Pomógł: 3 razy Dołączył: 31 Sty 2008 Posty: 325 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-11-19, 21:27 Potrącił rowerzystę i odjechał
Wieluńska drogówka zatrzymała kierowcę Volvo, ciągnika siodłowego z naczepą, który potrącił rowerzystę i odjechał z miejsca zdarzenia.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń do wypadku drogowego doszło parę minut po godzinie 6, na krajowej "8" w Widoradzu. Kierujący ciężarówką 58-letni mieszkaniec woj. lubelskiego, nie zachował należytej ostrożności i potrącił jadącego w tym samym kierunku 59-letniego rowerzystę, mieszkańca powiatu wieluńskiego, który z obrażeniami głowy i kręgosłupa został przewieziony do szpitala w Wieluniu. Kierowca Volvo nie zatrzymał się jednak na miejscu zdarzenia, odjechał i dopiero po kilku kilometrach zjechał na parking przy jednej ze stacji benzynowych. Przybyli na miejsce mundurowi natychmiast ustalili, jaki samochód potracił rowerzystę.
Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza. Policjanci sprawdzali parkingi. Na jednym z nich zauważyli stający uszkodzony samochód ciężarowy, którego kierowcę zatrzymali. Kierujący ciężarówką był trzeźwy, tłumaczył się tym, że padał deszcz ze śniegiem, że słyszał iż w coś uderzył, ale myślał, że to był znak drogowy. W chwili obecnej trwają przesłuchania.
Szczerze mówiąc osobiście nie do końca byłbym przekonany, że kierowca uciekał ze strachu (o czym w sumie jeszcze nikt nie mówił ), według mnie mógł nie być pewny lub nie zauważyć, że uderzył w rowerzystę. A co Wy na to?
według mnie mógł nie być pewny lub nie zauważyć, że uderzył w rowerzystę. A co Wy na to?
Jasne... tak jak jakiś czas temu na Głowackiego... rowerzystkę zmiażdżyły koła naczepy, bo gość nie zachował odpowiedniej odległości przy wyprzedzaniu kobiety... po czym stwierdził, że go "bujło". Jeżdżą tirowcy jak ciecie i w (słowo wymoderowano) mają rowerzystów - niestety taka jest prawda, bo trudno tego nie zauważyć dużo jeżdżąc rowerem po naszych drogach...
Wina często jest po obu stronach. Rowerzysta nie ma świateł a jedzie np. przez las (bić takiego to za mało) a tirowcy czują się panami drogi. Do tego dochodzą dziury i koleiny w asfalcie... Jak było w tym przypadku trudno osądzić.
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2007 Posty: 84 Skąd: daleko
Wysłany: 2008-11-19, 23:36
syd napisał/a:
Wina często jest po obu stronach. Rowerzysta nie ma świateł a jedzie np. przez las (bić takiego to za mało) a tirowcy czują się panami drogi. Do tego dochodzą dziury i koleiny w asfalcie... Jak było w tym przypadku trudno osądzić.
To ze nie maja to jedno, drugie to jakie te światła maja. Co drugi z nich to jakaś karetka, lub coś w podobie,
Z pełnym przekonaniem twierdze, że panami dróg czuja się lansowane dupowozy w wieku zasłużonym prowadzone przez zachłyśniętych koniami (nie ma znaczenia czy dużo, czy tez mało) kretynów.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2008-11-20, 09:54
Wieczny wyścig z czasem, ślepa pogoń za pieniądzem i myślenie, że jak ma się przejechane setki tysięcy kilometrów, to jest się super kierowcą. To czynniki, które są przyczyną tego rodzaju wypadków. Nie twierdzę że inni użytkownicy dróg są bez winy, ale prowadząc takie „kolosy”, trzeba mieć świadomość czym się jedzie i jakie mają szanse inni w konfrontacji z tymi pojazdami. Niestety, na powyższym przykładzie widać że jest zgoła inaczej, choćby czytając tłumaczenie kierowcy;
Cytat:
…… padał deszcz ze śniegiem, że słyszał iż w coś uderzył, ale myślał, że to był znak drogowy.
No, z góry widać że myślenie nie jest mocnym atutem tego kierowcy, żeby to tylko był jeden przypadek, ale ……….. .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
z góry widać że myślenie nie jest mocnym atutem tego kierowcy
Dokładnie... kiedyś wykasowałem kierowcę zawodowego, który mi wyjechał osobówką z pobocza. Argument jaki miał to taki, że jest zawodowym kierowcą i potrafi jeździć!
Skoro nie myślą, to zdaje się, że jeżdżą "na czuja"
Pomógł: 3 razy Dołączył: 31 Sty 2008 Posty: 325 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2008-11-20, 19:02
Ferbik: nie uważam i nie napisałem nigdzie, że kierowca zachował odpowiednią odległość i przede wszystkim ostrożność, nie. Gdyby zachował do zdarzenia by nie doszło. Chodziło mi tylko o to, że rzeczywiście mógł nie zauważyć, że trafił w rowerzystę...
Wersja keirowcy o tym ze nie zauwazyl rowerzysty i myslał ze uderzył w znak jest prawdopodobna. Nie spodziewałbym sie aby kierowca był swiadomy tego co zrobil i zjechał na pierwszy parking w wieluniu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum