"Chcąc zmienić świat, trzeba zmienić język" - tę dewizę Konfucjusza wzięli sobie do serca zwolennicy rewolucji obyczajowej w XX wieku. Doprowadzili do zmiany definicji pewnych pojęć i wprowadzili do użytku nowe wyrazy, by zmienić nastawienie społeczne wobec niektórych zjawisk. Również wobec homoseksualizmu.
Tolerancja
Najczęściej powtarzanym słowem podczas różnych kampanii animowanych przez środowiska gejowskie jest wyraz "tolerancja". Warto prześledzić, jak zmieniało się znaczenie tego pojęcia w ostatnim czasie. Słowo to, pochodzące od łacińskiego "tolerare", oznaczało "znosić", "cierpieć", "wytrzymywać". Czyli - jeśli ktoś mówi, że jakieś zjawisko toleruje, to znaczy, że nie zgadza się z tym zjawiskiem, ale nie będzie go zwalczał siłą.
Wynikało to z przeświadczenia, że otwarta konfrontacja i odwołanie się do przemocy przynosi więcej szkód niż znoszenie, wytrzymywanie, cierpienie (czyli właśnie tolerowanie) owego zjawiska. Postawa taka była odbiciem nauczania św. Augustyna zalecającego, by grzechu nienawidzić, ale grzesznika kochać. Myśl tę rozwijał św. Tomasz z Akwinu, który uważał, że człowiek ma prawo do błędu i może grzeszyć, ale nie oznacza to akceptacji dla błędu i aprobaty dla grzechu.
W XX wieku słowo tolerancja w dyskursie publicznym zmieniło swoje pierwotne znaczenie. Dziś rozumiane jest raczej jako "życzliwa akceptacja". Czyli - jeśli jakieś zjawisko toleruję, to znaczy, że je akceptuję. Mój stosunek do niego zmienia się na pozytywny. Ta zmiana definicji pokazuje, że jej celem jest coś więcej niż tylko zmiana postaw. Tak naprawdę chodzi nie o zmianę zachowań, lecz sposobu myślenia.
Sodomici, pederaści, geje
Jeszcze 100 lat temu związek płciowy między dwoma mężczyznami oficjalnie nazywał się "sodomią". Właśnie za sodomię został skazany na więzienie Oskar Wilde. Określenie to zaczerpnięte zostało z biblijnej Księgi Rodzaju, w której grzech, jakiego dopuścili się mieszkańcy Sodomy, polegał na kontaktach seksualnych z osobami tej samej płci.
Słowo "sodomia" było bez wątpienia nacechowane negatywnie. Było synonimem rozpusty i moralnego zepsucia. Kojarzyło się z grzechem zasługującym na karę bożą - Sodoma została w końcu zniszczona przez ogień z nieba. Dokonano więc językowej operacji. Słowa "sodomita" zaczęto używać na określenie człowieka utrzymującego kontakty seksualne ze zwierzętami, natomiast homoseksualizm coraz częściej nazywano "pederastią". Słowo pochodziło od greckiego "paiderastia" oznaczającego "miłość do chłopców" i nienacechowanego potępiająco.
Słowa się jednak zużywają, gdy pojawiają się często w niekorzystnych kontekstach. Podobnie było z wyrazem "pederasta", który z czasem zaczął obrastać negatywnymi konotacjami. Określenie to, jeszcze kilkadziesiąt lat temu neutralne, dziś w wielu środowiskach homoseksualistów uważane jest za obraźliwe.
Postanowiono więc wprowadzić do obiegu nowe słowo na określenie homoseksualisty, tym razem nacechowane pozytywnym ładunkiem emocjonalnym. Nie powiodła się próba rozpowszechnienia terminu "homofil", natomiast udało się rozpropagować wyraz "gej". Pochodzi on od angielskiego "gay" i oznacza po prostu "wesołka". Już samo takie określenie podświadomie wywołuje pozytywne skojarzenia - któż bowiem byłby przeciwny ludziom wesołym i radosnym?
Homofobia
Kolejnym terminem, jaki pojawił się w tym kontekście, jest wyraz "homofobia". Co ciekawe, jego rzeczywisty sens nie odpowiada znaczeniu, w jakim jest powszechnie używany. Wyraz "homo" oznacza bowiem "człowiek", zaś "phobia" to "niechęć". Etymologicznie więc powinna być to "niechęć do ludzi", a nie do homoseksualistów, jak się przyjęło to słowo używać. Określenie "homofob" jest bez wątpienia nacechowane negatywnie, gdyż kojarzy się z przeciwnikiem rodzaju ludzkiego - tak, jakby niechęć do homoseksualizmu została rozciągnięta na całą ludzkość.
Termin "homofobia" wymyślił amerykański psycholog George Weinberg współpracujący z organizacją Gay Activists Alliance (czyli Stowarzyszenie Aktywistów Gejowskich). Pod pojęciem tym rozumiał "irracjonalny lęk przed okazywaniem miłości osobie tej samej płci". W świetle tej definicji każdy przejaw niechęci wobec homoseksualizmu uznawany jest za fobię, czyli chorobę. Sam Weinberg mówił wręcz: "Nigdy nie uznam pacjenta za zdrowego, o ile nie przezwycięży on swoich uprzedzeń do homoseksualizmu". Tego typu logika pojawiła się w niedawnej rezolucji Parlamentu Europejskiego. W jej świetle Polska jest więc krajem ludzi bardzo nietolerancyjnych i ciężko chorych.
Ozon nr 4/2006
Andrzej Kamienicki
Kolejnym rzekomym grzechem Polaków miałaby być zdaniem manipulatorów "ksenofobia".
Raport Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z 2008 r. nie pozostawia w tym względzie złudzeń.
http://www.hfhrpol.waw.pl...inacja_2008.pdf
"Polacy coraz częściej deklarują sympatię niż niechęć do przedstawicieli innych nacji."
Dział:
Dyskryminacja (?) cudzoziemców i migrantów na rynku pracy
jest z wyraźnym znakiem zapytania, a najtrudniejsza sytuacja w tej kwestii dotyczy ...Czeczenów, kraju przecież cieszącego się dużą sympatią Polaków.
Dział
Sytuacja mniejszości narodowych i etnicznych
Wskazuje na pewne przejawy dyskryminacji w stosunku do Romów, oraz zaniedbania i "dyskryminację historyczną" Łemków.
Przy czym z oczywistych powodów nie pisze się o wyjątkowych przywilejach mniejszości niemieckiej, czy litewskiej w Polsce nieadekwatnych wobec mniejszości polskich żyjących w Niemczech i na Litwie.
Dział
Przemoc na tle rasowym
Cytat:
Liczba przestępstw na tle rasowym/narodowościowym odnotowywanych oficjalnie przez organy ściągania jest niewysoka, nawet biorąc pod uwagę wciąż niewielką liczbę przebywających w Polsce osób o innym pochodzeniu etnicznym (por. Załącznik). Od trzech lat ich liczba plasuje się mniej więcej na tym samym poziomie, z wyjątkiem przestępstw z artykułu 256 kodeksu karnego – znieważanie z powodu pochodzenia etnicznego oraz nawoływanie do nienawiści na tle etnicznym, rasowym – których to liczba z roku na rok rośnie. W roku 2005 takich przestępstw stwierdzono 18, w roku 2006 już 47, zaś w roku 2007 aż 82. Czyny wymienione w artykule 256 kodeksu karnego są więc statystycznie najczęściej popełnianymi przestępstwami na tle rasowym. Drastyczne przypadki przemocy na tle rasowym, takie jak zabójstwo czy pobicia powodujące trwały uszczerbek na zdrowiu, na szczęście, nie zdarzają się często.
Dla porównania w Belgii: 1355, we Francji 923, w Niemczech 18142, w Hiszpani 174, w Czechach 248, UK: 60407 w Polsce łacznie
Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania oraz Przestępstwa popełnione na tle
rasowym/narodowościowym Art. 194 Art. 195 Art. 196 Art. 118 Art. 119 Art. 256 Art. 257 razem 155 w zestawieniu 150.
http://fra.europa.eu/fra/...r08/ar08_en.pdf
Tab. 3.1
Jednocześnie polskie sądy podchodzą "na szczęście" rozsądnie do artykułu 256 kodeksu karnego.
Sąd Najwyższy wypowiadając się w sprawie:
rzekomego nakłaniania do nienawiści poprzez niesienie transparentu z napisem
„Wyzwolimy Polskę od euro – zdrajców, Żydów, masonów i rządowej mafii” podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości, wypowiedział się następująco:
Sąd pierwszej i drugiej instancji nie stwierdził w tym zachowaniu znamion czynu zabronionego w art. 256 kodeksu karnego.
Sąd Najwyższy oddalił kasacje, podzielając ocenę dokonaną przez sądy niższej instancji.
Sąd pierwszej i drugiej instancji ustalił, że oprócz niesienia transparentu, oskarżony nie wypowiadał się dodatkowo w żaden inny sposób (werbalnie, za pomocą gestów). Według opinii sądu, zawartość słownikowej definicji słowa „wyzwolić”, jak również użyta forma gramatyczna (wyzwolimy, a nie wyzwólmy), nie wskazywały intencji nawoływania, która ma postać nakłaniania (podżegania) do nienawiści na tle różnic narodowościowych. W związku z powyższym uznano, że oskarżony nie nawoływał do nienawiści, a jedynie manifestował swoje osobiste poglądy, do czego uprawnia go art. 54 ustęp 1 Konstytucji RP.15
Morgoth szermujący hasłami homofobii i ksenofobii Polaków, nie znając tych danych wychodzi na oszołoma lekceważącego prawdę, prawo i porządek naturalny.
Jednym słowem staje się ofiarą polskojęzycznych mediów urabiających "na papkę" zlasowane mózgi.
W czasie przemówienia (19 czerwca 1967 r.) Władysław Gomułka, nawiązując do wojny sześciodniowej - gdzie Izrael zwyciężył koalicję państw arabskich, wspieraną przez ZSRR - nazwał Żydów mieszkających w Polsce "piątą kolumną".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum