Wysłany: 2008-08-31, 21:59 Wstydliwa karta londyńskiej dyplomacji
Cytat:
Brytyjczycy chcieli dogadać się z Hitlerem?
Początek 1940 r. Niemcy okupują już Polskę i szykują się do inwazji na Francję. W tym czasie w Londynie dojrzewa pomysł, by dogadać się z Hitlerem, a z Londynu rusza tajna misja na negocjacje z nazistami. Kto i w czyim imieniu negocjował z Berlinem? Odtajnione archiwa ujawniają wstydliwą kartę brytyjskiej dyplomacji.
Z misją dogadania się z III Rzeszą wyruszył James Lonsdale-Bryans, wychowanek prestiżowego Eton i sympatyk faszyzmu, a co ważniejsze, współpracownik ówczesnego szefa brytyjskiej dyplomacji Lorda Halifaxa.
Lonsdale-Bryans udaje się do Rzymu, gdzie negocjować ma z ambasadorem Niemiec Ulrichem von Hasselem. Stawką jest spokój w brytyjskim imperium - w zamian za wolną rękę w Europie Lonsdale-Bryans ma dostać zapewnienie spokoju w brytyjskich koloniach.
Niebezpieczne kontakty
Z ujawnionych archiwów nie wynika jasno, czy Brytyjczyk działał z polecenia Foreign Office, czy była to jego własna inicjatywa. Dokumenty pełne są jednak wskazówek, które wykazują niebezpieczną bliskość kontaktów Lonsdale-Bryansa z rządem Neville'a Chamberlaina.
- Pojechał do Włoch za wiedzą Foreign Office, by rozwinąć kontakty. Wielce przekroczył swoje instrukcje - głosi meldunek brytyjskich służb specjalnych, które miały oko na misję dyplomaty.
Churchill przerywa kontakty
Nie wiadomo, jak skończyłyby się negocjacje - Hitler nie ukrywał w tamtym czasie, że chce pokoju z Wielką Brytanią - gdyby nie atak Niemców na Francję.
Wtedy dopiero odszedł gabinet Chamberlaina, skompromitowany dwa lata wcześniej porozumieniami monachijskimi, i do władzy doszedł twardy Winston Churchill. Wszystkie kontakty z Berlinem zostały natychmiast przerwane.
Uwięzić czy nie?
Ale kłopoty Lonsdale-Bryansa i jego protektora Lorda Halifaxa dopiero się zaczęły, chociaż trzeba przyznać, że mogły dla obu dyplomatów skończyć się o wiele gorzej.
Brytyjczycy rozważali nawet aresztowanie wysłannika do Rzymu, ale nie zrobili tego w obawie przed skandalem. - Jakkolwiek uwięzienie go wygląda na dobre rozwiązanie, by nie rozgłaszał swoich poglądów, to rozumiemy, że takie posunięcie nieuchronnie ściągnęłoby pytania na temat charakteru jego kontaktów z Foreign Office i okoliczności jego misji do Rzymu - czytamy w meldunku służb specjalnych.
Halifax odsunięty
Ostatecznie Lonsdale-Bryans nie trafił za kratki. Włos z głowy nie spadł też Lordowi Halifaxowi - Churchill usunął go jednak z Londynu, wysyłając na stanowisko ambasadora w Waszyngtonie, gdzie spędził całą wojnę. Churchill nie zaufał mu jednak, odsuwając nawet od rozmów z Amerykanami.
Źródło: tvn24.pl
Jak potoczyłyby się losy wojny, gdyby Brytyjczycy dogadali się z Hitlerem?
Tego się nigdy nie dowiemy...
Sprawa stara i przemaglowana. Bo niby po co Rudolf Hess leciałby do Anglii? Rozmowy z Anglikami prowadzili niezależnie od siebie m.in. Canaris i (!) Himmler.
Jak by się potoczyła wojna? Prawdopodobnie doszłoby do zawarcia sojuszu pomiędzy Niemcami i aliantami skierowanego przeciwko Rosji. Wojna nie zakończyłaby się w 1945 roku i trwała dużo dużo dłużej. Prawdopodobnie doszłoby do użycia broni jądrowej na dużą skalę. Oczywiście Polska leżąca na linii frontu zostałaby doszczętnie zniszczona. Itd., itd.
_________________ Bij czerwonych, aż zbieleją, bij białych, póki nie poczerwienieją!
N. I. Machno
Tyle było koncepcji ale rządy demokratyczne mają to do siebie ze podejmują decyzje najgorszą i zbyt wolno.
Jest książka ciekawa: "Plany brytyjskiego ataku na ZSRR" opisująca bardzo sprytny plan odcięcia zarówno Spowietów jak i 3 Rzeszy od surowców z Zakaukazia co spowodowałoby poważne problemy z zaopatrzeniem.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2008-09-07, 10:35
Myślę, że do tych wydarzeń po 1939 roku, kiedy napadnięta Polska bardzo liczyła na pomoc Anglii i Francji, jak i w/w fakt o próbach dogadania się z Niemcami, w świetle dalszego rozwoju II wojny światowej, bardzo trafnym jest określenie;
- umiesz liczyć, licz na siebie
Nie inaczej, powinniśmy się kierować wykorzystując tę mądrość życiową i w teraźniejszych czasach. Podskakiwanie powyżej możliwości, licząc jednocześnie na ewentualne wsparcie i pomoc innych, może wyjść nam bokiem, mówię tu o wtrącanie się w sprawy rosyjsko – gruzińskie.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum