Pomógł: 2 razy Wiek: 34 Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 525 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-07, 18:42
Atak na premiera jest najlepszym sposobem pokazania jak "nieudolna" była polityka PiS-u. Jednak wciąż jakoś nikt nie pokazał sprawy której PiS mógłby sie wstydzic. Wszyscy wskażą, że Kaczmarek był pomyłką. Jednak gdy się dobrze pomyśli to stanie się oczywiste, że pomyłka ta została szybko naprawiona i nikomu minister krzywdy nie zrobił. To, że PiS bierze się za przestępców tych z góry oznacza, źe nie cofną się przed upokorzeniem w pewnym sensie nawet swojej opinii, żeby to tylko było dobrem dla Polski.
Cała ta koalicja, choc była koalicją trudną, dała szanse na sporządzenie kilku potrzebnych ustaw. Jeśli Kaczynskiemu nie leży na sercu dobro Polski, to dlaczego sam przyznaje się do błędu? To jest pierwsza ekipa która po 1989 szuka przestępców na wielką skalę i usk czy Kwaśniewski tego nie zmienią, bo PiS wygra te wybory.
Co do zakupu fotoradarów i wstawiania ich gdzie popadnie - wypowiadał się dzisiaj Donald Tusk. Powiedział dokładnie to samo, co ja w poprzednim poście - nieudolne wydawanie pieniędzy na coś, co nie ma głębszego sensu. Bo jak można malować szminką usta, które zakrywają szczerbate uzębienie?
_________________
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2007-10-07, 20:24
xD Dzisiaj trasa Katowice-Częstochowa. Pomijając fakt, że Cz-wa całkowicie rozkopana. 5-kilometrowy korek (jak nie dluzszy), straz pozarna nie moze przejechac, bo robili wiadukt. Oczywiscie mozna go ominac 1 pasem jadac przez skrzyzowanie, na ktorych zielone trwa 5 sekund (doslownie, max to 4 osobowe lub 2 tiry na przylepe; dla porownania ten korek to 3 pasy).
Ale wracajac do fotoradarow To taki troszke bezsens. Pruje sobie na Katowice. Po drodze 2 fotoradary. Jade za jakims slazakiem (SKL) i przy predkosci ok 160kmh koles daje maks po hamplach. Ja za nim to samo, az mi tyl zarzucilo. Patrze - skrzyneczka. Slazak minal i dalej to samo ;D Trasa Czestochowa-Katowice pokonana w 40 minut ;s. A droga tez polatana, koleina na koleinie. Najbardziej podoba mi sie odcinek przed Rudnikami (od strony Wielunia). Odblaski, piekny asfalt.
Fotoradary - ok, konieczne. Ale niech sie najpierw zajma drogami. Bo na slasku juz wchodza chinczycy, ale oni jak robia drogi to setkami kilometrow za jednym zamachem. Bez rozdrabniania sie.
Piękne i urzekające... Od razu pobiegnę do urny i zagłosuje na PiS. Myślałem 2 lata temu, że PiS zrobi rzeczywiście wiele dobrego dla Polski. Ale rozczarowanie z mojej strony było tak duże, bo zbyt wiele oczekiwałem od tej partii. Po SLD np. wiem że nie należy niczego dobrego się spodziewać.
"Wybór między LiD a PiS, to tak jak miałbyś wybierać między kiłą a rzeżączką. " - Jak ostatnio powiedział Paweł Kukiz u Wojewódzkiego.
[ Dodano: 2007-10-07, 21:36 ] hajenleet
Tyle co oni biorą z akcyzy, to powinni budować drogi szybciej niż Chińczycy.
Wg mnie zakazać tirom wstępów na drogi, niech jeżdżą po torach. A drogi nie będą się tak szybko psuły...
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-07, 22:30
Mateusz napisał/a:
Wg mnie zakazać tirom wstępów na drogi, niech jeżdżą po torach. A drogi nie będą się tak szybko psuły...
To raczej mało liberalne i wolnorynkowe rozwiązanie.
tomow napisał/a:
Jednak wciąż jakoś nikt nie pokazał sprawy której PiS mógłby sie wstydzic.
A proszę bardzo - żeby nie szukać daleko, a i sprawa całkiem na czasie - traktat konstytucyjny UE. Kompletna porażka przerobiona na propagandowy sukces w Polsce. Pomijam fakt, że Jarosław Kaczyński jako premier nie pojechał na ten szczyt - choć zgodnie z protokołem to właśnie premier powinien reprezentować nasz kraj. Ale to tylko drobna zagrywka. Znacznie ważniejsze jest to, że ten wielki sukces polskiej delegacji to tak naprawdę tylko odwleczenie w czasie utraty jakiegokolwiek realnego wpływu na politykę UE. A poza tym po szczycie nie wszyscy liderzy państw europejskich podtrzymywali wersję "ustnych porozumień" z Polską.
W tym kontekście bardzo ciekawy będzie szczyt w Lizbonie 18-19 października, choć z powodu wyborów Polska nie powinna podejmować żadnych zobowiązań na tym szczycie ze względu na brak legitymacji rządu do podejmowania jakichkolwiek strategicznych decyzji.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-08, 08:33
tomow napisał/a:
Atak na premiera jest najlepszym sposobem pokazania jak "nieudolna" była polityka PiS-u. Jednak wciąż jakoś nikt nie pokazał sprawy której PiS mógłby sie wstydzic.
Wspomniany już traktat konstytucyjny, o którym władzunia kłamała przed społeczeństwem, przedstawiając go jako wielki sukces, będący konsekwencją doskonałych działań najlepszej Minister Spraw Zagranicznych od czasów zatopienia Atlantydy.
Wojewoda Mazowiecki, pijak, próbował wyłudzić prawo jazdy, oszukując Policję. Zwolniony ze stanowiska dopiero po paru tygodniach nacisku opinii społecznej.
Dealer narkotyków w kancelarii prezydenta.
Netzel, którego nie wiadomo czemu Kaczyński wybrał jako prezia PZU. I nie piszę tutaj o sprawie Kaczmarka. Netzel był wcześniej podejrzewany o udział w praniu brudnych pieniędzy, za co został zawieszony w radzie adwokackiej i zwolniony z PKO. Czemu Kaczyński (podobno za namową Kurskiego) mianował go na prezia PZU? Czy to nie świadczy o promowaniu układów przez Kaczyńskiego i jego środowiska?
To samo z mianowaniem sędziego Kryże w Ministerstwie Sprawiedliwości. Facet, który skarżył opozycję w czasach PRL, o którym wiadomo, że wcale nie był zwykłym koniunkturalistą, bo świadkowie twierdzą np., że dobierał składy orzekające by wyroki były jak najwyższe dla opozycjonistów. Ja się pytam - czemu Kaczyński, chcący uchodzić za kogoś kto walczy z komuną (proszę sprawdzić jego działalność opozycyjną, hehe), z układami postkomunistycznymi takim ludziom powierza wysokie stanowiska? Czyżby dlatego, że Kryże prowadził słynną sprawę Afery FOZZ w której oskarżano Porozumienie Centrum o defraudację kasy?
Pomógł: 2 razy Wiek: 34 Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 525 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-08, 16:19
Służba zdrowia jest chora od niewiadomych czasów. Sprawą jasną i bezdyskusyjną, że rząd PiS wsparł Służbę Zdrowia dodatkową kwotą 24 mld zł. Tego nie da się tak szybko naprawić. Dopóki nie wypleni się korupcji wśród lekarzy i tego, że mają prywatne praktyki za pieniadze podatników to dalej Służba Zdrowia będzie chora.
Co do autostrad to się zastanówcie ile trwa budowa autostrady. Przetargi na to przysłowiowe 500m przeprowadził rząd Belki. To jest wina tego, że teraz takie długości są oddawane do użytku.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-08, 19:46
Cytat:
PiSowi możemy pogratulować tego, że na szczęście nie rozpadła się do końca Służba Zdrowia i 500 metrów autostrady.
W sprawie służby zdrowia to rzeczywiści eniewiele zrobili, dokłądnie tak samo jak SLD w poprzedniej kadencji. Problem jest spychany i łatany jak tylko się da bo nikt nie ma odwagi rozprawić się z nim na dobre.
A autostrady - to że oddano 500 m autostrad jest raczej wynikiem pracy poprzedniego rządu. Autostrady nie buduje się w ciągu pół roku, a cały proces począwszy od wykupu działek przez przetarg i wykonanie to kilka lat. PiS będziemy mogli rozliczyć za powiedzmy 2 lata. Jak w 2009 roku zostanie oddane 500m autostrad to będzie to ewidentna wina PiS. Teraz akurat za to ich raczej bym nie winił.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-08, 19:55
Tomow słabo mi się robi jak czytam to co piszesz. Gdybyś mógł to wprowadziłbyś nakaz pracy społecznej dla lekarzy pod groźbą więzienia. Tymczasem to jest zawód jak każdy inny i jak nie chcą pracować za 1500 to nie muszą. Jeśli chcą po godzinach przyjmować pacjentów prywatnie to mogą to robić, tak samo jak ty możesz pracować na 3 etaty.
KORUPCJA NIE JEST POWODEM TEGO ŻE POLSKA SŁUŻBA ZDROWIA NIE FUNKCJONUJE!
Tu trzeba zmienić cały system - pieniądze muszą iść za pacjentem. Obecny system w którym nikt nie wie ile pieniędzy do niego wpływa jest korzystny dla rządu który dysponuje tymi pieniędzmi i nie wiadomo na co je przeznacza.
Ile trwa budowa autostrady? Hiszpania w ciągu 10 lat wybudowała 2 tys. km czyli wychodzi 200km rocznie. Więc ile to daje dziennie ?
PONAD 500 metrów dziennie!
Pomógł: 2 razy Wiek: 34 Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 525 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-08, 20:25
Szanowny Panie Administratorze, jak pan jest w stanie określić ile wybudowała Hiszpania autostrad to moze mi pan też powie przez ile lat był w Hiszpani komunizm i jaki tam jest klimat?
Autostrady budowano przez 10 lat. W Polsce ten okres trwa podobnie, ale u nas jest zima!!! I autostrady są budowane zupełnie inaczej niż w Hiszpanii. Poza tym Hiszpania zawsze była krajem bogatszym. Jest krajem dwa razy takim jak Polska i od zawsze była bogata! Porównanie idiotyczne.
Co do służby zdrowia. Proszę powiedz mi, jak jest łatwiej gdy jest się człowiekiem chorym i siętrzeba udać się do poradni specjalistycznej? Czekać w kolejce na doktora X.? Czy może wykorzystać wizytówkę podsuniętą przez doktora X. w której jest adres jego prywatnej przychodni?
Tak naprawdę nie masz pojęcia ile zarabiają lekarze. W Wieluniu nie ma takiego, który zarabiałby mniej niż 3000zł, pomijajac oczywiście stażystów i rezydentów. Właśnie oni powinni strajkować. Młodzi, którzy zarabiają po 946zł za 8 godz. pracy w m. st. Warszawa.
O ich interes i tak nikt nie dba! OPZZL chcę podwyższyć swoje pobory. Płace lekarzy nie są bezpośrednio ustalane przez rząd czy MZ. O tym decydują dyrektorzy szpitali. I tutaj zależy czy dyrektor ma układ z lekarzami, czy z jakąś firmą produkującą sprzęt medyczny lub farmaceutykami. Lekarze powinni strajkować przeciwko zabieraniu im pieniędzy przez dyrektorów i postulować zwiększenie nakładów, a nie zwiększenie płac.
Zgadzam się z opinią pana Administratora dotyczącą reformy. Pieniądze powinny iśc za pacjentem. Po to była kasa chorych, ale nie wyszło, bo dużo ludzi pozostaje nie ubezpieczonych i ich też trzeba leczyć, bo to są ludzie.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-08, 20:53
Administrator napisał/a:
Ile trwa budowa autostrady? Hiszpania w ciągu 10 lat wybudowała 2 tys. km czyli wychodzi 200km rocznie. Więc ile to daje dziennie
Ale takiemu stanowi rzeczy jest winna każda partia która była u władzy przez ostatnie 18 lat. I akurat wyżywanie się na PiS za ostatnie 2 lata jest niedorzeczne, bo ich będzie można rozliczyć za następne 2 - bo to będzie ich faktyczna odpowiedzialność (nie żebym wierzył w jakiś specjalny sukces na tym polu, ale po prostu uważam, że niesłusznie się wyżywacie na PiS akurat za autostrady. Tak samo zresztą jak niesłusznie PiS przypisywał sobie autostradę Konin-Stryków)
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-10-08, 22:27
ourson napisał/a:
Ale takiemu stanowi rzeczy jest winna każda partia która była u władzy przez ostatnie 18 lat. I akurat wyżywanie się na PiS za ostatnie 2 lata jest niedorzeczne
Ja nigdzie nie napisałem że to wina PISu że nie mamy wybudowanych 400km autostrad w ciągu 2 lat. Uważam tylko że można było zrobić więcej niż zrobiono i chciałem pokazać że fizycznie można budować dużo więcej niż kilka km rocznie.
W Hiszpanii jest cieplej tylko dziwnym trafem nie mają tam problemu z koleinami. Poza tym ich klimat jest bardziej zróżnicowany niż nam się wydaje. Słyszałeś o Sierra Nevada? To też w Hiszpanii a można tam jeździć na nartach praktycznie cały rok. Ich autostrady mają z reguły więcej niż 2 pasy. Jeśli nie potrafimy budować dróg asfaltowych (bo mamy taki wstrętny klimat jak nikt w Europie) to róbmy betonowe. Z kim chcesz się równać jeśli nie z Hiszpanią? Z Koreą północną czy Białorusią? Równaniem w dół nigdy do niczego nie dojdziemy.
Służba zdrowia:
Wyobrażasz sobie jakie będą kolejki do poradni specjalistycznej jeśli zlikwidowalibyśmy prywatne gabinety?
Odpowiedz szczerze - gdzie leczysz zęby? Prywatnie czy państwowo? Przemyśl sobie ten przykład bo on świetnie ilustruje różnicę między prywatną i państwową służbą zdrowia.
Leczysz się prywatnie bo dentysta w przychodni wepchnął ci na siłę wizytówkę? Nie, leczysz się prywatnie bo jest szybciej, przyjemniej, estetyczniej, wyleczą ci wszystkie zęby a nie tylko te "widoczne", używają nowoczesnych materiałów itd.
Dlaczego jeśli płacę co miesiąc 200zł na ubezpieczenie zdrowotne nie mogę udać się do prywatnego gabinetu bezpłatnie? Dlaczego państwo dysponuje moimi pieniędzmi i dyktuje mi gdzie mam się leczyć? Dlaczego nie zwraca mi chociaż kosztów jakie poniosłoby na mnie gdybym leczył się w placówkach które mają kontrakt z NFZ?
Tomow pożyjesz na własny rachunek to przekonasz się czy 3000 to tak dużo. Proste zasady gospodarki rynkowej mówią że jeśli ktoś nie chce pracować za 3000 to nie musi.
Powiem ci że 5000 na rękę + samochód służbowy to dostaje każdy student po skończeniu medycyny jeśli zechce pracować w firmie farmaceutycznej. (stawki z tego roku zaproponowane studentom UM w Łodzi - informacja od siostry - skończyła w tym roku UM, btw - nie mam w rodzinie żadnego lekarza). Oczywiście w tym momencie kończy się kariera lekarska , stąd na taką propozycję godzi się niewielu.
Tłumaczenie że część ludzi nie płaci składek a trzeba ich leczyć nie jest żadnym wytłumaczeniem. Dlaczego mam być karany za to że ktoś nie płaci składek? Ubezpieczenie zdrowotne nie jest obowiązkowe! Dlaczego mam płacić za alkoholika który niedość że nie płaci składek to regularnie pojawia się w szpitalu z powodu chorób wątroby, trzustki?
Tak jak wspomniałem wcześniej - reformy służby zdrowia nie przeprowadził do tej pory nikt i raczej nie przeprowadzi, dlatego że jest to worek bez dna z którego można bezkarnie wyciągnąć dowolną sumę i wydać tam gdzie aktualnemu rządowi pasuje.
Nie będę się powtarzał, to co powiedział Administrator to słuszna prawda...
Ty i tak będziesz wierzył w pana Kaczyńskiego. A z czego pamiętam PiS chce sprywatyzować służbę zdrowia, co piszę w programie wyborczym tej pseudo-prawicy. Kaczyński przed wyborami mówił że sprywatyzuje TVP, że zlikwiduje abonament radiowo-telewizyjny.
Wiem że do Ciebie żadne argumenty nie docierają, bo nie rozumiesz chyba zasady wolnego rynku, "niewidzialnej ręki" A. Smitha. A mimo to wrzucę tu artykuł o prywatnej służbie zdrowia... A nuż kogoś uda mi się oświecić...
Cytat:
System ochrony zdrowia załamie się w ciągu kilku tygodni - ostrzega Związek Powiatów Polskich. Nawet jeśli plan ratunkowy ministra Leszka Sikorskiego przedłuży agonię obecnego systemu do kilku miesięcy, na pewno nastąpi ograniczenie dostępu do wielu usług medycznych, wydłużenie kolejek do operacji, zabiegów, badań diagnostycznych. Na rynku istnieje jednak alternatywa: już milion Polaków korzysta z abonamentowych usług medycznych prywatnych firm bądź zawarło prywatne ubezpieczenia zdrowotne. Nie liczą oni na państwową służbę zdrowia - wolą liczyć na siebie. To jedyna droga do zagwarantowania sobie opieki lekarskiej na przyzwoitym poziomie. Szkoda tylko, że państwo tym najbardziej odpowiedzialnym i zaradnym obywatelom nie pomaga, lecz wręcz przeciwnie - karze ich.
Od połowy lat 90. powstało kilkanaście firm, w tym kilka ogólnopolskich, które oferują leczenie za stałą miesięczną opłatę. Każda z nich proponuje kilka wariantów tzw. koszyków usług medycznych. Można kupić wariant minimalny zawierający tylko podstawowe usługi, na przykład wizyty u lekarza internisty. Droższy abonament to możliwość hospitalizacji w jednoosobowym pokoju z telefonem, telewizorem i opieką pielęgniarską lub wizyty lekarza w domu. Cena najtańszego koszyka wynosi miesięcznie około 30 zł (obejmuje wizyty u internisty i szczepienia), najdroższego - prawie 2 tys. zł (daje gwarancję operacji i hospitalizacji za granicą, jeśli schorzenia nie można wyleczyć w Polsce).
Z Kenii do Polski
Rynek prywatnych usług medycznych rozwija się w Polsce według schematu wymyślonego w... Kenii przez Bengta Beckmanna - pół Szweda, pół Rosjanina. Na początku lat 70. Beckmann zorganizował w Kenii pogotowie lotnicze (wraz z zapleczem medycznym) dla tamtejszych białych przedsiębiorców i turystów. Wcześniej, gdy padali ofiarą chorób i wypadków, byli zmuszani do płacenia drakońskich łapówek w tamtejszych szpitalach. Jakość usług kenijskich medyków była kiepska, więc Beckmann zaoferował własny pakiet za zryczałtowany abonament (de facto był to rodzaj polisy). Gdy system sprawdził się w Kenii, żona Beckmanna Maria (z domu Sapieha) namówiła męża na podobny eksperyment w Polsce. Tak powstała firma ABC Medicover. Następcą tej spółki jest Medicover.
Spółki działające obecnie na polskim rynku oferują usługi medyczne w abonamencie. Jeśli nastawiają się na obsługę całych firm, abonament miesięczny na jednego pracownika wynosi 40-100 zł. Klient indywidualny musi za taki sam pakiet zapłacić do 400 zł, a jeśli i jego rodzina zamierza korzystać z usług, cena może wzrosnąć do 800 zł miesięcznie. Dzięki konkurencji ceny leczenia abonamentowego są prawie o 20 proc. niższe niż w 1995 r. Jednocześnie poprawił się standard leczenia.
Jedną z największych w Polsce firm oferujących abonamentowe usługi medyczne jest wspomniany Medicover (z kapitałem szwedzkim - spółka jest notowana na giełdzie w Sztokholmie), działający w pięciu krajach, m.in. w Czechach i na Węggrzech. W Polsce Medicover ma już ponad 100 tys. klientów, głównie w Warszawie, gdzie obsługuje prawie dwa tysiące firm (w całym kraju - 3 tys.). Na lokalnych rynkach silną konkurencją są dla niego lubelski Luxmed (ma filie w Kraśniku i Chełmie, prowadzi uzdrowisko w Nałęczowie) oraz Swissmed działający w Gdańsku i Tczewie. Potentatem na rynku jest też spółka Medycyna Rodzinna, w której abonament (w wysokości 29-279 zł) wykupiło prawie 20 tys. osób - w Warszawie, Szczecinie, Krakowie, Łodzi, Gdańsku, Tychach i Opolu. W całym kraju spółka ma czternaście nowoczesnych przychodni lekarskich. Medycyna Rodzinna nastawiła się głównie na klientów indywidualnych.
W dużych miastach działają lokalne, dobrze wyposażone prywatne centra medyczne, które wprawdzie nie są w stanie zagwarantować leczenia wszystkich chorób, lecz wszystkie diagnozują. W Warszawie dwie placówki ma Centrum Medyczne Damiana (abonament kosztuje 50-90 zł). Działa tu też Enel-Med, współpracujący z setką placówek w całym kraju (abonament tej firmy wykupiło 20 tys. osób). Firmy korzystające z prywatnych usług medycznych mogą negocjować cenę. Za każdorazowe przedłużenie umowy również można zyskać zniżkę.
Abonament, czyli mniejsze dobro
W Polsce dobrze funkcjonuje już rynek niepublicznych usług medycznych, praktycznie nie istnieje natomiast system prywatnych polis zdrowotnych. Do wykupu abonamentowych usług medycznych zachęcało firmy polskie prawo - wydatki na ten cel można było odpisać od zysków, co oznaczało mniejsze podatki. Wykup polisy zdrowotnej obciążony był (i jest do dziś) koniecznością odprowadzenia podatków i składek ZUS - w wysokości 50 proc. wypłacanej kwoty, czyli tak jak od innych świadczeń. Efekt jest taki, że w Polsce wykupiono zaledwie 2 tys. polis medycznych (usługę taką oferuje na przykład PZU Życie). - Analizowaliśmy ten segment rynku, ale przedsięwzięcie nie rokowało nadziei na zyski - mówi Bożena Wolińska z Compensy Heros. Podobne doświadczenia mają towarzystwa TUW i Generali Zurich, które wycofały ze swojej oferty prywatne polisy zdrowotne.
Firmy ubezpieczeniowe liczyły na to, że sytuacja zmieni się po reformie służby zdrowia przeprowadzonej przez rząd Jerzego Buzka. Rozważano wtedy przeniesienie części składki zdrowotnej dotychczas przekazywanej do ZUS do prywatnego sektora ubezpieczeń. - Ostatecznie schowaliśmy nasze projekty polis zdrowotnych do szuflady, gdy minister Mariusz Łapiński zaczął swoją kontrreformę służby zdrowia - mówi Bożena Turek z krakowskiego oddziału TUW. Rynek polis zdrowotnych nie rozwinął się także dlatego, że kosztowny system kontroli przepływu pieniędzy między pacjentem, firmą ubezpieczeniową i zakładem leczniczym trzeba budować niemal od zera (w dodatku nie sprzyjają temu istniejące przepisy), podczas gdy system abonamentowy już działa, a koszt jego rozbudowy jest niewielki.
Mimo trudnej sytuacji na rynku ubezpieczeniowym, spowodowanej wrogą polityką fiskalną państwa, towarzystwa asekuracyjne starają się oferować swoim klientom dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Na przykład Commercial Union włączył wiosną tego roku do standardowego ubezpieczenia na życie pakiet "Na Zdrowie". - Nie jest to typowa polisa zdrowotna, ale umowa dodatkowa - tłumaczy Bogdan Białorucki z CU. O podobieństwie do polisy zdrowotnej świadczy jednak to, że CU może zażądać od klienta przed zawarciem z nim umowy wyników badań lekarskich lub skierować go na takie badania (na koszt towarzystwa). Podobnie działają towarzystwa asekuracyjne na całym świecie. Klienci CU mogą się ubezpieczyć na wypadek hospitalizacji czy zabiegu chirurgicznego, włącznie z przeszczepem serca, który został wyceniony na 50 tys. zł. Aby móc liczyć na wypłatę takiej sumy, 30-letni mężczyzna musi płacić 53 zł miesięcznej składki. Wysokość składki rośnie oczywiście wraz z wiekiem.
W styczniu tego roku nową formę ubezpieczenia na zdrowie wprowadziło też Nationale-Nederlanden. "Zdrowie Lwa" to również umowa dodatkowa do typowego ubezpieczenia na życie lub ubezpieczenia inwestycyjnego. Przewiduje dwa rodzaje świadczeń: z tytułu pobytu w szpitalu (nawet 180 dni w roku) oraz operacji (aż 500 rodzajów). Najwyższa wypłacona suma za operację wynosi 20 tys. zł.
Przez abonament do prywatyzacji
Abonamentowe usługi medyczne funkcjonują przede wszystkim w krajach, gdzie państwowa służba zdrowia popsuła rynek, obniżyła jakość usług medycznych i podwyższyła ich koszty. W Wielkiej Brytanii z różnych form abonamentu korzysta aż 80 proc. obywateli. - Im większa mizeria państwowej służby zdrowia, tym większe szanse dla nas. Docelowo cały rynek usług medycznych powinien być jednak sprywatyzowany, bo dzięki temu obniżyłyby się koszty i poprawiła jakość - mówi Adam Rozwadowski, dyrektor Enel-Medu. Polisy zdrowotne funkcjonują tam, gdzie służba zdrowia pozostaje w prywatnych rękach, na przykład w Szwajcarii.
Na razie osoby płacące abonament za usługi medyczne bądź wykupujące polisy płacą podwójnie, bo jednocześnie muszą uiszczać podatek zdrowotny (zwany eufemistycznie ubezpieczeniem zdrowotnym). Podobnie jest zresztą w wypadku osób kształcących dzieci w prywatnych szkołach. Wybierają tę formę, bo dzięki temu korzystają z usług lepszej jakości. Dlaczego ludzie dbający bardziej niż inni o własne bezpieczeństwo zdrowotne, czyli de facto rzadziej chorujący, nie mogliby przeznaczyć na prywatne ubezpieczenia medyczne choćby części podatku zdrowotnego? Do ZUS odprowadzaliby na przykład 5 proc., a pozostałe 2,75 proc. przeznaczaliby na prywatne ubezpieczenie. W ten sposób powstałaby konkurencja, a w efekcie doszłoby do oddolnej prywatyzacji usług medycznych. Czy zawsze złe rozwiązania mają wygrywać z dobrymi?
To artykuł z Wprost specjalnie dla pana socjalisty tomowa, który uważa że prywatyzacja służby zdrowia jest skomplikowana i trudna... Jeśli ktoś mi nie usunie tego posta, to będzie dobrze. Tu oryginał z obrazkami, na których jest przedstawiona oferta prywatnych polis ubezpieczeniowych:
Ceny od 40zł do 400zł/miesiąc Zależy czy chcesz mieć pokój jednoosobowy, najlepsze jedzenie albo Xboxa 360 z dostępem do internetu jak ci się będzie nudzić w szpitalu.
A jak masz rodzinę to można wykupić taki pakiecik zdrowotny ze znaczną obniżką...
To artykuł z Wprost specjalnie dla pana socjalisty tomowa, który uważa że prywatyzacja służby zdrowia jest skomplikowana i trudna... Jeśli ktoś mi nie usunie tego posta, to będzie dobrze. Tu oryginał z obrazkami, na których jest przedstawiona oferta prywatnych polis ubezpieczeniowych:
Ceny od 40zł do 400zł/miesiąc Zależy czy chcesz mieć pokój jednoosobowy, najlepsze jedzenie albo Xboxa 360 z dostępem do internetu jak ci się będzie nudzić w szpitalu.
A jak masz rodzinę to można wykupić taki pakiecik zdrowotny ze znaczną obniżką...
tylko u nas tak jest i żaden PiS czy inny tego nie zmieni. Rok temu mój starszy brat miał wypadek w pracy w Austrii. (poprzecinane ścięgna prawej ręki) jak wyglądało leczenie w tamtejszym szpitalu: każdy posiłek do wyboru 3 opcje, kawa cherbata . telewizor przy każdym łóżku. Po powrocie do Wielunia lekarze najpierw oglądali jak jest zrobiony opatrunek, a była to specjalna szyna która u nas kosztuje 400zł. podejżewam że ani PiS ani nikt inny takich warunków nam nie zapewni. szkoda pisać na ich temat.
herbata
_________________ pozdrawiam użytkowników
Ostatnio zmieniony przez red 2007-10-09, 17:29, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum