R E K L A M A
P O R E K L A M I E

Wieluń - forum,adresy, informacje, reklama, kluby, restauracje, komunikacja, pkp, pks, ogłoszenia, praca,mapa, firmy, radio




Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia Strona Główna Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Zamknięty przez: red
2007-10-23, 20:46
Dokąd zmierza Jarosław Kaczyński?
Autor Wiadomość
Jaro 
Administrator
wielun.biz



Pomógł: 66 razy
Wiek: 47
Dołączył: 12 Lip 2005
Posty: 7303
Piwa: 33/113
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-10, 13:44   Dokąd zmierza Jarosław Kaczyński?

Cytat:
Znani publicyści i analitycy komentują w DZIENNIKU falę dymisji w rządzie i przewidują przyszłość premiera Jarosława Kaczyńskiego.

Monika Olejnik
dziennikarka Radia Zet i TVN 24


Nie widzę żadnej strategii w postępowaniu Jarosława Kaczyńskiego. Mam wrażenie, iż sytuacja wymknęła mu się spod kontroli i sam nie wie, do czego zmierza. W rządzie jest ewidentny kryzys, wiemy, że coś się dzieje, ale nie wiemy, dlaczego. Nie mam pojęcia, o co chodzi w sporze między Jarosławem Kaczyńskim a Ludwikiem Dornem, który zapewne walnął pięścią w stół. Musiało pójść o coś niezwykle poważnego - bo przecież z pewnością nie o system informatyczny. Powszechnie wiadomo, iż Dorn był potwornie przywiązany do stanowiska szefa MSWiA i przez lata przygotowywał się do objęcia tej funkcji.

Nie wierzę też w spekulacje, że do rządu dołączy Jan Rokita. Każdy, kto go zna, wie doskonale, iż jest on bardzo lojalny wobec własnej partii i nie zależy mu na stołku. Tym bardziej że Jarosław Kaczyński zarzucał niedawno niedoszłemu premierowi z Krakowa, iż jest mordercą demokracji. I nie przypominam sobie, by cofnął te oskarżenia lub przeprosił. Podobnie niezrozumiała jest dymisja ministra Sikorskiego. Tak nie można uprawiać polityki. W rządzie zostają osoby mierne, a najlepsi ministrowie odchodzą, bo nikt za nimi nie stoi. Gdyby Sikorski był członkiem Samoobrony albo LPR, to pewnie by został.

Premier od początku podjął złą decyzję, zapowiadając, że odejdzie kilku ministrów. W rezultacie wszyscy szefowie resortów siedzieli jak na beczce prochu i od paru tygodni otwierali co rano gazetę, zastanawiając się, czy jeszcze pracują. To szalenie demoralizujące i dla nich, i dla pracowników, i dla wszystkich obywateli. Być może premier chce pokazać, że jest twardzielem i nawet przyjaźnie nie mogą wpłynąć na to, czy ktoś będzie w rządzie, czy nie.

Dorota Gawryluk
dziennikarka TVP


Zmiany w rządzie są naturalną rzeczą. A jest ich tyle, ile chce premier. Ma on przecież prawo kształtowania swojego rządu i z tego po prostu korzysta. Można oczywiście mieć wątpliwości co do sposobu ich przeprowadzania. Przecież jeszcze wczoraj premier powiedział, że nie będzie rewolucji w zmianach na ministerialnych stanowiskach, a dziś te rewolucje mamy.

Są one jednak nie rewolucyjne dla funkcjonowania rządu czy państwa - tylko dla braci Kaczyńskich. Odejście Dorna jest czymś przełomowym dla nich osobiście. To przecież najwierniejszy ich człowiek - on nigdy od nich nie odszedł. To przełamanie bariery psychologicznej i dlatego też bardzo rewolucyjne. A co poróżniło Jarosława Kaczyńskiego i Ludwika Dorna? Z tego co wiem, poszło o różnicę zdań na temat klucza nominowania wojewodów.

Chodziło również o sprawę zdymisjonowanego wojewody Dąbrowskiego. Kaczyński prezentował klucz partyjny - chciał na wojewodów szefów struktur partii, Dorn zaś przedkładał fachowość. Ktoś więc musiał odejść. Odszedł Dorn, a zostąpi go ktoś, kto zgodzi się ze zdaniem premiera w tej sprawie. Kaczyńscy mają bowiem wyznaczone cele i będą je realizować tylko z takimi ludźmi, którzy patrzą w tym samym kierunku.

Tomasz Lis
dziennikarz Polsatu


Kiedy pojawiła się informacja o tym, że Ludwik Dorn nie będzie już pełnił funkcji ministra spraw zagranicznych, a tylko wicepremiera, pomyślałem sobie, iż są dwie możliwości. Albo to jest genialny plan Jarosława Kaczyńskiego, który za chwilę ogłosi, iż ministrem spraw zagranicznych zostanie Jacek Saryusz-Wolski, a szefem MSiA - Jan Rokita, co oznaczałoby dezintegrację Platformy Obywatelskiej. Albo osiągnęliśmy stan absolutnej politycznej paranoi i aberracji.

Wszystko wskazuje na to, że prawdziwy jest raczej wariant drugi, czyli postępowania całkowitej dezintegracji pisowskiej ekipy, w której co prawda premier podejmuje decyzje, ale nie rządzi ani nie zarządza. Mamy typową dla Polski nielogiczną sytuację, w której powszechnie szanowany minister obrony musi odejść, bo domagał się dymisji podległego mu szefa kontrwywiadu. Dwoje wicepremierów: Zyta Gilowska i Andrzej Lepper obrzuca się publicznie wyzwiskami.

Odchodzi jeden z nielicznych ministrów, którzy mogą poszczycić się jakimiś sukcesami. Klucz tutaj jest jasny: krok po kroku Jarosław Kaczyński marginalizuje i eliminuje wszystkich, którzy cieszą się jakąś popularnością albo mają samodzielną pozycję polityczną, albo umieją się poruszać na politycznych salonach, albo znają języki, są sympatyczni i rokują jakieś szanse na karierę polityczną. Wyleciał Meller, wyleciał Marcinkiewicz, Sikorski.

Każdy, kto zagrozi dwuwładzy braci Kaczyńskich w Polsce, pożegna się ze stanowiskiem. Czarno widzę przyszłość ministra Ziobry, o ile nadal będzie przewodził w sondażach popularności. W tym kontekście spekulacje o ewentualnym dokoptowaniu do rządu Jana Rokity, który wcale nie ukrywa swoich ambicji, są absolutnie pozbawione sensu. Kaczyński nie ma innego planu niż zachowanie władzy tak długo, jak się da za każdą cenę. Jeśli dorzucić do tego poczty sztandarowe, fanfary i ogrzewany chodnik przed Pałacem Prezydenckim, to mamy pełny obraz politycznej groteski w formie Biznacjum.

Jacek Żakowski
publicysta "Polityki"


Nie wolno ot, tak sobie odwoływać ministrów i premierów. Mało tego. Odwołuje się jednego z najważniejszych członków rządu, a my nie wiemy, dlaczego. Takich zwyczajów nie ma w krajach demokratycznych. Bo rząd to nie jest jakieś prywatne gospodarstwo, którym zarządza kilku polityków, ale organ publiczny. I opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jakie są powody tego typu zmian. Mam wrażenie, że to jakiś rodzaj gry.

Ale państwo to nie zabawka. Poważni politycy uprawiają poważną politykę i powołują poważnych ludzi na poważne stanowiska. A u nas mamy więcej dymisji, niż jest ministerstw w rządzie. I jeżeli premier Kaczyński uważa, że takie tempo i taki rodzaj zmian to rzecz normalna, bo takie sytuacje mają miejsce w każdym rządzie w Europie - to jest to bardzo zła wiadomość dla wszystkich ministrów w Europie - właściwie wszyscy powinni czuć się zwolnieni. Myślę, że gdyby wyliczyć średnią z kadencji zdymisjonowanych ministrów - wyniosłaby ona poniżej roku. To z pewnością nie jest poważne. Horyzont dziaania osoby obejmującej urząd ministra sięga bowiem kilku lat. I tylko w takiej czasowej perspektywie należy oczekiwać przyzwoitych rezultatów, wyników i w pełni zrealizowanych projektów.

To wcale nie jest kryzys rządu. To kryzys niedojrzałości emocjonalnej i politycznej środowiska sprawującego władzę do sprawowania odpowiedzialności za państwo. Jeśli to jest jakiś plan Kaczyńskich - to niestety, ale jest to plan infantylny, z pewnością nie polityczny.

Co jednak najważniejsze - rząd ma obowiązek poinformować mnie o przyczynach takich zmian. Mam to przecież zagwarantowane ustawą o dostępie do informacji publicznej. Tworzenie rzeczywistości, której musimy się domyślać, jest dowodem, że rządzący naszym państwem podważają fundamenty demokracji. Żaden szanujący się obywatel czy polityk nie powinien przyjmować posady w lekceważącym demokrację rządzie. A Rokita z pewnością nie. Myślę, że i Kaczmarek ma jakiś szacunek dla siebie.

Rafał Ziemkiewicz
publicysta "Rzeczpospolitej"


Fakt, że ministrem przestaje być najlepiej dogadujący się z premierem jego współpracownik, to duże zaskoczenie. Nie wiemy, o co poszło w sporze między premierem a Ludwikiem Dornem. Wydaje mi się, że jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o służby specjalne. To jest w tej chwili kwestia, na której koncentruje się uwaga całego rządu. Spór więc dotyczył najpewniej jakichś posunięć w kwestii cywilnych służb specjalnych, na które wicepremier nie chciał się zgodzić. To by skłaniało do takiej hipotezy, że Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę, że wyczerpały się hasła, na których dotąd jechał i wezwania do rewolucji, którą miał przeprowadzić. Najprawdopodobniej w zapowiadanym szumnie raporcie z likwidacji WSI wcale nie znajdą się żadne rewelacje, nic specjalnego nie pokazało też CBA. Nic właściwie nie osiągnięto w zakresie demaskowania wciąż opisywanego układu dawnych służb specjalnych. Zatem premier postanowił dokonać jakiejś ucieczki do przodu - i stąd zapewne możliwe przyczyny konfliktu z Sikorskim, a potem Dornem. Jestem pewien, że Kaczyński nie pozbył się Dorna, żeby przyciągnąć "zbrodniarza" Rokitę. Najprawdopodobniej w pracach rządu pojawił się nowy wątek, który uniemożliwił współpracę premiera z ministrem spraw wewnętrznych.

Sławomir Sierakowski
redaktor "Krytyki Politycznej"


Przegląd ministerstw miał wyeliminować najsłabsze ogniwa rządu. Okazuje się, że niezagrożeni są tacy mężowie stanu, jak Lepper, Giertych, Wiechecki. Za to dzień po dniu lecą głowy superministrów. Najgorsze w tym wszystkim jednak jest to, że premier Kaczyński za każdym razem nie czuje się zobowiązany wyjaśnić swoich decyzji. Dziennikarze snują więc domysły i gorączkowo czytają blogi posła Czarneckiego, a Polak czuje się w swoim państwie nie obywatelem, a poddanym.

Ponadto w rządzie mnożą się kolejne dziwne stanowiska: po utworzeniu ministerstw wyłącznie do celów koalicyjno-parytetowych, jak Ministerstwo Gospodarki Morskiej, teraz zaczynają powstawać ministerstwa bez teki (Gosiewski) i wicepremierostwa bez teki (Dorn). Całość coraz bardziej zaczyna przypominać prywatny folwark Kaczyńskiego. Od początku rządów PiS, raz za razem, ludzi z osobowością zastępują ludzie bez właściwości.

Coraz bardziej wydaje się, że Jarosław Kaczyński sukcesów w rządzeniu szukać zamierza w obszarze służb specjalnych i deubekizacji. Mówiąc krótko - w przeszłości. Resztę jest gotów poświęcić albo odsunąć na plan dalszy. Jeśli cena Macierewicza jest wyższa niż Sikorskiego, jeśli koszt kolejnych niezrozumiałych i - wydawałoby się - samobójczych posunięć jest dla Kaczyńskiego do przyjęcia, to być może wcale nie chodzi o taki, a nie inny styl władzy, ale o wartość tajnych informacji, które Kaczyński zamierza politycznie wykorzystać. Tak czy inaczej, chaos czy zapowiedź teczkowych fajerwerków to nie jest sposób na rozwiązanie jakichkolwiek problemów społecznych. Można było dojść do władzy, wmawiając ludziom, że całe zło bierze się z "szarej sieci", ale zamiana absurdalnej retoryki przedwyborczej w program rządzenia nie może skończyć się niczym dobrym. A może Kaczyński nie jest wcale sprawnym i cynicznym populistą, tylko człowiekiem paru obsesji?

Janina Paradowska
dziennikarka "Polityki"


Dymisja Sikorskiego była od dawna przesądzona, narastał konflikt zarówno z Pałacem Prezydenckim, jak i z Antonim Macierewiczem i minister spraw zagranicznych Anną Fotygą. Więc ta dymisja wcale mnie nie dziwi, oczekiwałam jej, a nawet miałam wrażenie, że pan Radosław Sikorski już za długo tkwi na swoim stanowisku i że powinien był wcześniej demonstracyjnie odejść, gdy kilka razy został publicznie skarcony.

Natomiast nie jest dla mnie jasna sprawa Ludwika Dorna, ponieważ to najbliższy współpracownik premiera Kaczyńskiego. Jego tłumaczenie, że odszedł, bo dostał jakieś niemożliwe do wykonania zadanie w MSWiA, wcale mnie nie przekonuje. Moim zdaniem może tu raczej chodzić o spór czysto ambicjonalny - Dorn dowiedział się o próbie wciągnięcia do rządu Jana Rokity i dlatego postanowił podać się do dymisji.

Ale te wszystkie przecieki o rozmowach PiS z Rokitą też są mało wiarygodne, bo polityk Platformy byłby dla premiera Kaczyńskiego ważny jedynie wtedy, gdyby przyciagnął za sobą do klubu Prawa i Sprawiedliwości sporą, najlepiej kilkudziesięcioosobową grupę posłów PO. Sam Jan Rokita nie jest dla premiera zbyt wartościowy. Choć oczywiście nie ma żadnych wątpliwości, że Jarosław Kaczyński cieszyłby się ogromnie, gdyby przy jego pomocy udało się rozbić jedność Platformy Obywatelskiej.

Niewiarygodna wydaje mi się natomiast koncepcja, że premierowi chodziło o jakieś ukrócenie Ludwika Dorna, o ukaranie polityka, który zbytnio się wybijał w rządzie czy cieszył się nadmiernym zaufaniem Polaków. Wicepremier Dorn doskonale pracował w rządzie i nie miał większych ambicji politycznych, nie mógł Kaczyńskiemu w żaden sposób zagrozić.

Marek Migalski
politolog


Zapowiadana od dawna rekonstrukcja rządu zaczyna przypominać kryzys. Po dymisji Radosława Sikorskiego stanowisko stracił kolejny bardzo kompetentny i realizujący program PiS minister. Szefem MSWiA przestał być "Trzeci Bliźniak" - bo tak określano Ludwika Dorna - jeden z najbardziej zaufanych i najbardziej lojalnych współpracowników premiera. To sytuacja, której nie można lekceważyć. Jeżeli doszło do konfliktu między obydwoma liderami PiS, to świadczy to o poważnym kryzysie tego środowiska. Jeśli bowiem premier nie potrafi się porozumieć ze swą "prawą ręką", wówczas pojawia się pytanie, czy w ogóle istnieją takie osoby, które mogą z nim współpracować. Niemożność dogadania się z Sikorskim, a później z Dornem nie najlepiej świadczyłaby o politycznej sprawności premiera, wskazywałaby raczej na to, że jego psychologiczne uwarunkowania biorą górę nad politycznym rozsądkiem.

To jednak, czy rzeczywiście doszło do poważnego sporu między Dornem a Kaczyńskim, wcale nie jest pewne. Dziwi na przykład fakt, że Dorn pozostanie wicepremierem. Jeśli miałby naprawdę utracić zaufanie premiera, po co wówczas miałby być jego zastępcą?

Dlatego warto się zastanowić nad tym, czy ostatnie zdarzenia nie mają charakteru rozgrywki taktycznej, której celem miałby być udział w rządzie Jana Rokity. Być może lojalny Dorn pod pozorem sporu z premierem ustąpił ze stanowiska, by zwolnić je dla niedawnego lidera Platformy Obywatelskiej. Być może też właśnie pokazanie Rokicie wolnego fotela szefa prestiżowego ministerstwa ma być dla niego ostateczną zachętą do porzucenia macierzystej partii.

Trudno w tej chwili powiedzieć, czy w wyniku obecnych zmian w rządzie, premier stworzy lepszy gabinet. Dymisja dwóch najlepszych ministrów zdawałaby się temu przeczyć.

Źródło: dziennik.pl





Najlepsze cytaty jakie przypadły mi do gustu, odzwierciedlający rządy J.Kaczyńskiego.
Pierwszy cytat Moniki Olejnik, drugi Tomka Lisa:

1. M.O.
Cytat:
Nie widzę żadnej strategii w postępowaniu Jarosława Kaczyńskiego. Mam wrażenie, iż sytuacja wymknęła mu się spod kontroli i sam nie wie, do czego zmierza.


2. T.L.
Cytat:
Każdy, kto zagrozi dwuwładzy braci Kaczyńskich w Polsce, pożegna się ze stanowiskiem. Czarno widzę przyszłość ministra Ziobry, o ile nadal będzie przewodził w sondażach popularności. W tym kontekście spekulacje o ewentualnym dokoptowaniu do rządu Jana Rokity, który wcale nie ukrywa swoich ambicji, są absolutnie pozbawione sensu. Kaczyński nie ma innego planu niż zachowanie władzy tak długo, jak się da za każdą cenę. Jeśli dorzucić do tego poczty sztandarowe, fanfary i ogrzewany chodnik przed Pałacem Prezydenckim, to mamy pełny obraz politycznej groteski w formie Biznacjum.



A co Wy uważacie o obecnych rządach naszego premiera :?:
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
miko 005 
WIELUNIAK



Pomógł: 42 razy
Wiek: 58
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 4309
Piwa: 76/53
Skąd: wieluń
Wysłany: 2007-02-10, 16:12   

Z nieukrywanym strachem w oczach, śmie twierdzić że bracia Kaczyńscy są na „dobrej” drodze, aby stanąć na tym samym piedestale, co….. najwięksi dyktatorzy tego świata.
Dla przykładu, Stalin też zaczął najpierw czystki wokół własnej osoby a skończył na maluczkich. :sad:

Brrr, ale mam fantazję ;) , mógłbym pewnie jakieś czarne horrory pisać. :twisted:
_________________
Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Ferbik 
Administrator



Pomógł: 143 razy
Wiek: 45
Dołączył: 12 Lip 2005
Posty: 15820
Piwa: 107/205
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-10, 17:06   

Zaczyna im się wszystko z rąk wymykać. Odpowiadają tanimi bajeczkami, że wszystko pod kontrolą, że roszady w rządzie zamierzone... jakoś mi się w to nie chce wierzyć. Załatwiają swoje porachunki przez dymisje itp. Niezrównoważenie jak dla mnie i małe poczucie własnej wartości.
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
Jaro 
Administrator
wielun.biz



Pomógł: 66 razy
Wiek: 47
Dołączył: 12 Lip 2005
Posty: 7303
Piwa: 33/113
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-10, 17:22   

Ferbik napisał/a:
jakoś mi się w to nie chce wierzyć.



No nie ma w co wierzyć, obłuda goni obłude, a afera goni afere, ot taka IV RP... 8)
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
karcia 
W trakcie przeprowadzki do Wielunia


Pomogła: 9 razy
Dołączyła: 12 Gru 2006
Posty: 1133
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-10, 19:57   

Już nie raz mi było za nich wstyd, jako, że należę do tego państwa.
W ogóle to jakieś wielkie nieporozumienie z tymi braćmi Kaczyńskimi... A najgorsze jest to, że może wszystko jeszcze przed nami. Aż strach się bać, co tam wykombinują, bo na porządne i godne podziwu decyzje z ich strony jakoś zbytnio nie liczę... :?
miko 005 napisał/a:
mógłbym pewnie jakieś czarne horrory pisać.

Natchniony osobami naszych polityków sprawujących władzę owszem. :P
Tylko w tym wszystkim pojawia się 1 pytanie, które krąży po społeczeństwie nie od dziś - KTO ICH WYBRAŁ :?: :!:
Myślę, że wyborcy popierający wygranego prezydenta dziś żałują swojej decyzji, bo "dumą narodu" to on raczej nie jest. Teraz możemy sobie tylko pomyśleć -"Co by było gdyby...Tusk...". No, ale nie dobijajmy się bardziej. :wink:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Zygmunt Stary 
Wieluniaczek


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 1500
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-13, 02:45   

Wiele ostatnich lat w polskiej polityce po 1989r. odbierałem jako WIELKĄ NIEMOŻNOŚĆ.
Oczekiwania społeczne sprowadzały się do stwierdzeń. "Jak to możliwe, że ludzie, którzy wczoraj jeszcze mieli tyle co ja, dzisiaj są milionerami... ?" "Skąd te fortuny ludzi się wzięły?..." "Na takie pieniądze, jak im się dostały, trzeba na Zachodzie pracować przez pokolenia." "Czy nikt z tym porządku nie zrobi?" "Potrzeba tu TWARDEJ RĘKI!".
Ponieważ tych opinii spotykałem coraz więcej, doszedłem do wniosku, że nie jest możliwe regulowanie mechanizmami Państwa, jeżeli ktoś sypie "piach" i "kamienie" w tryby.
Niewydolność systemu sprawiedliwości Polski - sądownictwa, prokuratury, policji i innych służb mundurowych skłoniła mnie do upatrywania w PiS-ie nadziei na zrobienie systemowego porządku w tym obszarze! Bez tego nie jest możliwe przyzwoite funkcjonowanie gospodarki i wszystkich sfer, które składają się na państwowość.
Zdawałem sobie sprawę z niebywałych trudów i ofiar, jakie trzeba będzie ponieść, by doprowadzić do naprawy państwa w tym obszarze.
Czy obecna sytuacja świadczy o przełomie, czy o kryzysie w opanowywaniu tych sfer nie potrafię stwierdzić.
Wiem jedno. O sukcesie lub porażce PiS nie będą decydować błędy w polityce gospodarczej, zagranicznej, czy społecznej. Zadecydują o tym faktyczne zmiany w obszarze systemu sprawiedliwości. Czy po rządach PiS będziemy przekonani, że największe "łajno" z tego systemu wywieziono? Że przestępczość zorganizowana, czytaj MAFIA zostanie osłabiona? Że GRUBE RYBY MAFII będą musiały Polskę opuścić?
Nie wiem. Ale daję im(PiS-owi) na to czas do końca kadencji...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Ferbik 
Administrator



Pomógł: 143 razy
Wiek: 45
Dołączył: 12 Lip 2005
Posty: 15820
Piwa: 107/205
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-13, 02:49   

Zygmunt Stary, jeśli nie wie się jak zakładać słuchawkę na ucho i jak podawać kwiaty kobiecie, to co taki człowiek może wiedzieć o rządzeniu krajem? Proponuję pooglądać publicystykę najświeższą.
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
Tomek 
W trakcie przeprowadzki do Wielunia



Pomógł: 10 razy
Wiek: 43
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1397
Otrzymał 5 piw(a)
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-13, 11:05   

Nie można do jasnej anielki naprawiać tylko skrzyni biegów w aucie, wiedząc, że silnik też jest kompletnie rozwalony!
Innymi słowy - 4 lata kadencji tego rządu to polityka wewnętrzna, następne 4 lata to gospodarka, a 4 następny zagraniczna? To za ile wieków wg planów obecnych rządzących Polska zostanie naprawiona?
Kaczyńscy mieli głónie jeden pomysł na rządzenie - dekomunizacja i oczyszczenie Polski z agentów służb związanych z PRL. Ale ... po pierwsze idzie im to kompletnie nieudolnie - ciągłe przecieki i wzajemne oskrażenia zamiast szybkiego opublikowania dokumentów. Tworzenie nowych miejsc dla korupcji - anulowano WIĘKSZOŚĆ konkursów na urzędnicze stanowiska. Wchodzenie w sojusze z ludźmi, którzy są w sposób oczywisty powiązani z PRL a być może i z samym SB (Samoobrona) - co się stało z notką o której mówił Kaczyński, że Samoobrona została stworzona przez agentów SB? Kłamał wtedy, że ją widział czy kłamie teraz?
Czy ktokolwiek zastanowił się nad aferą FOZZ ?
Przypomnę - Kaczyński zapytany o to, czy wiedział o tym, że taka afera jest na rzeczy - odpowiedział, że wie od dawna, ale bał się zawiadomić prokuratury!!! Czy to nie jest dla nikogo dziwne?

Największy problem to to, że Kaczyńscy nie spodziewali się, że za ich kadencji nastąpi taki rozkwit koniunktury w kraju. Są kompletnie nieprzygotowani na wykorzystanie tego, a niemal wszyscy ekonomiści w kraju uważają, że to idealny moment na reformy np. podatkowe.

Dla mnie Ci ludzie absolutnie nie są "kryształowi" więc nie wierzę (biorąc szczególnie pod uwagę fakty), że cokolwiek z postulatów uda im się spełnić.
_________________
Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
majk-el 
Wieluniaczek
garnki lepi



Pomógł: 17 razy
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 1805
Skąd: okalew/wrocław
Wysłany: 2007-02-13, 16:23   

w polityce wciąż zawirowania, gospodarka wciąż przyśpiesza, dzieci wciąż (aczkolwiek powoli) przybywa, boom kredytowy wciąż trwa.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
Zygmunt Stary 
Wieluniaczek


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 1500
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-13, 19:32   

Ferbik:
Gafy zdarzaja się wszędzie i każdemu. Jednak, to nie gafy decydują o wartości człowieka, przywódcy, a jego dokonania...
Tomek:
Silnik póki co chodzi nieźle, chociaż niewątpliwie wymaga remontu. Mechanik niezły obserwuje jego pracę(Zyta). I mam nadzieję, że o olej zadba.
A moc maszyna traci gdzieś na sprzęgle i to trzeba naprawić w pierwszej kolejności.
A tu niestety kłania się polityka wewnętrzna.
Krytyka rzadów Kaczyńskich zaczęła się naprawdę, zanim zaczęli oni rządzić i jest nieustana... . Przed wyborami w tej kadencji parlamentarnej przewidywałem, że każdy rząd musi się podczas niej "wyłożyć".
Główne zło systemu rządzenia w Polsce upatrywałem na rozmywaniu się odpowiedzialności za decyzje dotyczące państwa między Prezydentem i Premierem. (Jestem zwolennikiem silnego systemu prezydenckiego na wzór USA.)
W obecnej sytuacji ta odpowiedzialność jest jednoznacznie określona.
I w tym upatruję nadal szansy dla nas.
Oczywiście popierałem i popieram głębokie otwarcie archiwów.
Samoobrona to nie jedynie Lepper... Nawet jeżeli część S ma za sobą SB-ecką genezę, to nieraz okazywało się w historii, że działania prowokatorów obracały się przeciwko nim samym.
Kryształowi na pewno nie są, ale nie są też nimi Tusk i Schetyna. Mam nadal nadzieję, ze szkody poczynione w tych obszarach, które rząd PiS zaniedbuje nie będą zbyt wielkie...
A jak sadzisz, kto może być od nich lepszy i dlaczego?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Ferbik 
Administrator



Pomógł: 143 razy
Wiek: 45
Dołączył: 12 Lip 2005
Posty: 15820
Piwa: 107/205
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-14, 00:57   

Zygmunt Stary napisał/a:
Gafy zdarzaja się wszędzie i każdemu. Jednak, to nie gafy decydują o wartości człowieka, przywódcy, a jego dokonania...

No nie gafy, więc powiedz czego kaczorki dokonały, oprócz głośnej ostatnio wymiany na wysokich szczeblach. Wstyd się przyznać, bo sami nie wiedzą co robią?
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
Lesiu 
Wieluniaczek


Pomógł: 15 razy
Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 1562
Otrzymał 1 piw(a)
Skąd: zewsząd
Wysłany: 2007-02-14, 01:05   

Zygmunt Stary, czemu sie oszukujesz :?: za Wałesy i Kwaśniewskiego nie było tego co jest teraz.

Ferbik napisał/a:
jeśli nie wie się jak zakładać słuchawkę na ucho i jak podawać kwiaty kobiecie, to co taki człowiek może wiedzieć o rządzeniu krajem? Proponuję pooglądać publicystykę najświeższą.



Zygmunt Stary, zachowanie tego pana osmiesza Polske jako państwo :!:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
   
Tomek 
W trakcie przeprowadzki do Wielunia



Pomógł: 10 razy
Wiek: 43
Dołączył: 21 Lip 2005
Posty: 1397
Otrzymał 5 piw(a)
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-14, 09:06   

Zygmunt Stary napisał/a:

Tomek:
Silnik póki co chodzi nieźle, chociaż niewątpliwie wymaga remontu. Mechanik niezły obserwuje jego pracę(Zyta). I mam nadzieję, że o olej zadba.

Zyta ugina się pod kolejnymi populistycznymi postulatami koalicjantów, ponadto całkowicie olała podatki i przykładem reszty ekipy wmawia ludziom bzdury, że zmiany w płatności podatku od sprzedaży nieruchomości to zmiany rewolucyjne, podczas gdy każdy kto zna choć trochę poprzednie regulacje i teraźniejsze wie, że to kosmetyka. Dlatego Zyta jko min. fin. jest dla mnie mierna, ale wierna.
Cytat:

Krytyka rzadów Kaczyńskich zaczęła się naprawdę, zanim zaczęli oni rządzić i jest nieustana... . Przed wyborami w tej kadencji parlamentarnej przewidywałem, że każdy rząd musi się podczas niej "wyłożyć".

Kaczyńskich krytykowano wcześniej za to, że skupiali się wyłącznie na rozliczeniach. Jak można poważnie brać pod uwagę rząd faceta, który ma w *upie głęboko całą gospodarkę a jedyną szansę w naprawie Polski widzi tylko w rozliczeniach? Poza tym atakowali wszystkich i o wszystko, non-stop kłótnie, brak umiejętności współpracy - i wydarzenia z ostatnich dni potwierdzają dokłądnie to, czego wszyscy się spodziewali.
Cytat:

Główne zło systemu rządzenia w Polsce upatrywałem na rozmywaniu się odpowiedzialności za decyzje dotyczące państwa między Prezydentem i Premierem. (Jestem zwolennikiem silnego systemu prezydenckiego na wzór USA.)
W obecnej sytuacji ta odpowiedzialność jest jednoznacznie określona.
I w tym upatruję nadal szansy dla nas.

Zgoda, ale... to wymaga nie tylko zmian konstytucyjnych, ale też zmian w sposobie myślenia społeczeństwa. Nie wyobrażam sobie Kaczyńskiego jako prezydenta z władzą na poziomie władzy Busha. Zwyczajnie nie stać nas w tej chwili na to - wystarczy spojrzeć co narobił Bush (podobny charakter i światopogląd - ale głupszy niż Kaczyński) w stanach - z nadwyżki budżetowej wyprodukował olbrzymi deficyt, z ogromnej popularności zrobiła się nienawiść za bezsensowne wydawanie publicznych pieniędzy.
Cytat:

Oczywiście popierałem i popieram głębokie otwarcie archiwów.

Z dzisiejszych doniesień wiemy już, że w raporcie likwidacyjnym WSI nie ma żadnych rewelacji - a przypominam, że obiecywano nam trzęsienie ziemi. Jest podobno chaotyczny i mało odkrywczy. Świadczy to tylko o tym, że to było kolejne bicie piany i budowanie sobie poparcia bazując na straszeniu społeczeństwa wszeobecnymi układami i spiskami, których zwyczajnie nie ma (w takim malowniczym zakresesie jaki nam prezentowano).
Cytat:

Samoobrona to nie jedynie Lepper... Nawet jeżeli część S ma za sobą SB-ecką genezę, to nieraz okazywało się w historii, że działania prowokatorów obracały się przeciwko nim samym.

Nie tylko, ale "kwiat" Samoobrony jest solidnie umoczony - tu nie ma nic odkrywczego - 70-90% (nie pamiętam dokładnie liczby) posłów SO jest dłużnikami, którzy unikają sądu tylko dzięki immunitetowi. Wśród nich wielu ma wyroki za inne rzeczy - fałszerstwa, niszczenie mienia, a nawet kradzieże (np. zboża). A to właśnie z tymi ludźmi, nie z tymi szarakami, którzy zostali na prowincji "współpracuje" Jarek. Zresztą polecam bardzo ciekawy wywiad niedawno przeprowadzony z jednym ze współzałożycieli SO - ładnie opisał aktualną sytuację w partii.
Cytat:

Kryształowi na pewno nie są, ale nie są też nimi Tusk i Schetyna. Mam nadal nadzieję, ze szkody poczynione w tych obszarach, które rząd PiS zaniedbuje nie będą zbyt wielkie...
A jak sadzisz, kto może być od nich lepszy i dlaczego?

Ktokolwiek, kto myśli szerzej o gospodarce - stare komusze układy w większości powymierały albo wymrą śmiercią naturalną w najbliższych latach. Oczywiście trzeba coś robić, aby nie powstawały nowe, czego niestety ten rząd nie dostrzega (hipokryzja!). Ale priorytetem powinna być teraz naprawa tego co komuchy rozwaliły - czyli naprawa gospodarki państwa - reformy podatkowe, reformy (solidne) służby zdrowia, ubezpieczeń społecznych, etc. Tusk i Schetyna nie są kryształowi - ale wybieranie do rządzenia ludzi skrajnie opowiadających się za jakimś światopoglądem jest kiepskim pomysłem.
_________________
Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Zygmunt Stary 
Wieluniaczek


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 1500
Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-02-14, 23:56   

Ferbik:
Poparcie dla polityka, a tym bardziej dla formacji politycznej zależne jest od bardzo wielu spraw, jednak przede wszystkim od spełniania oczekiwań, jakich oczekują ich wyborcy.
Lub od spełniania oczekiwań innych wyborców, których wybrańcy tych oczekiwań nie spełniają.
Trudno natomiast liczyć na to, by ci, którzy zaufali innym wybrańcom pozostającym w opozycji i zgadzają się z argumentami opozycji, pozytywnie odnosili się do swoich przeciwników, niezależnie od tego czego oni dokonają.
Taką politykę mamy i tak postępują wszyscy politycy znajdujący się na naszej scenie politycznej. Odpowiedź zatem może być jedna:
Koń jaki jest, każdy widzi. Ty jednak widzisz to tak, a ja inaczej. Ponieważ jednak mamy obydwaj ograniczony naszą perspektywą sposób postrzegania tego jak jest, nie możemy dojść do prawdy.
Wyjściem do dyskusji nie może być stawianie tez ogólnych, na podstawie pojedynczego zdarzenia, tak jak to czynicie Ty, czy Lesiu, ale rozważanie konkretów, dyskusja merytoryczna, tak jak to czyni Tomek.
Lesiu:
A propos gaf: Przysuwanie fotela siedząc na nim przez prezydentową Kwaśniewską podczas wizyty królowej Elżbiety w Polsce, fotografowanie się przez prezydenta Kwaśniewskiego na ciągniku koreańskim(chyba?) podczas, gdy my mieliśmy problemy ze sprzedażą Ursusa, reklamowanie swoim wizerunkiem firmy meblowej swojej rodziny i inne te bardziej głośne...
Obrona Ungiera, poręczenie dla fabryki osocza - te sprawy dyskwalifikują go jako przywódcę państwa.
A Wałęsa - duet z Wachowskim, falandyzacja prawa i wiele innych...
Tomek:
Przygotowuję odpowiedź. Będzie dłuu...uga.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
zwyczajna 
WIELUNIAK



Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 03 Maj 2006
Posty: 2461
Piwa: 25/43
Skąd: w-ń
Wysłany: 2007-02-19, 18:27   

Cytat:
Dokąd zmierza Jarosław Kaczyński?

:D na księżyc albo po... :D
_________________
https://www.youtube.com/w...AvjaHtlMA#t=111
Postaw piwo autorowi tego posta
 
   
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template Acid v 0.4 modified by Nasedo.


Wieluń Forum dyskusyjne
Kontakt z Administracją Forum | Kontakt z właścicielem domeny
Stomatolog Wieluń Sprawdzenie przebiegu BMW | Iris Trade Łódź Montaż instalacji gazowych | Skracanie linków | Klinika BMW | Notariusz Włochy BMW SPRAWDZENIE PRZEBIEGU,HISTORIA SERWISOWA BMW