R E K L A M A
P O R E K L A M I E

Wieluń - forum,adresy, informacje, reklama, kluby, restauracje, komunikacja, pkp, pks, ogłoszenia, praca,mapa, firmy, radio




Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia Strona Główna Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Otwarty przez: ourson
2009-05-11, 12:14
Bolek, czy nie Bolek?
Autor Wiadomość
miko 005 
WIELUNIAK



Pomógł: 42 razy
Wiek: 58
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 4309
Piwa: 76/53
Skąd: wieluń
Wysłany: 2008-06-20, 10:19   Bolek, czy nie Bolek?

Już od jakiegoś czasu na scenie polskiej polityki wrze na temat byłego prezydenta Lecha Wałęsy i Jego domniemanej współpracy z SB w latach `70, a u nas cicho jak makiem zasiał ;) . Czyżby wszyscy, i ci z prawej strony i ci z lewej, nie chcieli rozdmuchiwać tematu 8) . Strach, wstyd, czy zażenowanie? A może szok! Pora żeby na łamach naszego forum podyskutować na ten temat, Lech Wałęsa był Bolkiem, czy nie był, prawda, czy fałsz, a może czysta nagonka w akcie zemsty za wcześniejsze upokorzenia Kaczyńskich ze strony Wałęsy? Spekulacji jest sporo, a co Wy na to?
Są dostępne fragmenty książki; http://wiadomosci.onet.pl/1773101,11,item.html

PS. Celowy brak ankiety, pora na jawną dyskusje ;)
_________________
Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
ourson 
Moderator


Pomógł: 46 razy
Wiek: 44
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3905
Piwa: 79/18
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-06-20, 14:02   

Temat przewija się od dawien dawna w polskiej polityce... Obecna publikacja to pierwsza tak obszerna kwerenda archiwów- konieczna ze względu na zaginięcie znacznej ilości dokumentów dotyczących TW Bolka. Po przeczytaniu fragmentów i wysłuchaniu niezliczonej ilości opinii mniej lub bardziej zainteresowanych sprawą uważam że Lech Wałęsa był TW SB na początku lat 70 -tych. Znacznie ciekawsze jednak od tego epizodu współpracy z SB są wydarzenia późniejsze - mianowicie to na ile Wałęsa bojąc się ujawnienia tego faktu mógł być "sterowany" przez SB.

Charakterystyczne dla debaty publicznej toczącej się w mediach jest to, że coraz większa ilość obrońców Lecha Wałęsy dopuszcza możliwość takiej współpracy - ale tylko w krótkim okresie - był przecież młody, zagubiony bez wsparcia... I to tym bardziej skłania mnie ku przekonaniu, że jest w życiorysie Wałęsy epizod współpracy z SB jako TW.
_________________
Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
ourson 
Moderator


Pomógł: 46 razy
Wiek: 44
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3905
Piwa: 79/18
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-06-20, 14:05   

W całej sprawie denerwują mnie lekko media... np sondaż z pytaniem: "Czy publikowana książka.... zmieniła Pana ocenę nt Lecha Wałęsy" i odpowiedź "NIE" interpretowana jest jako to, że ludzie wierzą Wałęsie że nie współpracował - natomiast w moim i kilku innych znanych przypadkach odpowiedź NIE oznacza - uważałem i uważam nadal że Wałęsa i TW Bolek to jedna i ta sama osoba...
_________________
Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
mareks 
Mieszka pod Wieluniem


Pomógł: 2 razy
Wiek: 79
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 961
Skąd: wielun
Wysłany: 2008-06-20, 15:10   

Nie przyznanie się Wałęsy do epizodu współpracy z SB tylko pozwala domniemywać że dalszy jego życiorys nie był też czysty na co wskazuje NOCNA ZMIANA.
A już krzyk jaki podnoszą w jego obronie ci którzy go zwalczali po chamsku jako przeciwnika Mazowieckiego w wyborach prezydenckich wydaje mi się zupełną obłudą.
Przyznaję że do czasu NOCNEJ ZMIANY Wałęsa był moim idolem a teraz czuję sie po prostu przez Niego oszukanym.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Zygmunt Stary 
Wieluniaczek


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 1500
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-06-20, 16:15   

Najbardziej ciekawym wątkiem tej sprawy jest zachowanie się "obrońców" Wałęsy. Muszą oni czuć za sobą oddech Wielkiego Brata, dzięki któremu są przekonani, że nic im nie grozi..., żaden ostracyzm, wręcz przeciwnie... Zachodnie media("EL Figaro"), kontrolowane przez Wielkiego Brata, znalazły "kozła ofiarnego". Są nimi Kaczyńscy i ich "zaufany człowiek" Kurtyka. "polaczkom" należy się bajka o nieskazitelnym "wielikim bohatyrze", który sam własną piersią "rozwalił komunę"...
Ciekawą jest postawa v-ce szefa IPN, nomen omen jest to wdowa po Lipskim, bądź co bądź znamienitym Bratem on był...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
dawid 
W trakcie przeprowadzki do Wielunia
się gra, się ma


Pomógł: 14 razy
Wiek: 44
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1173
Piwa: 14/19
Skąd: znienacka
Wysłany: 2008-06-20, 19:52   

Dla mnie Wałęsa to "Bolek" i to cienki Bolek. Jestem ciekawy, kiedy się przyzna do współpracy z SB i jakie będzie podawał argumenty przemawiające za tym, że tak długo to ukrywał. Kolejna sprawa, to kiedy "Bolek" poda TVP do sądu i zażąda 20mln zł odszkodowania tytułem zniesławienia? Zastanawia mnie jeszcze jeden fakt: dlaczego chce podać do sądu TVP za wyemitowanie materiału na temet książki o jego współpracy z SB, a nie historyków którzy opisali jego historie?
_________________
Potrzebujesz DSL-a, Neostradę? Call me 502-408-902
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
Zygmunt Stary 
Wieluniaczek


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 1500
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-06-21, 10:34   

Zastanawia mnie ta schizofrenia współczesnych "elit".
Jarosław i Jacek Kurscy - bracia, a diametralnie inna pozycja na scenie politycznej...,
podobnie Jacek Maziarski - ojciec i Wojciech Maziarski - syn...,
czy to tylko przypadek...?
Dzisiaj Wojciech Maziarski w programie Sakiewicza "Pod prasą", zaprezentował się jako "Brat"...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
basteks 
Ma stragan na targu


Pomógł: 1 raz
Wiek: 54
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 503
Otrzymał 2 piw(a)
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-06-21, 11:01   

Śmieszne to trochę zaczyna być - nagle po 30 - 35 latach, nieznani nikomu ludzie zaczynają sobie przypominac fakty. Wszystko nagle pamietają, wszyscy wiedzieli, że Wałęsa był agentem.


Dlaczego zatem w 1980 roku staneli za nim ??
Dlaczego poparli okrągły stół??
Dlaczego poparli go na prezydenta ??

Oczywiście zaraz sie odezwa głosy, że byli przeciw.

Zadam zatem takie pytanie - za kim głosowałeś w wyborach prezydenckich w 1995 roku ??

Wałęsa ?? - to jestes ubekiem

Kwaśniewski ?? - to jesteś komunistą

Nie głosowałeś ?? to w d... masz ten kraj

Nasze polskie piekło - a świat ma to gdzieś i idzie do przodu
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Morgoth 
Przyjeżdża na zakupy
Nadworny Hejter



Pomógł: 1 raz
Wiek: 36
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 483
Piwa: 3/1
Skąd: Parcice / Wrocław
Wysłany: 2008-06-21, 11:52   

Świetnie zrobili to Czesi tuż po odzyskaniu suwerenności - otworzyli wszystkie archiwa, przetrzepali co się dało, ujawnili wszystkie tajne teczki, dokumenty etc. I co? I nie żyją teraz w państwie, gdzie brat oskarża brata, a syn ojca. A poza tym mają stabilną gospodarkę, rozbudowaną infrastrukturę itd.
_________________
Bij czerwonych, aż zbieleją, bij białych, póki nie poczerwienieją!
N. I. Machno
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
miko 005 
WIELUNIAK



Pomógł: 42 razy
Wiek: 58
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 4309
Piwa: 76/53
Skąd: wieluń
Wysłany: 2008-06-21, 14:32   

Jakieś wewnętrzne przekonanie każe mi wierzyć w to, że Lech Wałęsa w latach 70 mógł być zwerbowany do współpracy z ówczesną SB. Co każe mi w to wierzyć? Ano fakt że w tamtych latach mało kto, w mniejszym czy większym stopniu, nie był od tych służb uzależniony. A że było to 30 lat temu, to sama sprawa powinna być tylko swoistą ciekawostką, bo kim w końcu był wtedy Wałęsa?
Natomiast faktycznie, ważne jest to, co działo się w okresie „przewrotu”, kto tak naprawdę pociągał za sznurki, które były przyczepione do Lecha Wałęsy. A to że były, i ktoś za nie pociągał, to nie ulega wątpliwości, przynajmniej jak dla mnie, bo nikt mi nie wmówi że elektryk Lech Wałęsa wstał któregoś dnia z łóżka i powiedział tak do siebie; - A dzisiaj obalę sobie komunizm, nie chcem, ale muszem.
On, Wałęsa był bardzo sprytnie poprowadzony wcześniej ustaloną drogą, do tej pory byłem święcie przekonany, że drogą wytyczoną przez zwolenników Solidarności i wolnej Polski, dziś na owe święte przekonania naszły jakieś obłoki. Celowo napisałem obłoki, a nie np. czarne chmury, bo zdecydowanie nie ufam też braciom Kaczyńskim i Ich iście dyktatorskim zapędom, a być może właśnie epizodem Bolka z przed trzydziestu lat, chcą podzielić naród dla własnych oczywiście potrzeb i korzyści.

Dlatego ja osobiście podchodzę to całej tej sprawy z dużym dystansem, nie chcę rzucać niepotrzebnie już teraz słów, które po jakimś czasie trzeba by było „odszczekiwać”. Sprawa Bolka, kiedyś ujrzy prawdziwe i całe światło dzienne, o ile w ogóle taka jest, cały czas mam tu na myśli czasy już wielkiego Lecha Wałęsy, i wtedy będziemy się zastanawiali co z tym fantem zrobić, bo te "sensacje" z przed 30 lat nie robią na mnie wrażenia.
_________________
Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
siwy_ 
Ma stragan na targu



Pomógł: 4 razy
Wiek: 35
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 743
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-06-21, 19:53   

Nawet jeśli miał epizod współpracy z SB, to nie zmienia to jego obrazu w moich oczach. Tyle na ten temat z mojej strony.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Zygmunt Stary 
Wieluniaczek


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 1500
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-06-22, 06:20   

Zachowanie Wałęsy, w przeciwieństwie do jego wypowiedzi jest bardzo racjonalne.
Człowiek, któremu marzyły się władza i zaszczyty, człowiek, który potrafił ZAWSZE trzymać z silnymi, raz było to SB, innym razem protest robotniczy. Człowiek zmieniający poglądy jak rękawiczki, potrafiący być "za", a nawet "przeciw". Człowiek odwracający się łatwo od tych, którzy przyczynili się do zwycięstwa, ale ze względu na swoje zasługi, mogących być dla lidera, zagrożeniem... będzie w polityce odnosił dla siebie sukcesy, a jeżeli jeszcze zdyskontuje ten sukces u posiadających władzę pieniądza, to jego sukces będzie trwały i nawet przez fakty nienaruszalny.
Cóż:
C'est la vie...
Ostatnio zmieniony przez Zygmunt Stary 2008-06-22, 09:52, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
cogito 
Mieszka pod Wieluniem


Pomógł: 12 razy
Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 883
Piwa: 12/4
Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2008-06-22, 08:16   

Zygmunt Stary napisał/a:
Zachowanie Wałęsy, w przeciwieństwie do jego wypowiedzi jest bardzo racjonalne.
Człowiek, któremu marzyły się władza i zaszczyty, człowiek, który potrafił ZAWSZE trzymać z silnymi, raz było to SB, innym razem protest robotniczy. Człowiek zmieniający poglądy jak rękawiczki, potrafiący być "za", a nawet "przeciw".... będzie w polityce odnosił dla siebie sukcesy, a jeżeli jeszcze zdyskontuje ten sukces u posiadających władzę pieniądza, to jego sukces będzie trwały i nawet przez fakty nienaruszalny.
Cóż:
C'est la vie...

Nie można być jednoceśnie mądrym i głupim, pięknym i brzydkim itd, itp.
Jeżeli tak ktoś uważa, to jest hipokrytą. Można to ująć innym przymiotnikiem: dwulicowy.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Dementi 
Dojeżdża PKSem
Bandyta z lasu



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 230
Skąd: z lasu
Wysłany: 2008-06-23, 13:14   

siwy_ napisał/a:
Nawet jeśli miał epizod współpracy z SB, to nie zmienia to jego obrazu w moich oczach. Tyle na ten temat z mojej strony.
Naturalnie, że jest Kolega taki wyrozumiały, bo nie ma Kolega odpowiednich doświadczeń, tj. nikt nigdy nie doniósł na szanownego Kolegę. Jakby ktoś kiedyś doniósł, a potem esbecja wybiłaby szanownemu Koledze kilka zębów, albo zgniotła genitalia w szufladzie (tak czasem robili) to zaprawdę powiadam, że zupełnie inaczej postrzegałby Kolega donosicieli. Należy pamiętać także o tym, że jak ktoś coś podpisał to miał jeszcze pewną szansę, aby się wycofać. Otóż taki ktoś mógł poinformować swoich kolegów, że nie wytrzymał szantażu i podpisał, a wtedy ci przy nim nie mówili nic ważnego i nie miał o czym donosić. Czasem tak się zdarzało. A to czy akurat Lech Wałęsa jest donosicielem, czy nim nie jest to niech sobie oceni każdy sam. Myślę, że obraz w sprawie kreśli się klarowny.

Piotr Semka w
"Rzeczpospolitej" napisał:
"(...) Ci, którzy usprawiedliwiają Wałęsę opisywaniem jak strasznie było po Grudniu ,70, nie dodają, że ta groza była także efektem działania donosicieli takich jak „Bolek”. Dlaczego mamy bardziej litować się nad ówczesnym Wałęsą niż nad ofiarami jego donosów?Owszem można uważać, że Wałęsa aktywnością w Wolnych Związkach Zawodowych i w „Solidarności” odkupił stare grzechy, ale nie unikajmy nazywania niegodziwości niegodziwością. Tym bardziej że autorzy książki uczciwie zaznaczają, że po 1976 roku Wałęsę wyrzucono z pracy za odważne wystąpienia na posiedzeniach rady zakładowej. I podkreślają późniejsze zaangażowanie w działalność opozycji. (...)"

Morgoth napisał/a:
Świetnie zrobili to Czesi tuż po odzyskaniu suwerenności - otworzyli wszystkie archiwa, przetrzepali co się dało, ujawnili wszystkie tajne teczki, dokumenty etc. I co? I nie żyją teraz w państwie, gdzie brat oskarża brata, a syn ojca. A poza tym mają stabilną gospodarkę, rozbudowaną infrastrukturę itd.
Czesi mieli to szczęście, że nie mieli u siebie "Gazety Wyborczej" i nikt im tam nie trąbił, że lustracja jest be. W Niemczech było podobnie. Ba, Niemcy nawet dzisiaj próbują z pomocą specjalnego programu komputerowego zrekonstruować zniszczone archiwa STASI i nikt tam nie wyraża sprzeciwu wobec takich działań. U nas natomiast jest inaczej. Na IPN się pluje, bo widocznie ktoś uważa, że Polacy nie powinni mieć własnej historii.

Odsyłam tutaj (ze szczególną uwagą proszę spojrzeć na powiększone litery).

Poza tym taki piękny tekst do przeczytania:

Cytat:
Żołnierze wolności z "Wyborczej"

Każdy czytelnik Grishama wie doskonale, co robi adwokat, gdy dowody przeciwko jego klientowi są tak mocne, że upierać się przy jego niewinności nie sposób - pisze Rafał A. Ziemkiewicz.

Po pierwsze, zasiewa wątpliwości, dzieli włos na czworo i stara się sprawę maksymalnie zagmatwać. Po drugie, stara się przysięgłych wzruszyć, opowiada, że jego klient jest przykładnym ojcem rodziny, ma zasługi, jest chory na serce i tak dalej. Po trzecie, szuka kruczków formalnych – może i materiały są prawdziwe, ale czy na pewno zostały uzyskane zgodnie z procedurami? Po czwarte wreszcie, stara się zohydzić świadków oskarżenia, opluć ich, obrzucić błotem, wywlec przeróżne nikczemności (nie muszą wcale być prawdziwe), aby podważyć ich wiarygodność.

Tak właśnie postępuje od kilku tygodni „Gazeta Wyborcza”, która na okoliczność wojny o to, czy prości Polacy mają prawo znać prawdę o Wałęsie, będącą dotąd ekskluzywną własnością wtajemniczonych elit (gdyż taki w istocie jest sens sporu), zarzuciła wszelkie pozory dziennikarstwa czy bezstronności. „Wyborcza” toczy propagandową wojnę, nie przebierając w środkach.

Ponieważ dowód na to, że Lech Wałęsa był w początku lat 70. TW „Bolkiem”, przeprowadzony przez Cenckiewicza i Gontarczyka, aczkolwiek poszlakowy, jest tak spójny logicznie i tak dobrze uargumentowany, że nie sposób zakwestionować go wprost, a na dodatek za jego prawdziwością przemawiają dodatkowe przesłanki, ujawnione już w trakcie sporu (fakt wyznania winy przez Wałęsę w 1979 – dziś brnie on, że „przyznał się na odczepnego”), więc „GW” stosuje wszystkie przywołane wyżej sztuczki.

Robi czołówkę ze sprawy fałszywek szykowanych na Wałęsę na okoliczność Nagrody Nobla, choć istotne dowody są o dekadę wcześniejsze. Szermuje argumentem o symbolu narodowym, choć to jej ojcowie założyciele przekonywali nas przed laty, że Wałęsa to Dyzma, który swą legendę zawdzięcza doradcom. Nie kwestionując faktu niszczenia przez prezydenta Wałęsę dokumentacji „Bolka”, podnosi larum, że IPN nie miał jakoby formalnego prawa zaglądać w dokumenty z lat 90.

Przede wszystkim zaś oblewa historyków wiadrami pomyj, kwestionując ich uczciwość, zawodowe kwalifikacje i prawo do wypowiadania się na jakikolwiek temat. Żaden chwyt nie jest zbyt odrażający, nawet przypisywanie Gontarczykowi antysemityzmu czy czepianie się dziadka Cenckiewicza, choć to przecież środowisko „GW” mdlało z oburzenia, gdy w debacie publicznej pojawił się dziadek Tuska.

Paszkwile na historyków, sporządzone przez podwładnych Michnika, do złudzenia przypominają teksty zohydzające działaczy podziemia – tu jakiś fakt, tu półprawda, tu fałsz, a wszystko uprawdopodobnione wypowiedziami „specjalistów”, którzy, niestety, pragną zachować anonimowość.

„Gazeta Wyborcza” jest własnością prywatnej spółki i ma prawo dowolnie się kompromitować, stosować standardy profesjonalizmu z „Żołnierza Wolności” czasów stanu wojennego, kłamać i manipulować. To sprawa jej i czytelników, jeśli wolą być oszukiwani. Ale takie zniesławianie i opluwanie ludzi, których winą jest to, że odważają się widzieć niewygodną prawdę, to już nawet nie propaganda. Takiego „dziennikarstwa” nie można nazwać inaczej niż gadzinowym.
Rafał A. Ziemkiewicz - Blog Rzeczpospolitej
Kolor i wytłuszczenie w jednym miejscu zrobione przeze mnie.

_______=========_________==========___________=========___________

Jeśli ktoś potrzebuje więcej ciekawych komentarzy to polecam jeszcze przeczytać pewien niezwykle interesujący wpis na blogu: "Za garść cytatów"
_________________
Chcesz być lepiej doinformowany? Przeczytaj sobie o KŁAMCACH
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
siwy_ 
Ma stragan na targu



Pomógł: 4 razy
Wiek: 35
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 743
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-06-23, 18:13   

Cytat:
Naturalnie, że jest Kolega taki wyrozumiały, bo nie ma Kolega odpowiednich doświadczeń, tj. nikt nigdy nie doniósł na szanownego Kolegę. Jakby ktoś kiedyś doniósł, a potem esbecja wybiłaby szanownemu Koledze kilka zębów, albo zgniotła genitalia w szufladzie (tak czasem robili) to zaprawdę powiadam, że zupełnie inaczej postrzegałby Kolega donosicieli. Należy pamiętać także o tym, że jak ktoś coś podpisał to miał jeszcze pewną szansę, aby się wycofać. Otóż taki ktoś mógł poinformować swoich kolegów, że nie wytrzymał szantażu i podpisał, a wtedy ci przy nim nie mówili nic ważnego i nie miał o czym donosić. Czasem tak się zdarzało. A to czy akurat Lech Wałęsa jest donosicielem, czy nim nie jest to niech sobie oceni każdy sam. Myślę, że obraz w sprawie kreśli się klarowny.
Po pierwsze: nawet w tej książce nie napisano, że w wyniku ew. donosów Wałęsy totalitarne służby miażdżyły komukolwiek genitalia, także podejrzewam, że jego współpraca była żadna i bardziej tu chodzi o sam fakt podpisania dokumentu o podjęciu współpracy niż o jej rzeczywiste podjęcie. Po drugie: imo wszystkie jego późniejsze dokonania zmywają z niego wszelkie grzechy ew. współpracy

Generalnie ja na sprawy współpracy z SB patrzę tak: donos donosowi nierówny. Jedni współpracowali dla kariery i pieniędzy, byli w tym bardzo skuteczni (patrz dzisiejszy dokument w tvn o Maleszce), inni podpisali coś pod wpływem szantażu, zastraszania, często bicia. Pozorowali współpracę, żeby tylko służby dały spokój im, rodzinom, pozwoliły normalnie pracować itd. Przecież nie trudno wyobrazić sobie sytuację, w której SB zmusza kogoś do współpracy, szantażując na przykład wydaniem informacji o stanie zdrowia, ew. romansach czy orientacji seksualnej. Także w mojej opinii nie można wrzucać wszystkich do jednego worka.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template Acid v 0.4 modified by Nasedo.


Wieluń Forum dyskusyjne
Kontakt z Administracją Forum | Kontakt z właścicielem domeny
Stomatolog Wieluń Sprawdzenie przebiegu BMW | Iris Trade Łódź Montaż instalacji gazowych | Skracanie linków | Klinika BMW | Notariusz Włochy BMW SPRAWDZENIE PRZEBIEGU,HISTORIA SERWISOWA BMW