Pomógł: 15 razy Dołączył: 19 Lip 2005 Posty: 1562 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2009-04-09, 19:58 Pole do mini golfa w Wieluniu ?
Chciałbym przeprowadzić ankiete na temat budowy i funkcjonowania mini pola golfowego w Wieluniu. Obiekt na wolnym powietrzu w zacisznym miejscu (moduły do gry 13 dołków o różnej trudności, barek z napojami, stoliki pod parasolami)
Dodatkowo, jeżeli chcecie się wypowiedzieć, czy taki obiekt sie przyjmie i ludzie z chęcią przyjdą pograć w golfa to proszę w tym temacie.
Wysłany: 2009-04-09, 20:06 Re: Pole do mini golfa w Wieluniu ?
Lesiu napisał/a:
Dodatkowo, jeżeli chcecie się wypowiedzieć, czy taki obiekt sie przyjmie i ludzie z chęcią przyjdą pograć w golfa to proszę w tym temacie.
Pomysł dobry, ale i tak to czy ludzie będą przychodzić zależy niestety od cen. Orientuje się gdzieś ile się płaci za godzinę (grę?) w minigolfa? Sam chętnie bym spróbował:) Pole czynne było by chyba tylko w okresie wiosenno-letnim?
_________________ Chcialbym byc pewniakiem jak ty
Ale wole miec zlote serce
Pomógł: 15 razy Dołączył: 19 Lip 2005 Posty: 1562 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2009-04-09, 20:15
syd napisał/a:
Pomysł dobry, ale i tak to czy ludzie będą przychodzić zależy niestety od cen.
ceny oczywiście odpowiednie na warunki Wielunia i okolic. Parafrazując 50 zł za godzine gry w kręgle to dużo ?
syd napisał/a:
Pole czynne było by chyba tylko w okresie wiosenno-letnim?
Oczywiście, ale czy to jest problem ? Rozumiem, że martwisz się o okres zimowy, ale to już temat na inną rozmowe. Narazie chcę się dowiedzieć, czy takie pole ma sens w Wieluniu. Przypomne, że pole w samym Wieluniu, czyli lokalizacja dla wszystkich.
Kręgle zrobiły furore więc golf tez ma szansę. Myślę, że warto spróbować, bo w Wieluniu jest sporo młodych i lubiących zabawe ludzi, którzy nie maja "na miejscu" wielu rozrywek tego typu.
_________________ Co za czasy! Lot w kosmos trwa coraz krócej, jazda do pracy coraz dłużej.
Pomógł: 15 razy Dołączył: 19 Lip 2005 Posty: 1562 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2009-04-09, 21:56
akirus napisał/a:
Kręgle zrobiły furore więc golf tez ma szansę
Moje odczucia sią takie, że w dzisiejszych czasach ludzie w większości czasu pracują na bardzo wysokich obrotach, ale w czasie wolnym chcą się przepraszam za formułę wypowiedzi "odchamić", dlatego wpadł mi do głowy taki pomysł. Nie mam pojęcia o rezultacie takiego biznesu, dlatego pytam się Was, czy ma to sens ?.
Według mnie to świetny pomysł, bo nigdzie w okolicy nie ma golfa, więc jestem jak najbardziej za. Myślę również, że w Wieluniu by się to przyjęło, może wreszcie użyłbym mojego puttera na jakimś mini polu
Nie grałem nigdy w golfa, jedynie miałem okazję przyglądać się temu sportowi w tv.
Minigolf to nie to samo co golf i w niego może grać każdy, wiec nie jest to sport tylko dla tych zarabiających pożwyzej 50 tys/m-c.
Nie wiem ile będzie kosztować wypożyczenie kija lub piłeczek to wszystko jest najmniej ważne, ważne jest natomiast znalezienie optymalnego miejsca pod inwestycje (nieduże pole golfowe, które będzie zawierać kilka dołków można myślę wybudować na 5-6 hektarach terenu, zaś na te trzynaście o różnej skali stopnia trudności potrzeba już trochę więcej, pewnie ok. 12 hektarów), oraz znalezienie na ten cel dotacji z UE.
Osobiście uważam, że w Twój pomysł trzeba dużo zainwestować.
Pole do minigolfa, gastronomia, boisko do kosza, itp. to mi pachnie na 200 tysięcy pln.
Oczywiście można to robić etapami, ale na początek samo pole to niezbyt atrakcyjna oferta.
Co do opłacalności przedsięwzięcia to jestem zdania, że warto czasem coś zrobić dla samej satysfakcji i dla innych (a nie tylko dla zysku) ale jeżeli nie masz grubego portfela to musisz tak skalkulować, żeby do tego interesu nie dopłacać.
Pomógł: 15 razy Dołączył: 19 Lip 2005 Posty: 1562 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2009-04-10, 09:15
Jaro napisał/a:
Nie gram zawodowo w golfa, poza tym minigolf to nie to samo co golf i w niego może grać każdy, wiec nie jest to sport tylko dla tych zarabiających pożwyzej 50 tys/m-c.
Jaro, masz racje mini golf to zupełnie co innego niż golf.
cytat napisał/a:
Minigolf – (inaczej Mini Golf) sport uprawiany na specjalnych torach do gry, zwanych inaczej stanowiskami. Polega na wbijaniu małej piłeczki do dołków w stanowiskach, przy pomocy uderzeń kijem golfowym - putterem. Celem gracza jest wrzucenie piłeczki w jak najmniejszej liczbie uderzeń do dołka.
Jaro napisał/a:
Osobiście uważam, że w Twój pomysł trzeba dużo zainwestować.
Nie zgodzę się z Tobą w tej kwesti. Aby wybudować mini pole golfowe potrzeba znacznie mniejszej kwoty od tej co wspomniałeś w poście wyżej.
Na allegro zestaw:
- 18 torów
(12 okręgów z bieżnią o długości 4 m, 3 okręgi z bieżnią kątową oraz 3 okręgi z bieżnią krzyżową),
- 40 kijów,
- 100 piłeczek,
- 18 stojaków do notowania wyników.
Koszt: 35 000 zł
Z tego co przeczytałem istnieją możliwości wynajmu takiego sprzętu.
Odnośnie pytania czy przydałoby sie pole golfowe w Wieluniu - to TAK. Podobnie jak przydałby sie aquapark, lotnisko, linia metra, salon IKEA, dostęp do morza itp itd.
Odnośnie rentowności takiego pola - to może się okazać działalnośc charytatywna.
akirus napisał/a:
Kręgle zrobiły furore więc golf tez ma szansę. Myślę, że warto spróbować, bo w Wieluniu jest sporo młodych i lubiących zabawe ludzi, którzy nie maja "na miejscu" wielu rozrywek tego typu.
Furora furorą, ale o rtentowności musiałby sie wypowiedzieć właściciel.
A skoro warto spróbować, to możesz spróbować Widzę, że Chudyy sie podłaczy więc może być jakaś spółeczka
Lesiu napisał/a:
Moje odczucia sią takie, że w dzisiejszych czasach ludzie w większości czasu pracują na bardzo wysokich obrotach, ale w czasie wolnym chcą się przepraszam za formułę wypowiedzi "odchamić", dlatego wpadł mi do głowy taki pomysł.
Oj Lesiu pracują na wysokich obrotach... Zwłaszcza coraz liczniejsze grono bezrobotnych. No i nie zapominajmy o tym jakże licznym gronie zarabiających 1000-1500 zł, którym ledwo wystarcza do końca miesiąca.
Przepraszam wszystkich którzy mogą się poczuć urażeni ironią w moim poście, ale uważam, że wielkość miasta Wieluń i zarobki jego mieszkańców skazują takie inicjatywy na działanie na granicy opłacalności lub na dokładanie do tego. A chyba w biznesie nie o to chodzi. No chyba że kogoś stać na dokładanie do biznesu, bo np lubi sobie pograć w mini-golfa (coś o czym pisze Jaro).
A pytanie ludzi o to czy coś tego typu się przyjmie czy nie jest trochę jałowe. Każdy powie że tak, ale potem zajrzy tam 2 razy w roku (z ciekawości) a wiadomo, że z tego biznes się nie utrzyma. To trochę jak z sondażami, czy np przyda się wolne od pracy w Trzech Króli albo w Wielki Piątek (pytanie na czasie) - oczywiście każdy chciałby mieć dodatkowy dzień wolny, więc większość odpowie że tak.
Tak więc - pole do mini golfa - TAK, rentowność - raczej NIE...
Lecą iskry, a żelazo rozgrzane jest do czerwoności - to typowy obrazek z... partyjki golfa. Ale nie tego w białych kołnierzykach, tylko jego miejskiej odmiany
Bartek Idzik ma 24 lata. Na co dzień w równiutko wyprasowanych spodniach w kancik, koszulce z kołnierzykiem i w białych rękawiczkach uczy biznesmenów poprawnych uderzeń kijem golfowym na polu w Wilanowie. - Ale środowisko golfowe jest tak małe, że jesteśmy na bieżąco ze wszystkimi nowinkami - mówi. - Historia urban golfa zaczęła się właśnie od tego, że pewien Anglik chciał się wyrwać ze snobistycznego klubu i zaczął grać na ulicach - opowiada Bartek, który też pewnego dnia wybrał się z kolegą do opuszczonej fabryki w Ursusie. Zagrali w turbo golfa - jedną z odmian golfa alternatywnego.
Pan Literka nestor golfa
- Obowiązują takie zasady, jak sobie sami wymyślimy - opowiada Bartek. W turbo gra się na czas. Kto pierwszy z punktu A trafi w punkt B - czyli na przykład zbije szybę w oknie. - Po takiej partyjce główkę kija (część którą się uderza piłeczkę - red.) miałem startą do połowy i rozgrzaną do czerwoności - opowiada.
- To bywa niebezpieczne - zauważa Michał Berger, który wraz z grupą kolegów grywa od roku. - Piłka leci z prędkością 150 km/h. W fabryce łatwo o rykoszet, a piłka jest naprawdę twarda - mówi.
Ale turbo golf to tylko jedna z odmian. 31-letni Marcel z kolegami grywa w urban golfa. - Zresztą nazywajcie to, jak chcecie. Nazw jest mnóstwo i nie są najważniejsze - mówi Marcel, który pierwsze piłki odbijał u swojej mamy w ogrodzie. - Zakopałem plastikowe kubki i miałem dołki - opowiada. A potem trafił do Berlina na pole "Pana Literki". - To był starszy człowiek, mieszkał na squacie. Handlował metalowymi literkami na pchlim targu. I miał na squacie pole. Jeden z dołków był w obudowie starego telewizora, inny w puszce po granatach - wspomina Marcel, który po powrocie zaraził pasją swoich kolegów.
Spacerek z kijem
Używane kije kupili na bazarze staroci na Kole. Teraz spotykają się wieczorami. Na przykład na dachu kamienicy na Mokotowie. - To idealny dodatek do grilla i piwa - mówią. Inny sposób gry to poruszanie się po mieście i obijanie piłeczki. - Trzeba uważać na przechodniów i samochody - podkreśla Marcel, który wędrował już z kumplami z Bielan na Podzamcze. Teraz planują pokonać trasę od pomnika Lotnika na lotnisko, ale po pasie zieleni oddzielającym jezdnie Alei Żwirki i Wigury.
Marcel podkreśla, że nie ma nic przeciwko tradycyjnym golfistom. - Kiedyś zadzwonił do mnie jakiś dziennikarz i pyta, przeciwko czemu protestujemy. A tu nie chodzi o żadną ideologię. Tu chodzi o zabawę - mówi.
Pomógł: 15 razy Dołączył: 19 Lip 2005 Posty: 1562 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2009-04-10, 19:48
red napisał/a:
Tak więc - pole do mini golfa - TAK, rentowność - raczej NIE...
red, w takim razie, jaki miałbyś pomysł na zagospodarowanie 1400 m2 wolnego miejsca w Wieluniu ?
dawid W trakcie przeprowadzki do Wielunia się gra, się ma
Pomógł: 14 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 1173 Piwa: 14/19 Skąd: znienacka
Wysłany: 2009-04-10, 21:09
Lesiu napisał/a:
1400 m2 wolnego miejsca w Wieluniu ?
jakis bank napewno się tym zainteresuje , także Lesiu nic tylko pozostanie ci pieniądze liczyć za wynajem
_________________ Potrzebujesz DSL-a, Neostradę? Call me 502-408-902
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2009-04-11, 08:38
red, rozumiem, ze jestes pesymista, bo masz wlasny lokal i dobrze wiesz jakie sa z tego "zyski". Ale prawda jest taka, ze zatrudniasz duzo ludzi, klub ma wplywy praktycznie tylko w weekendy. Taki minigolf to fajna sprawa. Przy okazji nie wymaga zadnych pieniedzy oprocz zainwestowania w kupno. Po prostu sobie stoi a klienci placa za "wynajem". A jakby wprowadzic jedzenie/picie to tylko z korzyscia dla wlasciciela.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum