Wysłany: 2010-01-20, 15:34 Z cyklu, czego pragną kobiety...
Możecie pisać o tych marzeniach "tu i teraz", ale też tych "odległych", realnych i troszkę mniej...
To ja zaczynam...
1. marzy mi się taki termoforek jak w załączniku.
2. drugie marzenie to bardziej sen powracający do mnie co jakiś czas, w różnej postaci. Sens jest mniej więcej taki, że mam się zaopiekować dzieckiem, a nie potrafię... . Jak to się przekłada na rzeczywistość, co to oznacza- nie wiem.
To ja napiszę coś z tych realnych i raczej nierealnych.
- marzy mi się podróż do Francji
- książę z bajki
- pieska bym też chciała
- chciałabym zobaczyć inną planetę - coś w stylu Pandory z Awatara
- wielka, olbrzymia garderoba (wypełniona po brzegi oczywiście)
- równie wielka prywatna biblioteka domowa z wygodnym fotelem
Dominika, Australię i Hiszpanię na początku też wpisałam , ale potem pomyślałam o tym, dokąd mnie bardziej ciągnie i chyba jak na razie to do Francji, ale tamte kraje też bym chętnie zobaczyła.
Dziewczyny na pewno coś napiszą, może nie odkryły jeszcze wątku.
Termoforek jest super! Mam też ocieplany, ale miśka białego.
A ten sen...Czasami mamy takie dziwne sny powracające, choć przyznam,że ja tylko w dzieciństwie miałam takowy. Na pewno o coś chodzi, bo nie dzieje się to bez powodu. Szukałam o tym dziecku, ale mam chyba za mało danych.
Na pewno o coś chodzi, bo nie dzieje się to bez powodu. Szukałam o tym dziecku, ale mam chyba za mało danych.
Bardzo dobrze pamiętam tylko 2:
1- Dostałam pod opiekę dziecko. Dziecko było nietypowych rozmiarów, bardzo malutkie- najmniejszy paluszek u ręki. Teoretycznie widziałam jak się nim zajmowałam, ale... dziecko weszło mi przez małą dziurkę do terrarium. Ja nie mogłam tam wejść.
2- Urodziłam dziecko. Idąc ulicą trzymałam je na rękach. Coś się wydarzyło- nie mam dziecka. I znowu bezsilna, że je zgubiłam, że nie mogę nic zrobić.
To tak bardzo w skrócie. Nie analizuję tego zbyt dogłębnie.
Pytałam bliskiej mi osoby o sny, odpowiedziała, że jej nic się od bardzo dawna nie śniło. I patrzy na mnie dziwnie, jak opowiadam swoje.
Każda z nas chyba ma marzenia. Zawsze je lepiej mieć, przynajmniej człowiek do czegoś dąży
Mi też się marzy żeby wyjechać gdzieś, zobaczyć jakiś zakątek świata - np. Francja lub Sycylia Marzy mi się też piesek - labrador ale to jak już się wyprowadzę z domku, bo mama chyba by mnie z pieskiem wystawiła razem za drzwi A największym marzeniem jest spokojne i ustatkowane życie, bo jak to sie zrealizuje to reszta jakoś 'pójdzie'
A co do snów.. Czasami są chore Mi się 2 razy już śniło że jestem w ciąży i leżę na łóżku i brzuch jest 2 razy większy niż ja Ale najgorsze jest to uczucie jak sie obudzę rano, jest tak dziiiiiiiiiiiiiiiwnie..
Na chwilę obecną pragnę wreszcie zobaczyć zaległą wyplatę na moim koncie
Niestety nie marzę o dziecku, bo... jest męczące i te zarwane noce
Ale marzę o tym, aby zwiedzić najdalsze, najbardziej skryte zakątki świata.
Chciałabym też napisać książkę, autobiografię
Acha, jeszcze marzę o jeździe Mitsubishi EVO na odpowiednim torze (spełni się za tydzień)
Dominika, jeśli chodzi o Twój sen to podobno w rzeczywistości jest odwrotnie do snu, czyli dziecko będzie większe, nie ucieknie i zapewne będziesz dobrą mamą
Dominika, jeśli chodzi o Twój sen to podobno w rzeczywistości jest odwrotnie do snu, czyli dziecko będzie większe, nie ucieknie i zapewne będziesz dobrą mamą
Dzięki dzięki
Podpytałam pewną terapeutkę, trenera odnośnie snów, ich znaczenia, jak interpretować. Żeby profesjonalnie zinterpretować sen, należy wziąć pod uwagę masę czynników. To co jest w internecie, to tylko symbole.
Można je sobie czytać, jak wszystko. Ważne jest w to, by traktować to z pewną dozą dystansu.
Zapytałam o znaczenie konkretnie moich snów, powiedziała mi coś zupełnie innego. Jedno jest pewne: nie da się trafnie w sposób wyrywkowy zinterpretować znaczenia snu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum