Australijczyk, który w wodzie złapał gołymi rękoma niedużego rekina, długości 1,3 metra powiedział, że zrobił to pod wpływem alkoholu.
Murarz Phillip Kerkhof wybrał się w poniedziałek z przyjaciółmi na kałamarnice na molo w mieście Louth Bay i zobaczył pływającego w płytkiej wodzie rekina.
Podkradł się do niego z tyłu i rzucił na niego.
- Szczęśliwym trafem złapałem go - opowiadał Kerkhof. - Rekin szamotał się, zaczął się wyrywać i chciał mnie ugryźć. To niesamowite, co wódka robi z człowiekiem. Kiedy już wytrzeźwiałem, pomyślałem sobie "Ale ze mnie idiota".
Kerkhof wyszedł cało, bez zadraśnięcia, ze zmagań z rybą. Rekin wygryzł mu tylko dziurę w dżinsach.
źródło onet.pl
heh no nieźle... Naprawdę miał farta. Chyba nigdy nie oglądał filmów typu "Szczęki". Kolejny dowód na skutki picia wódki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum