Co do opisow u Sapkowskiego to sie nie zgadzam. Mi sie one bardzo podobaly. No ale co kto lubi, mi jego jezyk i ekspresja nie pozwalaly sie nudzic, nad Tolkienem miejscami zasypialem. Mnie magia u Tolkiena denerwowala. Gandalf niby taki potezny czarodziej a gdzie to pokazywal? W czasie ktorejs z bitew jedena fireball zrobil by wiecej niz jego miecz. I nie wiem dlaczego wiedzmin powinien byc prymitywny. W koncu to jest mutant a nie potwor, jakies cechyb ludzkie zachowal. Gdyby byl glupszy od swego miecza to sagaa byla by zdecydowanie mniej ciekawa.
Co do postu ponizej... W kazdej wypowiedzi pojawia sie cos o Tolkienie. Wiec pasuje do tematu J. R. R. Tolkien i jego twórczość (w odniesieniu do innych pisarzy fantasy;))
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Ostatnio zmieniony przez yabos 2007-06-25, 21:06, w całości zmieniany 1 raz
primo MadTreXx ma troche racji... zbyt sie zaglebiacie w Sapkowskiego a oddalacie się od Tolkiena.
secundo nie widze najmniejszego sensu w waszej polemice. to tak troche jak zaczyna sie klucic uzytkownik Opery z uzytkownikiem Firefoxa... jak dla mnie to kwestia gustu i potrzeb. jedni lubia swiat w ktory mozna utopic wyobraznie inni wola akcje, ironie itp itd
Tomek napisał/a:
Magia to jak gra w Diablo - ten rzucił fireballa tamten się schował a ten już rzuca następnego
mhm. rozumiem ze ty wolalbys to ujete w bardziej Tolkienowski sposob czyli przynudzic troche opisami, powspominac przeszlosc krainy, przywolac jakas historie, po namysle rzucic zaklecie ktore rozciagnie sie na stronke mhmm, teraz troche opisow tak... teraz malowniczo opisane zachowanie przeciwnika. Sory ale nie lubie czegos takiego. Nie lubie patosu w momentach kiedy on nie jest potrzebny. Wole styl ASa i juz. Tolkien do mnie nie przemawia... ale jak juz mowilem to kwestia gustu
_________________ My had has more chips in it than a Pringels factory...
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-06-26, 06:39
syd napisał/a:
Co do opisow u Sapkowskiego to sie nie zgadzam. Mi sie one bardzo podobaly. No ale co kto lubi, mi jego jezyk i ekspresja nie pozwalaly sie nudzic, nad Tolkienem miejscami zasypialem. Mnie magia u Tolkiena denerwowala. Gandalf niby taki potezny czarodziej a gdzie to pokazywal? W czasie ktorejs z bitew jedena fireball zrobil by wiecej niz jego miecz.
Być może, a być może to jest właśnie konsekwencja tego czarno-białego świata Tolkiena. Gandalf nie posługiwał się magią bitewną, być może dlatego, że jej źródło było mroczne i zepsute? W ostatnich opowiadaniach Tolkiena są opowieści, w których magia jest właśnie bardziej mroczna i widowiskowa, ale generalnie odpowiada mi podejście w którym jest jakaś konsekwencja. Takie rzucanie fireballami na lewo i prawo jest dla mnie groteskowe.
Cytat:
I nie wiem dlaczego wiedzmin powinien byc prymitywny. W koncu to jest mutant a nie potwor, jakies cechyb ludzkie zachowal. Gdyby byl glupszy od swego miecza to sagaa byla by zdecydowanie mniej ciekawa.
Hint: przypomnij sobie jak go wychowywano i szkolono. Tam nie było miejsca na czytanie Byrona
secundo nie widze najmniejszego sensu w waszej polemice. to tak troche jak zaczyna sie klucic uzytkownik Opery z uzytkownikiem Firefoxa... jak dla mnie to kwestia gustu i potrzeb. jedni lubia swiat w ktory mozna utopic wyobraznie inni wola akcje, ironie itp itd
Zgadzam sie, z tym ze nie do konca;) Bo ja Tolkiena lubie, tyle ze filmowego. Do ksiazki mam pare zarzutow, ale doceniam to co zrobila dla fantasy.
Dla mnie rzucanie fireballami na prawo i lewo nie jest groteskowe. Jak ktos jest najpotezniejszym DOBRYM czarodziejem to niech to pokaze przez cos wiecej niz oswietlenie drogi. No ale jak napisal VRiL to kwestia gustu i mozemy sie jeszcze dlugo spierac tak jak mozna sie spierac czy lepszy jest rosol czy pomidorowa. I w obu przypadkach nie doszlibysmy chyba do porozumienia i sensownych wnioskow;)
Jeszcze co do wychowania wiedzmina... Przypomnij sobie, ze ich tez uczono. Co prawda glownie z roznych bestiariuszy, ale jednak. A poza tym to pare lat juz mial, swiata troche poznal, wiec trudno po nim oczekiwac ze bedzie caly czas prosty jak konstrukcja cepa.
Jeszcze maly ot co do notki Ferbika pod postem MadTreXxa.... Chyba dobrze ze uzytkownicy sami dbaja o porzadek na forum i upominaja innych? Jedynie za ot mozna bylo upomniec, przynajmniej tak mi sie wydaje:)
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Pomógł: 10 razy Wiek: 44 Dołączył: 21 Lip 2005 Posty: 1397 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2007-06-26, 15:28
VRiL: to co opisałeś to nie jest tolkienowski sposób, poza tym ja nie chciałbym tutaj tolkienowskiego sposobu, chociaż chciałbym lepiej opisaną magię. Nie uważam stylu Tolkiena za wzór do naśladowania, ale go nie krytykuję ze względu na to, że był praktycznie prekursorem fantastyki takiej jaką znamy dzisiaj i pisał w zupełnie innych czasach, tak czy siak walory literackie są niezaprzeczalne, a że jest to proza nad którą trzeba się trochę zastanowić to akurat zaleta. Dla mnie osobiście tak jak już pisałem wzorem jeśli chodzi o magię jest Donaldson - i to była dla mnie prawdziwa magia zniszczenia, nie jakieś tam kulki ognia, których można uniknąć, niesamowicie opisana, niemalże miałem ciarki na plecach, kiedy to czytałem. Czytałem również wielu amerykańskich autorów fantasy i tak naprawdę po tym Sapkowski stał się dla mnie jednym z wielu, fakt fajnie się go czyta, ale niczym szczególnym mnie nie zaskoczył.
_________________ Art. 146, ust. 1: "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną
Rzeczypospolitej Polskiej."
Art. 133, ust. 3: "Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki
zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum