Z Wielunia ruszyliśmy o wpół do dziesiątej, jak przewidywaliśmy. Na Przywóz.
W Przywozie, w umówionym miejscu byliśmy tym razem przed Justyną. Po pewnym czasie zaczęliśmy się za nią rozglądać. Andrzej pod mostem, ja z Ryśkiem - z prądem.
Zguba się znalazła, więc ruszamy. Prowadzi, jak obiecała.
Ledwo ruszyliśmy śladem Justyny, a już Rysiu z Kozą mieli nietęgie miny. O Andrzeju nie wspomnę.
Po pokonaniu piaszczystego kawałka czekamy na resztę. A potem rozdroże w lewo i w prawo, więc pytamy przewodniczki, którędy. Pada odpowiedź: prosto. Ot, kobiety.
Scena jak z Wściekłych Pięści Węża. Zadrutowany Dariusz i Dreptający Andrzej.
Widok na Madeły. Piękny krajobraz. Niestety nie pokażemy go, ponieważ funkcja ta dostępna jest tylko na żywo, dla jeżdżących na rajdy.
No dobra. Kawałek pokażemy. Taka wersja demo, żeby zachęcić.
I jeszcze jeden kawałeczek.
Kiedy ja z Danielem się lansowałem (sorry Daniel, Twojego zdjęcia nie wrzucam, bo leci seria z pięknymi widokami), reszta nam uciekła.
Dotarliśmy w końcu na Ośrodek Harcerski. Justyna pilnuje grila.
Darek pilnuje ognia.
Ja pilnuję rękawków Daniela. Rysiek z Kozą nic nie robią, a Andrzej poszedł na kawę.
Z ośrodka ruszyliśmy na Bukowce. Mała przerwa.
Minęliwszy Bukowce, pedałujemy na Żabi Staw.
Dojechaliśmy, kolejny postój.
Rechotu nie było nad stawem, chyba, że nasz.
Następnie ruszyliśmy na Działoszyn, ale wcześniej postój w Bobrownikach przy sklepie w klimatycznych warunkach.
Tu zaczęły się takie rozmowy, że idealnie do tych panów pasowałyby role Waldorfa i Saltera z Muppetów. Tak się żarcik wyostrzył. I jeszcze się kanapką nie chcieli podzielić.
Pośmiali się, to jadą dalej. Działoszyn. Prawie, bo tu niespodzianka.
Przed samym znakiem trzeba było skręcić w lewo w las i Justyna pokazała nam ścieżkę śmierci, czyli kawałek trasy downhillowej.
Niskie ubezpieczenie nie pozwalało nam na swobodny przejazd, więc w paru miejscach na hopkach prowadziliśmy.
No dobra. Ja sobie nawet skoczyłem. Wszyscy zazdrościli i bili brawo. Potem były kwiaty i dekoracje.
Wróciliśmy na asfalt i znowu na Działoszyn.
Kiedy Andrzej postanowił trochę zwolnić, ja poczekałem, reszta uciekła. Z Andrzejem ruszyliśmy na Szczyty, pod górkę na wyjeździe z Działoszyna. Przodu ekipy nie widać. Jak już zdobyłem szczyt wjeżdżając, a Andrzej stylem rower walking, dzwoni Daniel z informacją, żebyśmy na rynku skręcili w prawo. No nie. Pojechali sobie zwiedzać jakiś pałac.
Zwiedzają, lansują się.
Wspieram w tym czasie Andrzeja psychicznie, że to przecież tylko 25km. Dopiero mamy zaledwie przejechane 45. Nie podziałało. Na szczęście byliśmy pierwsi.
A tamci dalej przy pałacu. Dostałem tu całkiem niezłą sesję foto, ale na złość wrzucam tylko jedno.
Jest w końcu ekipa od lansu. Jacyś tacy niewzruszeni.
Szczytujemy. W lewo, w prawo? No zgadnijcie. Prosto.
Ze Szczytów szutrem na Niżankowice. Rysiek wypalił z Justyną jak rakieta, tłumacząc się później Andrzejowi, że no.. zagadali się.
Z Niżankowic na Kamion. Ostatni kawałek z koleżanką z Działoszyna.
Chwila na pierdu pierdu na moście, by za chwilę pożegnać się z przewodniczką tamtej strony rzeki i ruszyć na Wieluń.
Kolejny, ostatni przystanek w Mierzycach. Każdy ledwo siedział, ale zostaliśmy pocieszeni, bo podobno lepiej jak zwieracz boli, niż puszcza. Wziąłem to sobie do serca.
Z Mierzyc szybka teleportacja na Rudę i upragniony Wieluń. Relację pisałem na stojąco.
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2014-03-09, 23:16
Rajd Szlakiem Bursztynowym widzę, że się udał Ja czekam na lepszą pogodę... Mam nadzieję, że jak najszybciej dołączę
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Dołączyła: 20 Maj 2013 Posty: 18 Piwa: 1/1 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2014-03-22, 18:44
Ja z Michałem zrobiliśmy sobie mała wycieczkę na rowerach przed jutrzejszym wypadem, no ale pewnie pozostanie nam tylko wspomnienie tej sobotniej wycieczki , bo jutro chłodno i mokro
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2014-03-28, 20:49
W tą niedzielę, nie nie będzie mnie
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum