Wspaniały człowiek, wspaniały artysta - świat nie ma wątpliwości, że odszedł wyjątkowy człowiek. Wielu aktorów i fanów w ciepłych słowach wspomina Patricka Swayze, który zmarł w wieku 57 lat. Od dwóch lat walczył z nowotworem.
- Patrick był rzadką i piękną kombinacją surowej męskości oraz niesamowitego wdzięku. Był prawdziwym kowbojem o czułym sercu (...) - tak wspomina aktora jego filmowa partnerka Jennifer Grey. To właśnie z nią stworzył niepowtarzalny duet w "Dirty Dancing".
Zawsze będzie
Aktora wspomina też jego partnerka z kolejnego filmowego hitu. Whoopi Golberg spotkała się ze Swayze na planie "Uwierz w ducha". - Patrick był naprawdę dobrym człowiekiem, zabawnym człowiekiem i jednym z tych, którym zawdzięczam tyle, że nigdy nie będę mogła tego spłacić - napisała Goldberg w oświadczeniu. - Wierzę w przesłanie "Ducha", dlatego on zawsze będzie blisko - dodała.
Do ciepłych wspomnień o artyście przyłączył się aktor Robe Lowe. - Patrick miał tysiące żyć w jednym życiu. Był ekspertem tańca, pisał piosenki, grał w filmach, był wspaniałym jeźdźcem - wspomina. - Ale rzeczą, za którą zapamiętam go najbardziej to jego miłość do żony, Lisy - powiedział.
Czarny dzień Hollywood
Śmierć aktora ze smutkiem przyjął nie tylko świat Hollywood - wiadomość zszokowała wielu fanów Patricka Swayze. - Wiedziałam, że jest chory. To smutne. To czarny dzień w historii Hollywood. To był świetny aktor - wspominała artystę jedna z wielbicielek. - Mam nadzieję, że wszyscy będę pamiętać jak wspaniałą był osobą. Niech Bóg błogosławi jego rodzinę. Modlę się za nich.
Do niektórych ta wiadomość przyszła nagle, zupełnie niespodziewanie, podczas spaceru Aleją Gwiazd. Na gwieździe aktora tuż po jego śmierci pojawiły się kwiaty. - Jestem na wakacjach. Nie oglądałam TV. Teraz zobaczyłam kwiaty (na Alei Gwiazd red.) i jestem w szoku - relacjonowała w emocjach kolejna.
Przegrana walka
Swayze zasłynął rolami w takich filmach jak "Dirty Dancing" i "Ghost" (polski tytuł: "Uwierz w ducha"). Od prawie dwóch walczył nieuleczalnym rakiem trzustki. Aktor zmarł w otoczeniu rodziny.
Ten szczególnie zabójczy rodzaj raka rozpoznano u niego w styczniu 2008 r. Mimo choroby Swayze pracował nad kolejnymi odcinkami serialu TV "The Beast". Przy pomocy swej żony pisał też pamiętniki. W wywiadzie udzielonym w styczniu br. Swayze przyznał, że może mieć przed sobą tylko dwa lata życia.
Rak trzustki z reguły kończy się śmiercią chorego. Według specjalistów, szansa na przeżycie pięciu lat chorych, u których rozpoznano ten rodzaj raka wynosi zaledwie 5 proc.
Źródło: tvn24.pl
Był świetnym aktorem, jednak nowotwór go pokonał... [*]
Niezapomniany Sam z "Uwierz w ducha" i Johnny z "Dirty Dancing"...
Do tego dodać Północ- Południe. I to w sumie jego życiowe role. Jak dla mnie zawsze trochę sztywny, ale zawsze charakterystyczny. Szkoda go, tak jak szkoda prawie każdego kto zginął przez taką chorobę albo w tragicznym wypadku...
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-09-15, 16:54
Jeszcze jeden twardy dowód na to, że umrzemy wszyscy, bez wyjątku: aktor, papież, kloszard, ja, Ty, oni. Ot, taka chwila zadumy przy tej okazji . Oczywiście szkoda człowieka, jak każdego zresztą.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum