Wyrzucono je z podstawy programowej; o ile się orientuję, w obecnej liście lektur również istnieje zapis o owych "dodatkach". Niestety, w obecnym wymiarze godzin nie da się zrobić wiele, szczególnie, gdy wszystko-co-napisał-święty-wieszcz-Adam-Mickiewicz jest omawiane o wiele szerzej niż reszta materiału. Skoro końcówka współczesności jest już w tym momencie mocno przycinana, to nie wiem, jak nauczyciel ma się wyrobić z "bonusami"... chociaż, nie dysponuję obecnie obowiązującym spisem lektur: jeśli ktoś byłby tak miły i mógł go podrzucić, to byłabym wdzięczna (i nie, nie chodzi o przepisanie "lektur na rok obecny" ze swojego zeszytu od polskiego, tylko taką oficjalną właśnie).
Dementi
a czy ty uważasz że ktoś po przerobieniu nowo proponowanych lektur ma czas na dodatkowe? jeśli był Werter a teraz coś innego w zamian to już na niego nie ma czasu, a i tak lista podstawowa jest długa w liceum
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Maj 2007 Posty: 230 Skąd: z lasu
Wysłany: 2007-06-01, 20:21
Nie chce mi się w całości przedstawiać problemu, bowiem to by wymagało bardzo szczegółowej analizy - więc będzie pokrótce.
Do tej pory w szkolnictwie był taki bałagan, że trudno jest to opisać - uczniowie terroryzowali szkołę a autorytet nauczyciela upadł (exemplum: zakładanie kubła nauczycielowi na głowę). Byli komuniści i postkomuniści nic z tym faktem nie robili, bowiem zależało im na tym, aby naród był mało wykształcony (ciemny) proponuję przeczytać "Folwark Zwierzęcy" G.Orwell'a, gdzie świnie siedziały przy korycie oraz umiały dobrze czytać i pisać, a inne zwierzęta nie umiały nawet poprawnie czegoś przeczytać. Elity posyłają swoje dzieci do prywatnych szkół gdzie patologia nie ma miejsca - więc ich własne dzieci mają dobry poziom wykształcenia, a biedni startują z gorszej pozycji. To jest podstawowa bolączka ludzi zakłamanych - jak tu zatrzymać program "Zero tolerancji"... Bardzo wątpliwe jest, że media dbają o należyte wykształcenie społeczeństwa - to jest raczej pośredni atak na program "zero tolerancji". W IIIRP złodziejstwa, przekrętów było pełno i niektórym bardzo zależy aby to wróciło, więc ataki są gdzie tylko to możliwe. Żeby było jasne to nie popieram Giertycha, ale jego program tak. Teraz co do wyboru lektur to jest sprawa drugoplanowa i gdy jest dobrowolny ich wybór - to chyba aż tak mocno nie przeszkadza w zapewnieniu należytego wykształcenia. Należy także pamiętać, że dzisiaj mało kto te lektury czyta, bo większość "jedzie" na tzw. opracowaniach.
_________________ Chcesz być lepiej doinformowany? Przeczytaj sobie o KŁAMCACH
Szkoda ze nie będzie "Jadra ciemności" jakoś utkwiło mi w pamięci...
Werter hmm myślę ze szkoda czasu(w szkole).
Ferdydurke...można powiedzie że uczniowie prawie w ogóle nie zwracają uwagi na tą książkę, chociaż dla mnie bardzo ciekawa i coś innego...
Tomek w pierwszym poście zamieściłeś informację że nie będzie "Innego świata" a z rozporządzenia wynika że będzie(oczywiście to nie twoja wina tylko cytowałeś) z czego sie bardzo cieszę...
To jest tylko moje zdanie Lektury obowiązkowe do tej pory: http://www.cke.edu.pl/ind...id=54&Itemid=69 informator z j.polskiego str 27-29
[ Dodano: 2007-06-01, 21:39 ]
Dementi napisał/a:
Teraz co do wyboru lektur to jest sprawa drugoplanowa i gdy jest dobrowolny ich wybór - to chyba aż tak mocno nie przeszkadza w zapewnieniu należytego wykształcenia. Należy także pamiętać, że dzisiaj mało kto te lektury czyta, bo większość "jedzie" na tzw. opracowaniach.
Właściwie to z tym masz racje. Większość mojej klasy właściwie nie czytała lektur tylko wbijała do głowy główne problemy i pojęcia, ale z drugiej strony ma to znaczenie jakie pojęcia będą wbijane do głowy i przez to że większość nie czyta innych książek a nawet lektur będą upupiani tak jak chcą nauczyciele.
Lektura to nie wszystko mamy wolność i nikt nie zabrania czytać tego co sie chce...
_________________ Żeby tak zarobić i się nie narobić;)
@maniekl - dzięki za listę lektur i przepraszam za swoje lenistwo (;
Wygląda na to, że ilościowo lista się nie zmieniła, w związku z czym fragmenty typu "dowolna powieść..." to mrzonki i faktycznie, "ta straszna wybiórcza" vel "maleszkamaleszkamaleszka" twierdziła, że wyleciał "Inny świat", co było nieprawdą, a zapomnieli o "Zdążyć przed Panem Bogiem". I poleciała "Dżuma", coś miałam wrażenie, że idea "świętego bez boga" też nie podpasuje obecnie rządzącym
a co do sitwy: jakie poglądy, taki układ, mili panowie, ale przynajmniej niektóre ekipy rządzące nie śmiały twierdzić, że niosą nam odnowienie moralne.
- Ideologiczne obcęgi nie mogą decydować w takiej sprawie - podkreślał Ujazdowski. Jego zdaniem, to właśnie konserwatywny rząd powinien zadbać o to, żeby w szkołach nie zabrakło niczego, co istotne w polskiej literaturze.
Minister chce też, żeby w kanonie lektur nie mniej ważne miejsce zajmowała literatura zachodnioeuropejska. - Rozporządzenie MEN traktuje ja po macoszemu jak za czasów PRL - tłumaczy, dodając: - Nie ma mojej zgody na to, żeby ze szkół zniknęli Conrad, Kafka, Goethe.
Z proponowanego przez MEN spisu lektur Ujazdowski chce natomiast wykreślić twórczość Dobraczyńskiego. Nie dlatego, że nie napisał nic ważnego - tłumaczy. -Nie był pisarzem pierwszoplanowym. - Chodzi o respekt do hierarchii - dodał minister.
Pozycje, które według ministerstwa kultury powinny znaleźć się w obowiązkowym kanonie lektur:
- "Bajki robotów" Stanisława Lema, 6 klasa szkoły podstawowej (brak w propozycji MEN);
- poezja Konstantego Gałczyńskiego, gimnazjum (brak w propozycji MEN);
- poezja Zbigniewa Herberta, w gimnazjum i liceum - (propozycja MEN - tylko w liceum);
- wybrane sceny z romantycznych dramatów: "Kordiana" Juliusza Słowackiego i "Nie-boskiej komedii"
Zbigniewa Krasińskiego (propozycja MEN - alternatywnie fragmenty jednego z dramatów);
- "Inny świat" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego;
- eseistyka jako odrębny gatunek literacki, wybrane dzieła Czesława Miłosza, Zbigniewa Herberta i Janusza Stępowskiego , liceum;
- dziennik jako odrębny rodzaj literacki, wskazanie na utwory Marii Dąbrowskiej i Andrzeja Bobkowskiego, liceum.
źródło: tvn24
Może nie będzie tak źle, premier Kaczyński dodatkowo zaapelowało pozostanie "Zbrodni i kary" w spisie obowiązkowych lektur.
_________________ Żeby tak zarobić i się nie narobić;)
Reakcje niektórych środowisk na propozycję zmiany kanonu lektur dla szkół podstawowych i średnich są wyjątkowo ostre. Widać, że prawie wszystkim udziela się atmosfera napięcia, jaka panuje w mediach i w polityce; więc i lektura tych wypowiedzi nie należy do najprzyjemniejszych. Puszczają nerwy. "Manipulacja", "kastrowanie", "ideologia" - to mocne słowa.
Bitwa o kanon posiada różne oblicza. Można tu mówić o kontakcie z najbardziej reprezentatywną literaturą polską i obcą, spierając się, które pozycje są najważniejszymi arcydziełami. Ale można też mówić o ideologii i rządzie dusz, bo przecież obowiązkowe lektury formują młodego człowieka (i to w skali masowej!) na całe życie. A nie można zapomnieć o wielkich, liczonych w setkach tysięcy nakładach, a więc i o wielkim biznesie, bo za wielkim nakładem idzie wielki zysk. Stwierdzić, który z motywów tak naprawdę przemawia za taką lub inną propozycją, a który jest tylko pozorem lub pretekstem, nie jest łatwo. Pewne jest natomiast, że kanon będzie wynikiem różnych konsensusów, gdzie zbiegać się będą różne opcje i różne interesy. A więc tak naprawdę to nie będzie kanon, czyli wybór pozycji klasycznych, ale wynik targów, dwa Sienkiewicze za jednego Kapuścińskiego, jeden Gombrowicz za dwóch Papieży.
W sumie cała sprawa jest żenująca, ponieważ tak naprawdę jaki by nie był ten kanon literatury, są to resztki, jakie pozostały po prawdziwym kształceniu humanistycznym.
Wykształcenie to pozbawione greki, łaciny, filozofii, retoryki, zostało wciśnięte w "język polski", który nie jest w stanie udźwignąć ciężaru odpowiedzialności za autentyczną formację duchową młodego człowieka w wymiarze uniwersalnym, a nie tylko przyuczania do zawodu.
Błędne są założenia modelu współczesnej edukacji dopasowane bardziej do potrzeb rynku niż ideologii, tak jak w okresie PRL-u górę brały z kolei kryteria ideologiczne.
Jest jeden kanon: kształcenie klasyczne. Jeżeli ten kanon się odrzuci, to pozostają targi o to, kogo przepchnąć, a kogo utrącić.
A ponieważ do tej pory największy wpływ na kształtowanie kanonu miała lewica i liberałowie, to trzeba na nich wymóc, żeby do kanonu weszło jak najwięcej dzieł sprawdzonej klasyki europejskiej i polskiej, a jak najmniej postmodernizmu, w których mieszanie dobra i zła, prawdy i fałszu stanowi główny motyw twórczości, jest źródłem uznania i tytułem do sławy.
Ale poza kanonem równie istotna jest kwestia komentarza i interpretacji. A to wymaga ze strony nauczycieli i specjalistów dobrego wykształcenia filozoficznego, ponieważ dzieła literackie są materializacją różnych prądów filozoficznych, panujących w jakiejś epoce. Krytyka literacka bez filozofii jest płytka, gdyż nie potrafi zidentyfikować warstwy myślowo-ideowej utworu w sposób racjonalny. Kapuściński? Bardzo proszę, ale pod warunkiem, że uczeń będzie mógł zobaczyć, że jego twórczość jest lewacka. Bo jest. Gdyby nie była, socjaliści wszystkich krajów nie robiliby takiej klaki. Jak więc z jednej strony zalecana jest zdrowa literatura, tak literatura osławiona z racji pozaliterackich powinna posiadać inteligentne oświetlenie filozoficzne, a nawet ideologiczne. Można wprowadzić Dostojewskiego, ale wyjaśniając, co to jest nihilizm. Może być i Szymborska, ale pod warunkiem, że uczeń dowie się, na czym polegają meandry socrealizmu, a więc pozna utwory autorki ku czci Lenina. Może być i Puszkin, ale jeśli przedstawione będą jego wiersze wysławiające rzeź Pragi.
Bitwa o kanon musi toczyć się nie tylko w odniesieniu do zakwalifikowanych doń lektur, ale również dotyczyć musi metody interpretacji, do których zastosowane będą kryteria nie tylko estetyczne, lecz także moralne czy filozoficzne. Na pewno jednak z uwagi na szansę przywrócenia polskiej sprawdzonej klasyki, trzeba jej wprowadzić jak najwięcej, wbrew krzykom, protestom i wrzaskom. Niech hałasują, byle młodzież mogła czytać Sienkiewicza, Rodziewiczównę czy Herberta. Oduczy się lewactwa, zacznie normalnie myśleć i oceniać.
prof. Piotr Jaroszyński
Pomógł: 4 razy Wiek: 35 Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 743 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-06-06, 14:48
Zygmunt Stary napisał/a:
Oduczy się lewactwa, zacznie normalnie myśleć i oceniać
Myślę, że pakiet lektur szkolnych powinien prezentować całe spektrum poglądów, a nie jedynie słuszne (czyt. skrajnie prawicowe). Tak być nie może, dlatego pomysł Giertycha IMO jest bardzo szkodliwy.
skrajnie lewicowa postawa społeczno-polityczna, wyrażająca się w poglądach, że każde rozwarstwienie społeczeństwa jest złe, i należy stosować wszystkie dostępne sposoby zmniejszania lub likwidacji różnic.
Oparte jest na poglądach głoszonych przez:
- anarchizm
- komunizm
- socjalizm
W ten sposób lewactwo definiują i używają praktycznie wyłącznie jego zwolennicy.
Pomógł: 4 razy Wiek: 35 Dołączył: 05 Maj 2007 Posty: 743 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-06-06, 15:11
Jak już mnie tak ciągniesz za język - ja w "Zbrodni i karze" czy w "Cierpieniach Młodego Wertera" nie doszukałem się postaw "lewackich" definiowanych w taki sposób, jak ty to zrobiłeś. W żadnej lekturze szkolnej nie są prezentowane treści lewackie.
Zygmunt proszę spasuj sobie. Słuchaj, ja wiem, że ty popierasz ten rząd i generalnie masz poglądy prawicowe. Ja to rozumiem i nie widzę w tym nic złego. Ale proszę Cię, bądź choć trochę obiektywny i nie próbuj "wybielać" za wszelką cenę nawet najgorszych pomysłów tego rządu czy poszczególnych ministrów. Trzeba patrzeć na wszystko racjonalnie i obiektywnie. Przemyśl, proszę...
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-06-06, 15:34
Cytat:
Kapuściński? Bardzo proszę, ale pod warunkiem, że uczeń będzie mógł zobaczyć, że jego twórczość jest lewacka. Bo jest. Gdyby nie była, socjaliści wszystkich krajów nie robiliby takiej klaki.
Piękny argument.
Cytat:
Niech hałasują, byle młodzież mogła czytać Sienkiewicza, Rodziewiczównę czy Herberta. Oduczy się lewactwa, zacznie normalnie myśleć i oceniać.
A czy ten Pan w ogóle wie, że Sienkiewicza komuniści uważali za pisarza prekomunistycznego i bardzo często go cytowano za PRL (jakieś tam pojedyncze utwory były jednak omijane)?
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Zapewniam Cie, ze wie wiecej o Sienkiewiczu, niz wszyscy tu razem wzieci, a o komunistach ..(pies ich ... drapal).
Natomiast, o wielu dzialaniach Handkego i innych ministrow nie wiedzielismy, bo NIE BYLI GIERTYCHEM, bo nikt ich nie kopal, za sam fakt, ze zyja i zajmuja sie polityka. Wczesniej w historii III RP tej laski "potepiania w czambul" dostapil tylko rzad Olszewskiego, ktory przez lewakow byl za sam fakt, ze istnial, nieustannie kopany.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum