Europoseł i były sekretarz generalny PO zostanie najprawdopodobniej przewodniczącym Stronnictwa Demokratycznego.
Stronnictwo Demokratyczne to partia, która od lat znajduje się na marginesie polityki. Ma natomiast pokaźny majątek w postaci nieruchomości i struktury w połowie powiatów.
– To dla mnie wyzwanie, w tej doniczce może wyrosnąć duża roślinka – mówi „Rz” Paweł Piskorski. Jak napisaliśmy wczoraj w naszym wydaniu internetowym, planuje przekształcić SD w poważne ugrupowanie centrowe, które miałoby przełamać dotychczasowy podział sceny politycznej na Platformę i PiS. – Adresatem naszej oferty jest wyborca, który nie chcąc głosować na PiS, z konieczności popiera PO – zaznacza Piskorski. Będzie kandydował na szefa Stronnictwa podczas nadzwyczajnego kongresu 21 lutego (ma poparcie regionu mazowieckiego). We wtorek spotkał się z szefami rad regionalnych SD, informując o swoich politycznych planach. – To bardzo poważny kandydat. Ma ogromne szanse na zwycięstwo – ocenia Krzysztof Góralczyk, p.o. szefa Stronnictwa.
Na razie Piskorski jest jedynym kandydatem. Jan Klimek, który był ostatnim posłem Stronnictwa, zrezygnował z walki o przewodniczenie. – Gdy Piskorski zaproponował mi, bym został jego pierwszym zastępcą, zgodziłem się – zdradza Klimek. – Jest politykiem skutecznym, z dobrymi kontaktami, także wśród parlamentarzystów europejskich. Ale czy starczy mu siły i determinacji? Na początku musi przekonać do siebie terenowych działaczy.
Piskorski już ruszył w teren. Wczoraj był w Gliwicach, gdzie półtora roku temu zbuntowali się związani z PO samorządowcy, w tym wieloletni prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz.
Według naszych informacji centrowo-liberalną inicjatywą Piskorskiego są zainteresowani tacy politycy, jak Andrzej Olechowski, Janusz Onyszkiewicz, Dariusz Rosati, Krzysztof Pusz, oraz byli członkowie PO, których partia pozbyła się po wyrzuceniu Piskorskiego.
Rosati w rozmowie z „Rz” twierdzi, że nic o pomyśle Piskorskiego nie wie. Onyszkiewicz, przedstawiciel Partii Demokratycznej, mówi natomiast: – Absolutnie nie wykluczamy współpracy z powracającym na scenę SD. Wzmocnienie politycznego centrum jest Polsce bardzo potrzebne. – Będzie to wartościowa i ciekawa próba wzbogacenia sceny politycznej o idee demokracji liberalnej, których coraz mniej w PO – uważa z kolei Olechowski, współzałożyciel Platformy.
Pierwszym celem SD „po liftingu” mają być wybory samorządowe i prezydenckie w 2010 roku, a rok później parlamentarne.
– Chcę przekonać do współpracy z SD ludzi związanych z Partią Demokratyczna, samorządowców i działaczy PO niezadowolonych z tego, co się dzieje w ich partii, a także polityków o centrolewicowych poglądach – zapowiada Piskorski.
Listę, na której znajdą się ci ostatni, Stronnictwo ma popierać w wyborach do europarlamentu, ale samodzielnie nie będzie w nich uczestniczyć.
– Piskorski, obejmując szefostwo SD, chce z pozycji ważnego gracza partycypować w tworzącym się ruchu Otwartej Lewicy współinicjowanym przez Dariusza Rosatiego, z udziałem Partii Demokratycznej, SdPl, Zielonych i ewentualnie Partii Kobiet – uważa politolog Kazimierz Kik. – To dobry pomysł na wybory europarlamentarne.
Piskorski nie będzie ponownie startować do PE. – Przez najbliższe 20 miesięcy, jeśli zostanę przewodniczącym SD, zajmę się reaktywacją tej partii – zapowiada.
Politycy PO żartują, że zamierza wskrzesić politycznego upiora. Bardziej szczerzy obawiają się, że ich były sekretarz generalny znalazł sposób, jak wprowadzić partię na salony bez budżetowych subwencji i dotacji, które sięgają setek milionów złotych.
Bogate z kontrowersyjną przeszłością
Stronnictwo Demokratyczne powstało w latach 30. ubiegłego wieku. Po II wojnie światowej stało się ugrupowaniem satelickim PZPR. W tym czasie dorobiło się majątku, który posiada do dziś. Po 1989 r. współtworzyło rząd Mazowieckiego, miało w nim wicepremiera.
W 1997 r. SD zawarło sojusz wyborczy z Unią Wolności. Wprowadziło do Sejmu dwóch posłów. W następnej kadencji, idąc do wyborów z SLD, miało już tylko jednego posła. Kolejne porozumienia wyborcze z SLD nie przyniosły żadnego mandatu. Dzisiaj SD ma 7 tys. członków i struktury we wszystkich województwach. Ale o aktywności tej partii żadne sygnały do opinii publicznej nie docierają. Wyjątkiem była informacja, że PKW po raz kolejny odrzuciła jej sprawozdanie finansowe.
Stronnictwo ma dziesięć atrakcyjnych nieruchomości m.in. w Warszawie, Krakowie, Szczecinie i Wrocławiu. Z wyjątkiem jednej zarządza nimi fundacja Samorządność i Demokracja. To sposób na obejście ustawy o partiach politycznych zakazującej im wynajmowania nieruchomości.
Według naszych informacji centrowo-liberalną inicjatywą Piskorskiego są zainteresowani tacy politycy, jak Andrzej Olechowski, Janusz Onyszkiewicz, Dariusz Rosati, Krzysztof Pusz, oraz byli członkowie PO, których partia pozbyła się po wyrzuceniu Piskorskiego.
Neokomuniści, socjalliberałowie i reszta "odpadów" z AWS i UW.
PO nie jest jednolita i podziały prędzej czy później mogły się pojawić. Wątpię że konserwatyści typu Gowin ostaną tam na dłużej...
Pomógł: 2 razy Wiek: 34 Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 525 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-01-16, 17:26
Partia SD jest zwykłą propozycją. Nie dają rady nic zdziałać. Po różnorodności polityków widać, że nowy program będzie bezsensowny. SD to relikt, który już nigdy nie zaistnieje na scenie politycznej.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-01-16, 18:17
tomow, nie byłbym taki pewny... SD ma szansę zapełnić centrum polskiej sceny politycznej. Czy raczej centrolewicową część. SLD ma coraz mniejszy "betonowy" elektorat. Napieralski nie ma pomysłu na partię. Co do programu - z partii w parlamencie żadna nie ma spójnego, pełnego programu. Ani przed wyborami ani w trakcie rządzenia. To wszystko to raczej zbiór pobożnych życzeń...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pomógł: 2 razy Wiek: 34 Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 525 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-01-16, 18:51
Rozumiem Cię, choć w kwestii programu innych partii się nie zgadzam. SD ma szanse, ale tylko wtedy, gdy część elektoratu odwróci się od PO. Ja im przyszłości pieknej nie wróżę.
Rozumiem Cię, choć w kwestii programu innych partii się nie zgadzam. SD ma szanse, ale tylko wtedy, gdy część elektoratu odwróci się od PO. Ja im przyszłości pieknej nie wróżę.
Ja bym im wróżył wszystkiego dobrego, może im się uda odebrać elektorat lewicujący z PO i być alternatywą dla SLD.
Choć podobna partia w postaci PD z Bochniarzową na czele jest.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum