Wysłany: 2006-04-18, 13:21 Tibia wciąga jak narkotyk
Pobił matkę krzesłem, bo wyłączyła mu komputer i zabiła bohatera gry. A im dłużej gra się w Tibię, tym więcej można zarobić.
Tibia to gra fabularna, która dzieje się w świecie magii. Bohater, w którego wciela się gracz, zdobywa umiejętności i gadżety: dodatkową siłę, doświadczenie, miecze, zbroje, hełmy, a przez to staje się coraz droższy - można go sprzedać za prawdziwe pieniądze na aukcjach internetowych. Tibię wymyślono tak, żeby młodzież siedziała przed komputerem jak najdłużej. Przez pewien czas po wyłączeniu komputera postać pozostaje w grze - bezbronna i unieruchomiona staje się łatwym celem dla innych graczy. Młodzi boją się, że stracą swojego bohatera, wartego z godziny na godziny więcej, i grają.
Wrocławscy strażnicy miejscy zainteresowali się Tibią pod koniec marca, gdy w jednym z gimnazjów spotkali Piotrka. Gra od ponad dwóch lat, po kilkanaście godzin dziennie. 16-latek już raz powtarzał klasę, teraz znowu mu to grozi. Początkowo chodził do kawiarenki internetowej. Wracał po północy. Potem jego matka, choć bezrobotna, zadłużyła się i kupiła mu komputer z dostępem do internetu, żeby tylko siedział w domu. Piotrek rzeczywiście nie wychodził z pokoju nawet przez kilka dni. Nie jadł, nie pił. Chudł w oczach. Matka się przestraszyła. W końcu odłączyła komputer od prądu. Wtedy chłopak wpadł w szał i zaczął okładać matkę drewnianym stołkiem.
Rówieśników Piotrka jego zachowanie nie zdziwiło: - Zdenerwował się, bo mama zabiła mu bohatera, którego mógł sprzedać za kilkaset złotych.
Strażnicy miejscy zaczęli o Tibii rozmawiać z uczniami wrocławskich gimnazjów. Dowiedzieli się, że niemal w każdej klasie gra w nią pięciu do dziesięciu uczniów. Niektórzy nałogowo. Janek przyznaje, że w Tibię gra do późna: - Gdy rodzice śpią, łączę się przez internet z kuzynem z Niemiec i razem zabijamy potwory.
Bo im dłużej grasz, tym więcej możesz zarobić, sprzedając bohaterów swojej rozgrywki. Na aukcjach internetowych roi się od ogłoszeń. Fani gry sprzedają także wirtualne gadżety: miecze, zbroje, hełmy. Wczoraj na allegro.pl ceny postaci dochodziły do 1500 zł.
Dominik Borowski z kawiarenki internetowej Spider: - Przez dwa lata, dzień w dzień przychodził do nas młody chłopak. Grał w Tibię po kilkanaście godzin. W końcu sprzedał swoją postać za 2700 zł.
Zbigniew Matusiak, wicedyrektor Gimnazjum nr 34: - Jeden z moich uczniów kupił postać z Tibii za 800 zł. Pieniądze wysłał pocztą, ale nie dostał bohatera. Wydawało mu się, że oszukał go ktoś ze szkoły, więc wszczynał bójki i kłócił się z rówieśnikami.
Wrocławscy strażnicy miejscy zaczęli akcję informowania o zagrożeniach, jakie wywołuje nałogowa gra w Tibię. Na razie spotykają się z rodzicami w czasie wywiadówek w podstawówkach i gimnazjach.
Jak dla mnie to straszne ... mam naoczny przykład .. mój kolega zamiast uczyć się do matury gra w tą durną grę non stop nic kompletnie się nie uczy przeraża mnie to bo nie jest głupi ... ta gra go uzależnia i to straszliwie...
(P.S.- ja nigdy nie lubiłam gier i nigdy w nie nie grałam.. no może czasem w jakieś animowane przygodówki np. w mario albo coś podobnego gdy miałam trochę wolnego czasu i mi się naprawde nudziło albo byłam chora ale zabijanie itp nie pociąga mnie w ogóle ... kiedyś zagrałam w jakiegoś Cantera (nie wiem czy tak sie pisze???) to mi koledzy zabronili w to wiecej grać bo samych przyjaciół zabijałam a nie wrogów )
A tak na marginesie co w tym jest tak pociągającego ??? w zabijaniu ?? gdzie krew się leje .. nawet mój 40 letni wujek gra w te zabijanki ... nie rozumiem tego kompletnie...
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
Ostatnio zmieniony przez Malinka 2006-04-18, 14:02, w całości zmieniany 1 raz
Malinka, ale Ty pierdoły piszesz... człowiek jest człowiekiem, i jeśli ma zrytą psychikę to nawet od rzeżuchy się uzależni... więc nie pisz, że gra uzależnia.
Tym się różni świat wirtualny od realnego, ze tam można oddać się w wodze fantazji, to pociąga i wciąga...
Sam nie gram, ale rozumiem poniekąd tych, którzy to robią, ale przesady nie toleruję...
i jeśli ma zrytą psychikę to nawet od rzeżuchy się uzależni... więc nie pisz, że gra uzależnia.
Oczywiście zgadza się .. to wszystko zależy od charakteru człowieka jeśli jest silny to żadna gra go nie wciągnie na tyle iż nie będzie panował nad swoimi emocjami...
Ale ludzi którzy maja słaby charakter ta gra uzależnia .. na przykładzie wspomnianego wcześniej kolegi... był to normalny chłopak .. mozna było z nim interesująco prozmawiać pośmiać się .. jednym słowem dusza towarzystwa.. dowicipny i szybko dostosowywał się do otoczenia.. Komputer go raczej nie interesował .. nieraz może wchodził na gg .. lecz gdy znajomy pokazał mu tą grę zrobił się z niego nie ten sam człowiek ... godzinami przesiaduje przed kompem po szkole przed szkoła a czesto w ogóle nie zagląda na lekcje tylko siedzi i gra... gdy siostra wchodzi do jego pokoju to wyprasza ją krzycząc .. rodzice też nie maja na niego większego wpływu.. wszyscy się martwią że nie zda matury bo kompletnie sie nie uczy ... Ze słyszenia znam jeszcze parę takich przykładów ale ten przypadek widziałam na własne oczy w początkowym stadium i teraz jak się rozwinął aż w takim stopniu...
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
Pomogła: 12 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Lis 2005 Posty: 1648 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-04-18, 15:48
to nie piwerwsze i nie ostatnie przypadki uzaleznienia od komputera czy Internetu, sama znam kilku kolegow, ktorzy dobrze oczu nie otworza rano a juz uruchamiaja komputer.... i caly dzien przed nim siedza...
ja jestem uzalezniona od ksiazek, ale to chyba troche zdrowsze niz ogladanie TV czy granie na kompie
Podziwiam Też bym tak chciała ale tak jak pisałaś trzeba do tego dorosnąć ja narazie nie jestem na tym etapie...
daff napisał/a:
ale to chyba troche zdrowsze niz ogladanie TV czy granie na kompie
Jasne i to jest w miarę zdrowe uzależnienie bo poszerzasz swoje horyzonty A dużo czasu spędzonego grając w zabijanie się nawzajem to dla mnie to bezcelowe zabijanie czasu które prowadzi do uzależnienia...
_________________ ,,Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi, wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi..."
Pomogła: 12 razy Wiek: 44 Dołączyła: 17 Lis 2005 Posty: 1648 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-04-18, 20:13
Cytat:
Trzymam się jednak tego co Ferbik powiedział - wszystko zależy od psychiki oraz chęci, bo jako takiego uzależnienia nie ma w tym.
tak? rozumiem, ze papierosy tez nie uzalezniaja i wystarczy miec checi zeby rzucic?
trzeba by zapytac Ferbika czy jest uzalezniony czy po prostu NIE CHCE MU SIE rzucic palenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum