R E K L A M A
P O R E K L A M I E

Wieluń - forum,adresy, informacje, reklama, kluby, restauracje, komunikacja, pkp, pks, ogłoszenia, praca,mapa, firmy, radio




Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia Strona Główna Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: glizda
2007-11-03, 18:09
Miłosne metamorfozy
Autor Wiadomość
mario's 
W trakcie przeprowadzki do Wielunia



Pomógł: 3 razy
Wiek: 44
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 1162
Piwa: 1/4
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-19, 12:16   Miłosne metamorfozy

Niewielu uczonych - psychologów, biologów, lekarzy - czyni ją przedmiotem swoich analiz. Boją się, że zamiast poznać to uczucie - niepowtarzalne jak linie papilarne - dokonają jego profanacji. Ktoś powiedział, że miłość do pewnego stopnia przypomina cień, który można zobaczyć, ale nie sposób go uchwycić. Zgodnie z tym poglądem racjonalne badanie miłości mija się z celem. Powinna ona pozostać sprawą serca, a nie rozumu.

Cóż nowego może powiedzieć uczony na jej temat, czego nie znajdziemy w dziełach G. Flauberta "Pani Bovary" i L. Tołstoja "Anna Karenina"? W obszernym podręczniku akademickim prof. Jana Strelaua, wydanym w roku 2000, tylko kilkanaście słów poświęcono miłości.

Nie wszyscy psychologowie zgadzają się z tym poglądem. Prace Ericha Fromma, S. Salomona, R. Sternberga czy Bogdana Wojciszke wskazują, iż badania naukowe pozwalają wyjść poza wiedzę potoczną o miłości, sformułować szereg hipotez, które w przyszłości można będzie weryfikować z "chirurgiczną precyzją".

Czytając je, staję się umiarkowanym optymistą. Popieram dalsze badania, bo pole opuszczone przez naukę nie staje się polem niczyim, lecz natychmiast jest zajmowane przez pseudouczonych i szarlatanów.

Sformułuję kilkanaście "miękkich" twierdzeń na temat miłości, która przyjmuje czasem nowe, wyższe i dojrzalsze formy, która przekracza granice rutyny. Będę ją nazywał miłością transgresyjną (transgresja oznacza wyjście poza granice materialne, poznawcze i społeczne).

Od miłości iluzorycznej do rzeczywistej

Ludzie często ulegają złudzeniu miłości. Deklarują uczucia, przywiązanie, szacunek i gotowość niesienia pomocy partnerowi, rodzinie czy narodowi. W rzeczywistości nie wykazują zainteresowania innymi, często próbują nimi manipulować. Iluzja miłości potwierdza im poczucie własnej wartości i może być lekarstwem na wszystkie problemy psychologiczne. Przytoczę krańcowy przykład: F. Dzierżyński, jeden z organizatorów czerwonego terroru, napisał: "Chciałbym objąć swoją miłością całą ludzkość, ogrzać ją, oczyścić z całego brudu współczesnego życia... Często, często wydaje mi się, iż nawet matka nie kocha dzieci tak gorąco jak ja...". Gdy jednostka przekroczy granice złudzeń i pozorów, gdy nawiąże rzeczywiste intymne związki z innymi, gdy zapragnie zjednoczenia i dzielenia się dobrami z partnerem, grupą rówieśników czy narodem, wówczas możemy mówić o transgresji osobistej w sferze miłości. Miłość nasycona złudzeniami staje się miłością rzeczywistą.

Od miłości biernej do aktywnej

Często miłość do partnera, rodziny, kolegów czy zwierząt ma charakter pasywny. Ogranicza się do konstelacji uczuć pozytywnych, takich jak: radość, zadowolenie, duma, nadzieja oraz do emocji negatywnych, do bólu, niepokoju, zazdrości. Emocjom tym towarzyszą czasem myśli o osobie kochanej, wspomnienia wspólnych rozmów i marzenia na jawie. Ale te wewnętrzne uczucia i myśli nie wiążą się z jakimkolwiek działaniem, takim jak: poszukiwanie bliskości, dbałość o dobro partnera, wsparcie duchowe i materialne czy udzielanie pomocy w chwili zagrożenia fizycznego i społecznego. To typowa miłość bierna, miłość przez szybę.
Przypuszczam, że w naszych czasach stała się ona zjawiskiem częstym. Człowiek szczerze kocha bliźniego, darzy go szacunkiem, ale jednocześnie w chwilach trudnych nie odwiedzi go w szpitalu, nie poda szklanki wody. U progu XXI wieku wielu polityków, intelektualistów i duchownych pisze o "cywilizacji miłości" w świecie ogołoconym z miłości. Tym gorącym słowom nie towarzyszą żadne czyny. Wizjonerzy tej cywilizacji nie położyli jeszcze ani jednego bloku kamiennego na placu budowy.

W tym przypadku transgresja polega na tym, że człowiek przechodzi od wewnętrznych emocji, wyrazów szacunku i myśli do poszukiwania bliskości z partnerem, do udzielania mu pomocy i wsparcia, do obrony przed zagrożeniami i niebezpieczeństwami. Dzięki temu miłość staje się pełniejsza i dojrzalsza. Przekroczenie tej granicy jest nader trudne.

Od miłości typu D do typu B

Podział ten upowszechnił A. Maslow. Miłość typu D (deficiency love), czyli miłość braku, działa podobnie jak potrzeba pokarmowa. W pewnym czasie ktoś odczuwa "głód" miłości. Poszukuje więc partnera w otoczeniu. Wyjeżdża do rodziny, która wywołuje pozytywne emocje, z którą wzajemnie dzieli się radością i troskami, od której otrzymuje duchowe i finansowe wsparcie. Czasem wystarczy mu przeglądanie albumu rodzinnego. Po zaspokojeniu tego głodu przerywa tę działalność. Doznaje ulgi i zaczyna zajmować się innymi sprawami. Miłość braku aktywizuje się periodycznie.

Bardziej złożona jest miłość typu B (love for being), którą z braku adekwatniejszego słowa, nazwę miłością ekspansywną lub nienasyconą. Charakteryzuje się ona tym, że osiągnięcie pewnego stopnia intymności, zaangażowania emocjonalnego i poświęcenia się nie tylko nie finalizuje procesu motywacyjnego, ale utrzymuje go na tym samym poziomie lub powoduje wzrost jego siły. Potrzeba miłości nigdy nie zostaje nasycona. W tym przypadku działa prawo pozytywnego sprzężenia zwrotnego ,im bardziej, tym bardziej". Do tej potrzeby odnoszą się słowa Buddy: "Ludzkie dążenia są nienasycone. Przypominają spragnionego człowieka, który pije słoną wodę: w miarę picia jego pragnienie wzrasta".

Przejście jednostki od miłości typu D do miłości typu B można uznać za transgresję interpersonalną. Miłość nienasycona jest bardziej pełna i bardziej dojrzała. Ale może ona spowodować zaniedbanie innych obowiązków człowieka. Nauczanie M. Majmonidesa o powściągliwości i umiarze odnosi się także do najważniejszych spraw ludzkich.
Od miłości typu "mieć" do typu "być"

Chociaż poniższe rozważania nie spełniają kryterium jasności i klarowności, nie pominę ich dlatego, iż zostały oparte na koncepcji wybitnego psychoanalityka E. Fromma. Według niego, istnieją dwa podstawowe sposoby egzystencji człowieka: modus posiadania i modus bycia. Ich kompozycja decyduje o losach jednostki i społeczeństw. Często ludzie traktują miłość w kategoriach rzeczowych. Uważają, że posiadają książeczkę czekową, mieszkanie, samochód i kochającą rodzinę. Gdy potrzeba miłości nie jest zaspokojona, próbują "zdobyć na własność" partnera, tak jak się zdobywa komputer czy fortecę. Posiadanie przedmiotu kochania daje im zadowolenie, podnosi ich poczucie własnej wartości i ich status społeczny.

W tym przypadku transgresja polega na tym, że osoba zakochana przechodzi od modusu posiadania do modusu bycia. "Miłość - pisze E. Fromm - nie jest rzeczą, którą można mieć, lecz procesem, aktywnością wewnętrzną podmiotu. Mogę kochać, być zakochanym, ale kochając nie posiadam... niczego... Miłość jest aktywnością twórczą. Zakłada troskę, reagowanie, afirmację i radość - nakierowane na osobę, drzewo, obraz, ideę. Kochać oznacza powoływać do życia, powiększać jej lub jego życiową aktywność". Zatem człowiek zakochany przeżywa radość z drugą osobą, dzieli się z nią dobrami duchowymi i rzeczowymi, poświęca się jej, tworzy nowe scenariusze bliskich spotkań. Rozwija się i ten rozwój bywa celem samym w sobie. Te poglądy, będące mieszaniną wiedzy psychoanalitycznej, doświadczenia potocznego i błyskotliwego języka, wymagają uzasadnienia i sprawdzenia.

Od miłości nieodwzajemnionej do miłości wzajemnej

Utopijny filozof niemiecki K. Marks pisał: "Jeśli kochasz, nie wzbudzając wzajemnej miłości... jeśli przez swój przejaw życia człowieka kochającego, nie czynisz siebie człowiekiem kochanym, to miłość twoja jest bezsilna, jest nieszczęściem". Filozof ten dotknął jednego z najważniejszych problemów ludzkich: dotknął miłości bez wzajemności. W każdym okresie historycznym i w każdym kręgu kulturowym ludzie - szczególnie młodzi - z tego powodu cierpieli, wpadali w depresję, a czasem - targali się na swoje życie, często mądre słowa psychoterapeuty pozwalały wyciszyć rozpacz i znaleźć sens życia. Do nielicznych wyjątków należą osoby, które nie doświadczyły tych przeżyć.
Czy można przejść od nieodwzajemnionej miłości do miłości wzajemnej? Zdania na ten temat są podzielone. L. Kołakowski pisał: "Wzajemność jest darem łaski, a łaska nie może być zasłużona ani wymagana; dostępuje się jej za darmo i za nic bywa odbierana". Zgodnie z tym poglądem, żadne wysiłki osoby zakochanej nie zmienią sytuacji. Jedynie czas czy szczęśliwy przypadek mogą spowodować, że partner zakocha się. Takie przypadki znane są z literatury pięknej, z praktyki psychoterapeutycznej i z życia potocznego.

Jako psycholog sądzę jednak, że pogląd Kołakowskiego jest zbyt krańcowy. W pewnych - chociaż rzadkich - okolicznościach aktywność osoby zakochanej, taka jak: praca nad sobą, poświęcenie w chwilach trudnych czy dbałość o atrakcyjność zewnętrzną, mogą wzbudzić miłość wzajemną. Liczni rodzice, nauczyciele i koledzy mogliby te przekonania potwierdzić.

Od miłości neurotycznej do autentycznej

Neurotyk mocno pragnie miłości, ponieważ odczuwa lęk, ponieważ jest bezsilny i bezradny wobec zimnego oraz wrogiego świata. Poszukuje partnera - może nim być jednostka lub grupa - który wyciszy lęk i cierpienie, który będzie życzliwy i ofiarny w chwilach trudnych. Oczekuje od niego szacunku i uznania. Neurotyk chce być kochanym, ale sam nie umie kochać. Chce brać, lecz nie potrafi dawać. Próbuje zdobyć miłość partnera różnymi sposobami, ucieka się do wzbudzania litości lub poczucia sprawiedliwości. Jednak z powodu ukrytej wrogości, złości, niestałości emocji i nieznajomości sztuki kochania innych, często zostaje odrzucony. Ten akt odtrącenia przeżywa silnie. W krańcowych przypadkach wpada w furię.

Aby przejść od miłości neurotycznej, która ma wiele wariantów, do miłości normalnej, człowiek musi wyleczyć się z choroby. Musi uśmierzyć lęk, musi pozbyć się zamaskowanej wrogości, a przede wszystkim - musi nauczyć się kochać. A kochać to znaczy dawać i to dawać bezinteresownie. Nie prowadzę badań z dziedziny patologii. Nie znam statystyk informujących o tym, w jakim stopniu nowoczesne środki farmakologiczne, różne formy psychoterapii, techniki edukacyjne i samodzielna praca nad samym sobą są skuteczne. Doświadczenie potoczne wykazuje jednak, że można wyleczyć się z nerwicy i że można przekroczyć granicę miłości neurotycznej. Transgresja w tej sferze wyższych uczuć jest triumfem wszystkich i byłego pacjenta, i lekarza, i psychoterapeuty, i otoczenia.

Bilet powrotny

Zajmowałem się transgresjami jednokierunkowymi, polegającymi na ogół na przejściu od miłości rutynowej lub patologicznej do miłości bardziej dojrzałej, bardziej innowacyjnej. Czy możliwe są transgresje w odwrotnym kierunku? Odpowiedź na to pytanie jest twierdząca. Wielu ludzi, po dłuższym czasie trwania związku, powraca od miłości typu B do miłości typu D. Walutą wymienną w życiu społecznym są nie tylko pieniądze, ale również miłość: miłość za miłość.

Autor jest profesorem psychologii Uniwersytetu Warszawskiego i członkiem rzeczywistym PAN.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
majk-el 
Wieluniaczek
garnki lepi



Pomógł: 17 razy
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 1805
Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2007-02-19, 20:30   

członkom PAN musi się bardzo nudzić skoro zajęli się badaniem "zjawiska miłości".

To ja już wole jak forsa z budżetu sponsoruje Świątynie Opatrzności niż pensje takich "naukowców".
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
karcia 
W trakcie przeprowadzki do Wielunia


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 12 Gru 2006
Posty: 1133
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-20, 15:49   

hmm a oni muszą wszystko dokładnie opisać i przedstawić, jak zwykle. Nie na wszystko są ustalone wzory i systemy. :P Chociaż często mają trochę racji, po części... Jednak można z ciekawości coś takiego sobie przeczytać. :wink:
Ale jednak lepiej się nad takimi sprawami nie rozpisywać za bardzo, bo kierować się należy sercem, a nie tym, co ogólnie przyjęte. :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template Acid v 0.4 modified by Nasedo.


Wieluń Forum dyskusyjne
Kontakt z Administracją Forum | Kontakt z właścicielem domeny
Stomatolog Wieluń Sprawdzenie przebiegu BMW | Iris Trade Łódź Montaż instalacji gazowych | Skracanie linków | Klinika BMW | Notariusz Włochy BMW SPRAWDZENIE PRZEBIEGU,HISTORIA SERWISOWA BMW