Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2014-12-14, 19:50
miko 005 napisał/a:
ourson napisał/a:
Ojcem chrzestnym został mój przyjaciel - teoretycznie wg zasad kościoła katolickiego chrzestnym być nie powinien.
Tylko dlatego że to przyjaciel rodziny, czy chociażby samego ojca? A to chyba jakaś nowość, bo znam przypadki jeszcze z dawnych czasów, gdzie chrzestnymi mogli zostawać nawet sąsiedzi, byle żyjący zgodnie z prawem kościelnym.
jeśli to Cię uspokoi - dostał odpowiedni kwit od swojego proboszcza nawet bez koperty
miko 005 napisał/a:
ourson napisał/a:
Zauważ proszę miko005, że w obecnej sytuacji bez większego problemu ze strony księdza może zostać chrzestnym zdradzający mąż pijący i bijący żonę - ale wg księdza żyjący w "prawdziwej" rodzinie.
Ale to nie ksiądz w pierwszej linii decyduje kto zostanie ojcem chrzestnym naszego dziecka. To rodzice dziecka podejmują ryzyko proponując; zdradzającemu, pijącemu i bijącemu żonę, wujkowi tegoż dziecka rolę ojca chrzestnego. Nie wiem, zaproponowałbyś tak poważną misję komuś z powyższymi wadami? No chyba, że będą to wady ukrywane przez samego zainteresowanego i jego drugą połowę A to już wtedy nawet Święty Boże nie pomoże.
Ale przecież nie nam ingerować w to jaką decyzję podjęli rodzice. Ja piszę tylko o tym, że ksiądz przykłada jakiś szablonik i wydaje zaświadczenie lub nie. A takie szabloniki są mocno ułomne...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
..........ano, w Polsce (szczególnie na wsi i małych miastach) chrzest, pierwsza komunia i uczęszczanie dziecka na religię to niemal obowiązek, no i tradycja
Później taki dzieciak dorasta, zaczyna samodzielnie myśleć i sam wybiera, czy dalej chce w tym uczestniczyć.
..........ano, w Polsce (szczególnie na wsi i małych miastach) chrzest, pierwsza komunia i uczęszczanie dziecka na religię to niemal obowiązek, no i tradycja
Później taki dzieciak dorasta, zaczyna samodzielnie myśleć i sam wybiera, czy dalej chce w tym uczestniczyć.
I mimo, że nie chce to dalej figuruje w statystykach kościelnych jako łatwowierny.
Wysłany: 2014-12-17, 13:26 Re: Potrzebne zaświadczenie do chrztu dla ojca chrzestnego
nokia62 napisał/a:
Witam
Mam ślub cywilny przez co żyję w grzechu i ksiądz z mojej parafii nie chce mi wystawić zaświadczenia do chrztu. Może ktoś zna jakiegoś wyluzowanego księdza/proboszcza który wystawi beż żadnych oporów takie zaświadczenie?
przestań żyć w grzechu, to dostaniesz bez problemu.
Niestety, zwykle jest tak, że przychodzi taki niedoszły rodzic chrzestny na parafię (najczęściej dzień przed chrzcinami), w postawie roszczeniowej, bo on by chciał zaświadczenie na rodzica chrzestnego.
Pada pytanie księdza: A chodzisz regularnie do kościoła?
i ty zwykle pada odpowiedź:
- Eee, yyy, tak, regularnie, ale u Franciszkanów
- No to Franciszkanie z radością ci wystawią takie zaświadczenie
I zaczyna się gderanie, jaki to zły jest ksiądz, bo nie dał. A jak się zlituje, przymknie oko i 'da', to idzie informacja w świat, że ksiądz z parafii XY to bez problemu daje wszystkim zaświadczenia (nawet tym, co nie chadzają do kościoła), a w sznureczku przekazywanej informacji po jakimś czasie pojawia się koperta wypełniona dziesiątkami banknotów o nominale 100 (jak taki dobry człowiek z tego niedoszłego chrzestnego, to poleciałby do rodziców i powiedział: Słuchaj stary, ale nie mogę być ojcem chrzestnym twojego dzieciaka, ale za to dorzucę do koperty dla dzieciaka).
Pomógł: 1 raz Dołączył: 28 Sty 2011 Posty: 55 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: wies
Wysłany: 2015-01-08, 10:15 Re: Potrzebne zaświadczenie do chrztu dla ojca chrzestnego
Nazhir napisał/a:
nokia62 napisał/a:
Witam
Mam ślub cywilny przez co żyję w grzechu i ksiądz z mojej parafii nie chce mi wystawić zaświadczenia do chrztu. Może ktoś zna jakiegoś wyluzowanego księdza/proboszcza który wystawi beż żadnych oporów takie zaświadczenie?
przestań żyć w grzechu, to dostaniesz bez problemu.
Niestety, zwykle jest tak, że przychodzi taki niedoszły rodzic chrzestny na parafię (najczęściej dzień przed chrzcinami), w postawie roszczeniowej, bo on by chciał zaświadczenie na rodzica chrzestnego.
Pada pytanie księdza: A chodzisz regularnie do kościoła?
i ty zwykle pada odpowiedź:
- Eee, yyy, tak, regularnie, ale u Franciszkanów
- No to Franciszkanie z radością ci wystawią takie zaświadczenie
I zaczyna się gderanie, jaki to zły jest ksiądz, bo nie dał. A jak się zlituje, przymknie oko i 'da', to idzie informacja w świat, że ksiądz z parafii XY to bez problemu daje wszystkim zaświadczenia (nawet tym, co nie chadzają do kościoła), a w sznureczku przekazywanej informacji po jakimś czasie pojawia się koperta wypełniona dziesiątkami banknotów o nominale 100 (jak taki dobry człowiek z tego niedoszłego chrzestnego, to poleciałby do rodziców i powiedział: Słuchaj stary, ale nie mogę być ojcem chrzestnym twojego dzieciaka, ale za to dorzucę do koperty dla dzieciaka).
Pytanie do kandydata na ojca chrzestnego: Czy Ty rozumiesz pojęcie "ojciec chrzestny"? Czy wiesz jakie obowiązki masz zamiar na siebie przyjąć? Jeśli robisz to tylko dla zachowania twarzy to się tego nie podejmuj. Sam/a mam "chrześniaka" i wiem że na wpadek złego muszę być pełnowartościowym rodzicem dla tego dziecka. To również moje dziecko choć bezpośrednią opiekę sprawują nad nim prawowici rodzice i to ja rówież zobowiązałem/am się należycie je wychować. Jego rodzice mi zaufali i powierzyli nad nim pieczę.
Jeśli zostaniesz lub już jesteś ojcem chrzestnym to pamiętaj co przysięgałeś. Z gęby d..y się nie robi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum