Przeszli jak burza. W pierwszym meczu tegorocznej edycji Ligi Światowej polscy siatkarze zagrali z Chińczykami. Ogłuszający doping 16 tys. polskich kibiców uskrzydlił naszą drużynę. Podopieczni Raula Lozano gładko wygrali 3:0 (25:20, 25:16, 25:21).
Chińscy siatkarze zaskoczyli Polaków w pierwszym secie. Od razu przycisnęli. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili przegrywając 7:8. Ale potem nasi zawodnicy udowodnili, że nie na darmo są wicemistrzami świata. Dzięki dobrej grze w obronie i świetnym rozegraniu wygrali pierwszego seta 25:20.
W drugiej partii było jeszcze łatwiej. Kiedy Chińczykom udało się zdobyć piętnaście punktów, nasi siatkarze mieli już piłkę setową. Ostatecznie biało-czerwoni wygrali 25:16. Wychodzi im wszystko, asy serwisowe, pojedyncze bloki, spektakularne rozegrania. Rywale byli bez szans.
Chińczycy najlepiej zagrali w trzecim secie. Starali się, wychodziło im, ale Polacy i tak byli poza ich zasięgiem. Biało-czerwoni odskoczyli po drugiej przerwie technicznej i dowieźli kilkupunktową przewagę. Set skończył się wynikiem 25:21 a cały mecz 3:0 dla naszej drużyny.
Mimo, że Polacy zagrali w osłabieniu. Niezdolni do gry byli Mariusz Wlazły i Grzegorz Pilarz. Nie wiadomo, czy zagrają w sobotę. Początek drugiego meczu Polska - Chiny o godzinie 16.00.
Zwycięstwo w Lidze Światowej bardzo się opłaca. Suma nagród w tegorocznej edycji wynosi 20 milionów dolarów. Zwycięzcy grup dostaną po milionie, tak samo jak triumfator turnieju finałowego, więc jest o co grać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum