No ale zamiast płacić pośrednikom za nic, sam możesz obniżyć swoje rachunki za opał. Wystarczy dogadać się z kilkoma osobami, które też potrzebują węgla, wynająć wywrotkę, udać się do kopalni i kupić sobie węgiel. Na pewno wyjdzie taniej.
Choćbyś pojechał na kopalnię z walizką pieniędzy to nie dostaniesz nawet kilograma.
_________________ Gość, uśmiechnij się
Ostatnio zmieniony przez Skorupa 2014-10-01, 08:56, w całości zmieniany 1 raz
Teraz proponuje skorzystać z kalkulatora mój Drogi
Skorupa napisał/a:
miko 005 napisał/a:
(...)Wystarczy dogadać się z kilkoma osobami, które też potrzebują węgla, wynająć wywrotkę, udać się do kopalni i kupić sobie węgiel. Na pewno wyjdzie taniej.
Choćbyś pojechał na kopalnię z walizką pieniędzy to nie dostaniesz nawet kilograma.
Jechać na kopalnię z walizką pieniędzy ? Chyba żartujesz. W pierwszej kolejności trzeba jechać z tymi pieniędzmi do domu prezesa owej kopalni. Nie wiesz, jak się to załatwia w Polsce ?
hiszpan, co wynika z Twoich linków? To że w jednym jest cena netto, a w drugim brutto. Jeśli załatwisz węgiel 30% taniej niż 800 zł. brutto za kostkę z polskiej kopalni kal. 28 to wchodzę w to w ciemno w ilości bez limitu. Odezwij się na PW.
Do prezesa nie trzeba jechać - wystarczy do dealera (weźmie tylko 30 zł od tony).
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2014-10-02, 00:30
Skorupa napisał/a:
hiszpan, co wynika z Twoich linków? To że w jednym jest cena netto, a w drugim brutto. Jeśli załatwisz węgiel 30% taniej niż 800 zł. brutto za kostkę z polskiej kopalni kal. 28 to wchodzę w to w ciemno w ilości bez limitu. Odezwij się na PW.
Do prezesa nie trzeba jechać - wystarczy do dealera (weźmie tylko 30 zł od tony).
Negocjatory...
Zaraz, wcześniej przedstawiłeś ceny węgla Orzech i EKO, a teraz piszesz o Kostce..
Oficjalne i ogólnodostępne ceny węgla wedle <Twoich, chyba wysokich?> parametrów jakościowych (ceny wyjściowe, podlegające negocjacji)
Cena brutto w "Kompani Węglowej S.A.":
Eko: 571 zł
Orzech I: 678 zł
Orzech II: 630 zł
Prowizja netto:
Eko: około 37%
Orzech I: około 17%
Orzech II: około 14%
Uśredniony narzut około 23% biorąc pod uwagę równą sprzedaż trzech powyższych pozycji.
Ceny pobrane z pierwszej lepszej kompani węglowej, bez szczegółowej analizy rynku oraz negocjacji cen. Moim zdaniem celowanie w generalną marżę na poziomie 30% w detalu to minimum na jakie mogą pozwolić sobie firmy handlujące węglem. Oczywiście w przypadku sprzedaży hurtowej marża zapewne jest mniejsza.
Hej Panowie! Skąd wzięliście tych potężnych hurtowników/ pośredników? Ja zaopatruję się w składzie Janasa na ul. Kijak. Jego cen nie ma w internecie. Inni kupują w kolejnych małych składach w Wieluniu i okolicy. No zwątpiłem trochę w te "niskie" prowizje, ale kupowanie hurtowe wespół z sąsiadami odpada całkowicie. Już sobie wyobrażam jak wspólnie ważymy kupiony węgiel na wadze łazienkowej i skrzętnie magazynujemy przynależne każdemu kilkanaście ton w komórce o wymiarach 2x3 metry. Dlatego jestem w stanie zaaprobować prowizje hurtownika, a byłbym w stanie zaaprobować jeśli byłoby to nawet te wyśrubowane 30%, ale od ceny ŚWIATOWEJ, a nie polskiej. Wszyscy płacimy kolosalne pieniądze, żeby utrzymać 120 tys świetnie zarabiających polskich górników. To przez nich koszty ogrzewania są tak wysokie. Przez nich ceny prądu należą do jednych z najwyższych w Europie. A może i przez nich gospodarka jest mniej konkurencyjna, bo musi używać tak drogiego paliwa. Również przez nich zatruwane jest środowisko, bo wielu ludzi jako komponent wsadu do pieca stosuje śmieci, plastik i gumę (46 MJ/kg uzyskanej energii z kilograma plastiku) byle tylko zaoszczędzić na węglu. W sytuacji, gdy zimą muszę ograniczać ogrzewanie, pieprzenie o tym jakim to strategicznym surowcem dla Polski jest węgiel, doprowadza mnie do szału. Wystarczyłoby wpuścić do Gdyni statki z węglem australijskim czy amerykańskim, a wszyscy odetchnęliby z ulgą (oprócz uprzywilejowanych górników). Zresztą premier Tusk wynegocjował możliwość podejmowania pracy przez Polaków w Australii, a tam chętnie przyjmują górników. Przez m.in. ceny opału ja muszę spędzać znaczną część roku za granicą, więc może teraz spróbowaliby tego nasi rodzimi górnicy?
Gdzie ekogroszek 28kal. kosztuje 571zł brutto? Niestety, ale ta cena jest nierealna, więc marża będzie mniejsza niż wyliczona wyżej przez Ciebie, tj. 23% - co do Twojego wcześniejszego "celowania" w 30% ma się nijak (chyba, że nie robi Ci różnicy 10%). Druga sprawa to taka, że pomiędzy kopalnia a hurtownikiem jest dealer, który dolicza do każdej tony swoją stawkę. Analogicznie: kupując nowe auto trzeba udać się do salonu sprzedaży/dealera, a nie do fabryki.
PS: Zysk i marża to oddzielne kwestie, które mylisz.
Pat44 napisał/a:
Hej Panowie! Skąd wzięliście tych potężnych hurtowników/ pośredników?
Ja akurat zajmuję się sprzedażą węgla.
Reasumując - marża 30% to mrzonki, a węgiel z naszych kopalni jest niestety stanowczo za drogi - dziwi mnie, że ten pochodzący z Rosji i Czech jest ok. 150 zł. tańszy - pomijam jego jakość - skoro wydobywanie go wszędzie polega na tym samym procesie technologicznym, a trzeba go jeszcze ładnych parę kilometrów wieźć do PL, ale w czym leży problem, już wyżej - choć lakonicznie - nakreślił Pat.
Druga sprawa to taka, że pomiędzy kopalnia a hurtownikiem jest dealer, który dolicza do każdej tony swoją stawkę. Analogicznie: kupując nowe auto trzeba udać się do salonu sprzedaży/dealera, a nie do fabryki.
Jaki dealer? Analogicznie to salon samochodowy zajmuje się sprzedażą detaliczną. Jaką funkcję miałby mieć ten rzekomy dealer kopalniany? Może to mafia?
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2014-10-02, 11:01
Naprawdę daleki jestem od nakładania na górników jakiegokolwiek klosza ochronnego, ale ...
Pat44 napisał/a:
Wszyscy płacimy kolosalne pieniądze, żeby utrzymać 120 tys świetnie zarabiających polskich górników.
Pewnie dotarłeś do uśrednionych zarobków na kopalniach. I tutaj faktycznie te cyferki mogą nas szokować, ale trzeba też dotrzeć do zarobków tych górników pracujących pod ziemią. Jeśli zna się, albo przynajmniej ma pojęcie o specyfice pracy pod ziemią, to te kwoty górników pracujących bezpośrednio przy wydobyciu nie powinny już budzić ... zazdrości. Gospodarka górnicza jest zła, powiedziałbym że nawet na granicy prawa. Nie mniej jeśli już, to rozprawiajmy się z polityką górniczą, a nie z ludźmi pracującymi na dole.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Jeśli zna się, albo przynajmniej ma pojęcie o specyfice pracy pod ziemią, to te kwoty górników pracujących bezpośrednio przy wydobyciu nie powinny już budzić ... zazdrości.
A ty znasz "specyfikę" pracy pod ziemią? Górnikiem byłeś? Zresztą ich zarobki mnie ani ziębią, ani parzą. Interesuje mnie tylko moja niedogrzana du... z powodu astronomicznych
cen opału. Guzik mnie obchodzi, że ktoś ma ciężką i niebezpieczną pracę. Jeśli narzeka, to zapraszam do Europy... Lekka, bezstresowa, dobrze płatna robota czeka! Tylko przyjeżdżać. Kto im każe ryć 1 km pod ziemią? I jeszcze ja mam za to płacić, podczas gdy Australijczycy i Amerykanie tylko czekają, żeby mi przysłać węgiel takiej samej jakości po umiarkowanej cenie 250 zł za tonę. Te nasze kopalnie już dawno powinny być zalane i zasypane. Dla dobra tychże górników również... Po co narażać życie i zdrowie? Po co narażać siebie na społeczną nienawiść i zawiść? Dekadę temu zwalniali, dawali odprawy, obiecywali że nie będzie nowych przyjęć i co? Zmarnowano miliardy złotych żeby wygasić górnictwo węglowe i dziś dalej marnuje się miliardy, żeby podtrzymać tego trupa przy życiu, przy okazji koszty przerzucając na nas- maluczkich, biednych konsumentów, którzy nie mają żadnego wyboru i muszą kupować to barachło.
Pewnie dotarłeś do uśrednionych zarobków na kopalniach. I tutaj faktycznie te cyferki mogą nas szokować, ale trzeba też dotrzeć do zarobków tych górników pracujących pod ziemią. Jeśli zna się, albo przynajmniej ma pojęcie o specyfice pracy pod ziemią, to te kwoty górników pracujących bezpośrednio przy wydobyciu nie powinny już budzić ... zazdrości.
Z tego co pamiętam, to jeszcze niedawno narzekałeś, że zarabiasz niewiele więcej niż miałbyś zasiłku z pomocy społecznej. To teraz wyobraź sobie, że rok w rok, każdy Polak do tego interesu dokłada około 200 zł. Tu nie chodzi o zazdrość tylko o racjonalizacje gospodarki krajowej, wynaturzonego i niedochodowego sektora górniczego. Te pieniążki mogłyby być zwyczajnie lepiej spożytkowane.
Czy jeżeli zacznę kopać dziury na swoim polu to ktoś mi za to zapłaci? Zmień chłopie myślenie, bo nie o zazdrości mowa jest w tym wątku
A ty znasz "specyfikę" pracy pod ziemią? Górnikiem byłeś? Zresztą ich zarobki mnie ani ziębią, ani parzą. Interesuje mnie tylko moja niedogrzana du... z powodu astronomicznych cen opału.
Jak ci brakuje na opał, to nikt nie zabrania zatrudnić się jako górnik, zostać związkowcem w kopalni, czy może nawet dostać się do sejmu i "nic nie robić".
Co wam do ich zarobków i warunków pracy? Jak zazdrościsz, to droga do zmiany zawodu i pracy jest zawsze otwarta. Nie mówcie innym co mogą i zajmijcie się sobą.
Pretensje co do stanu górnictwa trzeba kierować do właściwych ministrów nadzorujących powołanych w kopalniach prezesów, związkowców łojących swoje zakłady na wszystkie sposoby (pensje związkowców bywają zbliżone do wynagrodzeń kadry dyrektorskiej czy zarządów), a nie do samych górników.
Że niby w Australii węgiel taki tani? No to zaje...y pomysł na biznes - idź do banku, weź kredyt, ściągnij statkiem węgiel, zorganizuj sprzedaż - przecież w takich cenach powinni ci go wykupić zanim rozładujesz...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2014-10-02, 17:54
mcdek napisał/a:
Z tego co pamiętam, to jeszcze niedawno narzekałeś, że zarabiasz niewiele więcej niż miałbyś zasiłku z pomocy społecznej.
Nie narzekałem tylko wykazywałem, że są ludzie którym nie chce się pracować za "małe pieniądze", bo podobne dostają z zasiłku.
mcdek napisał/a:
Tu nie chodzi o zazdrość tylko o racjonalizacje gospodarki krajowej, wynaturzonego i niedochodowego sektora górniczego.
Cały czas próbuję przekonywać w swoich postach o tym, że polskiemu górnictwu przydałoby się odsysanie przerośniętej biurokracji i odcięcie od organizmu zbędnych pasożytów. Uśpienie zaś samego górnictwa nie jest pewnie dobrym rozwiązaniem. Rosjanie tylko czekają na taki prezent, wtedy ta cena nie byłaby dla nas taka jak teraźniejsza. Tak samo te prawie darmowe ceny węgla z Ameryki, Australii czy chociażby z RPA. Sama kwestia dostarczenia do Polski takiej ilości towaru jak i cena transportu. No nie wiem, czy węgiel w porcie nie miałby ceny wyjściowej podobnej do tej na kopalnianych hałdach.
Pat44 napisał/a:
Guzik mnie obchodzi, że ktoś ma ciężką i niebezpieczną pracę. Jeśli narzeka, to zapraszam do Europy... Lekka, bezstresowa, dobrze płatna robota czeka! Tylko przyjeżdżać. Kto im każe ryć 1 km pod ziemią?
Chyba nie mamy o czym rozmawiać z takim podejściem do czyjejś pracy.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum