Oczywiście że zarówno Wieluń jak i Krzepice jak i pewnie wiele jeszcze innych miejscowości może tak mówić.
Natomiast moim zdaniem nie ma to większego sensu.
Jest to raczej kwestią przypadku gdzie najpierw padły strzały.
Bo jakiemuś dowódcy coś się z czasem pomyliło innemu źle rozkodowali szyfrogram a jeszcze innemu jakaś sytuacja militarna (przypadkowy polski patrol) przeszkadzała w wykonaniu zadania bojowego.
Rozkaz Hitlera wyznaczał godz 4.45 i taka moim zdaniem powinna być interpretacja godź rozpoczęcia wojny
_________________ "Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" - J.Palikot
Jedno mnie bawi. Przez cały artykuł pisze o Krzepicach, po czym na końcu przypominają sobie że wersja oficjalna mówi inaczej. Ok, ale nie powinno być to zawarte w odwrotnej kolejności?
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 379 Piwa: 2/2 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-09-01, 10:29
Moim zdaniem nie jest istotne, gdzie tak naprawdę rozpoczęła się II wojna światowa. Być może pierwszy był Wieluń – tego nie dowiemy się już nigdy, ten spór się nie zakończy. Faktem jest jednak, że zbombardowano bezbronne miasto i niemal doszczętnie je zniszczono. W tym bestialstwie brali udział lotnicy Legionu Kondor, którzy wsławili się podobnym czynem w Hiszpanii – bombardując równie bezbronną Guernicę.
Ważne jest jednak to, by wyciągnąć z tamtych wydarzeń odpowiednią naukę. O tym, że na wojnie najbardziej cierpią „prości ludzie” wiemy od dawna – pisał o tym Tuwim, pisała Konopnicka. Zapominamy jednak, że i dziś toczą się konflikty zbrojne, a „na skutek działań elit politycznych ludzie dzisiaj giną…”.
Politycy krzyczą: „Nigdy więcej wojny!”, a jednocześnie wysyłają na nią naszych żołnierzy. Interwencje zbrojne do niczego nie są nam potrzebne, a najczęściej rozpoczynane są przez kłamstwo (Saddam Husajn miał mieć broń masowego rażenia), ku uciesze wielkich koncernów militarnych i naftowych. W Wieluniu odbywają się patriotyczne uroczystości, a w tym samym czasie nasi sojusznicy z USA obsypują gradem kul kolejne afgańskie i irackie wioski. Na gruzach wieluńskiej fary setki ludzi podczas uroczystości religijnej duma nad bestialstwem nazizmu, gdy w tym samym czasie amerykański imperializm pod przykrywką szerzenia demokracji dokonuje kolejnych zbrodni, które nigdy nie zostaną odkryte i których ofiary nigdy nie doczekają się westchnienia.
Będę pamiętał o zbrodniach hitleryzmu, będę też pamiętał o zbrodniach „komunizmu”, ale nie zapomnę również o udziale polskich wojsk w wojnie zaborczej, nie zapomnę o Nargal Khel i poczynaniach naszych sojuszników, nie zapomnę o Guantanamo i Abu Ghraib
Chwała bohaterom, którzy 71 lat temu stawili czoła totalitaryzmowi i polegli w nierównej walce! Pamiętajmy też o ofiarach cywilnych i wszystkich okropnościach wojny, ale każdej wojny.
Takie refleksje nasuwają mi się dzisiaj.
dla mnie osobiscie cale obchody moze i sa na miejscu, ale czasem jest to przesadzone to raz a 2 to uwazam ze np te syreny w nocy to nie sa fajne. Chodzi mi o to ze wiele ludzi jeszcze pamieta ta tragedie a sa w mocno podeszlym wieku i ze syreny zaczynaja wyc w nocy to moze im przypominac tamte straszne chwile. Bez sensu jest takie propagowanie tradycji wg mnie.. a co rok to samo niestety. Po co ta syrena pytam sie? To ma upamietniac? Dla mnie to jest beznadziejne i tyle
Świstek popieram Cię w zupełności. Według mnie wszystkie wojny powstają z polityczno-ekonomicznych aspiracji jednostek które przypadkowo znalazły się u władzy.
_________________ “The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid.” - Jane Austen
Faktem jest jednak, że zbombardowano bezbronne miasto i niemal doszczętnie je zniszczono. W tym bestialstwie brali udział lotnicy Legionu Kondor, którzy wsławili się podobnym czynem w Hiszpanii – bombardując równie bezbronną Guernicę
Legion kondor rozformowano 6.06.1939 więc raczej nie mógł Wielunia zbombardować
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 379 Piwa: 2/2 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2010-09-01, 12:59
ilin napisał/a:
Świstak napisał/a:
Faktem jest jednak, że zbombardowano bezbronne miasto i niemal doszczętnie je zniszczono. W tym bestialstwie brali udział lotnicy Legionu Kondor, którzy wsławili się podobnym czynem w Hiszpanii – bombardując równie bezbronną Guernicę
Legion kondor rozformowano 6.06.1939 więc raczej nie mógł Wielunia zbombardować
Piloci Legionu poprzez aktywny udział w walkach i testowanie w warunkach bojowych dostarczonego uzbrojenia nabywali doświadczenia, które zostało później wykorzystane podczas II wojny światowej. Przez Legion przewinęło się w sumie kilkanaście tysięcy żołnierzy...
Hmm, widocznie niektórzy z tych pilotów zdobywali doświadczenie w Hiszpanii, a nie sam Legion atakował. Kiedyś o tym coś czytałem.
Swoją drogą ciekawe, czy jacyć polscy lotnicy bombardowali Hiszpanię wraz z faszystami. Też obiło mi się o uszy, ale nie sprawdziłem tego.
Za książką Narcyza Klatki "Wieluński wrzesień 1939"
To w pierwszym nalocie brał udział 1 dywizjon 76pułku bombowców nurkujących.
W drugim o godź 6.05 1 dywizjon 77 pułku bombowców nurkujących.
Prawdą jest że Luftwaffe w Hiszpani testowala różne rodzaje sprzętu i taktykę i tam wypracowano metody walki.
Nie dziwi więc ze porównuje się Wielun do Guernicy.
Choć klasyczny atak identyczny jak na Guernicę wykonano znacznie później na inne miasteczko(nazwa uleciała mi z pamięci jak znajdę w swoich materialach to podam) gdzie nie miało ono żadnego znaczenia strategicznego i nie było w jego poblizu żadnych naszych wojsk.
Wokoł Wielunia były i było to miasto nadgraniczne więc na upartego można przyjąć że jakiś tam cel strategiczny był.(zasiać panikę w odziałach nadgranicznych.)
_________________ "Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" - J.Palikot
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Świstek, ilin: wszystko się zgadza, z tym że Guerniki nie bombardowały Ju 87 Poza tym w Hiszpanii nie było jednorazowo więcej niż 5 sztuk Ju 87, więc nie odegrały one znaczącej roli w działaniach wojennych, a same testy bojowe okazały się niewystarczające.
Jako ciekawostkę dodam, że 15.08.1939 r. Walter Siegel - dowódca 76 pułku bombowców nurkujących w trakcie pokazu lotniczego otarł się o śmierć - z powodu nisko zawieszonej mgły piloci trzynastu Ju 87 zbyt późno zaczęli wychodzić z lotu nurkowego i zanurkowali prosto w ziemię. Zginęło 26 lotników, Siegel w porę zorientował się, wyprowadził samolot z nurkowania i uratował siebie i kolegę z załogi.
_________________ Bij czerwonych, aż zbieleją, bij białych, póki nie poczerwienieją!
N. I. Machno
Pomógł: 19 razy Wiek: 51 Dołączył: 24 Mar 2006 Posty: 1096 Piwa: 23/18 Skąd: Wieluń, now Łodź :(
Wysłany: 2010-09-03, 15:03
udział Stowarzyszenia Historycznego "Strzelcy Kaniowscy" w uroczystościach w Wieluniu o 4.40, w Krajance i w nadaniu imienia Batalionów Obrony Narodowej Gimnazjum nr 2 w Wieluniu
Wieluń pomnik 4.40
w/w zdjęcia pochodzą ze strony RadiaZW
zwiedzanie izby pamięci po warcie o 4.40
tablica BaONów odsłaniana w Gimnazjum nr 2 w Wieluniu
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2010-09-04, 12:09
Faktycznie bardzo dużo piszemy o Wieluniu, a mało kto np. zna historię pierwszych dni okupacji na terenach wokół naszego miasta.
Dotarłem do ciekawych opisów, właśnie z początku wojny, mówiących o tragicznych wydarzeniach, które dotknęły wieś Parzymiechy w powiecie kłobuckim. A że miejscowość znana (ze sławnego oddziału odwykowego działającego w czasach PRL-u), to warto też coś niecoś, o początkach II wojny światowej na tych ziemiach wiedzieć.
27 marca 1939 roku, żołnierze 83 pułku Strzelców Poleskich z macierzystego Kobrynia zostali przeniesieni na tereny ziemi kłobuckiej. Już wtedy wzmacniano przygraniczne tereny polsko – niemieckie.
1 września 1939 roku wybucha II Wojna Światowa, w pierwszych jej godzinach, w miejscowości Parzymiechy, oddział Strzelców Poleskich toczy zacięty bój z 19 dywizją piechoty z 10 armii gen. Waltera von Reichenau.
Bombardowani z powietrza, nękani raz po raz powtarzającymi się nalotami, ostrzeliwani przez artylerię, polscy żołnierze, nie żałując życia walczyli, wykazując nieopisane męstwo i odwagę. Krwawy bój toczył się o każdy metr ziemi, o każdy dom, o każdą ulicę. Obie strony poniosły dotkliwe straty. Dowództwo Wehrmachtu było zaskoczone taką siłą oporu, jednocześnie złość spowodowana tak licznymi stratami w ludziach i sprzęcie, obróciła się przeciwko ludności cywilnej.
W Parzymiechach, w pierwszych dniach wojny ginęły z rąk rozwścieczonych niemieckich żołnierzy całe rodziny; Soberów, Kuzajów, Karasiów, Nicponiów.
Wioska ta, pamięta też jeden z okrutniejszych aktów zemsty niemieckich oprawców, na ludności cywilnej.
W owym czasie, proboszczem w parafii Parzymiechy był ks. Bonawentura Metler, który z zamiłowania był również astronomem. Na wieży kościelnej miał zainstalowany własny teleskop do obserwacji ciał niebieskich. I ten właśnie teleskop stał się przyczyną nieszczęścia w Parzymiechach.
Pierwszy dzień wojny, wielu parafian i sam ksiądz Metler, spędzili w piwnicy plebani, schronienie znalazły tam przede wszystkim kobiety i dzieci. Rankiem 2 września, na plebanię wtargnęli Niemcy. Na wieży kościelnej znaleźli ów teleskop księdza, który w swej niewiedzy uznali za przyrząd służący do kierowania polską obroną wojskową.
Całą swą złość i agresję przenieśli na znajdujących się tam, ludziach. Maltretowano ich, aresztowano księdza Metlera, ks. Daneckiego, który 25 sierpnia 1939 roku, zaraz po święceniach kapłańskich przyjechał do parafii Parzymiechy. Aresztowano jeszcze organistę Sobczaka, i kilku parafian. Plebanię spalono, a aresztowanych wywieziono do wsi Grabarze.
Tam wszystkich przesłuchano i wydano wyrok śmierci.
Następnie przewieziono ich do Jaworzna k. Wielunia. Tam, naprzeciwko cmentarza, pod płotem gospodarstwa Piotra Omyły nastąpił ostatni akt dramatu. Do ks. Metlera podszedł hitlerowiec, rozerwał sutannę, wyrwał bursę z Najświętszym Sakramentem i rzucił na ziemię. Kapłan stał w milczeniu patrząc w lufę rewolweru. Padł śmiertelny strzał. Ksiądz Metler zdołał tylko szepnąć: "O! Boże".
Wszyscy zostali pochowani na miejscu zbrodni, parafian, którzy byli świadkami mordu wywieziono na przymusowe roboty do Rzeszy Niemieckiej.
I jeszcze jeden tragiczny przykład bestialstwa niemieckich żołnierzy.
Do jednej ze stodół we wsi Grabarze, Niemcy zapędzili grupę kobiet i dzieci. Jeden z oprawców hitlerowskich wrzucił do środka granat. Do bezbronnych matek i dzieci, próbujących uratować swoje życie, Niemcy strzelali jak do kaczek.
Ogółem w pierwszych dwóch dniach wojny, w Parzymiechach zginęły 162 osoby.
Po zakończeniu okupacji hitlerowskiej zwłoki ks. Metlera, ks. Daneckiego i organisty Sobczaka zostały ekshumowane i pochowane na cmentarzu w Parzymiechach, obok mogił polskich żołnierzy z 83 pułku Strzelców Poleskich poległych w obronie ojczyzny, w pierwszych godzinach wojny. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 12 grudnia 1945 r. pod przewodnictwem bp. Teodora Kubina i miejscowego proboszcza - ks. Artura Pietrusińskiego.
Dla upamiętnienia męczeństwa oraz śmierci mieszkańców Parzymiech, którzy zginęli z rąk Niemców podczas II wojny światowej, w 1965 r. wzniesiono na mogile zbiorowej pomnik, który otrzymał nazwę "Parzymieska Niobe". Pomnik ten, po dziś dzień przypomina miejscowym, jak i przejezdnym, wszystkie ofiary tych tragicznych pierwszych chwil wojny.
pomnik - Parzymieska Niobe.jpg
Plik ściągnięto 113 raz(y) 153,39 KB
grób ks. Metlera, ks. Daneckiego i organisty Sobczaka.jpg
Plik ściągnięto 127 raz(y) 185,37 KB
mogiła żołnierzy polskich.jpg
Plik ściągnięto 118 raz(y) 211,5 KB
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Ostatnio zmieniony przez miko 005 2010-09-05, 09:45, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum