miała "minusa" przy słowie religia, bo na ten przedmiot nie uczęszczali; poza tym twój argument jest bez sensu - co kogo obchodzi, czy chodziłeś na religię czy nie? przecież to nie wstyd wyznawać inna religię (ew. być niewierzącym), przy rekrutacji na uczelnię tym bardziej nikt na to nie patrzy, no sorry nie przeginajmy
[/quote]
Jeśli nikogo to nie *powinno* obchodzić to nie powinno się to na takim papierku znajdować, ponieważ ludzie są ludźmi i sorry, ale znam przypadki z życia, gdzie niestety takie rzeczy obchodziły ludzi, pomimo, że nie powinny były. Wake up.
Cytat:
Tomek napisał/a:
Jeśli chodzi o samą średnią to uważam to za istną głupotę! Ludzie słabsi z przedmiotów regularnych będą mieli wyższą średnią bo dobrze wkuli katechizm katolicki??
no ale co w tym złego?? część osób poprawia sobie średnią, bo wkuli biologię czy historię, czy jest coś złego w tym, że ktoś ma lepszą średnią, bo "zakuł" jakiś przedmiot? chyba nie
Chyba jednak tak, ponieważ każdy przedmiot więcej rozmywa jeszcze bardziej średnią, dlatego jestem za tym, jak już napisałem, aby religia była poświęcona w dużej części właśnie tak jak za moich czasów pamiętam muzykę - historia, wiedza, etc. + etyka.
[ Dodano: 2007-08-20, 16:05 ]
jestsuper napisał/a:
Nie wiem do jakiej szkoły chodziłeś, ale z tego co widzę to na zajęciach sztuki (plastyka+muzyka, nowa nazwa tego przedmiotu) oceniany jest śpiew, gra na prostym instrumencie muzycznym, prace plastyczne oraz wiedza z danego przedmiotu. U mnie było tak, że na muzyce w roku szkolnym ponad 80% ocen wystawianych było ze śpiewu i gry, na plastyce 90% ocen było za prace plastyczne. Tak więc przez cała podstawówkę i gimnazjum dzieci są oceniane za umiejętności wrodzone.
Co do muzyki, granie na prostym instrumencie pamiętam, ale więcej pamiętam nutek i tym podobnych technicznych rzeczy.
Jeśli chodzi o plastykę - prace, ok (choć w liceum prace przez wszystkich były traktowane jako łatwy sposób podniesienia oceny), ale te pracy nie polegały na malowaniu portretów czy pejzaży, tylko np. malowanie jakiejś konstrukcji przestrzennej, czy podstawy rysunku technicznego, do tego to chyba nie potrzeba wrodzonego talentu?
Pomógł: 4 razy Wiek: 35 Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 743 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-08-20, 17:00
Tomek napisał/a:
Jeśli nikogo to nie *powinno* obchodzić to nie powinno się to na takim papierku znajdować, ponieważ ludzie są ludźmi i sorry, ale znam przypadki z życia, gdzie niestety takie rzeczy obchodziły ludzi, pomimo, że nie powinny były. Wake up.
przesadzasz i to grubo; może nie powinno być na świadectwie nazwy szkoły, bo na przykład uczęszczanie na krakowskie to jest obciach i ktoś tam się na ciebie krzywo spojrzy,oglądając świadectwo, nie przesadzajmy ok? Skoro są to zajęcia w szkole to powinny być wyszczególnione na świadectwie, z tym że ewentualnie w rubryce zajęcia dodatkowe (nieobowiązkowe), to jest w zasadzie ganz egal.
Tomek napisał/a:
aby religia była poświęcona w dużej części właśnie tak jak za moich czasów pamiętam muzykę - historia, wiedza, etc. + etyka.
nie, religia powinna być religią, z tym że powinna być traktowana trochę inaczej niz inne przedmioty i nie powinno się jej wliczać do średniej, dlaczego? - patrz poprzedni mój post. pzd
"Mądry Giertych" chciał wprowadzić religię jako przedmiot wliczany do średniej...
A Olejniczak chce się popisać przed ludźmi i załapać troche ciemnego elektoratu(wybory tuż tuż..), który miałby być głęboko niezadowolony z decyzji Giertycha.(z całym szacunkiem dla forumowiczów)
To jest takie sprawianie wrażenia że coś się dobrego i ważnego robi dla kraju. A tymczasem szum o głupotę...
Ta ocena z religi wliczana do średniej ma spowodować większe zainteresowanie przedmiotem i samą kwestią wiary wg niektórych namiestników kościelnych. Co jest im na rękę...
Ale jak ktoś jest wierzący to religia będzie dla niego ważna niezależnie od tego, czy jest wliczana do średniej czy nie...
Na moje oko religia sama w sobie nie powinna być wliczana do średniej. Ktoś już wcześniej pisał, że głupotą byłoby to, że ktoś będzie miał 5 z tego przedmiotu bo się wyuczył katechizmu.
Moim zdaniem powinna być religia/etyka, która nauczałaby nas o innych religiach, bo tak na prawdę to takie sprawy powinny być poruszane na tych lekcjach. A nie ciągłe wałkowanie tego samego, tylko mówione innymi, bardziej 'dorosłymi' słowami. Chociaż moja katechetka przez ostatni rok mówiła do nas jak do dzieci z podstawówki (może przyzwyczajenie z innego miejsca pracy?). Jej argumenty czasami nas rozbrajały
W każdym razie jestem przeciwniczką wliczania religii do średniej ocen.
w sumie ja sie zgadzam zeby byla wliczana w srednia ocen nic sie nie robi na tych lekcjach, ja przewaznie spie na tej godz
Właśnie, między innymi dlatego jestem przeciwna wliczaniu tej oceny do średniej. Uczniowie będą sobie średnią podwyższali w ten sposób.
Moim zdaniem religia powinna być tak jak kiedyś przy kościele. A jak już jest w szkole to dlaczego by nie uczyć o wszystkich religiach świata?
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Pomogła: 4 razy Dołączyła: 13 Sie 2007 Posty: 91 Skąd: z bliska ;)
Wysłany: 2007-08-21, 07:29
glizda napisał/a:
Moim zdaniem religia powinna być tak jak kiedyś przy kościele. A jak już jest w szkole to dlaczego by nie uczyć o wszystkich religiach świata?
I ja też tak uważam. Jeśli ktoś chce pogłębiać swoją wiarę, to lepiej by było, aby robił to w swoim Kościele.
Czy ktos może wie, czy jest program nauczania religii opracowany przez MEN? Jeśli nie, to na prawdę nie widzę sensu wliczania oceny z religii do średniej - oceny będą niewspółmierne.
olka:) napisał/a:
ja przewaznie spie na tej godz
Tak tylko poradzę: nie marnuj czasu swojego i innych.
jenusia napisala: Tak tylko poradzę: nie marnuj czasu swojego i innych
nie marnuje, jak ksiadz mowi robcie co chcecie macie czas wolny to ja sobie drzemke wybieram, czasami smsy wysylam, ucze sie jak musze......w zaleznosci ok okolicznosci
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2007-08-21, 19:44
Po pierwsze: 95% naszego społeczeństwa jest wyznania rzymsko-katolickiego.
Po drugie: zapoczątkował to Konstantyn i nie ma to żadnego związku z tym, co głosił Jezus.
Po trzecie: wiarę tę zaszczepoino mam pod przymusem, przy pomocy miecza.
Po czwarte: nigdy nie powinno dojść do podpisania Konkordatu choćby ze względu na jego jednostronny i roszczeniowy charakter w stosunku do państwa. Głownie roszczenia finansowe w zamian za cuda. I to w XXI wieku.
Po piąte: wprowadzenie religii do szkół nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek nauką. Cel wprowadzenia religii jest ogólnie znany:pozyskanie jak najwęcej biernych i wiernych w myśl zasady "czym skorupka za młodu nasiąknie"... Tylko w ten sposób KK może sobie zapewnić wpływy. Nie tylko w wymiarze duchowym, ale głównie finansowym. Życie w celibacie i ubóstwie to hipokryzja. Prwdziwe oblicze KK widać na każdym kroku.
Ocena z religii to zawłaszczenia przez KK klejnej dziedziny naszego życia służące umocnieniu państwa wyznaniowego. Nie łudźmy się, że istnieje rozdział Kościoła od państwa.
Zastanawiam się jak to mozliwe, że w XXI wieku, w środku Europy jest takie państwo, które cofa się w rozwoju do Średniowiecza, a nawet dalej.
A wystarczy zapoznać się z historią KK i wyciągnąć odpowiednie wnioski. I samodzielnie myśleć.
Co uczniom da ocena z religii
"Gazeta Prawna" przytacza argumenty "za" i "przeciw" wliczaniu oceny z religii do średniej uzyskiwanej przez uczniów.
Według dziennika przy 13 obowiązkowych przedmiotach, z których średnia wynosi 4,69 (co oznacza, że uczeń uzyskał 9 "piątek" i cztery "czwórki") stopień "dostateczny" z religii obniży średnią do 4,57 zaś brak oceny z religii utrzyma średnią 4,69 i dopiero ocena "bardzo dobra" zagwarantuje uczniowi średnią 4,78 zapewniającą mu przyznanie świadectwa z wyróżnieniem, możliwość uzyskania stypendium, a także dodatkowe punkty przy rekrutacji do liceum.
Wliczanie oceny z religii do średniej według Kościoła podniesie prestiż tego przedmiotu, a także pozwoli docenić wysiłek włożony w naukę wszystkich przedmiotów, nie tylko obowiązkowych. Ale są też argumenty "przeciw". "Gazeta Prawna" zwraca uwagę, że uczniowie, którzy nie chodzą na religię, mogą mieć gorszą średnią i nierówne szanse podczas rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych. Jeśli katecheci będą masowo stawiać "piątki" z religii, może zwiększyć się liczba uczniów ze świadectwami z wyróżnieniem, bez faktycznego wzrostu poziomu nauki. A ponadto rodzice mogą żądać od dyrektorów szkół zatrudnienia nauczycieli od etyki, aby wyrównać szanse dzieci niechodzących na religię.
W kontekście tej ostatniej uwagi, "Gazeta Prawna" przypomina, że obecnie przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka toczy się sprawa Grzelak przeciwko Polsce. Skarżący podkreślają, że ich syn, który zrezygnował z lekcji religii w szkole podstawowej, nie miał możliwości uczęszczania na alternatywne zajęcia (np. z etyki). Nie prowadziła ich żadna ze szkół do których uczęszczał.
Według danych Kościoła na lekcje religii chodzi 95% dzieci szkół podstawowych oraz 90% młodzieży. Oznacza to, że aż 10% uczniów gimnazjów nie chodzi na religię. Brak lekcji etyki powoduje, że te dzieci nie będą miały możliwości podniesienia swojej średniej ocen, zwraca uwagę dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Jeśli Europejski Trybunał orzeknie na korzyść rodziny Grzelaków, to Polska będzie musiała umożliwić uczestnictwo w alternatywnych zajęciach wszystkim nie chodzącym na religię. A na to nie ma pieniędzy, ani wykładowców.
źródło:o2.pl
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum