Wysłany: 2008-02-25, 18:22 Faul Martina Taylora na Eduardo
To niefortunny incydent, ale takie rzeczy zdarzają się w futbolu - mówi Eduardo da Silva, którego koszmarna kontuzja wstrząsnęła Europą.
"Niewiele pamiętam z samego zdarzenia i, szczerze mówiąc, nie mam ochoty odtwarzać go sobie na wideo czy oglądać na zdjęciach. Jedyne, co pamiętam, to że upadłem na ziemię, spojrzałem na stopę, a ta była wykręcona w przeciwnym kierunku, niż powinna. I ogarnęła mnie ciemność" - stwierdził cytowany przez oficjalną stronę www.arsenal.com Eduardo, który w poniedziałek w szpitalu obchodził 25. urodziny.
Wślizg, jakim obrońca Birmingham Martin Taylor zaatakował napastnika Arsenalu wyprostowaną nogą, i jego efekty wyglądały tak dramatycznie, że stacje telewizyjne zrezygnowały z powtórek.
"Guardian" pisze o szczęściu w nieszczęściu Chorwata: jeszcze kilkanaście lat temu podobne złamania kończyły się amputacją stopy. - Dziś medycyna rozwinęła się tak dalece, że dzięki natychmiastowej operacji piłkarz może liczyć na powrót na boisko. Choć najwcześniej po dziewięciu miesiącach - stwierdził osteopata i fizykoterapeuta Tim Allardyce.
Eduardo już się wyrywa, jakby nie zdawał sobie do końca sprawy z tego, jak ciężkiej doznał kontuzji. - Nie wiem jeszcze, jak bardzo poważne jest to złamanie i kiedy znów będę mógł grać. Wiem, że nie wrócę do końca sezonu ligi angielskiej ani na Euro 2008. Ale nie martwię się tym. Jestem w całości skoncentrowany na pokonaniu kontuzji i powrocie do zdrowia. Może uda się na mecz eliminacji mistrzostw świata 2010 przeciwko Anglii 10 września w Zagrzebiu - mówi.
- Eduardo musi osiągać maleńkie cele. Najpierw stanąć na nogi, potem zacząć chodzić. Potem biegać, odbudować formę fizyczną, biegać z piłką. Nie wolno mu koncentrować się na zbyt dalekich celach, jak data konkretnego meczu, bo to spowolni cały proces - mówi David Busst, były zawodnik Coventry, który doznał podobnej kontuzji w 1996 r. Radzi napastnikowi, żeby wrócił do Chorwacji i rehabilitację przechodził wśród bliskich.
Ale londyńska "rodzina" Eduardo, czyli piłkarze Arsenalu zapowiadają, że w każdym meczu będą grali dla niego. - Nieszczęście Dudu wstrząsnęło każdym z nas, ale i dodało nam motywacji do zdobycia tytułu. Chcieliśmy go i wcześniej, ale teraz naszym celem jest zdobycie mistrzostwa Anglii dla Eduardo. Powiedzieliśmy to sobie już w przerwie meczu z Birmingham i po niej od razu zdobyliśmy dwa gole - stwierdził pomocnik "Kanonierów" Mathieu Flamini.
Teraz nie tylko cała Anglia, ale i Chorwacja oczekują kary dla sprawcy kontuzji. W sondzie chorwackiego dziennika "Veczernji List" aż 40 proc. czytelników opowiedziało się za dożywotnią dyskwalifikacją Taylora, a 25 proc. za zawieszeniem na rok. To oczywiście niemożliwe. Obrońca Birmingham, który dostał za faul czerwoną kartkę, najprawdopodobniej przepisowo zostanie zawieszony na trzy mecze. Trener Arsenalu Arsene Wenger wycofał się w rzuconych pochopnie tuż po meczu żądań dożywocia. Zawieszenie na trzy mecze nazwał jednak "ponurym dowcipem".
Sam piłkarz zapewnia, że nie chciał skrzywdzić Eduardo, i nie ma dowodów, że było inaczej.
Wzięli go w obronę obecny trener Birmingham Alex McLeish i były, Steve Bruce. - Taylor to nie "brudny Harry", nie fauluje celowo. Nawet nie uniósł wysoko nogi. Po prostu Eduardo był dla niego za szybki - stwierdził były trener reprezentacji Szkocji, dodając, że "atak na nogi rywali nigdy nie był strategią piłkarzy Birmingham". - Taylor to jeden z największych dżentelmenów wśród obrońców. To wielki profesjonalista i wierzcie mi, że jest zdruzgotany tym, co zrobił - dodaje Bruce, który prowadził Taylora przez cztery lata.
Klub zatrudnił psychologa, żeby pomógł piłkarzowi poradzić sobie z sytuacją. Ujawniono też, że na forum internetowym klubu pojawiły się groźby pozbawienia życia Taylora, które sprawdza policja.
2402_eduardo_02.jpg
Plik ściągnięto 10879 raz(y) 22,69 KB
2402_eduardo_04.jpg
Plik ściągnięto 117 raz(y) 45,89 KB
2402_eduardo_01.jpg
Plik ściągnięto 146 raz(y) 38,93 KB
_________________ Nie trzeba być bogaczem, aby ofiarować coś cennego drugiemu człowiekowi: można podarować mu odrobinę czasu i uwagi.
Pomógł: 22 razy Wiek: 38 Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 2051 Piwa: 9/14 Skąd: Chotów
Wysłany: 2008-02-25, 19:30
Kontuzja wygląda naprawdę masakrycznie ale...
Cytat:
Eduardo już się wyrywa, jakby nie zdawał sobie do końca sprawy z tego, jak ciężkiej doznał kontuzji. - Nie wiem jeszcze, jak bardzo poważne jest to złamanie i kiedy znów będę mógł grać. Wiem, że nie wrócę do końca sezonu ligi angielskiej ani na Euro 2008. Ale nie martwię się tym. Jestem w całości skoncentrowany na pokonaniu kontuzji i powrocie do zdrowia. Może uda się na mecz eliminacji mistrzostw świata 2010 przeciwko Anglii 10 września w Zagrzebiu - mówi.
I to jest pocieszające... Chłopak nie traci pogody ducha i nadziei... W sumie nic innego mu nie pozostało...
Aha na youtube.com filmik usunięty, na prośbę zespołu Arsenalu...
Pomogła: 1 raz Wiek: 33 Dołączyła: 08 Sty 2008 Posty: 189 Skąd: prawie Wieluń ;)
Wysłany: 2008-02-25, 21:29
Okropna kontuzja. Aż ciarki po plecach przechodzą jak się patrzy na te zdjęcia. No i minimum 1,5 roku bez grania... To naprawde straszne, co ten człowiek teraz przeżywa
_________________ Is there a chance?
A fragment of light at the end of the tunnel?
A reason to fight?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum