Wysłany: 2010-01-22, 08:30 W Łódzkiem zatrzęsła się ziemia
W Łódzkiem zatrzęsła się ziemia
O 5:05 zarejestrowano w woj. łódzkim mocne wstrząsy. - Mieszkam na 4 piętrze i łóżko zaczęło jeździć mi po pokoju. Nigdy więcej takich przebudzeń. Dzwoniłem na straż pożarną, połączyło mnie z jednostką w Pajęcznie - tam również odczuli silne wstrząsy - pisał na serwis CYNK pan Andrzej z Działoszyna.
Ziemia zatrzęsła się w województwie łódzkim, wstrząsy odczuwalne były na terenie Bełchatowa, Działoszyna i Pajęczna - podała TVN24.
Wstrząsy wystąpiły na głębokości 60 km pod ziemią i miały siłę 4,7 stopni w skali Richtera. Policja nie odnotowała zgłoszeń o stratach.
Łódzkie: podano przyczynę trzęsienia ziemi
Trzęsienie ziemi w okolicach Bełchatowa to reakcja na wyciągnięcie ogromnej masy ziemi i składowanie jej w innym miejscu - tłumaczy sejsmolog, dr Paweł Wiejacz z Polskiej Akademii Nauk. Zaznacza jednak, że duże trzęsienia ziemi nam nie grożą, bo Polska leży z dala od granic płyt tektonicznych.
Wstrząs sejsmiczny, który w piątek nad ranem odczuli mieszkańcy okolic Bełchatowa i Pajęczna (Łódzkie), miał siłę 4,42 stopnia w skali Richtera. Doszło do niego kilka minut po 5 rano w okolicach nowej odkrywki węgla brunatnego w Szczercowie należącej do PGE KWB Bełchatów, gdzie od niedawna trwa wydobycie węgla.
Jak wyjaśnił dr Wiejacz, umieszczenie kopalni odkrywkowej w okolicach Bełchatowa wynika ze specyficznej budowy geologicznej tego terenu. W uformowanych tam zgłębieniach - powstałych w efekcie uskoków tektonicznych - odkłada się węgiel brunatny. Wydobywanie węgla z kopalni odkrywkowych wymaga zdjęcia bardzo dużego nadkładu ziemi i złożenia go w innym miejscu. "W efekcie w jednym miejscu podłoże jest dociążone, w innym odprężone i raz na kilka lat dochodzi do takich zjawisk" - mówi.
Dr Zbigniew Gardziel z Zakładu Geologii i Ochrony Litosfery Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie opisuje, że w kopalniach odkrywkowych powodujący nacisk nadkład ziemi, który był do tej pory nakierowany na głębokie warstwy ziemi, zostaje zdjęty. "W efekcie następuje rozprężanie gruntu i skał znajdujących się pod tym nadkładem. Gwałtowne przekroczenie naprężenia powoduje wstrząs - tłumaczy naukowiec.
- Wstrząsy związane bezpośrednio z wydobyciem węgla w kopalni Bełchatów zdarzają się, ale są to zjawiska na tyle małe, że poza siecią sejsmiczną samej kopalni nikt tych wstrząsów nie rejestruje - dodaje z kolei dr Wiejacz.
Wstrząsy związane bezpośrednio z wydobyciem mogą zdarzać się w kopalniach miedzi i kopalniach węgla kamiennego. Jednak to, jak często występują, zależy od szybkości prowadzonego wydobycia i zachowanych środków ostrożności. Jak zaznacza dr Wiejacz, wielkie wstrząsy górnicze występują jednak znacznie rzadziej niż przed 1989 rokiem - liczba zjawisk tego typu spadła pięciokrotnie.
Dr Gardziel zwraca uwagę, że w kopalniach głębinowych na Górnym Śląsku, węgiel eksploatuje się od bardzo dawna. - Rozpoczyna się jednak od czerpania węgla z pokładów najpłytszych, stopniowo je pogłębiając. W związku z tym skały mogą odprężać się bardzo powoli, co zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia trzęsień ziemi - mówi.
Dr Wiejacz zauważa, że Polska ma to szczęście, że leży z dala od granic płyt tektonicznych, więc duże trzęsienia ziemi nam nie grożą. Jednak płyty tektoniczne składają się z mniejszych jednostek, a na ich granicach mogą zdarzać się mniejsze trzęsienia. - Niekiedy mogą się one przenosić poprzez całą płytę na jej granice lub przeciwną stronę. Tego przykład mieliśmy w 2004 roku, kiedy zaobserwowano niespodziewane wstrząsy kaliningradzkie - dodaje.
Tłumaczy, że w Polsce regionem narażonym na wystąpienie trzęsienia ziemi są Zachodnie Karpaty i Podhale. - Tam średnio raz na 30 lat dochodzi do wstrząsów, które byłyby wyczuwalne i powodowały niewielkie szkody - mówi. Dr Gardziel dodaje, że narażone są również Sudety, pas od Szczecina w kierunku Hrubieszowa, czyli granica platformy wschodnioeuropejskiej, jak również obszar Gór Świętokrzyskich.
Dr Wiejacz przypomina, że największe trzęsienie ziemi na terenie Polski - o amplitudzie 5,7 - miało miejsce w 1786 roku w rejonie Myślenic. - Gdyby wystąpiło ono dzisiaj byłaby to katastrofa, choć nie tak poważna jak na Haiti. Nie mówiłoby się o tysiącach, ale o dziesiątkach ofiar - ocenia.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2010-01-22, 22:01
Aż strach pomyśleć co będzie, gdy kopalnia będzie pod Złoczewem. Mieszkam w bloku i zastanawiam się czy nasze płytowce wytrzymają.
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Bełchatowskie wznoszone w części nawet przez to samo przedsiębiorstwo wytrzymały już drugi stosunkowo silny jak na polskie warunki wstrząs to i wieluńskie pewnie wytrzymają. Pierwszy "odczuwalny wstrząs" w Bełchatowie miał miejsce w latach osiemdziesiątych. W Rząśni ( ) popękał za to budynek szkoły wybudowany ... rok temu .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum