Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-03-16, 17:59
mareks napisał/a:
Tzn. że PO płaci za weekendy?
Nie, to znaczy, że bilans komentarzy jest odzwierciedleniem danych sondażowych jedynie w weekendy.
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-03-16, 18:42
Żadna środa tylko cud mógłby spowodować teraz wygraną PiSu. Względnie dopracowanie technologii klonowania, tylko kto by chciał klonować braci Ksero
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Cywilizacja Zachodu już dawno zauważyła, że pewne zachowania nie tylko przynoszą hańbę samemu człowiekowi, ale także instytucji, którą on reprezentuje (z którą się identyfikuje).
Święta racja. Tu się z Tobą absolutnie zgadzam. Doskonałymi przykładami są tutaj bracia Kaczyńscy i Anna Fotyga
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Maj 2007 Posty: 230 Skąd: z lasu
Wysłany: 2008-03-17, 11:00
Ferbik napisał/a:
Dementi napisał/a:
Cywilizacja Zachodu już dawno zauważyła, że pewne zachowania nie tylko przynoszą hańbę samemu człowiekowi, ale także instytucji, którą on reprezentuje (z którą się identyfikuje).
Święta racja. Tu się z Tobą absolutnie zgadzam. Doskonałymi przykładami są tutaj bracia Kaczyńscy i Anna Fotyga
Widzę Ferbik, że raczej nieświadomie z pomocą odwrócenia argumentu (retorsio argumenti) sprowadziłeś rozmowę na boczny tor. Nie wygląda to ładnie nawet z pozycji oszukańczej erystyki (nie posądzam Cię o jej znajomość), bowiem popełniłeś drobny błąd. Otóż w tym przypadku odwrócenie mojego argumentu przyznaje mi rację, jako że tym samym udowodniona zostaje słuszność mojej argumentacji! Heh, taka zagrywka jest niby sprytna, aczkolwiek to zależy z kim się rozmawia.
W związku z powyższym nie powinienem odnosić się do Twojej wypowiedzi, aczkolwiek to uczynię, ponieważ rażąca jest jej słabość. Twoja wypowiedź jest zgodna z rzeczywistością, ale tylko wtedy jeśli ocenia się sam wizerunek medialny Anny Fotygi i braci Kaczyńskich. Wizerunek medialny w tym przypadku (w ogóle w przypadku całego PiS) kreowany jest przez umoczone w tendencji media - to jest cała strategia piarowska (exemplum: gadanie, iż Ziobro zniszczył laptop młotkiem, a na sam koniec stwierdzenie, że nie można tego udowodnić! - więc po co gadanie?). Jednak czy ocena, która bazuje na medialnym subiektywizmie godna jest uwagi? Wymień proszę czym to zhańbiło się nasze MSZ za rządów PiS? Tym, że nie klęczało i nie machało białą flagą?
_________________ Chcesz być lepiej doinformowany? Przeczytaj sobie o KŁAMCACH
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-03-17, 11:25
Nasze MSZ klęczało, np. przed USA w sprawie tarczy. Jeszcze parę miechów temu Jaro grzmiał, że sama obecność tarczy u nas to wystarczająca korzyść (śmiech). Potem oskarżał Sikorskiego o to, że nasze żądania od USA są zbyt wygórowane. Dzisiaj okazuje się, że Turcja za elementy tarczy ma szansę wynegocjować miliony dolarów na wyposażenie armii, a Jarek w żywe oczy ściemnia, że Tusk podąża jego wytycznymi.
Z drugiej strony mamy wspaniałą politykę wobec Rosji - tylko twarda polityka wobec Rosji (która nas się boi straszliwie) może przynieść korzyści i co? Jarek przez 2 lata nie uzyskał NIC, a obecny rząd już spowodował zniesienie części embarga ne mięso i rozmowy idą dalej.
Fotyga natomiast wystawiała sobie laurkę sama, media niewiele jej pomogły - słuchałem wiele jej wypowiedzi - często nie miała pojęcia o czym mówi, myliła się, mówiła bzdury ubrane w górnolotne sfomułowania, których sama chyba nie rozumiała. Ot parę tygodni temu Fotyga się uzewnętrzniała, że Azerbejdżan to strategiczny partner Polski (śmiech).
Cytat:
To, na co chciałabym zwrócić uwagę, a szczególnie dlatego, że przebywa w Polsce głowa zaprzyjaźnionego z nami państwa, strategicznego naszego partnera, jest bardzo ważne, żeby problemy, z którymi mamy do czynienia na Bałkanach i problemy, które obawiam się nie ulegną zniwelowaniu dzięki wczorajszej decyzji, żeby nie odwróciła uwagi od naszego strategicznego i najważniejszego kierunku.
Inna wypowiedź z ostatnich tygodni, która mnie naprawdę bawi (ze zwględu na składnię i przekaz):
Cytat:
I to Polska była tym krajem, wspólnie z takimi państwami jak Litwa przede wszystkim, ale i Estonia, ostatnio również Łotwa, z całą pewnością Czechy, inne państwa Grupy Wyszehradzkiej, no ale Polska jako największa spośród nich była tym ważnym elementem, byliśmy niejako równowagą dla tych innych poglądów, nie rezygnując rzecz jasna z monitorowania sytuacji w Rosji, podejmowania prób poprawiania tych relacji.
Jeśli to jest dla Ciebie najlepszy Minister Spraw Zagranicznych od czasów Mieszka I to ja się Ciebie pytam czy Ty nie żyjesz w świecie Monty Pythona?
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Maj 2007 Posty: 230 Skąd: z lasu
Wysłany: 2008-03-17, 12:52
Tomek napisał/a:
Fotyga natomiast wystawiała sobie laurkę sama, media niewiele jej pomogły - słuchałem wiele jej wypowiedzi - często nie miała pojęcia o czym mówi, myliła się, mówiła bzdury ubrane w górnolotne sfomułowania, których sama chyba nie rozumiała. Ot parę tygodni temu Fotyga się uzewnętrzniała, że Azerbejdżan to strategiczny partner Polski (śmiech).
A co może tak nie jest jak mówiła Fotyga? A o gazociągu Baku (Azerbejdżan) - Odessa - Brody - Gdańsk słyszałeś? To właśnie słyszysz:
Tomek napisał/a:
Nasze MSZ klęczało, np. przed USA w sprawie tarczy. Jeszcze parę miechów temu Jaro grzmiał, że sama obecność tarczy u nas to wystarczająca korzyść (śmiech). Potem oskarżał Sikorskiego o to, że nasze żądania od USA są zbyt wygórowane. Dzisiaj okazuje się, że Turcja za elementy tarczy ma szansę wynegocjować miliony dolarów na wyposażenie armii, a Jarek w żywe oczy ściemnia, że Tusk podąża jego wytycznymi.
Co do Tarczy Antyrakietowej to rozmowy z Turcją poszły tak szybko i sprawnie, ponieważ tarcza z Turcji będzie chronić także Izrael, który jest pierwszym w świecie sojusznikiem USA.
Jarosław Kaczyński dobrze wie, że na tarczy nie da się wiele wynegocjować i sami Jankesi też to wiedzą. Obecnie Armia USA inwestuje w nowe technologie dotyczące ochrony przeciwrakietowej (m.in. Laser 747) i oznacza to, że za 20 lat w Europie potrzebne będą im tylko radary. Wnioski wyciągnij sobie sam i miej odwagę przyznać, że Jarosław Kaczyński dobrze wiedział co robi. Armia Stanów Zjednoczonych za te 20 lat będzie wyjątkowo potężna (już jest) i dobrze byłoby abyśmy mieli na swoim terytorium amerykańską bazę. Kiedyś również byłem sceptyczny wobec tarczy i nie rozumiałem posunięć Kaczyńskiego, jednak teraz dostrzegam ich sens. Także mniej mediów, a więcej samodzielnego pomyślunku.
Tomek napisał/a:
Z drugiej strony mamy wspaniałą politykę wobec Rosji - tylko twarda polityka wobec Rosji (która nas się boi straszliwie) może przynieść korzyści i co? Jarek przez 2 lata nie uzyskał NIC, a obecny rząd już spowodował zniesienie części embarga ne mięso i rozmowy idą dalej.
PiS przez 2 lata pokazał Rosji, że Polska należy do Unii Europejskiej, i że należy się z nią liczyć, czyli rozmawiać z pozycji partnerskiej. Przypomnę, że w sprawie polskiego mięsa dzięki minister Fotydze zareagowała UE ("Nie widzimy podstaw dla utrzymywania rosyjskiego zakazu importu mięsa z Polski - przekonywał Barroso - gdyby takie podstawy istniały, polskie mięso nie trafiałoby na rynek UE" - http://ec.europa.eu)! To była właściwa polityka. Sam Putin mówił, że "rozmowy w sprawie prowadzone są z Unią".
A dlaczego to Rosja tak szybko zniosła embargo na polskie mięso? Otóż właśnie dlatego, że stroną w sprawie stała się Unia. Prędzej czy później to embargo musiałoby zostać zniesione i Kreml to doskonale wiedział. Aby wyjść z twarzą przed własnym narodem władze w Moskwie postanowiły znieść embargo po zmianie ekipy (los się tutaj do nich uśmiechnął). Na zaistniałej sytuacji również postanowiła skorzystać Platforma - przypisując sobie sukces PiS! PO szybko wyciągnęła dłoń w stronę Rosji i Moskwa ją podała, bo tak czy inaczej musiała ją podać ze względu na Unię. Także zdjęcie embarga to zasługa polityki PiS (wciągnięto w sprawę UE).
Tomek napisał/a:
Jeśli to jest dla Ciebie najlepszy Minister Spraw Zagranicznych od czasów Mieszka I to ja się Ciebie pytam czy Ty nie żyjesz w świecie Monty Pythona?
Prosiłbym administrację o upomnienie moderacji, chyba że jest pozwolenie na inwektywy i argumenty ad personam? Jeśli tak to się do tego dostosuję.
_________________ Chcesz być lepiej doinformowany? Przeczytaj sobie o KŁAMCACH
Jakoś wypowiedź Pana-Byłego-Premiera przeszła na forum bez echa, a za kablem oceanicznym wszyscy umierają ze śmiechu ze względu na jego nieumyślne nawiązanie do broadwayowskiego musicalu "Avenue Q" i słynnej piosenki Kate i Trekkiego (na youtube.com znanej bardziej w wersji z postaciami z WOW) "Internet is for Porn" - swoją drogą, ktoś mógłby się pokusić o polską wersję, synchronizując Pana-Byłego-Premiera i kogoś z ówczesnego rządu - choćby Sowińską, jako że Emil Steiner z Washington Post przyznał jej na swoim oficjalnym blogu brązowy medal w kategorii "Idiota Roku 2007" za kserowanie afery teletubisiowej od Jerrego Fallwella
Widzę Ferbik, że raczej nieświadomie z pomocą odwrócenia argumentu (retorsio argumenti) sprowadziłeś rozmowę na boczny tor. Nie wygląda to ładnie nawet z pozycji oszukańczej erystyki (nie posądzam Cię o jej znajomość), bowiem popełniłeś drobny błąd. Otóż w tym przypadku odwrócenie mojego argumentu przyznaje mi rację, jako że tym samym udowodniona zostaje słuszność mojej argumentacji! Heh, taka zagrywka jest niby sprytna, aczkolwiek to zależy z kim się rozmawia
A Kaczyński nawet jak kłamał to mówił prawde... Skąd my to znamy...
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-03-17, 18:43
Dementi napisał/a:
Tomek napisał/a:
Fotyga natomiast wystawiała sobie laurkę sama, media niewiele jej pomogły - słuchałem wiele jej wypowiedzi - często nie miała pojęcia o czym mówi, myliła się, mówiła bzdury ubrane w górnolotne sfomułowania, których sama chyba nie rozumiała. Ot parę tygodni temu Fotyga się uzewnętrzniała, że Azerbejdżan to strategiczny partner Polski (śmiech).
A co może tak nie jest jak mówiła Fotyga? A o gazociągu Baku (Azerbejdżan) - Odessa - Brody - Gdańsk słyszałeś? To właśnie słyszysz:
A może jednak tak nie jest? A słyszałeś, że Azerbejdżan to praktycznie strefa wpływów rosyjskich?
Cytat:
Deklaracje i zapewnienia wygłaszane przez polskich polityków, dotyczące pierwszych dostaw azerbejdżańskiej ropy linią Baku – Supsa – Odessa – Brody – Płock – Gdańsk w okolicach roku 2012 są zwykłym populizmem. Jeśli bowiem rurociąg miałby bazować wyłącznie na surowcu pochodzącym z tego kraju, to miałby szanse funkcjonować jedynie kilkanaście miesięcy i to w bardzo korzystnych okolicznościach.
Choć wtedy, gdy zostanie położona rura między Brodami, a Gdańskiem, o milionie baryłek dziennie z Azerbejdżanu mowy już nie będzie, oczywiście ograniczenia nie muszą dotyczyć właśnie nitki prowadzącej do Gdańska, tyko dotknąć innych magistral, np. Baku – Tibilisi – Ceyhan, skąd odbierają surowiec między innymi Amerykanie. Zresztą ci ostatni będą to robić nadal, nawet jeśli do Ceyhan nie dotrze ani jedna kropla kaspijskiej ropy i nikt o tym nie musi się dowiedzieć, jak to już bywało, bo w tym samym miejscu znajduje się też terminal obsługujący rurociąg z e irackiego Kirkuku.
Sam pomysł położenia linii przesyłowej, umożliwiającej zaopatrzenie Polski w kaspijską ropę via Supsa – Brody, nie jest nowy. Pojawił się już w początku lat dziewięćdziesiątych i a w październiku 1999 roku rozmowy na ten temat prowadził przebywający z wizytą w Baku prezydent A. Kwaśniewski. Ze względu na niskie ceny ropy był wtedy zupełnie nieopłacalny. Choć obecne wznowienie rozmów przez Lecha Kaczyńskiego to przysłowiowa „musztarda po obiedzie”, to jednak ma swoje zalety. Odbierane jest na miejscu jako element kontynuacji i pewnej solidności, co zdaje się niezwykle istotne, bo nie jesteśmy zaliczani do najbardzej wiarygodnych partnerów. Wiceprezes Socaru współuczestniczył w podpisywaniu wielu umów – jak zdradził – w tym tzw. azerbejdżańskiego kontraktu stulecia w 1994 roku, ale tylko jedną z Polakami podpisał sam i ta właśnie nie została zrealizowana, gdyż się z niej nie wywiązaliśmy.
Ostrożność w podejściu do planów utworzenia linii przesyłowej wydaje się tu zrozumiała. Przedsięwzięcie, wymagające frachtu morskiego z koniecznością załadunku i wyładunku towaru do dalszego transferu, co więcej, jednego z najlepszych zarazem, ale też najdroższych gatunków ropy dla rafinerii przystosowanych do pracy na tańszych i gorszych rodzajach surowca, ma prawo po stronie azerbejdżańskiej budzić wątpliwości: czy naprawdę tego chcemy, i czy aby czasem nie wycofamy się, jak to bywało wcześniej, z przedsięwzięcia. W rezultacie warunkiem sine qua non jest sfinansowanie całego projektu przez nas.
Echo Guam
Przyjazd Lecha Kaczyńskiego na szczyt GUAM (skrót Gruzja – Ukraina – Azerbejdżan – Mołdawia), i to w dniu urodzin, co skrzętnie odnotowano tu, w stolicy Azerbejdżanu, uznano za swego rodzaju wyróżnienie i przyjęto niezwykle ciepło. Prezydent Polski podczas swego przemówienia też nie szczędził komplementów, wspominał o demokracji w regionie, gdzie nie było jej od lat, i mówił to szczerze, bez szyderstwa. Przynajmniej takie odnieść można było wrażenie, co biorąc pod uwagę faktyczny powód wizyty, stanowiło bardziej wyraz taktu niż obłudy i tak też zostanie odnotowane. Powagę, jaką zachował przy tym, spoglądając w stronę mołdawskiego premiera V. Tarleva reprezentującego państwo, w którym prezydent reguluje nawet strój św. Mikołaja, zwanego tam „dziadkiem Mikołajem”, można spokojnie uznać za kwintesencję dyplomacji.
Lech Kaczyński nie krył zresztą prawdziwego celu swej wizyty i odpowiedź na nurtujący go problem otrzymał już w rozpoczynającym szczyt przemówieniu prezydenta I. Alijewa: Odessa – Brody – Gdańsk ma polityczne poparcie Azerbejdżanu – zadeklarował on krótko i zwięźle – Wkrótce też zaczną pracować grupy robocze, co moim zdaniem jest bardzo pomyślne. Wspólnymi siłami zabezpieczymy dywersyfikacje z naszej strony eksportu, a dla innych importu.
Nasz prezydent okazał się jednak jeszcze bardziej konkretny. Po wysłuchaniu satysfakcjonującej go deklaracji, dotrwał do końca ceremonii, gdzie wygłosił króciutkie przemówienie, pozdrawiając zebranych, po czym pożegnał się z nimi i wyjechał.
W kraju otrąbiono sukces, a w co bardziej przychylnych tytułach prasowych pojawiły się nawet informacje o dostawach kaspijskiej ropy już za cztery lata, co miał rzekomo zadeklarować Lech Kaczyński, choć ten tylko napomknął o takiej możliwości. Przypuszczalnie, gdyby dotrwał do samych obrad, nie spieszyłby się z takimi zapewnieniami, jeśli oczywiście przykłada znaczenie do wypowiadanych słów.
Sprawa jest bardziej niż skomplikowana, zresztą jak wszystko na Kaukazie. Trzech z czterech członków GUAM jest de facto w stanie wojny, prowadząc konflikty nie sprowadzające się jedynie do kwestii granicznych. W Gruzji dwieście tysięcy, a w Azerbejdżanie niemal milion uchodźców czeka dnia, w którym będą mogli powrócić na swe rodzinne ziemie.
Cytat:
Tomek napisał/a:
Nasze MSZ klęczało, np. przed USA w sprawie tarczy. Jeszcze parę miechów temu Jaro grzmiał, że sama obecność tarczy u nas to wystarczająca korzyść (śmiech). Potem oskarżał Sikorskiego o to, że nasze żądania od USA są zbyt wygórowane. Dzisiaj okazuje się, że Turcja za elementy tarczy ma szansę wynegocjować miliony dolarów na wyposażenie armii, a Jarek w żywe oczy ściemnia, że Tusk podąża jego wytycznymi.
Co do Tarczy Antyrakietowej to rozmowy z Turcją poszły tak szybko i sprawnie, ponieważ tarcza z Turcji będzie chronić także Izrael, który jest pierwszym w świecie sojusznikiem USA.
Jarosław Kaczyński dobrze wie, że na tarczy nie da się wiele wynegocjować i sami Jankesi też to wiedzą. Obecnie Armia USA inwestuje w nowe technologie dotyczące ochrony przeciwrakietowej (m.in. Laser 747) i oznacza to, że za 20 lat w Europie potrzebne będą im tylko radary. Wnioski wyciągnij sobie sam i miej odwagę przyznać, że Jarosław Kaczyński dobrze wiedział co robi. Armia Stanów Zjednoczonych za te 20 lat będzie wyjątkowo potężna (już jest) i dobrze byłoby abyśmy mieli na swoim terytorium amerykańską bazę. Kiedyś również byłem sceptyczny wobec tarczy i nie rozumiałem posunięć Kaczyńskiego, jednak teraz dostrzegam ich sens. Także mniej mediów, a więcej samodzielnego pomyślunku.
Ciekawe po jakiego grzyba administracja Busha dosłownie w ostatnie dni Jego kadencji forsuje wydatek kolejnych miliardów dolarów na budowę wyrzutni w Polsce, skoro wiedzą, że za parę lat mają te wyrzutnie porzucić, nie tu raczej chodzi o coś zupełnie innego. Tarcza to duże ryzyko a nie widzę bezpośredniego przełożenia między obecnością tarczy i jakiś baz wojskowych a wzrostem obronności naszego kraju, jest nawet wręcz odwrotnie. Cała tarcza wygląda na pic na wodę - bardzo niewielka skuteczność w warunkach bojowych, powoduje, że tarcza jest praktycznie bezużyteczna. Dotychczas słyszałem o jednej pomyślnej próbie i tak przeprowadzonej w idealnych warunkach (obliczenia przeprowadzona znając dokładnie miejsce wystrzelenia pocisku). A wystarczy, że ktoś wystrzeli kilka rakiet-atrap i wtedy pupa zbita. Myślę, że tarcza to tylko przykrywka do budowy czegoś innego, nawet Bush nie jest aż takim idiotą, żeby wydawać miliardy w błoto. W posunięciach Kaczyńskiego tym bardziej nie widać sensu, że TERAZ Kaczyński mówi, że PO, próbując wynegocjować coś więcej od USA tak naprawdę wypełnia wytyczne polityki zagranicznej JarKacza, co jest bzdurą do kwadratu, Kaczyński ostatnio w którymś z wywiadów nawet stwierdził, że Rząd Tuska jest nawet zbyt uległy, co za hipokryzja i populizm!!!
Cytat:
Tomek napisał/a:
Z drugiej strony mamy wspaniałą politykę wobec Rosji - tylko twarda polityka wobec Rosji (która nas się boi straszliwie) może przynieść korzyści i co? Jarek przez 2 lata nie uzyskał NIC, a obecny rząd już spowodował zniesienie części embarga ne mięso i rozmowy idą dalej.
PiS przez 2 lata pokazał Rosji, że Polska należy do Unii Europejskiej, i że należy się z nią liczyć, czyli rozmawiać z pozycji partnerskiej. Przypomnę, że w sprawie polskiego mięsa dzięki minister Fotydze zareagowała UE ("Nie widzimy podstaw dla utrzymywania rosyjskiego zakazu importu mięsa z Polski - przekonywał Barroso - gdyby takie podstawy istniały, polskie mięso nie trafiałoby na rynek UE" - http://ec.europa.eu)! To była właściwa polityka. Sam Putin mówił, że "rozmowy w sprawie prowadzone są z Unią".
ROTFL - wielki sukces Fotygi, unia przyznała nam rację, LoL, gdyby przyznała rację Sikorskiemu to by był komentarz, że komuniści poklepują się po plecach
Cytat:
A dlaczego to Rosja tak szybko zniosła embargo na polskie mięso? Otóż właśnie dlatego, że stroną w sprawie stała się Unia. Prędzej czy później to embargo musiałoby zostać zniesione i Kreml to doskonale wiedział. Aby wyjść z twarzą przed własnym narodem władze w Moskwie postanowiły znieść embargo po zmianie ekipy (los się tutaj do nich uśmiechnął). Na zaistniałej sytuacji również postanowiła skorzystać Platforma - przypisując sobie sukces PiS! PO szybko wyciągnęła dłoń w stronę Rosji i Moskwa ją podała, bo tak czy inaczej musiała ją podać ze względu na Unię. Także zdjęcie embarga to zasługa polityki PiS (wciągnięto w sprawę UE).
ROTFLx2 Rosja za PiS nie zniosła by embarga choćby z tego względu, że Putin okazałby słabość robiąc coś takiego. Gdybyś trochę czytał, to wiedziałbyś jak rosyjska prasa opisywała wtedy administrację Polski. Dla Rosji to było niewiele zablokować nasze mięso, dla nas natomiast strata byłą dość dotkliwa. Unia natomiast nie zrobiła praktycznie nic poza grożeniem palcem w sprawie Polski, więc jest to z Twojej strony argument życzeniowy - nic więcej. Nie było tu żadnego sukcesu PiS, zresztą to JarKacz był znany z tego, że otwierał autostrady budowane za SLD i mówił o własnym sukcesie ;]
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum