bAN, Sorry... Rzeczywiście! Miałem napisać: "prawie wszyscy". Ale cieszę się, że nie jestem jedynym z patologicznymi skłonnościami, który się do tego przyznaje z dumą. Ty też pewnie... Lubię kłamać, oszukiwać (szczególnie przełożonych), prawie zawsze przechodzę na czerwonym świetle, w ryja potrafię dać, no i ukraść mi się też zdarzyło parę rzeczy... Wyczuwam "bratnią duszę" Teraz
Cytat:
Pat44, na czym Twoim zdaniem polegają niejasne machloje z prywatną firmą które mają prowadzić do dostarczania jej "świeżego mięsa" w postaci "żywych robotów przemysłowych"
Ano na tym, że:
Cytat:
Starostwo wchodzi w jakieś niejasne machloje z prywatną firmą, podaje jakieś straszne sumy pieniędzy, żeby nam zamydlić oczy i pieje z zachwytu nad tym szemranym przedsięwzięciem. Zastanówmy się lepiej, czy to koniec wydatków starostwa, czy dopiero początek? Kto będzie płacił pensje tym nauczycielom, którzy będą "produkować" żywe "roboty przemysłowe" dla Wieltonu? Jakie perspektywy znalezienia innej pracy niż w Wieltonie będą mieli te chłopaki. A co jeśli potwierdzą się pogłoski o potężnych zwolnieniach w Wieltonie? Co się wtedy stanie z tymi dzieciakami?
Co będzie jeśli któremuś z nich w trakcie nauki zamarzy się zdobyć inny zawód? Podano do publicznej wiadomości pierdołowatą informację, z której niewiele można wywnioskować. Szkoła dostanie "robota spawalniczego" (wielki mi cud techniki), a w zamian co...?
Czy to nie wyczerpuje tematu? Po co im młodzi absolwenci przy takim bezrobociu? Czasem nie po to, aby wywierać presję na starych pracowników? Co mają podpisać rodzice tych chłopaków? Weksel jak w Samoobronie, czy zobowiązanie do przepracowania w Wieltonie iluś tam lat? Czy tenże Wielton zagwarantuje zatrudnienie tym chłopakom? A jak się zaczną redukcje pracowników, to co się stanie? A jeśli zagwarantują zatrudnienie, to w wypadku nadwyżki pracowników czasem nie wywalą na bruk tych niepokornych, żeby przyjąć absolwentów? I to wszystko w zamian za robota spawalniczego... Czy Wielton będzie się dokładał do nauczycielskich pensji do końca istnienia tej klasy? Ta sprawa śmierdzi na odległość. Od rodziców żyjących za minimum egzystencji domagają się "komitetów rodzicielskich", ubezpieczeń, podręczników, a tu wywalają lekką rączką 300 tys. żeby "wesprzeć" najbogatszą firmę w miasteczku. I na pewno na tych wydatkach się nie skończy...
Pomógł: 53 razy Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 3747 Piwa: 39/17 Skąd: z Wielunia
Wysłany: 2014-09-05, 15:37
Mam wrażenie, że niektórzy, którzy w tym temacie najbardziej krzyczą nie mają pojęcia jak wygląda nauka w zawodówkach, a w szczególności budowlańców i w technikach...
_________________ "Przed skorzystaniem z forum zapoznaj się z treścią regulaminu dołączonego do niego bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każdy post niewłaściwie napisany lub zrozumiany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu."
Cóż, tęsknota za państwem opiekuńczym - co by nie mówić idea szkoły przyzakładowej jest takim ciąganiem za rączkę - popularna jest również wśród prężnych przedsiębiorców, prawda red?
popularna jest również wśród prężnych przedsiębiorców, prawda red?
To by trzeba było zapytać tych prężnych - ja się do takich nie zaliczam
A za państwem opiekuńczym nie tęsknię - wręcz przeciwnie.
Pat44, dostrzegam różnice ustrojowe. Dostrzegam tez masy bezrobotnych absolwentów "technikum obsługi turystycznej" czy tez rozgoryczonych absolwentów wyższych uczelni, którym wieluński rynek pracy może zagwarantować co najwyżej pracę w sklepie za najniższą krajową. Z tego wszystkiego chyba dobrze, że duża prywatna firma pomaga wykształcić wykwalifikowanych pracowników. A przecież nie są siła zmuszani do pracy w tym konkretnym zakładzie. Produkcja naczep nie kończy się na Wieltonie a poza tym mając pewne podstawy łatwo mogą się przekwalifikować.
Zresztą dwa razy większa liczba chętnych aniżeli miejsc świadczy o tym, że nie wszyscy wietrzą w tym spisek starostwa i Wieltonu.
Dostrzegam tez masy bezrobotnych absolwentów "technikum obsługi turystycznej" czy tez rozgoryczonych absolwentów wyższych uczelni, którym wieluński rynek pracy może zagwarantować co najwyżej pracę w sklepie za najniższą krajową.
A może po prostu Wieluń jest sztucznie rozrośniętym komunistycznym tworem z którego trzeba sp..lać? Pomyślałeś kiedyś o tym? W końcu praca w Wieltonie też nie musi trwać wiecznie. Ukraińcy wybudują płot, przystąpią do nato, eu. Będzie stabilnie. A wtedy tylko patrzeć jak przeniosą tam produkcję. 680 vs 170 Euro średniego wynagrodzenia robi wrażenie na każdym przedsiębiorcy, szczególnie sektora budowlano-montażowego.
A może po prostu Wieluń jest sztucznie rozrośniętym komunistycznym tworem z którego trzeba sp..lać?
Coś w tym pewnie jest. Chociaż Wieluń to chyba za komuny nie powstał
Oczywiście jest tak, że jak ktoś kończy studia na kierunku "inżynieria genetyczna" to nawet w Wieltonie pracy nie znajdzie
Domyślam się, że mozliwości pracy po tej klasie nie kończą się na Wieltonie - tak samo jak nie każdy absolwent szkoły zugilowskiej nie pracował w ZUGiLu do emerytury. Ale zgadzam się z oursonem, że o ile działania na styku urząd-biznes często mogą budzić kontrowersje i podejrzenia o nieczyste intencje, o tyle pieniądze zainwestowane w utworzenie tej klasy to mogą być jedne z lepiej wydanych pieniędzy przez wieluńskie starostwo
Dziwi mnie tylko że nikt w Praszce nie narzeka(ł) na współpracę szkoła-zakład, a uczniowie z ZS2 czasem z zazdrością rozmawiają o sprzęcie na tamtejszych warsztatach.
Pojechaliśmy z kierownikiem warsztatów do Wieltonu, siedzieliśmy około godziny i rozmawialiśmy. Ja opowiedziałem o wizycie w Austrii, kierownik o tym dlaczego w pewnych elementach nasi absolwenci są słabi – jak choćby rysunku technicznym, którego w programie nauczania nie ma. Wylaliśmy taki potok żali, roszczeń i nadziei.
Dlatego Starostwo kupiło robota za 320 tys zł. Po prostu super.
Firma przekazała na rzecz szkoły sprzęt o łącznej wartości około 250 tysięcy złotych. Wchodzi w to robot wraz ze specjalistycznym oprogramowaniem do jego obsługi (koszt około 200 tysięcy) oraz naczepa umieszczona w sali dydaktycznej.
oraz
Cytat:
- Całość zadania zamknęła się kwotą około 320 tysięcy. Mamy swój udział w pracach remontowych, ponieważ nasi nauczyciele wykonali remont instalacji elektrycznej – trzeba było przebudować zasilanie pod potrzeby robota. Sala jest kompletnie wyremontowana, obniżono sufit dla większej efektywności cieplnej. Przy powierzchni około 150m2 to są duże koszty zarówno robocizny i materiałowe
?
320 tysięcy to łączna kwota. W niej robot za którego zapłacił Wielton.
Nie rozumiem po co robot jak uczniowie rysunku technicznego nie znają. Godzina pracy nauczyciela to 25zł. Dwie godziny w tygodniu przez rok nauki załatwiłoby problem opisany w artykule. Koszt - 2 tys zł.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum