Ludzie piszecie i robicie z tego wielka tajemnicę. Jak macie coś do powiedzenia to napiszcie konkretnie że tam i tam otwiera się taki a taki lokal. A tak to wychodzi takie "wiem ale nie powiem...".
Ja słyszałem że Werona otwiera lokal na Sienkiewicza.
red, chcę sprawdzić, jak w Wieluniu mają się plotki
I nie Werona, tylko właściciel Werony - bo jeszcze ktoś gotów pomyśleć, że jadłodajnia kolejna powstanie
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-11-26, 18:12
Ferbik napisał/a:
w stylu starożytnej Grecji/Rzymu
Znaczy się już nie w krawacie i muszce, oraz marynarce, tylko w tunice wstęp będzie
red napisał/a:
Ludzie piszecie i robicie z tego wielka tajemnicę. Jak macie coś do powiedzenia to napiszcie konkretnie że tam i tam otwiera się taki a taki lokal. A tak to wychodzi takie "wiem ale nie powiem...".
No i zdenerwowaliście człowieka, nie ładnie, nie ładnie . red, gdzieś za jakieś 15 postów dowiemy się wszystkiego , bądź cierpliwy .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
I nie Werona, tylko właściciel Werony - bo jeszcze ktoś gotów pomyśleć, że jadłodajnia kolejna powstanie
No przecież wiadomo że nie Werona - to taki skrót myślowy.
Alicja napisał/a:
A tak dokładniej, to co będzie można w takim lokalu zjeść? Bo nie mam bladego pojęcia, co się jadło w tamtych czasach...
Cytat:
Podstawowym składnikiem obiadu Rzymianina był chleb z różnych rodzajów mąki; chleb czarny (panis rusticus, plebeius), chleb biały (panis secundaris) i najdelikatniejszy chleb luksusowy (panis candidus, mundur). Nie brakowało jarzyn, sałaty, kapusty, porów, ciecierzycy i bobu, koziego sera i oliwek. Cebiono mięco wołowe oraz różnego rodzaju dziczyznę (m.in. mięso z jelenia i dzikiego osła), ale najbardziej lubiono dania z ryb.
Typowy dla kuchni rzymskiej był zwyczaj łączenia słodkich smaków ze słonymi, mieszania w jednym naczyniu octu i mięty, miodu i gotowanego moszczu puree owocowym. [papka doprawdy drażniąca ale to tak na marginesie]
W piwnicach w małych terakotowych amforach przechowywano cenny i prawie już legendarny sos rybny, garum, stosowany do przyprawiania potraw. Przy stole nigdy nie brakowało owoców (jabłek, kruszek, winogron) i grzybów.
Rzymianie zwykle jadali trzy posiłki dziennie.
Rano lekkie śniadanie: chleb, wino, czasem ser, jajka, owoce i miód;
W południe ekki obiad: na bazie jajek, owoców i zieleniny. Głównym posiłkiem była kolacja. Mogła rozpocząc się już późnym popołudniem i rzeciągnąc się na całą noc. Po obfitych przystawkach (gustationes) podawano liczne dania (ferculae), podlane multum, zalewą z wina i miodu.
www.historica.pl
I jeszcze takie coś:
Cytat:
Podczas uczty ludzie byli tak łakomi, że próbowali każdej potrawy. Wywoływali wymioty, by zrobić miejsce na następne, dla tego obok jadalni był też pokój dla wymiotujących zwany vomitorium. W czasie uczty rzymianie mogli obejrzeć występy akrobatów, tancerzy i śmiać się z błaznów. Dobrze widziane było przyniesienie własnej serwetki - i zabranie jej do domu pełnej resztek.
www.sciaga.pl
rafalekjan, nie nabijaj postów - edytuj!
Alicja napisał/a:
McDonald by się przydał... Nawet taki w stylu Starożytnej Grecji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum