Moje prognozy polityczne niemal nieodmiennie się sprawdzają - z wyjątkiem, oczywiście, prognoz dotyczących UPR, gdyż nemo iudex in causa sua… Pamiętam, jaki szok budziła w bodaj 1976 roku moja prognoza, że PZPR musi się rozlecieć - gdyż wstawiła do Konstytucji PRL zdanie gwarantujące jej władzę. Jeśli partia - tłumaczyłem - szuka prawnych zabezpieczeń dla swej władzy - to, dufna w te zabezpieczenia, władzę musi utracić.
Na niejakie szczęście krajem rządził wtedy taki śp. Edward Gierek, człowiek o mentalności pikolaka i agenta NKWD, a nie ludzie znający się na polityce… Więc zafundowali sobie gwarancję konstytucyjną. Nie minęło sześć lat, a kierownictwo PZPR zostało internowane, władzę przejęła junta p. Generała, a w jeszcze parę lat potem PZPR, całkowicie martwa, została formalnie rozwiązana.
Pamiętam szok, z jakim spotykały się moje wywiady po wyborach, w których szczęśliwie przegrała ta banda agenciaków i złodziei, czyli AW”S” (o tyle nieszczęśliwie, że przegrała z bandą jeszcze gorszych złodziei…) mówiłem spokojnie, że “AW”S”-u już nie ma”. “Jak to” - powiedziała z przerażeniem jakaś dziennikarka - “przecież Krzaklewski zbudował taką potężną formację…”
“Potężna formacja” już wtedy nie istniała. Zostały struktury żądne posad i pieniędzy. Puff - i po AW”S”-ie. Nikt nawet nie wie, kiedy właściwie AW”S” przestała istnieć.
Dokładnie tak samo nie istnieje już PiS. Wielka szkoda - bo miliony Polaków łączyły z PiS-em nadzieję na rozwalenie III RP, tego skorumpowanego do szpiku kości bękarta Okrągłego Stołu. Dokładnie w styczniu 2007 nadzieje legły w gruzach: pp. Kaczyńscy * Co, zamiast niszczyć ogniem i żelazem III RP, weszli z Układem w układy i zaczęli troskliwie przerabiać III RP na IV RP - czyli równie skorumpowane państwo, w którym kradliby ludzie PiS-u.
Niektórzy mieli jeszcze złudzenia: “Bo Kaczyński chciał dobrze, tylko przystawki mu nie pozwalały”. Niestety - sprawdziło się powiedzenie KTT sprzed 15 lat, kiedy jeszcze pisywał z sensem: “PC to grono spoconych facetów goniących za władzą”. Żadnej nowej myśli politycznej, w gruncie rzeczy projektem PiS-u był powrót do również skorumpowanej “sanacji”.
Jarosław Kaczyński jest wielkim strategiem. Śmiem twierdzić, że ze znanych mi polityków jest jedynym, który naprawdę zna się na mechanizmach politycznych.
Jednakże tak samo, jak w moim przypadku, jego wiedza i ostrość przewidywania znikają, gdy zaczyna myśleć o PiS-ie. Cóż: nikt nie jest dobrym sędzią we własnych sprawach…
Tak więc: Jarosław Kaczyński nie zdaje sobie sprawy z tego, że PiS-u już nie ma. Z 48 proc. poparcia zjechał już na 16 proc. - i teraz są dwie możliwości:
- albo PiS nie zmieni prezesa i zjedzie na 4 proc. w ciągu paru miesięcy;
albo prezesa zmieni - i przestanie w ogóle istnieć.
Do normalnego procesu rozkładu (bo ludzie popierali PiS mający efektywną władzę - po co im PiS mający 16 proc.?) dochodzi jeszcze sprawa Traktatu Reformującego.
PiS drapuje się w togę Obrońcy Państwowości. Tymczasem JE Lech Kaczyński parafował tekst tego haniebnego traktatu - a obecnie PiS robi wręcz obrzydliwe umizgi pt. “Dopiszemy do Traktatu jakąś “preambułę”. W nadziei przechwycenia elektoratu pragnącego zachowania polskiego państwa.
Trzeba być jednak kompletnym kretynem, by coś takiego proponować. Przede wszystkim jest absurdem formalnym myśl, że jedna ze stron jakiegokolwiek traktatu może sobie sama do tekstu cokolwiek dopisać - pomysł PiS będzie cytowany za granicą jako dowód na to, że Polacy to - wiadomo - naród kretynów. A po drugie, w “preambule” można sobie dopisać, co się chce - jaka piękna była preambuła do konstytucji stalinowskiej!
Każdy może mieć osobiście inne zdanie... Ale Porozumienie Centrum, AWS były tego przykładem... Ludzie głosujący na PiS przerzucą swoje poparcie na PO(większość) i może na partie ojca Rydzyka ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum