Wysłany: 2005-08-26, 07:00 Diagnoza polskich bezrobotnych 2005
Wśród polskich bezrobotnych są ludzie cywilizacyjnie opóźnieni: nie mają prawa jazdy, telefonu komórkowego, nie mają przyjaciół, dużo piją. Jest ich ponad 600 tysięcy. Jak im pomóc? Jak z podobnym problemem poradziły sobie inne państwa? - pyta "Gazeta Wyborcza".
W urzędach pracy - to najnowsze dane GUS - zarejestrowanych jest 2 mln 809 tysięcy Polaków. Dzięki wielkiemu sondażowi "Diagnoza społeczna 2005" możemy ich lepiej poznać.
Bardzo się między sobą różnią. Są zarejestrowani, którzy pracują na czarno. 67% z nich to mężczyźni, przeważnie o niskich kwalifikacjach. Większość z nich - 80% - pracuje w rolnictwie, ogrodnictwie, budownictwie i handlu - dodaje gazeta.
Drugi typ bezrobotnych to ci, którzy zarejestrowali się w urzędzie pracy, ale w gruncie rzeczy pracować nie chcą. 68% to kobiety Zajmują się domem, a w urzędzie rejestrują się zwykle po to, by uzyskać ubezpieczenie zdrowotne.
Osób, które nie mają pracy, mimo że jej szukają, jest blisko 12% - o jedną trzecią mniej niż pokazują dane oficjalne. To są bezrobotni prawdziwi - mówi dziennikowi prof. Janusz Czapiński, kierownik projektu "Diagnozy społecznej 2005".
Ta grupa też jest zróżnicowana. Są w niej młodzi absolwenci szkół i uczelni. Ale jak podkreślają eksperci, wśród nich stosunkowo rzadko występuje bezrobocie długotrwałe - pisze "Gazeta Wyborcza".
Wysłany: 2005-09-20, 06:27 Budowlańcy: W Polsce brakuje rąk do pracy
"Gazeta Wyborcza": Przedsiębiorcy budowlani alarmują, że w Polsce brakuje rąk do pracy. Zapowiadają, że po wyborach będą zabiegali o wpuszczenie do Polski firm zza wschodniej granicy.
Ukraińcy, Rosjanie i Białorusini mieliby zastąpić pracowników, którzy masowo wyjeżdżają do pracy na zachód. Gazeta pisze, że brzmi to wprost nieprawdopodobnie w kraju, w którym jest zarejestrowanych ponad 2,8 milionów bezrobotnych, w tym ponad 64 tysiące murarzy. Budowlańcy twierdzą tymczasem, że na rynku pracy brakuje od 15 do 20 tysięcy fachowców, między innymi murarzy, tynkarzy, zbrojarzy i cieśli.
Polska Izba Przemysłowo-Handlowa Budownictwa i Polskie Stowarzyszenie Budowniczych Domów chcą, aby nasi przedsiębiorcy budowlani mogli zlecać część robót firmom podwykonawczym zza wschodniej granicy. Na razie nie mówią o tym oficjalnie, ale po wyborach chcą zwrócić się do nowego rządu o liberalizację naszego rynku pracy.
Politycy PO i PiS pytani przez gazetę o opinię w tej kwestii deklarują, że priorytetem dla ich partii jest walka z bezrobociem, ale przyznają, że sprawa jest warta rozpatrzenia.
Więcej na ten temat w "Gazecie Wyborczej".
I co się tu dziwić, za granicą polak zarobi wykonując tą samą pracę pięć razy tyle.
Przed wyborami politycy mówią, że sprawa jest trudna, warta rozpatrzenia itd., hmm, a po wyborach wszystko wróci do swego rytmu, a politycy zapomną o tym co obiecywali...
Ten scenariusz już powtarzaliśmy w historii współczesnej co najmniej kilka razy
_________________
ywis [Usunięty]
Wysłany: 2005-09-23, 12:08
Tak już będzie zawsze, że tutejsi będą wyjeżdżać za granicę, bo na miejscu za "śmieszne" pieniądze, które później ciężko wystarczają na życie i opłacenie pozostałych rachunków nie da się żyć. Ot cała prawda
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum